Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margo

  1. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    a ja tyle chcialabym dzis napisac a nie mam kiedy:( wczoraj gosie dzis goscie luki chory:( zapalenie oskrzeli a tu jeszcze bilet kupiony na andrzejki za 160 zl...mm twierdzi ze choroba to szczegol i musimy isc:( a mi wcale nie do smiechu ani do zabawy:(:(:( jutro napewno moj zamysl prysnie i napisze znow o niczym...jakas taka skompilkowana baba ze mnie...a co do rozmow...hm...mnie tez ich brakuje...ale nie potrafie juz rozmawiac bo przemawia przezemnie zlosc i agresja:( witaj smutna w klubie wiecznie marudzacych bab:)fajnie wiedziec ze ze mna nie najgorzej skoro sa inne panie myslace podobnie...to mnie troche uspokaja co do mojej normalnosci:):):)caluje wszystkich i zycze milej niedzieli papatki
  2. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    KABUNIU kochana wszystkiego najlepszego:):):) weszlam wlasnie do domku jutro nadrobie zaleglosci pa
  3. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    to jeszcze raz ja:) pozdrowienia od Danusi dla wszystkich miliony buziakow i okropne ilosci usciskow:):):) Goda dla ciebie milion i jeszcze troszeczke:D i taki przytulas ze tchu ci zabraknie:D Danuska musi sie pozbierac...ale obiecala ze wroci pod innym nikiem...i bardzo dobrze...ona nigdy nie byla jako taka...ona jest wielka:D uwierzcie mi na slowo
  4. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    czesc dziewczynki kochane:) wlasnie wrocilam z zebrania:) zmarzlam ale warto bylo pojsc:):):) synus spisuje sie dobrze, pochwal coniemiara:):):) oceny super:) fajnie czuc sie dumna wsrod innych rodzicow:) teraz trzy dni w domku siedzi bo choroba go dopadla i to juz mnie nie cieszy:(...kurcze czy oczy dobrze dojrzaly??? Mokka to naprawde ty???:) jak ja za toba tesknilamciesze sie ze zajrzalas i dalas znak ze zyjesz i myslisz o nas:):):) a co do spotkania ja pierwsza pisze sie na to:) tylko znajdzmy jakies najlepsze rozwiazanie zeby wszystkim bylo po drodze:) i kochanie nie przejmuj sie nie jestes sama bez zmian...pozdrawiam i caluje Emmi az mi serducho raduje ze z misiaczkiem lepieji mam nadzieje ze ten maly krok jest dopiero poczatkiem szczescia:) zycze tego miskowi i tobie:) serce ty moje:):):)Goda- pisz pisz jak ja lubie cie czytac:) zaluje ze nie mam w pracy kompa bo jak bym przydybala cie na forum to byloby ciekawie:):):) a tak ty piszesz rano ja wieczorkiem...szkoda...jestes super babka...szkoda ze tak daleko mieszkamy...ale jesli dasz rade tez pomysl o spotkaniu:)cicha- rozgadalas sie na dobre:):):) fajnie:)ciepla- witaj dziewczyno ciesze sie ze zdecydowalas sie odezwac i nie przejmuj sie niczym pisz co ci lezy na sercu...my umiemy sluchac, pocieszyc...ty musisz wywalic z siebie smuteczki aby sie troche oczyscic...potem bedzie lepiej...zona- znowu zginelas??? no ja sie chyba powiesze przez te babe:D ///a co do swiat to nie ciesza mnie juz tak jak kiedys:(...lubilam wieczory przy choince, przytulona do meza...teraz pozostala mi tylko choinka...wprawdzie mily to widok ale czegos brak...ale co tam- jak pomysle o pysznosciach przygotowanych przez moja mame to juz mi slinka cieknie:D:D:D dobra ide pomarzyc gdizies do kacika:) papaptki i buziaki wszystkim
  5. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    czesc dziewczynki...wlasnie przestalam ryczec...dalam dzis upust emocjom, szlak mnie trafil po powrocie z pracy i wygarnelam swojej rodzince wszystko...czasem nie mam nawet czasu zeby usiasc i napisac cokolwiek...a ja poprostu nie mam juz sily...zostawili mnie sama z calym balaganem...pranie, prasowanie, gotowanie, sprzatanie, zakupy, pomoc w lekcjach, caly dom na mojej glowie...cala rodzina...nie mam juz sily...i tak krzyczalam ze potrzebuje od nich pomocy a nie wypinanie tylka syn nawet lekcji bezemnie nie sprawdzi, tylko podaj i pozamiataj...maz po pracy komp albo drzemka, potem obiadek podaj, pozmywaj...potem albo go nie ma albo siedzi na kompie panienki zarywa...mam dosc...chce swojej przestrzeni, swego zycia...dobrze ze moge tutaj wszystko wywalic...witam nowe twarze i zapraszam zawsze to fajnie wywalic swe bolaczki:) zzzzzzzzzzzzzzzoooooooooooooooonnnnnnnnnnnnnnnaaaaaaaaaaaaaaa jejku ja chyba snie:):):) ale zrobilas mi niespodzianke:):):) od razu humorek lepszy:):):) narazie spadam bo musze zaplacic pani za angielski i do obiadku zajrzec dla wszystkich
  6. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    no i ja sie przylaczam do ruminki:):):) zycze wam przyjemnych upojnych chwilek:D:D:D zimno dzis widac w calym kraju...u nas wieje strasznie i ziab taki ze najlepiej koldre na siebie zarzucic i z lozka nie wychodzic:) marzenie......................Goda u nas dopiero w gorach snieg zapowiadaja...zanim dotrze do mnie na pomorze to dlugo bede czekac, ale ja i tak wole cieplutkie lato...chociaz potarzanie po sniegu z jakims przystojniakiem bylo by bardzo mile;)Emmi ty to jednak masz zlote serce:)ja juz chyba nie potrafilabym tak zadbac o mm...kiedys tak ale teraz to pozostal jaks zal i zlosc, tabletke podam i owszem...jesli potrzeba nasmarowac- nasmaruje...nic od siebie...tak jakos mi sie porobilo...Agrypina ty tez masazystka? no prosze ilu profesjonalistow mamy:):):) ale juz ustawiona jestem do czorta:D to skorzystam z tych meskich rąk...:D a propos jesli mm wysle mnie kiedykolwiek do czorta to jaki tam adres:D:D:D??? i kogo mam szukac:D??? pozdrawiam cieplutko i papatki
  7. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    KABUNIU kochana dopiero jak cie poczytalam to zrozumialam jak za toba tesknilam:) i za twoim pisaniem:):):) tylko ty potrafisz to wszystko tak slicznie opisac...zaglebiasz sie w cos a tak slicznie ci zdania wychodza ze hej:) nap[rawde z radoscia poczytalam twoj post:) tylko zdrowko twoje mnie martwi:(:(:( biedulko malutka...tak bym chciala cie teraz wysciskac za to co przeszlas...tak bym chciala powiedziec ze juz bedzie dobrze...ale mam nadzieje ze bedzie:) i wlasnie tego zycze tobie i tm...i pisz czy przystojni lekarze byli:D:D:D caluski betka- moze gdybysmy sie spotkaly to bysmy sie tak nagadaly...naplakaly...naklely...i moze by pomoglo??? trzymaj sie sloneczko cieplutko, moze lyczek cieplego winka i plomyk swieczki nastroi cie troche pozytywniej??? dla ciebie i dla calej reszty naszej paczki pa
  8. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    ooooooooooooooooooo czorcie ja tez chce taki masazyk:);) oddaje sie cala w twe rece:):):) Emmi slonko gdybym byla troche odwazniejsza;) to dawno mialabym marzenie zrealizowane:):):) a mna sie nie przejmuj, dam rade z bolem gorzej z sercem:):):) Goda- ja bym mogla w tancu poprzytulac sie do mm, bo w nocy nie mam takiej mozliwosci mimo ze spimy w jednym lozku...mm lubi duzo miejsca i swobode(tak mowi) a ja wiem ze on nie potrzebuje sie przytulac do mnie:( i poprostu tego nie chce...gdy wciskam sie na sile wytrzymuje pare minut i zaraz mnie wygania:(:(:(...i to tak na tyle........................................dzis gotuje fasoloweczke na dwa dni wiec jutro po pracy odpoczne sobie chwilke, moze uda mi sie zdrzemnac:) i juz ciesze sie na sama mysl o spanku:), jakos nie mam nastroju ani do przemyslen, ani do pisania...poprostu pustka gdy patrze w monitor...malzenstwo bez milosci to dozywotnie galery...po tym cytacie Georga Sand odechcialo mi sie myslec...bo po co...nic dodac nic ujac...i tyle o mnie...i tyle odemnie...caluje wszystkich cieplutko i pozdrawiam papatki
  9. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    witanko:) slicznosci moje:):):) porobilam wszystko na dzis i zaraz wskakuje do pachnacej wanny:) Emmi- masz racje z tym wypoczynkiem:) ale cicha ma jeszcze wiecej racji:):):) widze ze z toba jest jak z moja siostra:) o wszystkich sie martwi, wszystkich upomina:) a o sobie nie pamieta! czasem musze jej to szpikulcem wkrecac a ona udaje ze jej to nie dotyczy:):):) a co do mnie to boli czasem jak diabli ale dopuki chodze bede sie cieszyc, no i poprostu oswajam sie z tym bolem i mysla ze tak juz chyba musi byc, nie chce znow lykac lekow bo od nich wywala mi cala buzie, wszystkie zgiecia i zagiecia na ciele, ciagle musze sie czyms smarowac i mam juz tego dosc...silne leki maja to do siebie ze wczesniej czy pozniej wylaza na zew. a z ta randka to tez chetnie poszlabym na takowa nawet z mm ale nie jest to realne...gdy mu zaproponowalam cos takiego zaczal sie glosno smiac...poprostu mnie wysmial...zrobilo mi sie glupio za takie niedorzeczne pomysly, potem przykro i obiecalam sobie ze to juz sie wiecej nie powtorzy, a jesli chodzi o zrealizowanie marzen to wlasnie o tym mysle;) tylko troche sie boje bo nie mieszkam w wawie...to dosc male miasto:( ciezko bedzie...Goda- tango....................ale sie rozmazylam...zazdroszcze ci ze mozesz poprzytulac sie do sm w tancu...tobie to dobrze:D:D:D Kaba- slonko pisz tu szybciutko co sie stalo??? my tu sie martwimy a ty piszesz bylam w...i uciekasz jak mozesz tak nas denerwowac? my sie zamartwiamy o ciebie skarbenku!!! melduj sie szybciutko i pisz czy przystojni lekarze byli:D:D:D alez sie rozpisalam...a tu wanna sie prawie przelewa...caluje wszystkich i papatki
  10. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    zajrzalam na chwilke wieczorkiem i coz widze???:) leniwie tu troszke:):):) cicha- pewnie ze to mile:) ale byloby milsze gdyby trwalo...................a tak...zegnaj chwilo:):):) Emmi- mnie lenistwo nie dopadlo w weeken bo w piatek bylam w pracy a roboty jak zwykle:) nawet dzis po przyjezdzie z zakupow naszykowalam obiadek na jutro i niedawno z kuchni wyszlam:( a jutro znow w kieracik...a mi jakas radneczka sie marzy...kawiarnia, kawka, winko, blask swiecy...i ktos kto potrzymalby za reke, w oczy zajrzal, powiedzial cos milego...wtedy pewno bym odpoczela, zrelaksowala...no coz ide dalej marzyc:):):) moze cos sie przysni...:) caluje cieplutko i papatki
  11. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    no i ja witam:) udalo mi sie popic wczoraj z glowa:D wiec dzis funkcjonuje dobrze:) nie ma to jak znac swoj umiar:D:D:D mm niestety nie zna i choruje:) zaraz wyciagne go na zakupy potem na obiadek jakis i po lukiego do babci zeby zdazyl pouczyc sie jeszcze, bo mimo dlugiego weekendu nie mial zapalu do ksiazek:( i musi teraz popracowac podwojnie:) ale nie odpuszcze i przypilnuje by wszystko umial:):):) imieninki nawet sie udaly:) mm byl bardzo mily:) zauwazyl na mnie wzrok pewnego przystojniaka rozwodnika wiec zaczal popisy jak to on ma do mnie pelne prawa:) az oczy misie wielkie robily ze zdziwienia:D taki pies ogrodnika:D sam nie wezmie drugiemu nie da:D:D:D a dzis udaje ze nic nie widzial i nic nie pamieta:) ale za to ja zostalam obcalowana po rekach przez dwoch facetow:) a ile szeptow do ucha:):):) hihihi......................buber widze ze ty tez przezyles impreze ale czy komplementowales tez wlasna zone:):):)??? Emmi snilas mi sie kochanie:) i calkiem mily to byl sen:):):) a na dolegliwosci kobiece polecam nospe:) mi pomaga! pozdrawiam wszystkich cieplutko w niedziele i zycze duzo sily na caly dlugi tydzien:) miliony i papatki
  12. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    hejka wszystkim:) Emmi w szkole Goda nie w pracy i jakos nikt nie rozpoczal dzionka...zaczynam wiec ja:) u mnie slonko swieci wiec sobota calkiem niezla:) ja pospalam i obudzic sie jeszcze nie moge a zaraz sprzatanie czeka, wieczorkiem imieniny kolezanki wiec popije bo musze:D i jakos dzien zleci, a jutro nadgonie zaleglosci i znow nowy tydzien....teraz syn mnie molestuje o sniadanie wiec spadam moze uda mi sie jeszcze zajrzec:) caluje i papatki
  13. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    na chwilke bo ciasto musze zrobic kolezance na imieniny a wlasnie wrocilam z zakupow prezentu szukalam i nabylam sliczna torebke:) mam nadzieje ze sie jej spodoba:):):) caluje wszystkich pa
  14. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    witam w ponury dzionek...jeszcze nie pada ale pochmurno i mglisto jest jakos ze tylko spac sie chce, ale nie bede siedziec w domu, umylam wlasnie glowe i jak tylko wyschnie to wychodze z lukim w miasto:), obiecalam mu pizze i spacer i mam zamiar dotrzymac slowa:). u mnie kuchnia dzis nie zapachnie ani obiadem ani wypiekami, nic nie bede robic! od rana troche poprztykalismy sie z mm i pogonilam go do warsztatu. co bedzie jadl i co robil wcale mnie nie interesuje...dzis mam dzien w duchu bojowym jak to przystoi na zwycieski polakow stan:) i tak jest to ze mna...raz w dolku raz na gorze:) raz placze raz sie smieje...raz narzekam raz jeszcze bardziej:D:D:D doszlam do wniosku ze chyba nie jestem calkiem normalna:D Emmi tez mam zamiar dzionek spedzic z moim niedzwiedziem:) ale o sprzataniu nie ma mowy...czasem mysle jak by bylo gdybysmy sie spatkaly? jak nasze pociechy by sie dogadaly? chyba niezle...tak mysle:) moze bedzie nam to dane? chcialabym poznac twojego misiaczka:) to wyjatkowy chlopak:) przynajmniej tak wynika z twoich opisow:) widac jak bardzo go kochasz dla was:) a dla wszystkich gorace pozdrowienia i papatki
  15. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    Emmi ciesze sie :) i wspolczuje ci ze musisz o tym myslec...z tym zyc...wiem ze dasz rade ale to nie chodzi o to by dac rade tylko o to by byc szczesliwą...moze...kiedys...mam nadzieje ze tak bedzie...i u ciebie, i u nas wszystkich...caluje goraco Hary dzieki znam to juz i przerabialam...czesto bylam u weterynarza po ten specyfik...niestety na moja dolegliwosc nie pomogl...ale dzieki za pamiec...kochany jestes:):):) dla wszystkich buziaki i papatki...ide dalej sie sklejac do kupy
  16. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    O rany Emmi tak mi przykro:(:(:( weszlam tylko poczytac ale musialam sie odezwac...rany:( troche mnie zmrozilo:( i nie wiem co powiedziec:( jak sobie radzisz skarbie??? tak bym chciala cie teraz przytulic domyslam sie jak sie czujesz:( mialam wiele takich rozmow i postanowien...mimo to brniemy razem przez zycie...obok siebie...niby razem niby osobno...sama juz nie wiem co jest lepsze wiec coz mam radzic??? wiem tylko ze ty kochasz swego meza...wiele o tym pisalas...moze to za wczesniej zeby niszczyc zwiazek? przemyslcie to jeszcze...to nie jest tylko jedno zdanie wypowiedziane w gniewie, to twoja przyszlosc, twoja i misiaczka...wiec moze jeszcze warto powalczyc? czy sama napewno poradzisz sobie ze wszystkim? a co z finansami? alimenty? 200zl i po sprawie? przepraszam ze o tym pisze ale ktos musi to powiedziec! popatrz trzezwo na wszystko...prosze pomysl o tym i nie gniewaj sie ze wtracam sie w twoje sprawy...uwazam cie za przyjaciolke...taka nieznana osobiscie ale bliska...Emmi slonko trzymaj sie jakos...cieplo...i...zycze ci zeby wszystko ulozylo sie jak najlepiej jestem przy tobie
  17. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    czesc dziewoje moje kochane:) mimo ze na dworzu slonca dzis troche bylo to u mnie ponuro:( kregoslup jakos obleci, do pracy dotarlam, obiad na jutro uszykowalam, posprzatalam, a teraz siadlam i troszke mysle nad swoim zyciem,,,jakos tak od wczoraj zle mi i ciezko...samo z siebie sie to wzielo...nachodza mnie czarne mysli...nie wiem czy dam rade pisac z wami przez pare dni...musze troche sie podladowac ale nie mam zadnego pomyslu...boje sie wlasnych mysli...boje sie przyszlosci...cholera czy to jesienna deprecha??? chcialabym gdzies uciec od problemow...od tego wszystkiego...zapasc sie w czelusc lenistwa...zamknac oczy i zasnac....................................i juz nigdy sie nie obudzic...ale nie chce wam tu truc i psuc humorow...wiec pozdrawiam cieplutko i caluje pa
  18. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    witam wszystkich w niedziele:) nie mialam czasu na pisanie bo 2dni mialam u siebie kuzyneczke i niezrecznie mi bylo siadac na kompa...wczoraj porobilam wszystko i wieczorkiem po wyjezdzie kuzynki zaleglam na kanapie obejrzalam nawet kino nocne i okazalo sie ze nie moge wstac:( kiedy juz jakos zwleklam sie z wyra to potworny bol nie pozwolil mi stanac na lewej nodze:(:(:( i musialam praktycznie czolgac sie do sypialni...wszyscy juz spali wiec nie chcialam ich budzis zeby mi pomogli...a dzis mam stracha...bo kreg. boli nadal:( niby chodze ale nogi mam jakies trzesace i ten tepy bol...kurcze naprawde sie boje...tyle przeszlam w czerwcu i znowu ma sie cos dziac????nawet nie mam kiedy leciec do lekarza...a w zasadzie to co mu powiem? opowiem swoja historie, on wyslucha, kaze sie rozebrac, pooglada plecy, kaze sie schylic, jescze raz ile sie da, potem postuka..........znam to na pamiec:(:(:( i tyle z tego...prace odbebni, da jakies wskazowki...ja to wszystko wiem, ale co zrobic zeby sie nie bac??? do tego wszystkiego czuje sie ciagle zmeczona, niewyspana, nerwowa, czesto wybucham, apatyczna,wygladam jak siedem nieszczesc...dziewczyny poleccie jakies wzmacniacze dla dodania sil...musze jakos z tego wylezc bo zaczyna mi odbijac...wszystko sypie mi sie na leb na szyje...jestem nie do zycia, sama przestaje akceptowac siebie, a co maja powiedziec ci ci kolo mnie zyja? pozdrawiam wszystkich i papatki
  19. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    hej sliczne panie i panowie:) z braku czasu nie mam kiedy siasc cos napisac wiec tylko skrobne i lece do garow:):):) trzymajcie sie wszyscy cieplutko:) postaram sie jutro napisac pare slow:) Emmi glowa do gory kiedys przeciez musi byc lepiej:):):)
  20. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    dzieki dziewczyny:) jestescie kochane:):):)
  21. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    witanko mila paczko:) ja juz po robocie:) salatka wyszla super, goląbki juz w piekarniku(wczoraj nie zdążylam) ale na obiadek wpadniemy do pizzerii bo golabeczki zostawiam na jutro przed cmentarzem no i we wtorek tez trzeba cos zjesc:):):) ...a teraz inny temat ktory jest dla mnie bardzo wazny i smutny niestety:( otoz moj luki zaczal w szkole przygotowanie do zycia w rodzinie...w czwartek mieli pierwsza lekcje i kazde dziecko mialo opowiedziec o swojej rodzinie...luki wspomnial o tacie, o mnie i zaczal opowiadac o ................................psie!!!:(:(:( ... kiedy zapytalam czemu powiedzial: a o czym mialem mowic? o tym ze ciagle sie klocicie i ze soba nie rozmawiacie???:(:(:( i to na tyle...i co ja mam robic?...przykro mi ze takie dziecinstwo funduje swojemu synowi:(...powiedzialam o tym mm ale on na to ze przesadzam...a lukiemu powiedzial ze jesli pies jest jego rodzina to w takim razie niech pies go zywi i ubiera:(:(:(...po tych slowach wiem juz ze nie moge juz nic mowic mm...bo on wbija jeszcze dodatkowe gwozdzie do trumny...a mi to nie daje spokoju...ciagle o tym mysle i szukam rozwiazania...ale nic madrego nie przychodzi mi do glowy...tylko jedna mysl mi ciagle swita...ale to juz ostatecznosc...a tego sie boje...ale to juz prawie oskarzenie...albo cichy krzyk mego dziecka...jak ja moglam dopuscic do tego...czuje sie winna i strasznie mi z tym zle...serce mi sie kraje...popadam w nerwice i paranoje...wczoraj dostalam takich dusznosci ze myslalam ze umieram...wszystko zaczyna mi wirowac w glowie i czuje ze odlatuje...czy ja juz zwariowalam?...jestem zalamana tym wszystkim...wiem ze powinnam byc silna ale czuje ze wysiadam, ze nie dam rady...chce uciec jak najdalej, gdzies na koniec swiata...i zasnac...i spac...spac...spac...nie mam komu tego powiedziec bo uznali by mnie za wariatke...wam moge bo wiem ze mnie wysluchacie i nie wysmiejecie...dzieki ze jestescie pa
  22. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    ja tez witam:) chociaz lekki kacyk jest to musze zabierAC sie za robote:) sprzatanko, gotowanko, pranko, i ciasto obiecalam i golabki i salatke...najpierw naobiecuje a potem sobie w gebe pluje...no ale nie lubie robic sobie z twarzy tylka:)...Emmi biedactwo wiem jak to wkurza gdy w wolne dni musisz siedziec w lawce...ale jak skonczysz studia bedzie ci smutno ze to juz sie skonczylo:):):) gwarantuje!!! betka witanko:) czemu tak malutko? czy u ciebie troche lepiej? jak zyjesz? odezwij sie prosze...cicha zdanka i cala cala reszta naszej paczki
  23. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    JESTEM KOCHANA WIRTUALNA RODZINKO:) zycze wszystkim i sobie oczywiscie jeszcze dziesiatki takich rocznic dziekuje wszystkim pocieszycielkom i pocieszycielom ktorzy nie raz wyciagneli mnie z dolka dzieki za usmiechy dzieki za buziaki za rozweselanie w gorsze dni dzieki za uratowanie zycia chyba bo gdyby nie wy to sama nie zawsze bym poradzila sobie z problemami ciesze sie ze poznalam takich wspanialych ludzi:) to dla mnie zaszczyt i ciesze sie ze mowie to wlasnie dzis szampan juz rozlany do lampek i smakuje wysmienicie wiec zapraszam...przylaczcie sie do mnie:)...torcik upieke jutro bo dzis przysiadlam prosto z cmentarza:)Emmi nie moglabym zapomniec o dzisiejszym swiecie ale dzieki sloneczko za pamiec i troske jako taka........................................tak mi przykro...nie wiem zupelnie jak cie pocieszyc...opadly mi rece kiedy czytalam cie...kocham cie strasznie dla kazdego razem i osobno i mam nadzieje ze jutro nie zapijemy na tyle zeby nie zjawic sie na topiczku:):):)
  24. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    Kabuniu kochana przeczytalam twoje kazanie i uwierz mi ze nieraz o tym myslalam...nigdy nie uwazalam sie za swietą i wiem ze nigdy nie bede kanonizowana a ze narzekam na mm...no coz przytoczona przez ciebie przyklady nie sa do konca subiektywne...nie o wszystkim pisalam na topiku bo nie wszystko moglam, nie chodzi mi tylko o brak czasu mm dla rodziny...piszesz lepiej byc niz miec...i ja podzielam to zdanie...lepiej byc szczesliwa...kochana...i co tu duzo pisac...ale i tak cie kocham i uwazam twoje slowa za bardzo madre spostrzrzenie...buziaki dla ciebie slodkie a teraz cos dla rozweselenia:):):) Mężczyźni wolą urodę od bystrości, ponieważ widzą lepiej niz myślą:):):) Mężczyźni nadają penisowi imiona, ponieważ nie chcą aby ktoś obcy podejmował za nich 99% decyzji:):):) \"jesteś kiepskim kochankiem\"-zawołała \"jak mozesz tak twierdzić po dwóch minutach\"-zapytał:):):) jaka jest różnica między mężczyzną przeżywającym kryzys wieku średniego a cyrkowym klownem?-klown wie kiedy jest smiesznie ubrany:):):) Mężczyźni nie udają orgazmów bo żaden z nich nie chce przybierać takiej miny:):):) Adam pierwszy wszedł na szczyt...jak to mężczyzna:):):) Większość kobiet woli sie kochać przy zgaszonym świetle...nie mogą znieść widoku zadowolonego z siebie mężczyzny...mężczyźni wolą seks przy zapalonym świetle...wtedy nie pomylą imienia kobiety:):):) no a teraz mala drzemka bo dzis spie na stojaco...mam nadzieje ze to tylko cisnienie:) caluje wszystkich i papatki zdanka filizanki cudne:):):)
  25. margo

    małżeństwo i samotność cz.2

    hi hi Emmi przed tobą nic sie nie ukryje:D:D:D u mnie dzis tez cieplutko i wczoraj tez:):):) obiadek na jutro uszykowany:) pranko zaraz trzeba rozwiesic:) podlogi lśnią:) kurzy nie widać:) kuchnia błyszczy:) luki kończy zaraz angielski:) a ja wykąpie sie i zasiądę na ROBINSONÓW bo strasznie lubie ten program:) czysciutka i bezstresowa:):):) marsa- moj luki juz pare lat po wycięciu i nadal często choruje ale czasem muszą byc wycięte ze względu na sluch...spruboj z lekarzem porozmawiac o uodparniaczach...przez pare lat dawalam lukiemu RIBUMONYL lub RIBOMUNYL nie pamietam juz doklanie...to takie saszetki rozpuszczane w wodzie pije sie na czczo rano 4dni w tygodniu, potem trzy dni przerwy i znow to samo 4x...skonczyly sie czeste anginy...nie tani to lek ale co dzis jest tanie? a jesli ma pomoc to odejdzie zakup antybiotyku...nakieruj swego lekarza...napewno cos ci o tym leku powie...moze warto sprubowac:) Goda-wcale nie bylo mi łatwo:(:(:( i jeszcze nie jestem pewna czy nie zaryzykuje:):):) a wlasciwie to czy cokolwiek ryzykuje???:) to mnie naprawde kusi strasznie:):):) Hary- gratuluje:):):) ciesze sie z tobą:) bardzo:):):) i chyba troche zazdroszcze ci szczęściarzu:):):) czort- czy nie bylo by milej pisac MK czyli moje kochanie:):):) a i nam milej by sie czytalo:):):) napisz cos wiecej o sobie...skąd jestes, co robisz, ile lat po slubie...wiesz kobiety to taki ciekawski narod:):):) zdanka- a z czego ten pasztet? ja uwielbiam z wątróbki:) pychota:) i nie przyzwyczajaj tak swoich chlopakow do ciasta wlasnej roboty...oni to napewno wykorzystaja...widze ze swietna z ciebie gospodyni:) chyba mam konkurencje na topiku:) uciekam juz papatki
×