Dzięki za miłe powitanko :). Mam 165cm a przy tym oczywiście spory nadmiar kochanego ciałka, tzn. ok. 25kg. Na szczęście ogólnie nie wygląda to tak strasznie jak w liczbach. Próbowałam już wielu sposobów, np. dieta kapuściana, głodówka, normalne odżywianie oczywiście z umiarem, i nie pamiętam jak ta diete się nazywa ale chodziło o dwutygodniową jak na mój gust głodówkę. Przykład: rano kawa, na obiad dwa jajka, kolacja kawał gotowanego mięcha. A nawiązując do jedzenia, łatwiej byłoby mi wymienić czego nie jem. Nie przepadam tylko za wszelkimi roślinami strączkowymi i podrobami. A poza tym jako łakomczuszek potrafię zjeść dużo i dobrze. Najgorszą rzeczą jest stres i moja słaba \"silna\" wola. Jeśli macie jakiś pomysł, będę wdzięczna. Może wam udało się w jakiś sposób pozbyć tych wszystkich zbędnych detalików z ciałka. :)