Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

axxk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez axxk

  1. mój dzień dzisiaj zaliczam do udanych, mogłabym wiecej wypić ale nie jest źle. jutro już wskakuje na kopenhaską. Jakoś tak brzuch mi jakby mniej odstaje:) a to motywuje do działąnia
  2. witam i ja. rozkłada mnie jakieś grypsko, siedze kaszlę i smarkam. Wczoraj dZień dietkowy całkiem ok, dzisiaj od rana szalałam w kuchni. Zawsze tak jest, że jak jestem na diecie to mam wenę do gotowania. Już upiekłam babkę na deser, ugotowałąm zupkę owocową a na drugie danie pulpety w sosie koperkowym zrobię. Oczywiście sam nic nie tknę z tych pyszności. Wiecie co, jak sie stoi przy garach i nawdycha tych zapachów to jeść się odechciewa :)
  3. slodkażurawina tylko nie poszalej z jedzeniem na tej imprezie
  4. masakra jakas 105,5 i teraz to dopiero mam motywacje w sumie to mam motywacje na przemian ze zdołowaniem.. ale zamaist siedzieć przed tv biorę się za sprzątanie całego domu. Będę w ruchu i to dużo ruchu !!!! moj cel nr 1 - po kopenhaskiej miec dwucyfrową wagę
  5. ja juz w domu jestem i myślę o jedzeniu, zaczęłam odczuwac głód ale nie poddam sie. i wspierajcie mnie, ide sie zważyć
  6. dzięki :) moja siedząca praca też nie sprzyja odchudzaniu... ale co tam, dam radę !!! właśnie dostałam dobrą wiadomość w pracy, zamknęłam duży wieloletni projekt i od razu myśl, że trzeba to uczcić i oblać... i powiedziałam sobie nie dosyc, razem z projektem zamykam pewien okres w życiu:) Wiecie ostatnio miałam straszny pociąg do słodyczy, mogłam jeść tylko słodkie i to w każdej ilości, ale to chyba nie ze słodyczami będzie mi najtrudniej się rozstać. Co do diety, to na początek chcę 3 dni się pooczyszczać pijąc tylko wodę ziółka itp, a później wskoczę na kopenhaską. Już to kiedyś przećwiczyłam i kopenhaska na początek dobrze mi robi, a po tych 13 dniach jedzenia befsztyków i sałaty każda inna dietetyczna rzecz smakuje wyśmienicie. Co do ćwiczeń.. dostałam zrywu w grudniu poszłam na fitness, byłam z 5 razy tylko bo zaczął mnie bardzo boleć kręgosłup, do tego zdołowałam się tylko bo okazało sie, że większość ćwiczeń nawet z tych rozciągających jest nie do wykonania przez zwały tłuszczu.... no bo jak siedzac ze złączonymi nogami zrobic skłon i dotknąć stopu skoro brzuch nie pozwala się zgiąć...
  7. grudzień.. czas przygotowań do świat, dla większości ludzi radosny okres.... ja nie mam ochoty na nic... pierwsze święta bez mamy. odeszłą 30 czerwca
  8. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    dziewczynki jestem tylko nie mam jak pisac.... wczoraj poimprezowałam caly dzien :)
  9. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    ja jestem dzisiaj dzien fajnie przebiega, bez pokus moje menu dzisiejsze: 1. czarna kawa ze słodzikiem 2. zupka szczawiowa z jajkiem zabielana śmietaną spora porcja tak ze szklankę mizerii z jogurtem naturalnym. zaliczyłam dzisiaj spacerek wiosenny z piesem do lasu :) mam jeszcze w planie cos zjesc ale nie wiem co, wedle natchnienia :)
  10. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    dzisiaj waga pokazuje 77,6 minimalny spadeczek, 2 tygodnie meczarni na kopenhaskeij i niecale 4 kilo spadło... zazdroszcze tym co w ciagu pierwszego tygodnia traca 4-5 ale dobre i to a poranna kawke w pracy pije własnei przed 8 wiec jestesmy umowione:) kurde znowu pochmurno i wisi cos w powietrzu..... ale to nic biore piesa do lasu zaraz tylko obudze MM bo ile mozna...
  11. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    no dziewczynki, co takpusto? co leniuchujecie jeszcze? ide kawe parzyc, kto chce?
  12. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    kassssia ty pijaku przebrzydly, nawet nie wiesz jak mi szkoda... ale ciekawa jestem co znaczy zaliczyc zbiornik wodny bo mam mieszane skojarzenia :) a i masz fuksa ze cie policja nie zatrzymała bo jazda pod wpływem...
  13. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    macham zza deski do prasowania... jakos nic mi sie nie chce dziisaj... ale porzadkow w szafie cd zaliczyłam ale sie naprzymierzalam kurde a moja psiana taka zaniedbywana na spacerze takim dłuzszym juz chyba miesiac nie byla... Kopenhaska stosuje juz moze 5 raz.. i ostatnio tez spadlo mi okolo 4 -5 kilo wiec nie spodziewalam sie niewiadomo czego ale liczyłam tak niesmiało na 5 kilo
  14. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    kasssia chyba jestes nam winna jakies wyjasnienia, my tu czekamy zeby te twoje wnioski przyjac na klate a ty co
  15. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam dziisaj zmotywowana i podbudowana boooo ostatni dzien kopenhaskiej zcze wam wytrwałości w dietkowaniu w ten zimny ciemny i deszczowy dzien
  16. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witajcie, bylam na grillu u teciow i jadla zgodnei z rozpiska 1 stek grilowany i litra wody twarda jestem, nic mnie nie zlamie... tylko MM stwierdził, że musi w zwiazkuz tym jeść i pić podwojnie i już "zwłoki" zalegaja w sypialni a jutro pewnie jeszcze bedzie marudzi, ze to przezemnie bo niechciałam i on musiał
  17. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam znowu podlamaana bo znowu waga w gore.... o co chodzi kochana moze i mało tych kalorii ale na kopenhaskeij ide zgodnei z rozpiska, naszczescie jutro koniec. strasznie kiepsko sie czuje, spac w nocy nei moglam, wszystko mnie bolało mięsnie drżały, cale ciało mialam ścierpnięte.. masakra magduska mam pytanko, ile czasu zajmuje ci taki trening?
  18. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam, ja dziisaj miły dzien caly na wyjeżdzie byłam w zoo kilka godzin:) jakoś humorek dobry,tylko glowa boli masakrycznie menu dziisejsze 100 ml jogurtu naturalnego, 120 gram malin i mały banan. aaa i też jestem wieeelka miłośniczka swinek morskich
  19. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    to jeszcze radze sprobowac Lubelska cytrynówke i miętówke z limonka, duzo osób mowi ze lepsza od wyborowej spokojnie dziewczynki swoje zrzuce i dopiero waszymi sie zajme :) a co do menu to dziisaj najbardziej wypasiony dzien na całej diecie:) i 1 grzanka i 1 owoc:) superi nawet pomidor suuuuuper!!!
  20. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam majowo:) dziś święto pracy wiec żarłoki pogrilowe brac sie za robote cwiczyc biegac itp:) Ja dziisja tez mam gila nr 2 w tym tygodniu i plan na grila - woda 1,5 litra, w niedziele sie udało to i dzisaj :) dziisaj malutki spadeczek ale jest, po 9 dniach dietki minus 3,6 kilograma jak tam palny majowkowe? sa jakies?
  21. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam jak to jest, że bedąc na wolnym zawsze wstaję po 5??? po co sie ptam kolejna kwestia do wyjasnienia: dlaczego waga pokazuje dzisaj 100 gram wiecej??? no dobra dziewczynki co tak ciho ? co porabiacie?
  22. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    własnie tez sie chcialam przyłaczyc do pytnai skad tyle energii bierzesz ja jak wstane przed 6, pojde do pracy wroce po 17, ogarne dom, ugotuje upioreitojest po 20 i jakos tak sil nie ma:)
  23. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam wieczoerkiem, dziisaj wzielam sie z aporzadki w szafie, poprzebieralam, pomierzylam, posortowalam, duuuzo tego było taki rasowy chomik ze mnie :)
  24. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam, tez pozdrawiam z kubkiem kawki :) dzisiaj 8 dzien dietki:) tydzien za mna:)
  25. axxk

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    witam wieczorkiem u mnie caly dzien z przerwami lało i mocno sie ochlodziło.. co mnie skloniło do diety.. w lecie 2011 z dnia na dzien powiedziałam sobie dosc nie mogłam kupic nic do ubrania wszsytko bylo zamałe, do tego forma tragicza zero ochoty na cokolwiek, no i przejrzałam sie w lustrze.. postanowilam wtedy wziac sie za siebie i to takz dnia na dzien wazylam wtedy 95 z hakiem, odchudzałam sie pomalu bez pospiechu, wyeliminowalam kilka rzeczy ale jadlam prawie wszystko, moj cel wtedy to było 75kilko czyli ponad 20 kilo do zrzucenia, po roku bez zadnych wiekszych wyrzeczen osiagnełam cel, najnizasza waga była w październiku 2012- 74 ale potem sobie pofologowałam świeta jedne drugie az teraz an wiosne pojawił sie dziki ped do jedzenia duzych ilosci słodyczy. przez ostatni miesiac widzialam ze przeginam, siedzialam chora to ciasteczko na pocieszenie, to kanapka.. aż ciasno w spodniach zaczeło sie robic, stanelam an wadze i przezylam szok. 81,5 . stwierdziłam, ze to ostatni dzwonek i trzeba brac sie za siebie tu i teraz. Od razu dodam, że kilka razy probowalam od jesieni przejsc na doete znowu ale jakos zapal sie konczyl po kilku dniach, az przekroczylam ta granice znowu , pojawila sie 8 z przodu.. Dzisiaj 7 dzien diety i wytrwam
×