me_36
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez me_36
-
awizo dał czy list dzieciom wręczył? te z sądu są za zwrotnym potwierdzeniem odbioru i poczta ma obowiązek wydać je wyłącznie adresatowi skoro nie Ty odebrałas to nie ma problemu - problem ma poczta - wydając małoletniemu... możesz zrobić aferę na poczcie- ja bym zrobiła....
-
jak to mawiała moja babcia - jak nie sraczka to przemarsz wojsk ;) Silviak - może odczyń urok? spluń trzy razy przez lewe ramię... niby wspólczesne baby jesteśmy, ale... wszak zaszkodzić nie zaszkodzi, a a nóż widelec pomoże.... i się los odmieni....
-
i dzień dobry
-
dobranoc paniom po trzydziestce (i nie tylko im...)
-
uffff powiem szczerze - kamień z serca! teraz najważniejsza systematyczność w trzymaniu się wskazówek lekarza! i jakby co to jesteśmy w kontakcie!
-
a ja jestem kompletnie zarobiona
-
Misiu - zdrówka!!
-
driverowałam - normalnie... bez ekscesów ;) przed @ - po antybiotyku się mi 2 dni przesunęło i po prostu mam wrażenie, ze zaraz pęknę! :( a próbowałam sie przepisać - bo badania zamiast w 22 dc zrobić zrobię najpóźniej w 20-tym (własnie przez to opóźnienie) - dzwonię a tu do mojej zachwalanej pani doktor endokrynolog wolny termin dopiero na 13-go września... o nie nie nie....nie ma takiej możliwości - idę 3-go niech się wali niech się pali! trudno!
-
heloł przy kawie jak to zwykle bywa z rana.... Amita - nie denerwuj się złość piękności szkodzi... może rzeczywiście jest tak jak mówi? bierzesz pod uwagę fakt, ze jesteś poddenerwowana tym całym bałaganem remontowym? jakoś nienajlepiej się czuję :( ale przeżyję... nie ma innej opcji!
-
dziś też lało... do ciotki jadąc do autka wsiadałam jak do piekarnika - ubrałam się tez stosownie do temperatury tropikalnej... a tymczasem znowu burza i temperatura spadla o połowe - z prawie 36 się zrobiło 18... takie zmiany temperatur to też jest szkaradztwo chorobogenne.... :(
-
heloł w przerwie między imprezami ;) ale nad Warszawą dziś lało! a do siebie wracam wjeżdzam na osiedle - suchutko... podobno odrobinę pokapało i to wszystko.... znikam spać!
-
no ja później 97 i 98.... dobra odmeldowywuję się odespać wczorajszą imprezkę - zwłaszcza, ze jutro kolejna.... kolorowych snów papa
-
Gorne! na kempingu tuż obok stanicy GOPR\'u przez 2 lata z rzędu jeździłam - tamże rajdowo kwaterowaliśmy! teraz chcę pojechać własnie w czasie rajdu - się do hotelu górskiego tuż obok przymierzam... ale muszę odnowić stare znajomości i się dowiedzieć czy nadal w to samo miejsce jeżdzą i czy będzie się z nimi można na wyprawy po połoninach zabrać.... ech - Bieszczady - góry mych marzeń i snów! idę odsypiać wczorajsze imprezowanie - bo jutro mnie następne czeka....
-
do Soliny nie - do Ustrzyk Górnych bardzo chętnie :)
-
coś sprawdzam....
-
jakby tu rzec a nie skłamać - Maxmaro ja nie wybieram się w góry! przynajmniej na razie.... plan mam coby we wrześniu wyskoczyć na tydzień w Bieszczady.... trzeba mieć jakiś cel bo inaczej bym w pracy zgłupła - a tak please uprzejmnie myślę o wrześniowym wypadziku w góry.... mam nadzieję, ze wypali!!
-
acha i dla ludzi było jeszcze winko, piwko, wódka z colą.... a dla tych co samochodem - inne trunki bezalkoholowe ;)
-
chwila oddechu więc zaglądam ;) ja sie wczoraj intensywnie gościłam - najpierw obiadek u rodzicieli, później \'garden party\' u koleżanki - słuchajcie rewelacyjne menu nam strzeliła na przystawkę - sałatka owocowa (zielona - połówki zielonych winogron, połówki plasterków kiwi, kuleczki z zielonego melona; podane w pucharkach - dla osób niezmotoryzowanych podlane szampanem - do pucharka zainrteresowanej sztuki trunek był wlewany, osobom zmotoryzowany - czyli me bez dodatków - ale też była mniama ;) na stole stały sobie też i usmiechały się zalotnie truskawki... danie głowne - hihi - w takiej \'składanej \' salaterce - czyli kilku miseczkach które ustawione obok siebie dają tak jakby jedno naczynie zapodano, w każdej częsci osobno- słupki z surowej marchewki, słupki z surowego ogórka, połowki pomidorków koktajlowych, różyczki brokuła na chrupko (czyli tylko wrzątkiem przelane), paluszki krabowe (surimi)... a do tego miseczki z 3 dipami (czosnkowym, tzatziki i \'morskim\' - on taki różowy jest) na deser (a to już mój wkład był) ciasto tiramisu coppenrath und wiese (to takie mrożone ciasta są) - kupiłam to mniejsze.... było lekko dla żołądka tudzież sympatycznie i milo dla ducha... uważam, ze menu warte rozpowszechnienia ;)
-
a Silviak cały czas o bożym narodzeniu.... tako mi jej komórka śpiewa ;) głosem George\'a Michaela (jeszcze Wham) dokładniej \'Last Christmas\' pozdrawiam
-
heloł - toże przy kawie i w pracy ;( czy mnie to potrójne espresso na nogi postawi? hm się mi nie wydaje... ech - trza by było wrócić wcześniej i pójść spać jak biały człowiek! Maxmaro - dzięki..... od razu pragnę donieść, ze środki finansowe mamy ograniczone i chcemy się zamknąc w kwocie do 200 zł.... stąd własnie pomysł na model Bunny - konsultuję się z rodzicami - niech sami ocenią co i jak i czy taki wózek spełnia ich oczekiwania :) spaaaaaaaaaaaaaaaaaaaać!!
-
wszystkich wcięło, czy jak? albo się już weekendują... ech no to jak nikt nie chce ze mną gadać to ide spać!
-
z normami jest kino - każde laboratorium podaje inną normę.... a przy okazji obniżony poziom tsh wcale nie musi wskazywać na nadczynność - jestem tego zywym przykładem ;)
-
a ja szukam... wózka spacerówki - parasolki ;) czy wiecie coś na temat firmy baby dreams? znalazłam taki wózeczek http://www.e-wozki.pl/sklep//index.php?d=produkt&id=15&from=adzak zakup to prezent dla naszej koleżanki pracowej - dla jej synka dokładniej ;) a ja laik totalny w tych kwestiach jestem więc mądrzejsze ode osoby proszę o podpowiedź ;) oto strona producenta - wybierając oferta/ wózki/ a potem bunny widać więcej szczegółów o wózku http://www.babydesign.pl/
-
silviak - wysłałam Ci maila
-
http://www.dieta.pl/articles.asp?ID=249 http://www.claudia.kobieta.pl/claudia2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=94&news_id=683&layout=1&forum_id=129&page=text 2 artykuły firmowane przez panią doktor... w wolnej chwili do poczytania.... no cóż - hormony, hormony, hormony... Ktoś pisze, ze młody organizm itp - faktem jest, ze niezależnie czy młody czy nie trzeba się nastawiać na dość długie leczenie.... - tu niestety nie ma cudów - zanim się goispodarka hormonalna ureguluje i ustabilizuje czas mija.... albo niestety człek jest skazany na łykanie prochów przez całe życie bo organizm nie jest w stanie sam takiej ilości hormonów jak potrzeba wyprodukować....jak robiłam usg po 2 latach brania prochów i zdiagnozowania zapalenia tarczycy i pan doktor (też przesympatyczny człek) na moje marudzenie, ze 2 lata trwało i że to strasznie długo - spojrzał na mnie spod okularów... i rzekł - bardzo poważnie jak na niego - że to wcale nie długo, ze wg. niego leczenie było skuteczne i krótkotrwałe, zwłaszcza, ze taki efekt, ze śladów nie ma... a pan doktor potrafił mnie rozsmieszyć - pamiętam jak chyba drugi raz byłam na usg... straszny wiatr ja już baardzo chuda (to chyba tuż po szpitalu było czyli jakieś 53 kg) - narzekam, ze takie wietrzysko, ze sie trudno idzie - a pan doktor mi mówi, a może jakieś cegłówki do kieszeni płaszcza, to wtedy nie ma obaw, ze wiatr porwie.... takim tonem to powiedział, ze się uśmiałam ;) ja się teraz troszkę boję badań - bo mam wrażenie, ze znowu jest mnie strasznie łatwo zdenerwować - wyprowadzić z równowagi... ale może to tylko moje wrażenie... i tego się trzymajmy!