me_36
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez me_36
-
a ja w pracuni :(
-
Kruszyna - nie marudź.... i Miś i ja też mieszkamy w środku naszego kraju..... każda ma jakieś 20 kilometrów do stolicy - a do siebie mamy coś ze 30 albo i mniej... jak przez Warsaw jechać nie będziemy.... więc nie ma płakania!!
-
czyżbyś za mało ostententacyjnie to robiła?
-
dawaj do mnie - nawet do 25 maja - porobisz za flowersitter - znaczy kwiatków mi popilnujesz jak bedę na urlopie... tudzież będziesz mogła lokalnych przystojniaków popodrywać ;)
-
outlook zameldował, ze skończył wysyłkę - więc kobietki na pocztę.... nawet ja na kilku będę straszyła - bo w kadr wlazłam ;) zbieram się już -niestety ja jutro do pracy buuuuuuuu
-
mychulec w piątek mi via mail doniosła, ze przez 9 dni będzie odcięta od neta a 9maja mam się z nią w Warsaw spotkać :D ktoś dołącza??
-
fajne - geneva 94 się mi podoba i jest 70C ja sobie ostatnio z eldara zamówiłam http://www.eldar.com.pl/ też można coś ładnego w cenie przystępnej wyhaczyć hm... zdjęcia się ślą - w 6 tomach - musiałam poszatkować bo mi demony przyszły, ze server odmawia współpracy....
-
zdjęcia do Was idą... w 2-ch częściach prosba o info czy dotarly - bo maile spore są.....
-
postaram się galeryjkę strzelić ze zdjęciami.... koleżanka aktualnie te wprawki przegląda i na razie nie krytykuje zbyt mocno ;)
-
inna pani na b wysyłała - behemotka znaczy ;)
-
jacklyn - i nie ma stabilizacji obrazu.... oj - trzeba było wcześniej krzyczeć, ze kupujesz aparat - mnie przetrenowali i przeszkolili kompletnie na co mam uwagę zwracać... więc bym się wiedzą podzieliłam.... moj soniaczek - cena 720,00 a z torebką 750,00 stabilizacja obrazu, matryca 7,1, pamięc wbudowana 56Mb... zresztą luknij: http://www.sony.pl/view/ShowProduct.action?product=DSC-W55&site=odw_pl_PL&pageType=Overview&category=DCC+Digital+Still+Cameras
-
i niezbyt pojemna pamięć wbudowana - nawet 9 Mb nie ma
-
jakclyn.... casio nie ma najlepszej marki jeśli chodzi o aparaty cyfrowe - tfu, tfu oby się okazało, ze trafiłaś na dobry egzemplarz.... mój kolega mnie uczulił - że jak obiektyw to tylko carl-zaiss względnie leica.... natomiast koleżanka, która półprofesjonalnie pstryka - że balans bieli (jak najmniejsza liczba tym lepiej) co do matrycy - bez szaleństw - zdjęcia i tak się robi na ustawie 3Mb
-
http://www.ankietka.pl/1521/zachowanie_konsumentow_na_rynku_produktow_kosmetyc.html a teraz?
-
http://www.ankietka.pl/1521/zachowanie_konsume ntow_na_rynku_produktow_kosmetyc.html ja wypełniłam....
-
dzień dobry porannie przykawkowo pracowo :(
-
Misiu a ja właśnie zaapelowałam do sumień mojej administracji i zarządu wspolnoty - bo grzać przestali i nie powiem, ze mam ciepło w domu - kilka dni temu to było akceptowalne, ale po ostatnich pogodowych szaleństwach już niekoniecznie.... zimniutko - kurczaki - a w nocy ma być solidnie na minusie - protest - wszak to już połowa wiosny a tu takie przedwiosenne klimaty! se w Nowogrodzie na targu w sobotę surfinie przecudnej urody zakupiłam - fioletowe, dubeltowe - i będę musiała do domku wstawić na noc coby się im krzywda nie stała..... a one są - uwaga, uwaga pachnące... co w moim malym mieszkanku może być ciutek uciążliwe.... no to pożarłam w międzyczasie placki ziemniaczane - a teraz idę glowę wysuszyć... na razie
-
http://doza.o2.pl/?s=4097&t=8789
-
potwierdzam - wczoraj o 17:36 dostałam sms\'a od Misia o tresci: od godziny mam Maciucia! a ćwiczenia prześlę jutro - w piątek mialam pracy urwanie głowy i nie zdążyłam zajrzeć na topik przed wyruszeniem na wieś było fajnie - gwarno i wesolo, ale zimno jak 150!
-
jacklyn - mam - mogę faksnąć, ew postaram się zeskanować i wyślę Ci na maila...
-
a ja obejrzę Behemotkę dopiero 1-go maja jak do domku po krótkim długim łykendzie wrócę...... co do bab za kółkiem - ja też klnę w żywy kamien co poniektóre laski, ale i faceci sie zdarzają co jeżdżą gorzej jeszcze (o takich się ponoć mawia, ze d u p a a nie kierowca) jak w niedzielę wracałam ze wsi - odstawiłam już koleżankę z córką do ich domku i pojechałam do rodzicieli po laptopa.... jadę od nich - 2 pasy ruchu, ale prawy przez kawałek zablokowany zaparkowanymi autkami... więc z lewego zjechałam na prawy jak tylko mogłam zwłaszcza, ze lewym się telepała skoda octavia... no i jadę jak hrabini a tu ni z tego ni z owego owa octavia też na pas prawy zjeżdza - zaklęłam szpetnie pod nosem... do skrzyżowania dojechaliśmy - obydwa samochody w prawo... znów pas prawy zastawiony autkami więc lewym jedziemy - ja znów jak się tylko dało zjechałam na prawy, ale mając w pamięci poprzednią akcję przyspieszyłam i wyprzedziłam skodzinę... patrząc dokładnie kto za kierownicą - laska z rękami wczepionymi w kierownicę jak harpia i wpatrzona w drogę przed siebie jak koń z klapkami na oczach... obok facet... mam wrażenie, ze zabrał kobietę na przejażdzkę szkoleniową.... wrrrrr...... inna akcja - jadę do pracy - wiadukt nad dworcem centralnym, pomykam lewym pasem (jak zawsze zresztą bo zaraz na rondzie skręcam) - pomykam z reguły z szybkością ~80-90... tylko ciiiii.... a tym razem wszyscy przede mną jadący po hamulach.... więc ja też.... się wewlekliśmy na wiadukt w tempie zółwim... bo laska jakaś służbowym clio (orange) skutecznie lewy pas zablokowała.... a rano było, więc mogła spoko jechać prawym..... w każdym razie obtrąbili laskę - która zresztą też sztywno siedziała z przerażeniem na twarzy.... z facetami bywa podobnie - ale chyba częściej się zapamiętuje takie akcje w wykonaniu kobiet... na zasadzie, ze reguła (że baba za kółkiem itp) się potwierdza... ech...
-
Amita - ja też śmiechem parsknęłam, aż się moje koleżeństwo dziwnie na mnie spojrzało.... miła atmosfera się mi jakoś całkiem nie wiem dlaczego z czymś zupełnie innym a baaaardzo miłym skojarzyło a nie z tak przyziemnym remontem.... się mi skojarzyło chyba na zasadzie głodnemu chleb na myśli.... znaczy posucha :(
-
wiesz Amita - aster w ofercie ma jeszcze telefon.... a ja na razie sobie zostawiłam telefon w netii... ;) to tak nie a propos przystojniaka.... którego notabene mam okazję widzieć/ słyszeć jak swoją beemwicą (charakterystyczną bardzo) się pod moimi oknami tłucze ;)
-
moja fryzjerka odradzała robienie trwałej prostującej na farbowane włosy.... mówiła też że co najmniej tydzień należy poczekać przed położeniem farby
-
w domku jezdem ząb za mocno we znaki się dawał więc se urlop wzięłam i pojechałam do dentystki troszkę ulżyło.... ufff