Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

BLUE

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez BLUE

  1. Jednoczę się z WAMI w radości , szczęściu, smutku , bólu i cierpieniu. Moja historia jest bardzo dziwna. Chciałam Wam ją opisać żebyście uwiezyły w rzeczy niemożliwe... Zaczęło sie jakieś 3 lata temu. Byliśmy fajną paczką, jeźdzliśmy razem na wakacje, spedzaliśmy razem święta. BYLISMY SUPER! A jednak tak bardzo zakochaliśmy się wsobie że postanowiliśmy wszystko zrujnować w imię naszej miłości. Nasz bardzo burzkiwy zwiazek trwał prawie 2 lata. Dostałam pierścinek zaręczynowy z wygrawerowanym jego imieniem, wyprowadził się dla mnie z domu( od swojego synka, którego bardzo kocha), mój mąż też się wyprowadził. Mielismy NASZE mieszkanko wynajęte( w którym tak naprawę nigdy nie zamieszkaliśmy). Chyba dlatego że zrozumieiśmy że nie damy sobie z tym wszystim rady. Podjeliśmy decyzję że powiemy naszym współmałżonkom że się rozstajemy oficjalnie a będziemy żyć sobie dalej RAZEM w ukryciu. Trwało to rok. Ja nie dawałam rady, odchodzliłam od niego setki razy. Rozsatliśmy się ostatecznie 10 miesięcy temu . Ale nie zupełmie do końca.... On czasem coś napisał, czasem ja jak potrzebowałam jego pomocy. I tak się układało ze cały czas mieliśmy kontakt. On pisał, mówil że kocha a ja prosiłam żeby zaczął mnie traktoawć już bardziej jak koleżankę. Spotykaliśmy się czasami( wspólne zainetersowania), ale ja nie pozwalałam na nic oprócz koleżeństwa. Chodziłam w między czasie do psycologa, brałam psychotropy, czytałam forum, miałam różnych kolegów(tylko Kolegów) a on cały czas BYŁ BLISKO i mówił że KOCHA. Wierzę mu i czuję to bardzo mocno.Teraz wiem że jesteśmy dlla siebie, tylko już na spokojnie i do końca życia. Pozrdrawiam WAS Super dziewczyny, trzymajcie się dzielnie.
×