vanilla2008

Własnie ja też czasami boję sie tych gotowych dań z sosami ale skoro jest napisane że puszka ma 130 kal to spokojnie możesz jeść. Ja bardzo lubię śledzie opiekana w sosie pomidorowym w takim dużym słoiku ale obawiam się że są tuczące.

Na razie się trzymam tylko o tym śniadaniu ale ciężko jest. Najgorszy ten pierwszy, drugi dzień po takim ciągu jedzenia. Potem jak się poczuję szczupło to juz idzie łatwiej.

Jasne lili wklejaj. Ja sama znalazłam je na jakims forum.

Zresztą w Warszawie jak nie ma pracy i 4 dni nudy to też jedzenie kusi i jem z nudów. Odkryłam wczoraj przepyszne lody w McDonaldzie - jakas nowość Baccia czy jakoś tak. Mieszane z jakąś masą czekoladowo-chrupiącą. Po prostu poezja. Siedze teraz, jest jeszcze wcześnie, ja jestem najedzona a myślę o nich i mam na nie ochotę. I jak tu zaskoczyć w diecie ????

Na śniadanie zjadłam ciasto dietetyczne, zrobiłam przed wyjazdem i trochę zabrałam a trochę zamroziłam i dzisiaj na sniadanko mi sie rozmroziło. Bez tłuszczu, mąki ani cukru - podaje wam przepis może się przydać. - 2 szklanki otrębów owsianych lub płatków owsianych - 1 szklanka mleka (zalać mlekiem płatki a by troche zmiekły) - 2-3 białka ubite na sztywno - starte na tarce jabłko + bakalie np. pestki słonecznika, pokrojone śliwki suszone, rodzynki + zapach np. cynamon, przyprawa do piernika i słodzik nadający sie do pieczenia. W przepisie jest łyżka oleju ale ja jej nie daję i wychodzi dobre, jest tez miód ale ja daję tylko słodzik w płynie. Dzięki temu że jest tam starte jabłko nie jest suche, bardzo lubie z pestkami słonecznika, ale mozna dac też wiórki kokosowe, orzechy, itp. Piec normalnie w foremce jak inne ciasta. Jedyne kalorie to z płatków owsianych i tych bakalii.

Wczoraj nie miałam czasu duzo pisać bo musiałam zrobić sobie pazurki, pojechać z mamą do Media Marktu i przy okazji w Tesco byłyśmy i robiłam też babkę ziemniaczaną. Skoro załamałam diete i 3 dni jadłam to na co miałam ochote to wczoraj też już odpuściłam i wypróbowałam jak mi wyjdzie ta babka, najadłam się też na zapas lodów, czekoladę, musli i mnóstwo jogurtów słodkich - kurcze miało być na kilka dni a ja prawie wszystko wyjadłam :(:( Na wyjeździe jadłam placki po węgiersku, kebaby, gofry, lody, piłam ajerkoniak. W sumie 4 dni jedzenia na maxa i dzisiaj czuje się taka gruba :(:( najgorsze że ciągnie mnie nadal do jedzenia i nie wiem jak wytrzymam. Potrzebuję ze 2-3 dni żeby zaskoczyć od nowa. Nie moge brać tego Meizitangu bo coraz większe mam szumy w uszach az juz mi to przeszkadza i boję sie że to od tego. Jak napije się alkoholu to jeszcze bardziej mi szumi. Przyszłam dzisiaj pieszo do pracy.

Witajcie. Wydaje mi sie że może ktos do Malwinki na maila pisał, ale przeciez ona nic takiego tu nie pisała, żeby ktos mógł to wykorzystywac przeciwko niej, dziwne??? Ja jak dokonałam wpisu w temacie o Meizitangu to dostawałam maile czy mam go do sprzedania, skąd go wzięłam, jak działa, itp.

Jestem. Juz jestem. Wróciłam a tu taka niemiła niespodzianka. Nie mam pojęcia co sie stało?? W razie czego załozymy sobie następny topik. Bardzo fajnie się tu pisało. Niestety na wyjeździe przytyłam. Czuję to. Jutro do pracy i powrót do diety. Dziewczynki co z wami? Odezwijcie się. Iza, jak twoje sprawy. Nie martw się na pewno wszystko jest OK> Kiedyś wcale nie było USG i wszystko było OK. Pozdrawiam wszystkich.

Cześć dziewczynki. Wpadłam się z wami przywitać, na szczęście facet wziął laptopa to mam kontakt ze światem. Wczoraj ładnie się trzymałam, mimo że zjadłam kebaba. A dzisiaj juz nie wytrzymuję bo tu tyle pokus mimo że jeszcze nie sezon. Zaraz idziemy na obiad - wezmę sobie placek po węgiersku, wszędzie biorę placki bo uwielbiam i porównuję gdzie sa lepsze. Tutaj juz jadłam i wiem że są pyszne, aż się skręcam. Potem długi spacer.

Ja wracam chyba w sobotę. Dla mnie jeszcze za zimno na takie wyjazdy, ale narzeczony ma 4 tygodnie urlopu no to wzięłam te kilka dni żeby gdzieś razem pojechać. Mamy zamiar dużo chodzić mało jeść i pojeździć może znajdziemy jakieś fajne miejsce żeby przetransportować przyczepę. Za tydzień długi weekend to pewnie znowu gdzieś pojedziemy. Dzisiaj rano w TV podawali przepis na placki z kaszy mannej. Usmazyłam je i po moich warzywach na patelnię zjadłąm 1. Nawet niezły teraz ciągnie mnie aby zjeść więcej, wszyscy się zmyli a ja zostałam z tymi plackami:(:( Na razie wykańczam musli i już nic bym nie chciała jeść.

Moniu ja uważam że to super wynik. Przecież pisłaś że odpuściłaś dietę, bałaś się ważyć a mimo to 5 kg masz mniej. Ja jak odpuszczę to zaraz mam jojo i muszę walczyć od nowa. Teraz minął ok. miesiąc odkąd na powaznie się odchudzam a czuję że przez te wpadki przybyło mi i pewnie w rezultacie mam 2 kg mniej. A miałam już prawie 4 mniej. Zważę się po jakimś tygodniu diety bez wpadek.

No..... ja jutro też wyjeżdżam, na Mazury na kilka dni, szukać nowego miejsca na przyczepę, nocować mamy w Rucianym. Ale może mój facet weźmie laptopa to będę mogła zajrzeć raz na jakis czas. Dzisiaj na śniadanie zjadłam jogurt z musli i pestkami słonecznika. Przez rozum rano zjadłam trochę węglowodaw bo wszędzie tak mówią i piszą że trzeba je jeść, że to wręcz zapobiega jojo. Zaraz idę po małe zakupy a potem z mlodym do pedagoga. Miłego dnia!

Moniu na opakowaniu powinno być napisane ile kalorii, z tego co pamiętam to około 40 kal. w 100gr. Oleju ja daję bardzo mało bo 1 łyżka oleju to 90 kal. To ja wolę za te 90 kal zjeść jogurt albo jabłko. Dzisiaj pięknie wytrzymałąm cały dzień. Po 17.00 wypiłam cały 400g kefir 0% za 100 kal. a w domu ok. 19.00 resztkę chińszczyny i odrobinę surówki. Myślę że dzisiaj zjadłam 800-850 kal. Ja od jutra też mam wolne, jutro idę z młodszym do pedagoga ale w środę pewnie gdzieś pojedziemy na 2-3 dni. Szykuję się spać bo zaczynam czuć głód.

Miło że towarzystwo się powiększa. Witaj Enka. Atina super że tak szybko poszły rzeczy, mam od jutra kilka dni urlopu to może w końcu wezmę się za to wystawianie ciuchów. A jakiego masz nicka na Allegro? Na razie to ciągle coś kupuję, przyszły mi niedawno moje wymarzone szpileczki różowe - leżą super i są wygodne. Wydatków mam coraz więcej, a pieniędzy nie przybywa. Złamałam wczoraj ząb na szczęście trzonowy :(:( ale będę musiała zrobić koronkę a to kupa kasy:(

Ale sie dzisiaj przegłodziłam. Po tej tabletce kompletnie nie potrzebuje jedzenia. Teraz czuje lekki głodek - fizyczny ale apetytu wcale nie mam. Przez rozsądek zaraz napiję się tego chudego kefiru. jeśli w domu zjem tylko to co zaplanowałam to wyjdzie mi niecałe 900 kal. Jeden dzień tak muszę po tym obżarstwie to jutro poczuję sie znowu szczupło.

Fakt. 2 dni jadłam świadomie ale dzisiaj jestem na siebie wściekła bo podjadam z nudów jakoś tak odruchowo. Nawet nie mam apetytu po tej tabletce ale mam dobre rzeczy, wczoraj piekłam ciasto i zaczęło się od kawałka po obiedzie do kawki a potem jakoś tak odruchowo podjadam, chrupię sobie musli, itp. Od jutra KONIEC!!!!!!!!!

Iza mnie często przeczyszcza po kapuście kiszonej. Bierze mnie apetyt, wiem że dzisiaj pojem po południu to już teraz myślę o jedzeniu i chciałabym coś konkretniejszego zjeść np. zupkę z makronem albo herbatniki do kawki :(

Dzięki za pocieszenie. Na razie trzymam się moich 1000 kal, zmniejszać nie ma sensu. Czyba że na 1 dzień aby szczuplej się poczuć ale to po sobocie.

W dodatku przed największym posiłkiem biorę spalacz tłuszczu i piję herbatę od tybetanki to powinno szybciej spadać.

Cały czas jadłam jogurty naturalne i sama dosładzałam słodzikiem. Dzisiaj wyjątkowo zjadłam owocowy ale dietetyczny odtłuszczony i bez cukru. Gdybym miała zastój nie martwiłabym się bo pierwsze 3 kg zgubiłam to teraz trudniej ale ja dzisiaj czuję jakbym przytyła!!!! Taka pełna sie czuję :(:( Czyżbym miała aż tak spowolniony metabolizm. Tak mnie to dołuje bo naprawde już 4-ty tydzień trzymam się a jak na mnie to bardzo dużo, zawsze po 2 tyg. przerywałam i sie objadałam.

Witam wszystkich Dzisiaj mam doła. Od 3 dni ładnie znowu trzymam dietę wczesniej kilka dni miałam małe wpadki ale nie objadałam się a nic nie czuję żebym chudła. Wręcz jestem ciągle pełna i dzisiaj założyłam jeansy coprawda po praniu ale są ciasne w pasie. Dlaczego? Jem sporo warzyw i rzeczy wzdymających ostatnio - czerwona fasola, kapusta, wczoraj wieczorem jeszcze wykończyłam sałatkę z brokułów z odrobiną majonezu ale w sumie nie przekroczyłam 1100 kal i rano powinnam czuć się szczupło! Boję się stawać na wadze czuję że mam znowu więcej mimo że się odchudzam. W dodatku w piatek mam imprezę i już wiem że będzie babka ziemniaczana i sernik no i alkohole. Czarno to widzę :(:(

Ja surówki kupuję gotowe w pojemnikach. Nie chciałby mi sie trzeć, poza tym tylko ja je jem. Mam swoje sprawdzone ulubione. Kupuję te bez majonezu, wiem dodają tam trochę oleju, ale taka odrobina nie zaszkodzi, wręcz jest zalecana tymbardziej że innego tłuszczu nie stosuję wcale - poza niecałą łyżeczką do warzyw na patelnię. Dzisiaj spróbuje te warzywa na patelnię zrobić bez tłuszczu, chyba się uda bo i tak wodą podlewam i się duszą i na parze też wypróbuje

Nareszcie zaraz kończe pracę. Najbardziej smakują mi warzywa z przyprawą orientalną Hortexu i Mix fasolowy z serii gotowanie na parze ale firmy nie pamiętam, poza tym Frosty - warzywa zielone. Inne też mogą być, zawsze sobie robię 2 rodzaje, na razie nie jadam tych z kartoflami ale następnym razem sobie kupię. Zjadłabym gotowane udko, ostatnio bardzo mało mięsa i ryb jadam, muszę to zmienić. Dzisiaj już nie zajrzę bo idę do szkoły, potem seriale, więc do jutra i nie podjadać wieczorem!!!

Dzisiaj zdecydowanie chce mi sie podjadać. Najgorzej to wypaść z rytmu diety. Poza tym troche sie nudzę, gdybym miała zajęcie nie myslałabym o jedzeniu.

Ale uzależniłam się od warzyw na patelnię, jem je codziennie z surówką i nie wiem czy dzisiaj zamiast tej kapusty nie zjem znowu warzyw. Zjadłam już moja sałatkę z tuńczyka a do konca pracy jeszcze daleko. Ale pełna jestem...