Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lida74

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lida74

  1. Witajcie dziewczyny ja już po wizycie; niby wszystko idzie w dobrą stronę; a na 13 mam skierowanie na oddział; tam USG Dopppler i dodatkowo Holter; Marghi ja pewnie jestem przewrażliwiona, ale masz możliwość częstej kontroli ciśnienia? rób to proszę; albo odezwij się proszę na moje GG; ale oczywiście nie naciskam; Mika w pełni Cię rozumiem; trudno się nie cieszyć, ale jak tu się cieszyć gdy towarzyszy temu taki stres (paradoks); Balbinka super, że już jesteście w domu; w końcu na pewno wszystko wyjdzie na prostą; pewnie nie czytałaś zaległości; na 110 napisałam historyjkę z wenflonem; chociaż przy zmianie wenflonów zawsze położne mnie prosiły, żebym odeszła na bok; ja zawsze na to pytałam, czy chcą tego dla mojego \"dobra\" czy same się stresują; jedna przyznała, że to ona się stresuje; a reszta robiła wymowne miny; ale ja dzielnie stałam przy małym; Buziaki dla niewymienionych dziewczyn
  2. Hej!! Ale jestem zła; w pełnym rynsztunku tzn.: buty, płaszczyk, torebusia już byłam przy drzwiach auta, żeby jechać i nagle telefon z recepcji mojego gina.... przepraszają bardzo ale wizyta jutro (!!!) ; fakt; lepiej tak, niżbym miała te 50 km przejechać na darmo; ale już byłam nastawiona :-( Dorcia witaj; skrupuły niepotrzebne; ty i tak masz lepiej, bo znasz już kogoś osobiście :-) ja to czasem czuję się \"na przyczepkę\" ;-) ale pisz, bo tu fajnie; przynajmniej jest równowaga w płci brzuszkowych maluchów; Agatha będzie \"języczkiem u wagi\" i zdecyduje kto górą właśnie miałam przedstawić meggi teorię, że przy wizycie mężą poród może się przyspieszyć, ale widzę, że pani gin już ją uświadomiła ;-) Sara przykro mi; u nas żółwi też NIET :-( Pa
  3. minimisia nie wyobrażam sobie 41t..... lubię być w ciąży ale nie aż tak ;-)
  4. minimisia nie bądź taka pewna, że po tobie:-) Borysa rodziłam w 36 tygodniu, więc moge Cię wyprzedzić; (oby tylko w rozsądnym terminie); imienia nie mamy - porażka :-(
  5. hej minimisia ja mam 29.04 i synek; wiem już od listopada :-), zresztą nikogo innego się nie spodziewałam; wszystkie ciąże u mnie to chłopcy; a w temacie Polnej: no właśnie; nie wyobrażam sobie wtedy gdyby małego wysłali na Polną a ja byłabym w innym szpitalu i czekała na wypis, żeby dopiero z nim być natalia... szczerze mówiąc żadna moja ciąża nie przebiegała dobrze; ale nie warto tu o tym pisać; nie ma co straszyć... jutro jadę na wizytę i .... musi być dobrze
  6. kurcze, tyle pytań.... -koniec kwietnia -miasto między Lesznem i Poznaniem ;-) a Ty? - ja rodzę na Polnej, ale czy to najlepsza klinika?? różniście mówią (ja stawiam na lekarzy a nie na szpital) - a wózek.... nie pomogę; nie rozglądam się, bo pozostał mi w spadku po starszym synku (chociaż ostatnio mąż sprezentował mi nosidło bebe comfort i zabił mi ćwieka czy nie dokupić pasującej reszty...) - to może z terminem wstrzelisz się w mój wcześniejszy, bo sprawdziłam na suwaczku... do urodzin mojego starszego zostało 103 dni a tobie 107 :-) (to był fajny termin)
  7. Podpisuję listę nie rozpisuję się, bo szczerze mówiąc zbliża się czwartkowa wizyta i chodzę cała nerwowa; jedyne pocieszenie to to, że chyba brzuch nadal rośnie i od środka jestem niemiłosiernie \"pokopana\"; pozdrawiam wszystkie pa
  8. minimisia mnie zgaga dopadła wczoraj! taka byłam dumna, że nie wiem co to jest ta ZGAGA; a tu jednak; dopada i najlepszych ;-)
  9. Paula_81 na pewno jeśli (czego nie życzę) Wam się to przydarzy nie przeoczysz tego; najprościej mówiąc... kaszel jest taki jak gdybyś "wrzuciła psiaka do studni" (sorry jeśli kogoś uraziłam porównaniem ;-) ) no a potem jeśli nie zainterweniujesz to zwiększa częstotliwość i w efekcie.... aaa tam nie ma efektu końcowego!! odgłos wg mnie jest nie do pomylenia z normalnym kaszlem; ale zawsze rozbraja mnie mój mąż gdy słysząc kaszel naszego synka w nocy pyta: "krup czy nie"; faceci potrafią odróżnić silnik diesla od benzyny ale kaszlu chyba nie :-) Nie wiem też czy to norma, ale u mojego synka ataki mają miejsce ok. godz. 00.00 - 2.00 Goba ja mam o tyle w tym dobrze, że Młody jest w tym wszystkim tak rewelacyjny, że nie panikuje i można mu wszystko wytłumaczyć; no i co najważniejsze współpracuje; tym sposobem w czasie drugiego ataku (oczywiście jak minął już atak) to był o godz. 4 rano "maskotką" na pogotowiu; pogadał, pozwiedzał i wszyscy byli ubawieni... :-) hejkaejka ja jeszcze jestem w ciąży; a potem będę miała więcej do zrzucenia; może mnie potępicie za sposób, ale ja na razie się nie martwię; moja nadzieja w MERIDII (dostępna na receptę) :-) Rzeczka przyznam się... ja daję synowi ten encorton tylko w nocy w czasie ataku i potem góra 2 dni; lekarze by mnie potępili, bo zalecają 5 dni.... i łączę z Dipherganem na noc Pzdr
  10. Hej dziewczyny Ale tutaj się groźnie zrobiło, 2 dni mnie nie było, a tu gromy z jasnego nieba.... Więc przesyłam PEACE Gawit, ja też myślałam o przytoczonym przez Ciebie \"sposobie\" na donoszenie; to naprawdę paradoksalne; co nie? Kruchaa wiem, że Ci trudno ale nie doczytałam, który to był tydzień.. współczuję Meggi ty to już masz luzik.... zazdroszcze (no chyba, że już teraz nie :-) kto wie ) A ja właśnie wyprawiłam mojego Męża w świat; teraz to dopiero Święta... Raaria 3maj się; Pozdrawiam wszystkie niewymienione dziewczyny A o Michałku to ja już pogadam z kim trzeba!!
  11. No gdyby nie mój nawyk kopiowania postów przed wysyłką, to teraz bym ryczała ze złości :-) Dobranoc lub Dzień dobry Wszystkim
  12. Hej Faktycznie, ale się rozpisałyście.... nie ma szans skomentować i odpowiedzieć na wszystko :-) Więc krótko: młodzian dziś wbijał wszystkie kończyny we mnie \"z impetem w głąb\" ; a u mnie była zmora ciężarnych - ZGAGA (dotychczas byłam dumna, że nigdy nie miałam; ba, nawet nie wiedziałam jak to jest) Sara jeszcze myślałam o takim imieniu jak Oleg coby zachować wschodnią konwencję ;-) ale zniechęciła mnie myśl dotycząca tego jak inni będą odmieniać imię; daję sobie rękę uciąć, że w dopełniaczu mówiliby Olka (a powinno być Olega); mam problemy? co nie? ;-) Aleksandra widzisz czasem tak jest, że od początku wiatr w oczy a na tak wczesnym etapie to nikt w zasadzie pewny nie jest co zawiniło; ale będzie lepiej - napewno Meggi fakt, \"dopiero co test\" ;-) każdej ciężarówce się tak wydaje; ale powiem Ci szczerze, że nie wyobrażam sobie u siebie 39tc; to już dla mnie ciut za dużo :-) Agatha łączę się \"w bólu\"; a mówią, że ciąża to 9 miesięcy przerwy w podpaskach ;-) SIC! Gawit współczuję, ja kłopoty z autkiem przechodziłam 3 tygodnie temu; wydatek nerwy i latanie!! Pozdrawiam resztę pa
  13. Sara pisałaś, że spodziewałaś się u mnie Igora; powiem tak, sprawa przy Borysie jest prawie tak oczywista, że każdy mi to mówi; a ja w sumie na złość innym najchętniej wybrałabym inne (ale to niby tak: na złość mamie odmrożę sobie uszy); albo spasuję albo mnie jeszcze oświeci :-) Dobrej nocki
  14. Hejka A mój synuś miał w nocy atak pseudo Kruppa (już trzeci w ciągu ostatnich 4 miesięcy); czy któraś z Was ma podobny problem?? Pzdr
  15. Hejka Agatha Meggi ja od 2 miesięcy mam to samo; niefajnie, ale jak wszystko przeżyć trzeba; w ciąży z Borysem też popędziłam do ginki \"na syrenie\", że chyba mam perforację pęcherza płodowego; nawet sama się przestraszyła; ale okazało się, że to .... mocz; teraz już nigdzie nie pędziłam :-) wkładki i tyle; Olawd Pozdrawiam; zaglądaj tu i pisz; fajnie tu; Meggi zastanówmy się co do przesądów... co mam zrobić ja? łóżeczka z pełnym wyposażeniem - stoją po Borysie; wózek - gotowy; jak ja biedna miałabym się pozbyć wszystkiego, żeby nie było w domu nic na przyjście kolejnego syncia? ;-) nie ma szans; Sara, Marghi, Lola, Balbinka Michaś i reszta pozdrawiam i ściskam; jakoś mi dzisiaj fajie i wesoło; ostatnio rzadko to się zdarza; zrzędliwość górą
  16. Marghi ja zawsze przed wysłaniem posta kopiuję go, żeby potem w razie czego nie tworzyć od nowa... :-)
  17. Hej dziewczyny Ja o poranku.... Kurczę, ale noc; Bubu miał znów atak pseudo Kruppa; to już trzeci w ciągu ostatnich czterech miesięcy; ale tym razem poradziliśmy sobie sami (bez interwencji na pogotowiu); Meggi jak tam??? Nie zanosi sie na nic? :-) Pewnie nie możesz się doczekać; Lola w sprawie Dagi... fakt, że nie miałam okazji jej tu spotkać, ale przypomniała mi moją sytuację... być może chodzi o to samo... tyle, że u mnie nie było wiadomo wcześniej... W pierwszej ciąży, kiedy rodziłam nieżyjącego już synka okazało się, że mam wrośnięte łożysko (podobno są dwa przypadki: wrośnięte i przerośnięte, ale teraz już może ciut kręcę); i nie mogłam go urodzić; w szybkim skrócie dowiedziałam się, że wyciąga się je dość brutalnie (ręka do śodka i próba usunięcia) i też.. narkoza... dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się przypadkiem, że mogłam się obudzić bez macicy... Dobrze, że to było w poznańskiej klinice, bo znam taki sam przypadek z naszego miejscowego szpitala i dziewczyna pozostanie już z jednym dzieckiem; Balbinka widzę, że chyba musiałybyśmy zmienić topik; moja babcia wczoraj miała robione podstawowe badania;na zmianę robi się żółta i biała; wyniki krwi fatalne; rokowania kiepskie; z racji, że ma już 96 lat stwierdziła, że już się nażyła i do szpitala nie pójdzie; jest w domu i cichutko czeka... Pozdrawiam resztę
  18. Ale ogólnie w sprawie odporności cywilizacji, to przyznaję rację;
  19. Poprawka Sara ja w obronie mojej pani doktor od Bobutka: niefortunnie napisałam \"ja też na antybiotyku....\" Borys oczywiście nie dostał antybiotyku na katar, to ja może przesadziłam, że już dziś pobiegłam z nim do osłuchania. Ale leży biedulek cały czas na tapczanie, oczky załzawione, zapuchnięte i co chwilkę z nosa.... świeczki. Nawet obiadu nie mógł zjeść :-(
  20. Hejka wszytkim To ja, Wasz nadworny pesymista... ;-) Tak sobie to wszystko czytam.... i myślę: gdzie są te bezproblemowe ciążówki, co to sobie pójdą trzy razy na wizytę w czasie ciąży i gotowe...??????? przestaję wierzyć, że istnieją Niedawno dowiedziałam się, że znajomej, której prawie położyli krzyżyk na \"zajście\" udało się; super; ale ciąża od początku była bardzo słaba; leżała plackiem i jest już w 16, 17 tc; ale w tym wszystkim dobre jest to, że ona myśli, że wszysto już za nią :-) i któż ją oświeci, że wszystko przed nią? nieprzespane noce z brzuchem, nieprzespane noce już bez brzucha przy łóżeczku, nieprzespane noce bo nastoletnia Dzidzia nie wróci do domu... ;-) A u nas choroba..... Borys nocy nie przespał, bo dopadł go katar; a jak wiadomo dorosły źle go znosi a co dopiero maluch; ja też na antybiotyku; tylko mąż się jeszcze trzyma (ciekawe jak długo) Lola bądź dzielna; Meggi trzymam kciuki Gawit nie miej wyrzutów sumienia; śpij dopóki możesz; solidaryzuję się z Tobą Sara cierpliwości Pzdr resztę Pa
  21. Paula chyba muszę przeprosić, bo ja raczej jestem \"z okolic\" a nasza Pani stomatolog jest niestety bliżej Leszna, więc.... ale jeśli nadal byś chciała to masz moje GG pzdr
  22. Witajcie Ja tylko na chwilkę; Marghi widzę, że nie tylko ja mam kłopot z \"dostępem\" do kompa... wczoraj skarżyłam się właśnie Sarze na GG, że mąż mnie upędza o to, że za długo siedzę; a ciąża....... dzisiaj kupiliśmy Boryskowi nowe wyrko; łóżeczko miał jeszcze o.k. ale trzeba było je podstępem odzyskać dla \"nowej Dzidzi\" ;-) Byliśmy w wielkim stresie jak będzie przebiegać zmiana legowiska; a le wyszło na to, że tylko my to przeżywaliśmy, bo Bubu machnął nóżką pod kołdrą i zasnął.... i tylko my nadal co chwilę chodzimy sprawdzać czy mu się nic nie dzieje złego :-) A ja dopiszę imię dla Synka jak uzgodnimy w ogóle jakąś koncepcję, bo na razie to będzie chyba DZIDZIA :-) Pa
  23. Sylwia nevada Przepraszam; dwa tygodnie nie miałam kompa, więc temat u Ciebie chyba już nieaktualny; Paula81 A czy to nie była zwykła trzydniówka? Mój mały to przechodził; antybiotyk miałam wypisany \"w razie czego\"; biłam się sama ze sobą ale w końcu nie podałam; okazało się, że słusznie Rzeczka... nie wiem czy to o to chodzi; ja byłam z synkiem u dentysty jak miał niecałe półtora roku; na zębach miał nie tyle kamień, co jakby szaro czarny nalot; wyglądało brzydko; a żelaza też nie podawałam; przeraziłam się, że to już początki próchnicy; okazało się, że owszem to efekt kuracji antybiotykowych ale nie próchnica; dentystka powiedziała, że u starszego dziecka po prostu by to usunęła mechanicznie, ale w tym wieku nie bardzo, a to tylko kwestia estetyczna; faktycznie przeszło; teraz ząbki ma o.k. Synek ma niecałe trzy lata a za sobą 3 wizyty u stomatologa; i szczerze mówiąc wspomnienia ma tak miłe, że czasem jak mamy wyjść do znajomych to słyszę: Mamusiu, a może pójdziemy do Pani dentystki?? ;-) Pozdrawiam
  24. Aha Meggi trzymaj się ciepło wg starego pozdrowienia ciążówek.... cokolwiek by się się nie działo, \"nie pękaj\" !! ;-)
×