Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lida74

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lida74

  1. ja błąd tylko chcę poprawić bo wstyd mi a posty nie idą w SKRÓCIE chciałam :-)
  2. Witam wszystkie aniołkowe :-*Przepraszam, że nie czytałam Waszych postów ale zajrzałam ot tak z sentymentu w taki wątek. I chciałam napisać konkretnie do Katie84: u mnie minęło już kilka lat a dziś trafiłam na Twoja stopkę na kafe i znów się popłakałam; ktoś zapisał to czego ja się wstydziłam i wypierałam z pamięci; "Nienarodzone dzieci nie odchodzą...one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat" . To motto było moim jedynym motorem w tamtym czasie. Podeszłam wtedy do tego może zbyt dosłownie "zabierając" nawet mojemu aniołkowi imie, które mu wcześniej wymyśliłam ale chyba inaczej nie mogłam. Dopiero po roku mogłam pójść na jego grób. Odwiedzam go często ale nie moge sobie wybaczyć jak zareagowałam na zaistniałą sytuację. Ty mając to w stopce zapewne nie do końca miałaś na mysli to o czym piszę ale dziś moje wspomnienia odżyły. W sumie przepraszam, że Wam tutaj takie bzdety wypisuję ale jakoś mi łatwiej chyba będzie. Życze Wam, żebyście za kilka lat opędzały sie od śmiechu i buziaków Waszych dzieciaczków.
  3. hej dziewczyny; może nie przeczytałam wszystkich stron ale i tak wyciągnęłam wniosek, ze potrzebujecie pozytywnych wzorców; wiem, że czas zaraz po a nawet ten troche później jest ciężki, ale uwierzcie mi na slowo, że powiedzenie "czas leczy rany" jest prawdziwą mądrościa ludową; zazwyczaj po takim przeżyciu wydaje się, że nie ma światełka w tunelu ale uwierzcie, że ja mam teraz dwa światła i tylko musze uważać, żeby mnie nie staranowały :-) trzymam kciuki za wszystkie i pozdrawiam
  4. witajcie dziewczyny zerknęłam kilka stron wstecz; przeczytałam ale przepraszam, bo z pamięcia (tą do szczegółów ze starości już kiepsko) tak, czy siak tyle co pamiętam: Gabryś zdrowiej ryba! kochane ciężaróweczki no to już się nieźle kulacie; i oczywiście szczęśliwie do końca; pedicure i depilacja: salon kosmetyczny :-)) ja byłam szczęśliwa, ze końcówka na kwiecień lub czerwiec przypadała bo nie trzeba butów wielce wkładać, klapki wystarczyły ;-P malawronka będzie dobrze napewno! gawit pilnuj ciśnienia!! ja mam obsesję na tym punkcie witaj Sara ale Cię nie było daaaawnoooooo Gosia Marghi również nowe dziewczyny witajcie; tutaj zawsze tak niezręcznie pisać, że się cieszę, że z nami jesteście.... ale niech tam... i takie chyba stare sprawy jeszcze: -zmywarka dobra rzecz; ja bez wahania mogłabym oddać w zamian np. żelazko gdyby mi ktoś chciał odebrać ten cudny wynalazek; i dlatego pranie i zmywanie to moje ulubione czynności w domu :-D -babcia na pewno nie chciala mlodemu zrobić krzywdy za żadną cenę (mocno jej sie dostalo??) :-P -balbinka jeszcze czekasz na ten link jeździka? :-P na allegro: "jeździk drewniany"; zwróć tylko uwagę czy siodełko regulowane i nie za szeroka rama; aha! no i żeby kierownica miała choć minimalny zakres skrętu (bo teraz widziałam, że robią na sztywno, ale czy to konieczne??) -w głos za Balbinką powtórzę: smoczkom w buziach rodziców mówię kategoryczne nie!! :-D :-D :-D ale bez obrazy oczywiście! po prostu tez mam małą schizę na punkcie próchnicy przenoszonej przez ślinę; nigdy nie karmię i nie karmiłam młodych na zasadzie raz je mama a potem na widelcu podsuwam im; mają swoje sztućce i koniec; a w wyciąganie smoka też sie bawiłam (czas przeszły, bo smoka juz nie ma) ale na ten czas trzymałam go lekko w zębach ale za uchwyt a potem szłam myć fajnie pierwsze kroczki widzieć :-D wszystko pierwsze jest fajne (z tych pozytywnych rzeczy oczywiście) u nas troszkę katar, trochę stres, bo po 2 latach do pracy wracam... Olo nie mówi za wiele; raczej stara sie wypowiadać te sylaby, w których nie musi używać giętkiego języka, ale chodzimy do logopedy więc myślę, że będzie spox narka; lece spać, bo jutro wczesna pobudka
  5. hejka Goba a Ty w końcu zajrzysz na tego Skypa?? :-D Paula ja mogę podobnie jak Ty szukać pracy, bo u nas grożą zwolnieniami do końca roku a skoro ja wracam w październiku to będę jak znalazł na odstrzał; poza tym podobnie o tyle, że straszy ma zmiany oskrzelowe a młodszy zapalenie gardła :-P poza newsami pozdrawiam Wszystkie serdecznie nieobiecując jednak systematycznej obecności papa
  6. hejka dziewczyny gawit malawronka i pozostałe z brzucholami nawet nie wiecie jak miło czytać, że ciże idą bezproblemowo do przodu; oby tak dalej :-) sarrim ja również absolutnie nie mam pojęcia co to może byc ale witaj :-) u nas dni powoli do przodu; niedługo Bubu do przedszkola, ja wracam po wychowawczym do pracy; jeśli macie temat rowerków to piszę juz tak na zapas; kiedys chwaliłam sie, że kupiłam młodemu taki drewniany jeździk bez pedałków; polecam go dla Waszych maluchów (juz tak ok. 2 roku życia - wersja z regulowanym siedzeniem); Bubu dzięki niemu juz opanował jazdę na zwykłym rowerku bez bocznych kółek; i całkowicie ominęliśmy etap "prowadzania na kiju" a boczne kółka miał może z dwa razy założone pzdr
  7. hejka ja tylko na chwilke super, że Gabrys przeszedł szczepienie bezobjawowo ale czytam Agata twój post i mi się kąciki ust same podnoszą (oczywiście nie z problemów z pracą - życzę powodzenia) ale super napisałaś : "umie sie ze mna podrażnić, poprzedrzeźniać, pożartować, szok" wspomnisz moje słowa; kiedys zostanie tylko: podrażnić, poprzedrzeźniać i szok! :-D :-D :-D
  8. no widzisz Balbinka; ale ja chyba tutaj pisałam z którąś dziewczyną, że wakacje niedaleko siebie spędzamy; bo my w Gdowie byliśmy; to muzeum miniatur w Inwałdzie (o ile dobrze pamiętam) też mieliśmy w planie zaliczyć ale stwierdziłam, że dzieciaki to trochę przynudzi; a w zasadzie to dwie ulice od nas jest też taki park, do którego wycieczki z połowy Polski przyjeżdżają i też tam taka namiastka świata: wieża w Pizzie, w Paryżu Eiffla, Big Ben; statua Wolności, Chrystus z Rio czy Buenos (?) zawsze mylę itd... a u mnie młodszy zasypia w łóżeczku, starszy się kąpie; kurka, jakie ja już mam te dzieci samodzielne :-D pzdr
  9. hej pozdrawiam gawit super, że wszystko ok balbinka czy Wy może w Zatorze na tych dinozaurach byliście? :-D my tam byliśmy miesiąc temu a ja się chwalę osiągnięciami z ostatnich dwóch tygodni: dotychczas Olo wieczorem zasypiał przy piciu mleka i "szmyrkaniu" po pleckach; teraz pije mleko, potem idzie sie kąpać i myć zęby (bo wtedy to mycie było raczej pro forma; odkładam go i czasem leży nawet pół godziny ale nie marudzi i zasypia SAM! a ja schudłam 3kg! :-D
  10. witajcie bardzo przepraszam, że nie nadrobię zaległości; teraz wskoczyłam na moment i widze, że Agata się dopytuje :-) no ja z kolei rzadziej na kafe siedzę, bo jak wdepnę to wieczór z głowy; a ponieważ kiedyś tam po wielkiej aferze trollowej "kwietniówki" przenioslyśmy się na priv forum to jakoś tak wychodzi; sorki; a przy okazji (Agacie już się pochwaliłam) wiecie, że zrobiłyśmy sobie zlot w realu :-) 10 kobitek (w większości z rodzinkami) i te kwietniowe dzieciaczki; ogień; było super :-) byliśmy na wakacjach, wróciliśmy, no i szara rzeczywistość; teraz tylko czekać października jak do pracy czas wracać :-( nie chce mi się jak diabli ale finanse nakazują powrót; Balbinka co prawda stan uszka Michała równiez mnie ujął, ale jak przeczytałam, że pani w aptece poszła na zaplecze i przyniosła mu misia to mi się łezki w oczach pojawiły; pozdrawiam Was serdecznie i niech brzuchy rosną :-D papa
  11. gawit hihi, my też na G ale Gdów (trochę bliżej Krakowa) sprawdziłam to 40 km od siebie :-) lecę na dworek z młodym zanim się rozpada
  12. kamika czy Ty o swoim dziecku czy o moim piszesz? :-) Olo od rana marudził straszliwie i płakał o wszysko; w dzień chrapnął pół godziny i wieczorem w związku z tym masakra aż do położenia; gawit, życze powodzenia w tych ciężkich sprawach; dokąd jedziecie obok Krakowa, bo my od 6 lipca tez do znajomych obok Krakowa :-D Michałku wychodź do domu!!
  13. dzęki wielkie za życzonka dla Bubu chociaż przyznaję, że wyściskalam go bez oznajmiania powodu; pomyślalam, że może nie będę mu przypominać o dzisiejszym wydarzeniu, bo imprezkę z tortem mial już tydzień temu (bo akurat tata był \"na stanie\") no i może pomyślałby sobie, że tyle czasu już minęło i to są już następne; a prezentów niet ;-D ja dzisiaj byłam na przeglądzie u ginki; ok; recepta na pół roku; ale rozmawiałam juzo wkładce; troche przeraziła mnie ceną, ale to i tak bardziej opłacalne niż tablety co miesiąc;
  14. Agata, Bubu już od prawie trzech lat ma ataki pseudorupa; to takie ostre zapalenie krtani z obrzękiem całej blony śluzowej i strun głosowych; a w prostszym tłumaczeniu szczekający kaszel i duszność; cała akcja rozwija się nocą i w bardzo krótkim odstępie czasowym; bez podania sterydu dochodzi do niedrożności gardła i... juz nie kończę; no i tak z tym żyjemy; dobra wiadomość jest taka, że dzieciaczki z tego wyrastają; a to, że Olo mówi to w sumie nadinterpretacja, bo z takich \"ludzkich\" słów to tylko: mama tata baba daaaa (daj); reszta chyba w narzeczu jakiegoś niezbadanego jeszcze plemienia PABEŁ ; dobre! :-D Michałku, lepiej??
  15. jak tu pisać same dobre rzeczy? przeć to nawet w telenowelach tak nie ma ;-) przedwczorajszej nocy Bubu miał znów atak Kruppa; ten chyba najgorszy ze wszystkich; po podaniu leków płakał i sam prosił, żeby jechać do lekarza, bo sie udusi; ale wyczekałam (oczywiście w nerwach) i lek wreszcie zaczął działać; Olcik faktycznie juz sam pociska jak pershing; bardzo rzadko już ląduje na kolankach do raczkowania; ale nadal widać, że chętniej porusza sie wzdłóż współrzędnej Y niż X czyli co chwilę zdejmuję go to z fotela to ze stołu a często też z laptopa, bo lubi wchodzić też \"na komputer\" ;-) jako matka drugiego już dziecka ze zgrozą stwierdzam, że to oto dziecko buduje swój odrębny język; kurczę, Bubu nigdy nie gadał \"po swojemu\" a tem maly grzdyl nadaje zdaniami złożonymi z prędkością światła i jeszcze zdegustowany popatruje bo człowiek nie wszystko kuma :-D trzymajcie się wszystkie (i nie wymieniam po kolei, bo każdej się przyda :-) )
  16. hej ale wiecie, że taka maść na siniaki to też cudów nie zdziała :-P Balbinka, spokojnie można dzieciakom stosować; a na ukąszenia musi byc skuteczna, bo dzieciaczki same sie dopominały (znaczy Bubu i jego kuzynka zeszlego roku) kamika no to by było :-D ; ale nie gniewaj sie, że zapytam; ale powiedz, to Wy z mężem nie gadacie na bieżąco na takie tematy typu \"chyba dostanę okres; dziś powinnam dostać; kurcze, spóżnia sie..\" bo ja myslałam, że tak jak my gadamy to chyba wszyscy a z Twojego opisu wynika, że jednak nie; poza tym dlaczego myslisz, ze on miałby do Ciebie o to żal? w końcu tak samo jak ty moglabys mieć żal do niego, nie? a tobie i maludkowi zdrówka życzę a mnie dzisiaj Olik wypadł ze spacerówki; moja wina, bo go nie zapięłam; guza na czole ma ogromniastego; dobrej nocki
  17. witam witam no tak malo sie tutaj dziej, bo koleżanki wy tylko listy podpisujecie :-D minimisia super, że Krzyś przyjęty; no to 1 września będziemy obie łzy ukradkiem wycierać i zęby zaciskać ;-) witam nowe i mam apel: wnieście tutaj trochę życia :-D my też się relaksujemy calymi dniami na dworku; we wtorek Olo pędzi na szczepienie; mam nadzieję, że wszystko będzie ok; papa
  18. hej cześć Balbinka Agula rozumiem Cie calkowicie; masz prawo się wściekać; ale spójrz an to tak: to, że chora i jutro idzie do lekarza powiedziała Ci mała (i to była jej wersja) nie wiadomo o co dokładnie chodziło; bronię ich trochę bo ja mam podobną sytuację; od ponad miesiąca obydwaj chodzą z zielonymi smarami; kaszlą na zmianę jak psiaki w studni; a noce to juz wogóle są makabryczne; co chwilę jestem raz z jednym raz z drugim u osluchania, bo strach czy nie oskrzela albo i płuca; a diagnoza: gardło- nie; oskrzela- nie... generalnie zdrowi; kwestia zatok tez zastanawiająca, bo podobno sa za mlodzi, żeby to juz były zatoki; testy u starszego wyszły negatywne (ale jakoś nie wierzę) a młodszy za mlody na nie; no a alergia jest niegroźna dla innych; więc ja też prowadzę z nimi normalne życie; chodzimy w miejsca publiczne; chociaż fakt, głupio mi przed innymi i sama sie tłumaczę; więc moze z nimi bylo podobnie a Ty niepotrzebnie sie martwiłaś :-)
  19. Agata, mój tata tez 3 lata temu, zgadnij na co... zreszta cała jego rodzina; a ja to juz mam w genach; teraz (dosłownie ostatnio) z mężem rozmawiałam do którego roku życia zdecyduję sie na chemioterapię; taki makabryczny temat; ale waham się czy 60lat to słuszna granica
  20. paula ja Ci raczej w pomysłach nie pomogę, bo mi zanikł pokarm po tygodniu :-( witaj e-kelma; oby wszystko było dobrze; a czy to znaczy, że Polna Was weźmie w obroty? goba minimisia heloł!
  21. hej no to kamika z przykrością stwierdzam, że należysz do grona \"wkręconych przez facetów\" :-D ja nie wierze w historyjki, ze sie boi... że nie umie... mój ojciec pół życia twierdził, ze obsługa pralki automatycznej jest dla niego zbyt skomplikowana, a obsługę mikrofalówki w 1 dzień opanował ;-) a powazniej, to my mamy umowę, ze przewija ten na kogo trafi i to chyba najuczciwsze (pomijając fortele, ze wręczamy sobie młodego niby nic nie czując :-D ); i tak ja na tym wychodze gorzej, bo tatul średnio tylko tydzień w miesiącu jest z nami :-( dobranoc
  22. hej no to kamika z przykrością stwierdzam, że należysz do grona \"wkręconych przez facetów\" :-D ja nie wierze w historyjki, ze sie boi... że nie umie... mój ojciec pół życia twierdził, ze obsługa pralki automatycznej jest dla niego zbyt skomplikowana, a obsługę mikrofalówki w 1 dzień opanował ;-) a powazniej, to my mamy umowę, ze przewija ten na kogo trafi i to chyba najuczciwsze (pomijając fortele, ze wręczamy sobie młodego niby nic nie czując :-D ); i tak ja na tym wychodze gorzej, bo tatul średnio tylko tydzień w miesiącu jest z nami :-( dobranoc
  23. sorki; poprzedni post wyslałam gdy Twojego ostatniego nie było jeszcze ; przepraszam; masz rację; kiedyś był tutaj dialog; ale ja pisze o ostatnich miesiącach i ostatnich odczuciach; ale naprawdę czytam i jestem z Wami
×