Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cudnietak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cudnietak

  1. ludzie są wredni, zawistni i cieszą się z cudzego nieszczęścia... to ci z inteligencją małpy
  2. to są podszywy! pomarańczki były szybsze od "naszej upokorzonej" i się "zaczerniły", tym samym "zablokowały" jej nick!
  3. Wenus nikt nie mówi, że należy tolerować faceta, który ma kogoś na boku i że to jest normalne!!!! Nie to nie jest normalne i godne potępienia ale.... wszystko może się zdarzyć, bo nikt nie jest doskonały... Małżeństwo trzeba pielęgnować jak ogród bo zaraz będą chwasty- muszą to robić dwie osoby- jedna nie da rady!!!! A ty zachowujesz się tak- posadzę piękny kwiat, w pięknym ogrodzie i niech rośnie- niech sam o siebie zadba... a jak nie zadba to go wywalę z ogrodu.... To nie tak... zapomnisz o wodzie, o plewieniu, o nawożeniu, o ochronie przed wiatrem i słońcem i.... koniec. I to też była twoja wina.....
  4. no, to jeśli kochanka- nie odpuści, to znaczy, że nie jest taka jak ty, "z rozpędu" a jest taka, z jaką Magda miała do czynienia- nie opuściła ;) co do tego, że jak mąż zrobił raz, to i drugi zdradzi- też się nie zgadzam- wcale nie musi zrobić... To upokorzona ma ocenić swoją sytuację bo to jej życie! Jak jest pożar mieszkania, to mimo wszystko ratujemy je i.... odbudowujemy, choć dużo nas to kosztuje...
  5. gdy mi ktoś pluje w oczy to nie mówię, że deszcz pada. Cel osiągnięty- prawda? Gdy do mnie do domu przychodzi gość, nigdy nie zamykam mu drzwi przed nosem, z góry oceniając, że jest zły- staram się poznać go a nawet.... zrozumieć. Istnieje takie słowo jak tolerancja
  6. globus- zrozumiałam to Twoje a było tak cudnie- pa nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą
  7. Uwzięłaś się na mnie, czy co? Robisz, bez powodu, ze mnie swego wroga! Do małej złośliwości mnie sprowokowałaś ;)
  8. no to Livia, mnie nie lubi :O.... choć udzieliła takich samych rad Marii a moich pisze, że to banały! A może to ten koniaczek rano? :P Ja nigdy nie jestem niegrzeczna..... staram się rozumieć ludzi i pomagać i nie zawsze trzeba być "przyziemnym"- "mędrca, szkiełko i oko"- trzeba czuć, kierować się sercem....
  9. Witam , to znowu ja .... mam nadzieję, że się zbytnio nie narzucam;) Piję poranną kawkę w pracy i mam chwilkę... Maria- no to świetnie, wygląd zewnętrzny mamy już "za sobą". Teraz tylko nie możesz zachowywać się jak Penelopa- nie warto, nie warto, życie poświęcić na CZEKANIE. Piszesz "pies ogrodnika", chyba masz rację..... ale to też tak wygląda- jemu WOLNO, Tobie NIE- podchodzi Cię psychologicznie, do tego ( egoista) chce mieć miejsce do ewentualnego powrotu! Wczoraj napisałam- pozbaw go tej pewności.... oczywiście zachowaj klasę, bez złośliwości, bez wymówek. Jak znów się zjawi, przeproś i powiedz, że musisz wyjść, bo jesteś umówiona.... zrób to kilka razy... A swoją drogą NAPRAWDĘ to zrób- wykorzystaj swoją atrakcyjność , "otwórz się" na innych- zobaczysz jakie to miłe, jak wciąga! :D Gdy tak będziesz postępować , może częściej będzie mu się "żle śniło" :P Wiem, że Cię mocno zranił ale wiem też, że pewnie byłabyś w stanie wybaczyć, choć zapomnieć byłoby gorzej ale.... taka jest potęga miłości . Pokaż mu jednak, że niekoniecznie będziesz czekała i niekoniecznie będzie miał gdzie ( ewentualnie) wracać! Jesteś atrakcyjną kobietą, więc bądź nią w całej rozciągłości i zacznij wykorzystywać swoje atuty dla siebie.... Już czas na to! Pa
  10. Maria59- nie czytałam dokładnie Twojej historii... tylko ostatnią stronę :(. Ale widzę, że borykasz się ze zdradą męża. Współczuję :O, wiem, jak mogłaś się czuć, gdy się o tym dowiedziałaś... jeśli kochałaś bardzo to... świat się zawalił, to tak jakby ktoś najbliższy umarł. Jedna z Was napisała, że masz być cierpliwa, bo z pewnością wróci, bo wie, że o niego zadbasz!!!! Masakra! Trzeba mieć godność a klasa nie polega tylko na nie robieniu awantur jemu i jej... to tak jakby mieli Twoje błogosławieństwo na zdradę! Twój mąż czuje a nawet wie, że "w razie czego"... :P ma gdzie wrócić, bo Ty jesteś TA DOBRA.... Kochana POZBAW go tej pewności Moja rada..... zadbaj o siebie... makijaż, fryzura, ładne ( nie muszą być drogie) ciuchy.... nie wiem jaką masz figurę... w każdym bądź razie zadbaj o nią. Wiem, że babcie kochają wnuki ( nie mam ich) ale przestań być tylko babcią a bądź przede wszystkim seksowną kobietą ....i dopiero... ale też :D seksowną babcią!!! I jeszcze jedno... zakonnicą być nie musisz....uśmiechaj się, nie bądź ponura, NIE CZEKAJ NA NIEWIERNEGO, rozejrzyj się wokół siebie.... pewnie znajdzie się ktoś, kto z Tobą chętnie pójdzie na randkę..... Pamiętaj! To TY JESTEŚ NAJWAŻNIEJSZA!!!! Może Was jeszcze odwiedzę... pod innym nickiem a dziś to tak na "roboczo"- muszę uciekać- pa
  11. cudnietak

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    O, właśnie Bibi, masz zupełną rację. Nie należy mówić, ja, ja to nigdy w życiu nie zrobiłabym coś takiego jak te FRANCE plus jeszcze inne epitety! Nikt nie wie, przed jakim wyborem i pokusą zostanie postawiony. Nikt nie ma pewności, czy nie złamie swych zasad ani nie jest pewny, czy ma zasady, czy będzie kierował się nimi, gdy przyjdzie DZIEŃ PRÓBY. Czemu tu napisałam pytasz, Było- Minęło? Ja nigdy nie planowałam, że zdradzę, nie szukałam z uporem maniaka innego faceta. Kocham męża, tak, jak wy wszystkie tutaj, nigdy nie odejdę. Nie zrobię nic, aby się dowiedział o tym, co mi się zdarzyło lub zdarzy. A dlaczego się zdarza, cóż może już po tylu latach żar nie ten, mniej namiętności, przyzwyczajenie ( chyba jesteśmy w podobnym wieku-Było-Minęło) i gdy przypadkiem spotkasz kogoś i "zaiskrzy"? Nie, rzucam się od razu na "wszystko". To też jest "walka" z samą sobą. Bibi, dobrze, to oceniła, gdyby mężczyzna " nie odpowiedział" to NIC Z TEGO BY NIE BYŁO. Przynajmniej wiem, że CZAROWWNICE , na tym topiku są takie. To nie typowe Kochanki, zaborcze i władcze, żądające rozwodów od swych kochanków, porzucenia rodziny. Bo jeśli już tak się stanie, że zostajemy kochankami ( na dłużej lub krócej) to umiemy kochankować ( no, u bibi się wylało jedynie). Nie mówię, że to nie jest podwójna moralność- JEST! Ale, co zrobisz, gdy cię spotka, coś takiego, masz pewność, że będziesz na tyle silna i powiesz NIE!!! Może o tym powiedzieć ktoś, kto był poddany PRÓBIE a nie ktoś, kto jest rozżalony ( bardzo współczuję) , bo odkrył zdradę męża i teraz chce pozabijać "wszystkie " bez wyjątku! Jeśli już tak się stanie, że zostaniesz kochanką, to naucz się kochankowania: nie żądaj od faceta wyłączności, nie każ mu odchodzić od żony, za wszelką cenę rób to tak ( jeśli już cię to spotka) aby mąż- żona o tym nigdy się nie dowiedzieli, nie mogą cierpieć!!! Kochanki, kochankowie Byli i Będą- niestety, taki jest świat. Uważam, że prawdziwe kochankowanie-bezbolesne dla drugich połówek, może być tylko między partnerami w stałych związkach, gdzie w grę nie wchodzi żaden rozwód. I jeszcze raz powtórzę, jeśli kochasz męża, żonę a zdarzy ci się CUD, a nie tylko zwykłe "pieprzenie", to rób to tak aby nie zranić żony- męża, aby o tym NIGDY NIE WIEDZIELI. Podwójna moralność- tak ,ale któż jest doskonały???? Było- Minęło- robisz, to, co robisz ale jesteś szczęśliwa i nie krzywdzisz, tamci o niczym nie wiedzą, nie podejrzewają, nie czują się zranieni. Elewacja- super z ciebie babka! A widzisz i tak jesteś "epitetami", choć bez konsumpcji- ha,ha,ha. Bardzo lubię czytać, to, co piszesz. Bo my nie tylko dajemy d**y, to rzecz wtórna, my KOCHAMY, całym sercem, umysłem, no ,a że ciałem TEŻ! Cóż!!! Zielonaa- kuzyn, z tego, co pisałaś, to zodiakalny lew ( ur. sierpień) chyba poczułaś się zbyt pewnie, widząc z jego strony uwielbienie i chciałaś rzucić go do stóp- wyobrażasz sobie lwa w tym miejscu? chyba raczej musiałby to być kot!!! Lew nie lubi ograniczeń, podporządkowań. Przechodziłam kiedyś, to, co ty teraz- będzie ok! I do POMARAŃCZKI- wcześniej VERITAS- dlaczego winisz tę FRANCĘ kochankę? A może,ty robisz, coś nie tak, że mąż poszukał innej, a może to wina męża, to on jest draniem, że szuka dziwek? Nawet jeśli to kochanka skusiła, to pamiętaj, że mąż uległ, szukaj więc winy w waszym związku a nie w kochance! Jestem po twojej stronie w jednej kwestii, jak mogli dopuścić do tego abyś ty się dowiedziała i przechodziła , takie męki!!! Nie zadbali , egoiści , o twoje uczucia, widzą tylko siebie a to jest wstrętne! Miłego dnia.
  12. cudnietak

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Ech!!! Matki, żony i kochanki- widzę, że was ktoś tu bardzo nienawidzi, zionie wręcz nienawiścią. Potrafiła sobie zadać tyle trudu i robić wpisy pod tyloma nickami. To trzeba być zdesperowanym i mocno zranionym człowiekiem aby winić innych ( pewnie) za swoje nieszczęście i"bić" na oślep. A poza tym, bez kultury, używając brzydkich słów.( chyba powinna "iść" na Kochanki- tam miałaby pole do popisu) Ale to tylko bezsilność i to jej jest mi żal. Wy macie swoje nieszczęścia ale i SZCZĘŚCIA a co najważniejsze, rozmawiacie ze sobą jak koleżanki, radzicie, współczujecie. I wy wiecie, w odróżnieniu do "waszego moralizatora", że nikt nie jest doskonały. Ignorujcie więc,moralizatora, bo zachowuje się jak starzec, polegający w swym życiu tylko na "szkiełku i oku". W życiu nie tylko coś jest dobre albo złe i trzeba to zauważać. Pozdrawiam, fajnie się was czyta.
×