Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga25_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aga25_

  1. mataii gratuluję ząbków:) wy juz jesteście na takim fajniejszym etapie gdy z dzieckiem jest jakiś kontakt bo u nas to jeszcze nic z tego;) byłam dziś u lekarza Mateusz waży już 3800 czyli przybrał kg w niecałe 4 tygodnie daję mu witaminy od ukończenia 2 tygodnia ale ciężko powiedzieć czy to faktycznie one są sprawcą kolek, daję małemu infacol i jest lepiej
  2. hej u nas cieżko trochę, Mateusz miewa kolki, kupiłam krople infacol i jest lepiej, ale wczoraj też dał koncert, ja zjadłam kilka śliwek i to chyba one mu zaszkodziły :oops: ogólnie jestem niewyspana, bo mały budzi mi się 3 razy w nocy i każda pobudka trwa godzinę, potem 2 godz snu i tak w kółko... najgorsze jest to że mało na raz zjada i dlatego śpi tak krótko a ja ledwo żyję, na szczęście mąż w nocy często go bierze i nosi żeby uspać a ja idę spać, no ale nie nakarmi za mnie;) a co u was słychać?? pozdrawiam
  3. hej co tu takie pustki?? u nas super, Mateuszek jest grzeczny, nie płacze za wiele więc jest ok:) dziś byliśmy w poradni do kontroli, przybrał na wadze przez 10dni prawie 260gram także jest ok:) mam tylko zmartwienie bo ma przepuklinę, na razie nic z tym nie robimy i czeakmy może się wchłonie bo jak nie to operacja:( pozdrawiam serdecznie
  4. hej dzięki dziewczyny:) pierwsza nocka za nami, spałam tylko 5godzin w 3 partiach ale czy to wazne;) i nawet przeszłam chrzest bo mnie osikał:) jestem niesamowicie szczęśliwa że go mam a mój mąż oszalał na jego punkcie:) tylko martwię się o jedzenie bo on nie przerabia jeszcze wszystkiego i boję się nawału pokarmu bo mam go dużo ale mam nadzieję że do tego nie dojdzie a i schudłam po porodzie 7 kg, nie za wiele biorąc pod uwagę że ważyłam 88kg:O ale wszystko przede mną;) trochę jeszcze boli mnie rana, ale z każdym dniem jest coraz lepiej, jutro ściagam szwy i mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej:) Kamila ja mimo wszystko trzymam za was mocno kciuki i żeby szybko się spełniło twoje marzenie o rodzeństwie dla Wiktorka:) pozdrawiam
  5. hej wybaczcie ze mnie nie było ale............. byłam szpitalu i dziś wróciłam z moim Mateuszkiem:):) urodził się 25 lipca dziś miałam już chwilę kryzysu bo Mateusz tak sie darł ze nic nie pomagało no oprócz noszenia na rękach ale teraz pojadł i śpi i niech śpi tak długo aż skończę pisać w szpitalu był grzeczny jak aniołek tylko spał, jadł i robił kupę ciekawe jak długo... poród nie był najłatwiejszy, rano miałam od 4.30 skurcze, po kąpieli o 11 bolało o wiele gorzej i zdecydowałam się jechać do szpitala, jeszcze w domu odeszło mi odrobinkę wód, w szpitalu wzięli mnie zaraz na usg, i jak wstałam to wody się polały bardziej, później idąc na porodówkę to już w ogóle mnie zalało, ale wody były już zielone, zostałam podłączona do ktg i zbadana, rozwarcie na palec i tyle, w pewnym momencie spadło tętno dziecka i lekarz zaczął wspominać o cesarce, a właściwie już dał mi do podpisania zgodę i szykowali się powoli, dostałam oksytocynę po której skurcze bolały jak cholera jak jęczałam z bólu a rozwarcia jak nie było tak nie ma, no więc cesarka znieczulenie dostałam również w momencie skurczu ale było mi juz wszystko obojętne byleby przestało boleć o 15.20 wyjęli synka i to był najcudniejszy widok świata, choć był maleńki bo 50cm i 2860gram ale już rośnie i po spadku w 3 dobie do 2830 teraz ma 2960, także wyrośnie jeszcze na dużego chłopa miałam na początku trochę problemów z karmieniem piersią ale w poniedziałek po południu jak złapał tak idzie nam super jestem ogromnie szczęśliwa:):)
  6. jestem po wizycie wszystko ok co do porodu to mam szanse urodzić w terminie ale mogę równie dobrze po, czyli jeszcze max 3 tygodnie i będzie dzidziuś;) szyjkę miałam zamkniętą ale lekarz zrobił mi masaż i się lekko rozwarła, mam nadzieję ze to coś pomoże i ruszy dalej, tylko trochę mnie brzuch pobolewa po tym masażu... no nic czekam dalej;)
  7. witam:) Kamila czyżby się szykowało rodzeństwo dla Wiktorka??:) mam trzymać kciuki??:) Melcia fajnie że też zajrzałaś:) moje dziecię będzie prawdopodobnie Mateuszkiem, no chyba że Natalią;) choć ciągle się waham czy nie będę żałować imienia,, kurcze trudna decyzja to jest ale wasze dzieciaczki są już duże, a mój uparciuch nie chce wyjść szybciej, powoli się nastawiam na sierpień bo czuję że na bank do 30 nic się nie będzie działo, a jestem już strasznie zmęczona fizycznie, same to przerabiałyście więc wiecie jak t jest w końcówce, chodze już jak kaleka, nie mam na nic sił a upał który u nas praktycznie nie mija pogłębia ten stan, no nic trzeba czekać dalej;) dziś się wybieram po południu do lekarza, chciałam jechać we wtorek ale zanim udało mi się dodzwonić to już nie było miejsc:O trochę się martwię bo młody się ostatnio mniej rusza, niby wiem że to normalne pod koniec ale jestem spokojniejsza jak czuję to jego walcowanie w brzuchu miłego dnia
  8. ja ciągle czekam na to wielkie plum:D ale jestem strasznie ciekawa jak to będzie, jak to się zacznie i w ogóle z jednej strony jest troszkę strachu, ale i właśnie ciekawość:)
  9. o Kamilka witaj po długiej przerwie:) fajnie opisałaś pierwsze siadnięcie Wiktorka:D następnym razem dłużej usiedzi:) o kg po ciąży nawet nie pisz bo mam ich tyle aż strach myśleć jak ja to zrzucę, tym bardziej że też chcę karmić piersią więc jakaś dieta odchudzająca nie wchodzi w grę a kg same nie spadną... Mataii ja ci chętnie oddam pare kg;) powiedz jak zrobić z siebie szkielecika, chętnie to uczynię:) ale wasze dzieciaczki są duże, zazdroszczę wam tego trochę bo strasznie nie mogę się doczekać swojego:) ale dziś miałam kilka skurczyków, wiem że do porodu daleko ale ucieszyły mnie bo dały mi poczucie że jestem jak to mówi mój mąż "na wylocie":D
  10. ano szkoda :( kiedyś tu było tak fajnie... mi jeszcze zostało 13 dni, we wtorek mam wizytę i mam nadzieję ze mi lekarz powie że coś tam sie już dzieje, jakieś maleńkie rozwarcie czy coś;) póki co to cisza, nie mam skurczy, przynajmniej ich nie odczuwam, jedynie co czuję to czasem twardy brzuch dołem, ale tak może byc jeszcze długo... uczę się cierpliwości przed porodem:D miłego dnia
  11. Mataii wiem że się będę bać o dziecko, pamiętam jak się zajmowałam dziećmi siostry i jak spały to chodziłam nasłuchiwac czy oddychają... po tym pierwszym poronieniu mam straszne schizy i stąd głównie te lęki, ale tym razem będzie do końca szczęśliwie i mam nadzieję że za kilka dni utulę maluszka(max za miesiąc;) 2 tyg do terminu +2 tyg po terminie)
  12. Samanta ja też troszkę puchnę ale jak na razie wszystko pod kontrolą, im jest cieplej tym gorzej a teraz u nas są upały i czuję się koszmarnie duża ta twoja córcia już:) pewnie straszny słodziak z niej:)
  13. ja też myślę o dziewczynach czasem i jestem ciekawa jak im się ułożyło z dzieciatkami, czy jest jakaś mamusia czy nie.... oj ja już bym chciała mieć maleństwo po tej stronie, bo jak jest w brzuchu to bardziej się o nie boję a dziś to w ogóle czuję się koszmarnie bo się na ogrodzie przewróciłam ale zdążyłam się oprzeć na rękach i na brzuch nie wpadłam na szczęście ale i tak się wystraszyłam i ryczałam... maluszek się trochę poprzeciagał później więc mam nadzieję że wszystko z nim ok skoro się rusza... do lekarza idę dopiero za tydzień i strasznie się martwię.. niech już się urodzi bo już mam dość tego stresu czy wszystko z nim ok.... po tamtym poronieniu ciągle mam lęki, wiem że wtedy było co innego ale stres pozostał i minie chyba dopiero jak przytulę mojego skarba Mataii fajnie że córcia już siada:) jeszcze troszkę i będzie wstawać, chodzić itd i zanim się obejrzysz pójdzie do szkoły;):D
  14. hej:) nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę że macie już swoje dzieciątka przy sobie ja muszę jeszcze czekać 4 miesiące i nie mogę się już doczekać:) termin mam na 30 lipca i jak na razie się on potwierdza w każdym usg także jeśli nie będzie problemów ze skurczami itp to raczej nie urodze wcześniej jedynie pociesza mnie fakt że czuję ruchy i przynajmniej jestem spokojniejsza jak czuję fikołki mojego synka(mam nadzieję że synka;) że nie będzie niespodzianki) życzę zdrówka dla waszych maluszków i pozdrawiam
  15. hej dziewczyny:) serdecznie gratuluję szczęśliwym mamusiom, dużo zdrówka dla dzieciątek i radości dla mam:) u mnie tak sobie, właśnie dziś wróciłam ze szpitala, bo miałam skurcze, niby macica jest nadal troszkę przykurczona zwłaszcza gdy się stresuję ale pozwolili mi wyjść po prawie 3 tygodniach pobytu tam, niestety miałam sporo leków zanim coś zadziałało... ale miałam wczoraj usg maluch ma sie dobrze, ma już ok 13 cm i wazy 233g, płci nie widać ale mam nadzieję że już wkrótce coś ujrzę;) no i trochę mi smutno że jeszcze nie czuję ruchów, kończę niedługo 18 tydzień i czekam niecierpliwie ale mam troszke tłuszczyku na brzuchu więc może to stąd wynika;) pozdrawiam serdecznie
  16. witajcie Kait dziękuję nie wiem czy tu zaglądacie jeszcze ale zaryzykuje;) w środe miałam usg i jest wszystko dobrze, moja dzidzia ma już 4,5 cm i ślicznie skakała jak mała żabka:D oczywiście się poryczałam i długo jeszcze po wyjściu z gabinetu nie mogłam dojść do siebie obawy mam ciągle i pewnie już do końca życia będę się bać o moje dziecko:P ale jestem mega szczęśliwa Kamila czujesz już strach przedporodowy;)?? już niedługo spotkasz się ze swoim dzieciątkiem:) mam nadzieję że u was wszystkich jest ok pozdrawiam serdecznie
  17. hej:) czuję się bardzo dobrze, aż się czasem czy nie za dobrze jak na ciążę;) jedynie co mi dokucza to ciągłe zmęczenie i senność ale że nie pracuję to mogę się położyć kiedy przyjdzie mi na to ochota:) po nowym roku mam mieć usg i strasznie się boję co tam zobaczę, mam nadzieję że serduszko ciągle bije.... mam po prostu straszne schizy po tamtej stracie.... ale ogólnie u mnie super, jestem mega szczęśliwa i nie moge się doczekać kiedy będzie ten lipiec:D
  18. mataii to że ciąża to czas zamartwiania to akurat wiem bo cały czas drżę czy wszystko jest dobrze, umówiłam się do lekarza dopiero na 8.I i chyba zeświruje do tego czasu, najlepiej gdyby usg można było robić codziennie:D niestety moja ciąża jest trochę ciążą podwyższonego ryzyka ale mam nadzieję że mimo tego wszystko skończy się szczęśliwie a Karolinka jest bardzo ładnie:)
  19. tylko że ja nie mam ubezpieczenia i niby mam prawo do bezpłatnej opieki medycznej ale i tak mam obawy czy mnie przyjmą jutro mnie pracodawca męża zgłosi do ubezpieczenia ale dopiero jutro, ja się chciałam zarejestrowac w urzędzie pracy ale nie miałam świadectwa pracy i nie mogłam jeszcze mam nadzieję że długo tam nie posiedzę, zreszta jak będzie sytuacja beznadziejna jak poprzednio że nic się nie poprawiało to się wypiszę sama nie będę tam leżeć bez potrzeby bo zwariuję a dopiero w piątek moja siostra poroniła.... ja nie wiem dlaczego ten rok dla mojej rodziny jest taki okrutny???
  20. byłam u lekarza, nawet mnie nie zbadał tylko zobaczył to usg, wypisy ze szpitala i od razu wypisał mi skierowanie do szpitala!!! wiem że nie powinnam się martwić na zapas ale ja od zmysłów odchodzę, tak bardzo się boję.... nie mam siły żeby znów ten koszmar od nowa przeżywać.... czekam na męża pojedziemy dopiero po południu
  21. mi tez pewnie nic nie znajdą ale przynajmniej będę ubezpieczona a w domu to pewnie oszaleję z nudów:(
  22. pójdę się zarejestrowac w urzędzie i nie zmartwiłabym się gdyby coś się znalazło;) zwłaszcza ze nie mam pojęcia co ja będę robić całymi dniami w domu:O
  23. kamila on mnie nie zwolnił, tylko skończył mi się okres próbny a to zmienia postać rzeczy, gdybym miała skończony 3 miesiąc to musiałby mi przedłużyć a jestem na początku drugiego więc prawo mnie nie chroni jest mi przykro ale nic nie zrobię, już mi złość przeszła najważniejszy jest dzidziuś:)
  24. Samanto niestety nie mogę wypoczywać bo znowu pracuję w delegacji i nie ma mnie w domu po 12 godzin więc wybieram się do lekarza po zaświadczenie że jestem w ciąży żebym nie musiała jeździć, ale czekam do soboty bo nie wiem czy dostanę umowę bo mi się kończy mam nadzieję ze wszystko się dobrze skończy i nowy roczek się cudnie zacznie:)
×