Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. miałam na myśli to, że jesteśb.ambitna i pracowita :D moja koleżanka jest w tym sensie taka sama, nawet to samo imię nosicie :D stąd ten koziorożec :D
  2. strzelam Sto :) hmm, ale teraz jak pomyślę to charakterem b.przypominasz mi koleżankę spod koziorożca :D
  3. a w ogóle to już kiedyś o znakach rozmawiałyśmy :D ale fakt, ja też już nie pamiętam :D
  4. mam dwóch braciszków spod znaku rybki :D rodzonego i ciotecznego. różnią się od siebie ogromnie :D
  5. jak zniknął to chyba dobrze? :D musisz robić wosk na rękach Kropuś? ja normalnie golę, to jedyne miejca na ciele o któych myślę raz w miesiącu, bo baaaardzo powoli włoski odrastają :)
  6. jeśli o mnie chodzi to pasuje mi właściwie każdy weekend więc przesunięcie nie zrobi mi żadnej róznicy :)
  7. to i ja się oczywiście dołaczam :D dla naszej Rybki :D
  8. część śpiewała, część tańczyła. nie tylko wojskowe piosenki, także jakieś rosyjskie romanse, dwie polskie piosenki (na czerwonych makach ludzie wstali :) ), naprawdę pięknie śpiwali, aż ciarki przechodziły :D w wawie występowali w kongresowej więc mieli tam dużo więcej możliwości. tu niestety występ był w zimnej, okrągłej hali z wystawioną na środku niewielką sceną :(
  9. mąż oczywiście wie :D Kropeczko o chórze możesz poczytać parę słów na tej stronce: http://imprezy.onet.pl/1306770,artykul.html
  10. ja byłam na chórze i wróciłam po 22giej. zakochałam się :D ma na imię Borys, 23 lata i śpiewa barytonem wysoki (jak mój mąż) szczupły (jak mój mąż) w mundurze ( jak wyżej :D ) mogłabym zabrać go do domu :D ale nie mogłam podsumowaując: występ piękny. tylko chłodno, dookoła beton i dechy :o zastanawiam się czy naprawdę nie mam w P. innego dużego, ŁADNEGO miejsca gdzie można wystąpić ;) no i ludzie - średnio co 30 sekund fleszem po oczach, szkoda słów takie buraki
  11. ja się juz na zapas żegnam bo muszę wyjść punkt 16, a mam tu jeszcze parę rzweczy, papatki.
  12. też dziś widziałam w kiosku na przystanku, że ten aktor z Poznania walczy z rakiem :o
  13. Rybce do Belli to raczej nie po drodze :D :D
  14. ja też jakoś popołudniem :D 16-17 ? dostosuję się do innych, bo chyba będę od rodziców jechała (wyjadę sobie stąd pkp już w piątek i u nich pod wawą przenocuję)
  15. zjedziemy się pewnie po południu, każda pewnie ledwo po śniadaniu więc zjeść będzie trzeba. musimy pomyśleć jak to rozwiązać. w domu można - ale w domu to chyba co najwyżej pizzę, bo nie będziemy przez pół Polski z garami jechały, co? :D kasy i tak pójdzie sporo: wejście do klubu pewnie , potem drink za drinkiem :D sama nie wiem, może jakaś przystępna knajpa przed zabawą w klubie - coś z cenami góra jak u sphinxa :D
  16. wiem,wiem to ta od piosenki o rowerach :D często w zetce leci
  17. gotowanie z winkiem to może nawet i ja bym polubiła :D :D
  18. fajne Kropuś, pod warunkiem, że nie za długo :D ja sobie siedziałam w domu jak się do P. sprowadziłam - prawie 3 miesiące pracy szukałam i wyglądało to tak: obiadek, zakupy, sprzątanie i gg z koleżankami zanim mąż nie wrócił (ale nie z wami,was jeszcze nie znałam o jesssoo jak to tak mogło być :D :D :D )
  19. dłubię w excelu, jem prince polo i czytam was na bieżąco :D
  20. ten seler i brzoskwinia to raczej taka suróweczka. Kropuś jabłka z marchewką też nie lubisz? to też słodkie :D a ze słodkich sałatek lubię bardzo wszystkie z ananasem na przykład :D
  21. Rybko to również moja ulubiona sałatka :D jest też wersja seler+rodzynki, ale ja za rodzynkami nie przepadam. no ale ta z brzoskiwnką, pychota :D
  22. wyboru nie mam, bo pracuję na zadupiu :D w bufecie ciągle to samo i nie ma za bardzo z czego wybierać, poza tym jest tu troche dalej jeden sklep spożywczy, ale też słabiutko zaopatrzony, w porównaniu np. do \"mojego\" osiedlowego sklepiku. ale dam sobie radę :D
×