Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. brejk. czekam na kotleta z surówką kwiatek jest bez okazji, mąż podjechał po klucze do domu i ot tak mu coś do głowy przyszło ;) czasem mu się zdarza, rzadko bo rzadko, ale olśnienie go dopada :D lecę do łazienki. najgorsze jest to, że jesteśmy chyba dopiero w połowie zebrania
  2. przerwa :D zaraz lecę po 3bita:D wszyscy się mnie pytają czy mam imieniny czy urodziny. mąż mi kwiatka do pracy przywiózł i wywołał małe poruszenie ;) koleżanki mówią, że jest słodki a panowie kręcą głowami podejrzewając przewinienie :D dobra lecę do bufetu :D następnym razem odezwę się w okolicach obiadu, zamierzam zamówić coś dobrego
  3. a ja osttnio mam normalny apetyt, już dawno powinnam być w fazie +2 a o dziwo spodnie luźne :D nie wiem czy to fenomen rajstop pod spodniami, ale nawet jedne, zwykle ciasne, są ok :D zaraz zebranie
  4. Kropciu zjeżdżają się ludzie do centrali z całego kraju, którzy na codzień są w oddziałach, podsumowuje się miesiąc, coś ustala, omawia błędy i takie tam. naprawdę nic ciekawego.
  5. nie tajemniczo tylko nudno i śpiąco :o w zeszłym mcu zebrania nie było więc mogę tu dziś siedzieć i do 20 generalnie te zebrania mnie wkurwiają
  6. ale tłumy, aż trudno się tu przebić :D
  7. następnym razem zaserwuj mu rosół z torebki w wersji ostrej :D i też nie żałuj tych przypraw, które tam są :D
  8. skończyłam jutro dłuuuuuuuuuuuuuugie zebranie, bleee spać mi się chce, bo wczoraj wróciliśmy po 22giej z teatru. zanim poszłam spać prawie północ była
  9. wychodzę z domu 6.30 i wchodzę do pracy 8.00 3h dziennie do d.
  10. mieszka się dobrze, tylko dojsazdy mnie wykańczają :o nie miałam jeszcze okazji obejrzeć dokładnie mieściny bo wciąż zimno :) ale jak tylko temperatury skoczą to nadrobimy, akurat lubimy z mężem łazić ;)
  11. ja obiadki jem w weekendy :D a w tygodniu to łapię to co akurat jest w lodówce. co robi reszta? ja mam chwilę na odsapnięcie.
  12. no właśnie, sama jestem ciekawa na której ulicy tu leży, nie miałam okazji być tu jeszcze w żadnym szpitalu więc nie mam pojęcia gdzie są. jem sałatkę. i dalej się złoszczę ;)
  13. wkurwiona jestem. tylko czytam i zapier...
  14. dzieńdoberek. Ciche dni Nereczka?? coś poważnego ? napiszesz coś więcej? witaj Śmiała - wreszcie się odezwałaś :) u mnie Walentynki obchodzimy bardzo skromnie :) mąż ma mi okazję kupić kwiaty :D poza tym coś słodkiego i butelka winka - ale to właściwie nic nowego ;) :D pracy mam mnóstwo przez najbliższe dni więc mogę rzadziej się wpisywać. poza tym myśli mam zajęte, bo się pieprzy u mojej koleżanki, przyjaciółki i takie tam :o a do Wawy daleko, nawet nie mogę przytulić :( nic to, teraz kawka.
  15. ciąglę siedzę w excelu, mam już dość czekam na telefon z magazynu, wiem już że moje meble dojechały na sklep, ale to magazyn ma się ze mną skontaktować i umówić na dostawę. coś się nie kwapią
  16. właśnie czemu ty się kobieto katujesz o 6 rano ? :D za nic w świecie nie mogę tego pojąć :D
  17. tzn. że wajcha cię odwozi?? ale ci dobrze kobieto :D
  18. Kropuś..bez komentarza :D Belluś witaj i tu i tam :D rozmawiałam właśnie z koleżanką - najprawdopodobniej za 2 tyg. odwiedzi mnie z jeszcze jedną psiółą :D a w marcu rodzinka przyjedzie :D bosz, jak ja uwielbiam odwiedziny na tym zadupiu :D
  19. dlatego ja wszystko przygotowuję wieczorem. przede wszystkim prasowanie,a potem wyjmuję wszystko co mam założyć w jedno miejsce i dzięki temu rano tylko szybciutko się ubieram :) nawet kanapki robię przed snem tak by rankiem tylko wrzucić je do torby :D najdłużej rano siedzę w łazience oczywiście, malowanie i czesanie prawie 20 min., a potem w 10 min. się ubieram i wychodzę :D
  20. a ja bym chciała żeby o 6.30 - kiedy to wychodzę z domu - było zupełnie widno :D byłoby mi trochę lżej :D
  21. rano też dudni :D śpiąca jestem. bardzo w tramie walczyłam z zamykającymi się nad książką oczętami, wygrałam :D kawy, kawy, kawy
  22. a jednak będzie dziś :D właśnie dzwoniła dziewczyna, że stolik czeka w sklepie :D jestem zadziwiona, to naprawdę niespotykane z naszym \"pechem\" (na łózko czekaliśmy 2 tyg dłużej i nie wszytko było ok - mąż sam walczył z gwintownicą; teraz na stół i krzesła też czekam dłużej niż ustalone 30 dni; nową lodówkę chyba będziemy reklamować :o tak hałasuje i wyje momentami, że ręce opadają)
  23. raczej nie. mają zadzwonić kiedy przywiozą z magazynu (który jest pod poznaniem) do sklepu, w którym go kupiłam. pewnie będzie pod koniec tygodnia :o
×