Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. mam nadzieję, że wyrobimy się do końca tygodnia. właśnie obdzwaniam firmy - szukam transportu dla pralki. Najtańszy transport z wniesieniem 70 zł / h. ale mam zadzwonić jutro, bo przez mrozy im samochody wysiadają :o no ja jeszcze długo się nie polenię, w przyszły weekend czeka mnie wielkie sprzątanie nowej chałupy, starej zresztą też - chcę ją zdać bez wstydu :D nawet do kina nie poszłam w sobotę :o a chciałam zobaczyć \"tylko mnie kochaj\".. ale chyba z tego filmu zrezygnuję ipoczekam na dvd. od 3 lutego w kinach \"wyznania gejszy\", muszę to zobaczyć, bo książka była super.
  2. pracowicie :D ostatnio tylko pakuję i wożę, starając po drodze nie zabić się o góry śniegu :D najgorszy okres na przeprowadzkę :) dobrze, że to tylko 20 min. drogi, mam nadzieję, że jak będę transportować kwiatki to nic im się nie stanie
  3. w międzyczasie poznałam przyszłego męża, który wywiózł mnie 300 km od rodziców i wszystkich znajomych ale przysięgam, że wrócę w swoje strony, w pobliże bardzo pomocnej rodzinki :D jak nie teraz to za parę lat, choćbym miała męża do wcześniejszej emerytury przekonywać :D znalazł by sobie jakąs pracę w cywilu w mazowieckim..ja też, byłoby blisko do rodzinki.. moja mama byłaby cudną babcią i mogłabym jej czasem na godzinkę czy dwie dziecko podrzucać i samej coś załatwić lub zwyczajnie iść z mężem do kina... ehhh rozmarzyłam się :D :D :D ale generalnie mówiąc, jak rodzina daleko to jest do dupy, zwłąszcza jak przeprowadzasz się w kompletnie nieznane miejsce: wszystko sami, wszędzie sami. przy okazji choćby takiej przeprowadzki to wychodzi. nie mówię, że nie dajemy sobie rady, ale wiem, że tam byłobym o wiele lepiej :)
  4. rodzice mieszkają pod Warszawą - dokładnie jakieś 40 km w stronę Gdańska :D nie chciało mi się dojeżdżać dzień w dzień, a trafiła mi się dobra ciocia, która za niewielkie pieniądze udostępniła mi swoją 40m chatkę na Woli :D Pierwszy rok mieszkałam sama, a kolejne najpierw z koleżanką z roku, a potem z jeszcze inną wspólokatorką :)
  5. no jak to gdzie Kropuś :D toż trąbię o Wawie od początku :D tam mieszkałam ponad 6 lat zanim przeprowadziłam się tutaj (do rodziców miałam ok. 40 km :) ) (a teraz ponad 300 )
  6. Z tego co wiem to Halinki nie było u rodziców :) wszak żyje jak studentka :D Pamiętam, że ja na studiach odwiedzałam rodziców średnio raz w miesiącu, generalnie z roku na rok odstępy między odwiedzinami były dłuższe :D Na pierwszym roku co tydzień, a potem nagle było tylu znajomych i tyle ciekawostek do zrobienia, że się ten czas wydłużał :D ale tak to jest jak człowiek zupełnie się wyprowadzi i wie, że już nie wróci :)
  7. u mnie też nic,j jedynie z tą ochotą na seks różnie bywa :D żadnego tycia (tzn. zdarza mi się tyć, ale dobrze wiem, że tabletki nie mają z tym nic wspólnego :D ), żadnego chudnięcia, piersi w normie :D (pamiętam, że po cileście miałam balony :D ), z nogami też ok.
  8. nie, nie te właśnie są z tych starszych. Zaczynałam od nowych - harmonetu z niską zawartością estrogenu ((dokładnie to się zwie etinylestradiol), potem był marvelon i cilest - co kolejna tabletka - \"starsza\" - tym wyższa zawartość tego hormonu. W końcu doszłam do gravistatu. I tak harmonet zawiera ok. 20 mikrogram estrogenu , a gravistat jest w grupie, która zawiera pond 30 mikrogram na dobę :) Mnie te nowe kompletnie nie pasowały gdyż non stop miałam plamienia :o
  9. ja biorę Gravistat :) a zaczynałam od harmonetu, potem marvelon, cilest...żadne się dla mnie nie nadawały :o
  10. u gina jak u gina :D przyzwyczaiłam do dość częstych wizyt :D wzięłam receptę na 4 opakowania tabsów co oznacza, że kolejna wizyta za 4 mce właśnie - tyle,że u nowej Pani. wyleczyłam moje stópki :D rozłożyłam się ładnie na kaloryferze i już jest git :D
  11. po 40 minutowej wycieczce w tramwaju nie czuję stóp ledwo doszłam od przystanku
  12. ja uciekam zaraz. szybko do domku, prysznic i do gina. muszę wyprosić większą receptę na tabsy żebym zbyt szybko do jakiegoś gina nie musiała iść w nowym miejscu :D
  13. ja też. podbnie jak z h&m. jakieś takie szmatowate ciuchy tam wiszą :D zresztą pełno jest takich sklepów.
  14. Sto mnie to na przykład absolutnie nie denerwuje :D ja co najwyżej nie rozumiem :D ale biorę poprawkę na to, że jeśli kiedyś urodzę to coś mi się przestawi w mózgu i może zdanie zmienię :D (??!!) ale jako że teraz matczyne uczucia są mi zupełne obce, to nie rozumiem jak to wszystko może być przyjemne :D
  15. trzeba było, za lenistwo się płaci :D faktem jest, że im później się za to zabiorę tym gorzej dla mnie :D i z wnukami mogę się pożegnać :D zresztą jak to się jeszcze bardzej przesunie, wszak już dziś kobiety coraz pózniej decydują się na dzieci, to \"instytucja babci\" będzie poważnie zagrożona :D
  16. nieee, pózniej to dla mnie za późno. nie wyobrażam sobie, że koło 60tki moje dziecko by obchodziło 18stkę :D ja już się \"martwię\" że i tak nie będzie tak jak u mnie i moich rodziców kiedy to teraz tak fajnie się dogadujemy, bo oni ledwo po 50stce :D
  17. no ja starania chcę zacząć wcześniej :D na przykład za rok. będę miała 29 :D
  18. niedługo to nie :D wszak najpierw trzeba mieć co :D choć dziś mam gina, może mnie czymś zaskoczy :D (żart - nie spodziewam się niczego :D )
  19. Kropeczko trochę pracujemy :D a trochę gadamy :D Laurka nas oswaja z porodem :D mnie i Bellę :D ciężki temat :D
  20. b. zabawny, zawsze się zczegoś tam uśmieję :D ciekawe kiedy polsat zakupi drugą serię. ehh, przez ostatnią godzinę łaziłam po róznych sklepach - szukam sobie płytki z filmu \"Closer\"..i dupa. nigdzie nie ma mają tyle płytek, i to z filmów, których bym nawet nie zaszczyciła spojrzeniem, a tego nie widzę
  21. nie wiem, bo nie mam termometru :D mam katar od wczoraj kicham jak najęta aj hejt it serial wczoraj oglądałam, za pięć 21 wpadłam do domu :D i dobrze, bo za tydzień ostatni odcienk pierwszej serii połknęłam tabletkę na katar, teraz śniadanko.
×