Myszor

też mnie zastanawia do czego tak leci Rybka :) domyslam się, że w tym związku są takie \"uczucia\" jak sympatia, trochę przyjaźni..no i pożadanie. Sympatię i przyjaźń masz Rybko na pewno w domu. Czy biegniesz tylko i wyłącznie dla tego ostatniego? A może dominuje właśnie to ostatnie i dlatego tak łatwo da się wykluczyć zakochanie :) ? a może nie chcesz już więcej poruszać tego tematu ? :)

lecę po kawkę. wiecie, nie mogę doczekać się weekendu :)

oczywiście,dobry pomysł :) twardy masz sen :D u mnie jak mąż pierwszy wychodzi to nie ma siły bym nie słyszała, i myślę, że to nie tylko wina kawalerki. kiedy nocował u mnie jeszcze w Wawie w iększej chalupie to też tak było. Zresztą on zawsze przed wyjściem daje mi buziaka więc nie ma siły, zawsze się trochę przebudzę. Ale na to akurat nie narzekam ;)

najwidoczniej chcesz mieć i to, i to :) niepokój..no powtórzę się, będzie zawsze obok. wiesz tylko co jest w twojej sytuacji jeszcze trochę niepokojące ? to, że nie masz 100% kontroli nad tym utrzymaniem \"tajemnicy\". w końcu On też ma rodzinę, i nie masz wpływu na to czy ten drugi związek kiedyś nie wyjdzie po tamtej stronie. skomplikowane masz życie :)

u mnie kwiatki są (wracając na chwilkę do wczoraj), zazwyczaj z okazji, choć czasem zdarzają się i bez :) sama też potrafię się upomnieć kiedy mam wielkę, wielką potrzebę ;) Rybko..rozumiem twój \"niepokój\", myślę jednak, że będzie ci już chyba zawsze taki lekki towarzyszył.

cześć Kropeczko :)

dzieńdoberek

znaki są cienkie. oglądałam kiedyś na dvd, chłam :D

ja mam troche pracy i dlatego zamilkłam :D

ja ku.wicy przez reklamę dostaję. poza tym w porzo :D

u mnie od rana simplus. jak nie wyłącze okienka to pisać nie mogę

jeszcze się dziś na reklamę nie skarżyłyśmy - blokuje mi pisanie za każdym razem

ja jestem. czekam sobie na 16stą :D

ach, Rybko zapomniałabym - kamea jest b.sympatyczna :)

a cóż to znowu za szaleństwa ? ;) pa pa

na pewno przyjemniej się pracuje :D choć jeśli jest upierdliwy albo ma nieznośny charakter to nic mu nie pomoże :D

oj tak, to kwestia gustu. mnie się te czuby zwyczajnie nie podobają, wszystkie takie kajakowe, brzydkie i zawsze mam wobec tego problem by coś dla siebie znaleźć wśród morza czubów :D

no, takie lekko prostokątne. mam jedne pantofelki takie z ryłko. wąziutkie (bo ja mam i wąską nogę, często na mnie buty latają :D ) i zgrabniutkie.

noszę zwykłe noski :D takie jakie zawsze były w sklepach zanim weszły czuby :D

ja czubów w butach nie cierpię :o mimo, że mam zgrabne 36 i mogłabym nosić to nie lubię. jedne jedyne takie czuby na ślub sobie kupiłam bo innych nie znalazłam.

tylko, że ja się tak rozpieszczam ostatnio, że ho ho :D ale chyba zrezygnuję z zakupu czapka-szalik-rękawiczki na rzecz jakiejś taniej torebki :D najlepiej brązowo-czarnej, bo w brązach czasem łażę i by sie przydała :D

ja wczoraj zaszalałam i kupiłam drugi brąz sweterek (z tych krótkich) bo idealnie pasuje do jednej mojej kiecki :o a dziś dostałam nagle 100 zł premii od byłego szefa i kusi mnie by dziś kupić sobie jakąś torebkę a przecież wczoraj 75 zł na ten sweter wydałam więc nie powinnam. jak trudno być kobietą :D

ale pustki

też muszę dziś kupić sieciówkę. zaraz idę po drugą kawkę. też jestem ciekawa jak to teraz będzie, bo naprawdę pewna byłam, że \"mniejsze zło\" wygra \"D

wracaj szybko. ja jakaś śpiąca jestem :D