Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. Rybko dzięki, niezła Rybka z ciebie :D ale fajnie :D
  2. nie wysyłałam tego dla komplementów :P tylko dla zaspokojenia ciekawości. mojej oczywiście. bo liczyłam na wymianę fotek :D
  3. dawajcie co macie. ehh,zabieram się za kanpakę. jak tak dalej pójdzie to nie wejdę w tę kieckę pod koniec miesiąca :D
  4. mam tu 2 zdjęcia, jedno ze ślubu a drugie z wycieczki... ktoś chce na maila ? ;) a może wy macie fotki ? chyb się siebie nie wstydziemy, co ? :D
  5. no ale tak to jest. jak się już taką wybraną garstkę zaprasza to te osoby są naprawdę bliskie, a dzięki temu właściwie na 100% pewne :)
  6. to było nawet zabawne, ślub w poznaniu a na ślubie i pod ośrodkiem ani jednego samochodu z poznańską rejestracją :D najbliższa rodzina przemierzała 250 i 300 km. a parę osób nawet 500 :D
  7. u nas rodzice w nic się nie wtrącali :) z resztą my tu mieszkami sami i wszystko od a do z załatawialiśmy sami.
  8. właściwie nie wiem. tych, z którymi kontakt utrzymuję jest niewiele. ale ja wychodziłam z założenia - to mają być osoby naprawdę bliskie dla mnie, a nie bliskie ze względu na pokrewieństwo. przecież czasem obca koleżanka jest ci bliższa niż siostra cioteczna, co z tego,że rodzina, prawda ? mąż podszedł do tego tak jak ja :) osobom, których nie zaprosiliśmy wysłaliśmy tylko powiadomienia o ślubie. i wiesz Kropka, nawet jeśli ktoś miał żal - to ja się o tym nie dowiem, bo się nie spotykamy na codzień po prostu. z większością rodziny człowiek się w końcu tylko na ślubach lub pogrzebach ;)
  9. oj tak Kropeczka, u mnie też tak czułam - miodowy miesiąc to jest to :D w moim przypadku zresztą było tak, że więcej pieniędzy wydaliśmy na wycieczkę (łącznie z tym co wydaliśmy na miejscu) niż na ślub i przyjęcie weselne :D
  10. u mnie było dokładnie tak jak chciałam (mąż ze mną się zgadzał) - jak najmniej zamieszania i skromnie. zaprosiliśmy 25 osób - najbliższa rodzina + 5 moich przyjaciółek. znaleźliśmy ośrodek wypoczynkowy nad jeziorkiem, gdzie było i spanie, i kolacja do rana (ale bez orkiestry, w tle tylko muzyczka z płyt, które psióły zwiozły). super było :)
  11. Kropeczko widzę masz podejście podobne do mojego. ja też nigdy o białej sukni i ślubie nie marzyłam. dlatego u nas to wszystko tak spokojnie przebiegło, pewnego wieczoru dostałam pierścionek, wznieśliśmy sobie toast winkiem i tyle. potem ustaliliśmy datę, zorganizowaliśmy małe przyjęcie i po 3 miesiącach było już po wszystkim. bez hałasu i zamieszania.
  12. najpierw było kółko koło kursora, potem te ptaszyska przez ekran leciały, potem się koleś pokazywał z tytułem filmu i przycisk zamknij - który NIE DZIAŁAŁ. finalnie stronka się wieszała. brak słów.
  13. tak, właśnie w tym. ja mam ten mr od paru dni w domu dzięki prenumeracie :D
  14. Kamea to dobra nazwa :D pierwsze skojarzenie z \"damą kameliową\", którą przeczytałam w jedną noc w szkole średniej - miałam katar,nie mogłam spać, a że znalazłam ją na domowej półce .. skończyłam nad ranem :D
  15. tak, w Poznaniu. ostatnio pytałyście o jakieś knajpki w wawie - w ost. Twoim Stylu opisują kilka ciekawych miejsc (tam znalazłam info o Kamei między innymi).
  16. szukałam nazwy tuszu, o którym ostatnio pisała Halinka. ostatnio czyli tydzień temu. znalazłam na to na 94 stronie. produkujemy je z taką preędkością jakby nam za to płacili :D
  17. ta kawiarnia chyba nie ma stronki w necie, ja przynajmniej nie znalazłam. hej Laurka :)
×