Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. na ból łba dobry jest efferalgan czy jak mu tam - wypija się to to i szybko zaczyna działać. dentystę przełożyłam o parę dni, bo ta dentystka w kratkę pracuje. wieczorem wina się napiję i jutro rano jak nowo narodzona będę. a teraz na spacer czas. Halinka kuruj się, a jutro melduj się po przebudzeniu, żeby nie było jak dziś, że nikt nie wiedział gdzie jesteś :D ja nie wiem co to będzie jak na studia pójdziesz, w mordę trzeba to przedyskutować - przenieś się może na zaoczne :P :D si ju tumoroł
  2. zostałam przytulona i mi lepiej. ze złości przełożyłam dentystę. skoro prawie jestem bez pracy to postaram się o wolny piątek by wcześniej wyjechać z głupiego Poznania do mamusi w fajne mazowieckie :P zaraz idę na spacer, a wiatr rozwieje dalsze smutki :D
  3. jadę do domu mężowi się wyżalić. do jutra
  4. wiesz co, zabij mnie, ale pewna nie jestem - chyba 15 lat musi odsłużyć. tylko trudno znaleźć potem pracę - w wieku ponad 40stu lat. ja to bym chciała by już odszedł, ale nie stać nas na spłacanie szkoły (wg ustawy musi odsłużyc 2xtyle ile się uczył czyli 10 lat by nie płacić za szkołę w przyp. odejścia) 1800tny wpis strzelił. i gdzie Halinka, no gdzie ?
  5. z tym dostosowaniem się jest ciężko jak widzicie. dostał się tutaj. teoretycznie powinniśmy kredyt wziąć, kupić mieszkanie i żyć. ale ja zwlekam, bo się łudzę, że go przeniosą. ale wychodzę z założenia, że nie mogę się tak szybko poddać, bo tu o nasze życie chodzi i warto walczyć o coś co nam pasuje.
  6. nie, właściwie nie. tylko jeszcze nie mam pewności czy i na jakie stanowisko przejdę.
  7. ehh. praca. od października ałt. rozwiązują ogólnie. jest szansa, że przejdę do \"siostrzanej\" firmy (już wcześniej tam pracowałam, ale przenieśli mnie tu). w środę się dowiem. wrr
  8. Rybka, niesmiała, hop hop która była na \"ożenku\" ? bella
  9. z ubraniem się problemu mieć nie będę. ost. w Turcji na im. ładną kieckę dostałam i mąż uważa, że za rzadko w niej chodzę :D a sukienka na podszewce, więc na październik pod płaszcz akurat :D kurczę mam tu sprzeczne informacje co do \"ożenka\". jedym się podobało, a inni mówią o b.słabych recenzjach.
  10. w Nowym tego dnia \"Ożenek\" grają :D pasuje jak ulał :D
  11. mój mąż nosi koszule, ale pod marynarke tylko, bez krawata więc i spinki zbędne. teatr rzeczywiście dobra myśl, muszę wejść na stronę Nowego i się już zacząć interesować. ja też za teatrem przepadam - zaczęło mi się już w podstawówce przez \"Metro\". Stąd moje uwielbienie do T.Dramatycznego, potem oczywiście przeszło na Buffo. Często bywałam też w Ochocie, Powszechnym, no i Romie - bo dzięki musicalowi \"Metro\" od razu z góry pokochałam wszystkie inne musicale :D
  12. co można kupić mężowi na rocznicę ślubu ? :D takiemu, który zawsze wszystko ma, niczego nie potrzebuje, a jak już coś musi sobie z ciuchów kupić to połazić i wybrać musi sam, bo rzadko co mu się podoba :D normalnie muszę coś wydumać. on ze mną nigdy nie ma problemu, zresztą ja prezent sobie wymyśliłam już w grudniu :D
  13. trzecie? ło jej ja kiedyś myślałam zawsze, że dwójkę mieć będę. im jestem starsza to najczęsciej myślę tylko o jednym.
  14. poza tym innych \"zmartwień\" nie mam :D poza brakiem mieszkania oczywiście i wszystkiego co wiąże się z jego wyposażeniem (poza pralką i łózkiem) :P
  15. u mnie wraz z każdymi kolejnymi urodzinami tylko pewna sprzeczność wychodzi - ponieważ chcę mieć dziecko to nie chciałabym byc kiedyś mamą dużo starszą dla swojego dziecka aniżeli moja mama była dla mnie. a że moja mama urodziła mnie w wieku 24 lat to teraz tylko się \"oddalam\" :D a z drugiej strony wciąż dziecka mi się nie chce :D no i jak z tego wybrnąć ? :D
  16. 20parę będę miała jeszcze dwa lata, a za trzy lata 30ste urodzinki :D ciekawe czy do tego czasu się mieszkania doczekam (sorry, ale wspominałam, że dziś złośnica ze mnie, czasem musi się to ujawnić :P )
  17. a ja mam 20parę :D z sentymentem studia wspominam, przez to, że wyprowadziłam sie od rodziców (nie żeby mi u nich źle było :D -ale usamodzielnić się - na początku częściowo, bo do roboty po 3 latach poszłam dopiero, jest miło) , najpierw sama wynajmowałam mieszkanko (przez rok), potem z jedną psióła (3 lata), a potem z drugą (2 lata) - cudne czasy ! wspominam je z łezką w oku :D
  18. taa, książki kupuje, bo początek semestru się zbliża :D
  19. p.s. no ale oczywiście jak ktoś - głównie psióła, bo któż inny, wyraźnie zaznaczy, że rozmowa tylko między nami itp. to u mnie buźka na kłódkę i rozmowa tylko między nami.
  20. u nas 2 konta, ale pieniądze wspólne - tak było praktycznie od zawsze, zaczęło się na długo przed ślubem i w bardzo naturalny sposób. telefonów też nie chowamy, ja wręcz zła jestem jak dzwoni komórka, ja np. w łazience jestem, a jemu nie chce się odebrać - bo dla mnie czy komórka, czy stacjonarny to różnicy nie ma (zresztą stacjonarnego nie mamy, więc rodzice i znajomi dzwonią na jedną z dwóch komórek - a mamy dwie, by móc się ze sobą poza domem kontaktować - b.przydatne jak go na jakiś miesięczny, a nawet półroczny kurs wysyłają ;) ) jak przeczyta jakiegoś smsa to też problemu nie robię (sama często łapię jego telefon by zobaczyć czy np. teściowa nic nie napisała lub teść, bo z jego pamięcią jest cienko i nie wszystko mi opowiada :D ) podobnie z netem - mieszkamy w kawalerce więc często siedzimy koło siebie i nie gonimy od kompa gdy jedno siedzi. owszem, czasem gadam z psiółami, ale wiem, że nawet jeśli mój mąż coś tam przeczyta to po pierwsze - za tydzień już nie będzie pamiętał o czym koleżanka mi pisała (pamięć ma b.kruchą;) ), a po drugie, nawet jeśli jakimś CUDEM zapamięta to w życiu nie da tego po sobie przy niej poznać i będę jedyną osobą, z którą o tym zechce pogadać (a ciekawski jest :D )
  21. u mnie nie ma takich sytuacji jak opisujesz stokrotko :) moja ciekawość i dopytywanie się wychodzi przede wszystkim przy takiej sytuacji jak np. opisałam - wiem, że mąż ma dzwonić i dowiadywać się o nasze sprawy dot. szans przeprowadzki np. - no nie mogę się doczekać kiedy mi zda relację, bo za bardzo mi na tym zależy :D a to, że temat ewentualnego ukrywania czegoś drążyłabym od razu wynika z tego (poza ciekawością i niecierpliwością) , że po cichu dochodzić o co może chodzić nie mogę,nie umiem - przełożyłoby się to na mój humor i zachowanie w domu. i cały czas byłaby myślami gdzieś tam daleko, zastanawiając się.
  22. u mnie to \"drążenie\" wynika z tego, że brak mi cierpliwości. wszystko lubię wiedzieć od razu i ze szczegółami. czasem np. wiem, że mąż załatwia to czy tamto i z trudem przychodzi mi wyczekanie paru godzin zanim z pracy wrócę i mi wszystko opowie (gdy telefonicznie pogadać nie możemy wcześniej). tu by tak samo było, nie umiałabym sobie po cichu obserwować, zwłaszcza jeśli by mnie coś gryzło i zastanawiało. taka ma natura :D i dlatego męża \"dopadłabym\" od razu, wlazłabym mu na kolana lub przytuliła i ze ze śmiechem spytała co tam chowa.
  23. hmm, rzeczywiście dziwaczne. u mnie w domu jest tak, że nie ma problemu bym ściągnęła pocztę mężowi, odebrała jego smsa o na odwrót. tak więc gdyby zdarzyło się nagle coś takiego to chyb usiadłabym przy nim i żartując grzecznie poprosiła by mi pokazał co tak srzętnie chowa. no ale to u mnie. ja to taki uparciuch jestem, że drążyłabym tę sprawę od razu.
  24. ja wczoraj n wieczór chwilkę na wyniki popatrzyłam - też byłm zdziwiona. ale za tydzień już będę głosowała (chociaż ja, bo mąż znowu nie - moje m-sce zameldowania od jego dzieli 500 km).
×