Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. ooo, nereczka :D Dziewczęta przedstawiam Nerkę - mą towarzyszkę z innego zupełnie topiku :D witaj kochana !
  2. wlazłam na TUI - wygląda bajecznie. Lubisz nurkować Kropko ?
  3. na hanymunie, ze względu na porę roku - lisotpad, w Egipcie bo tam było ciepełko :D (2 tyg. z tygodniową opcją zwiedzania i drugi tydzień leżenia- jessoo słów brak jak cudnie było). a w te wakacje last minute na tydzień do Tucji wykupiliśmy, tak z dnia na dzień :D
  4. no właśnie Kropeczko gdzie żeś była ? z tym prasowaniem..ja rozumiem, że \"każdy każdy ma jakiegoś bzika, kązdy jakieś hobby ma\" (ja w domu nie mam chomika, ani rybek ani psa :D ).. ale prasowanie ? :D
  5. dobry wkurw nie jest zły :D przynjamniej człowiek sie trochę ożywia :D ja rano radiowej Trójki sobie słucham. Niektóre przyzwyczajenia człowiek z domu wynosi, to jest jedno z nich :D
  6. zjadłam. ale jakoś mi mało :P Halinka rzeczywiście zaczęłaś wcześniej wstawać :) i ode mnie dla Walniętej
  7. chyba tak :D ja na 9 przyłażędo roboty :D ależ jestem głodna, jak zwykle z rana z resztą. lecę bułeczkę przekąsić. p.s. a wczoraj na wieczór pół paczki ptasiego mleczka wtrąbiłam ale było pycha :D
  8. jezdem pierwsza :D strzałeczka dla wszystkich :D czy jest tu kto? hop hop hoooooooooooooooooooop
  9. ja uwielbiam połączenie brązu z niebieskim. zachorowałam parę lat temu w szkole średniej z powodu bardzo prozaicznego: jedna z bohaterek serialu "przyjaciele" była w jednym odc. ubrana w brązowe gatki + brązowo-niebieski sweterek właśnie :D i tak mi się spodobało, że podoba mi się do dziś :D
  10. słuchajcie w piątek po pracy idę połazić po sklepach (niestety większośc z nich w centrum jest czynna do 18 więc będzie to sprint :P ) mąż na służbę..żona na zakupy :D zachorowałam na sweter brąz. w ogóle brązy mi w głowie ostatnio.
  11. ja nie znam :D :D :D i reklamy nie widziałam [zacofany myszor :P]
  12. u mnie serek wiejski z bułką - na obiad właściwie, bo w domu obiadu nie mam.
  13. uuu, to dobrze Rybka trafiłaś. takiej tolerancyjnej jak ze świecą szukać :D w \"przebudzeniu\" A.de Mello fajnie o egoiźmie pisał - coś w tym stylu, że prawdziwym egoizmem jest wymagać od innych ludzi by żyli tak jak nam się wydaje :) zgadzam się z nim w zupełności. może dlatego, że sama nie cierpię kiedy ktoś próbuje oceniać sposób na życie - tego nie toleruję. Wtrącania nie zniosę. Wręcz mam satysfakcję kiedy mogę pokazać, że można życ inaczej niż się komuś wydaje :) (spotykam na przykład na swojej drodze ludzi, którzy oczy wybałuszają na moją niewiarę. Bo dla nich jest nie to nie do pojęcia)
  14. Stokrotka ale żeś kwiecia w stopce posadziła :D
  15. {MyszorPodajeRybceKawkęZuśmiechemNaUstach] :D ciacho by sie jeszcze przydało, ale jakiś niesłodkie, bo ja czekoladę zjadłam (ciiiiiiiii, może moje biodra nie usłyszą :P ) :D
  16. A jak Adam? :D nie odpowiadaj, nie musisz, tak sobie gdybam. skojarzenie mam od razu z Adamem z \"Nigdy w życiu\" (bo Niebieskiemu Adam było, nie? :D ). W kolejnej częście zagra go Deląg, a fuj. w ogóle całą obsadę łotry zmieniły
  17. a tak w ogóle myślę, że ten temat jest nie \"do przegadania\" :) co osoba to inne podejście (naturalne). możemy tak tu sobie o tym pisać przez kolejne 60 stron jak na topiku iwośki ludzie o aborcji :D zawsze będzie ktoś na tak i ktoś na nie, ale przekonać się, jakich argumentów sensownych by nie użyli, to się nie przekonają. ale mamy swoje forum i możemy woje zdanie poznać. i fajnie jest :D a może teraz wspólna kawka, co?
  18. wiesz Rybko. zazwyczaj jest tak, że człowiek poznaje drugą osobę (drugą oprócz męża ;) ) i zaczyna się. Ludzie się poznają, spotykają i ciągle chcą więcej. Zazwyczaj przychodzi potem uczucie, chęć wspólnego zamieszkania. I dlatego ludzie się rozwodzą by ten drugi związek rozpocząć. a u ciebie i twojego przyjaciela stoi w miejscu - jest ciągle tak jak na początku, nie macie ochoty spotykać się częściej i częściej. stąd mój wniosek, że uczuć w tym związku jest niewiele, a wręcz nie ma nic oprócz sympatii, przyjaźni. A spotykacie się tylko dla, uhm, przyjemności, choćby fizycznej. I dlatego nie myślisz o rozwodzie. ale mogę się mylić :D
  19. e tam. weryfikacja następuje pewnie u tych, którzy boją się zmian i przewrotów w życiu. bo rozwód to rzeczywiście nagła zmiana dla samych zainteresowanych i otoczenia. wygodniej się ukrywać z romansem niż zacząć nowy związek PO uprzednim zakończeniu starego - doskonale to rozumiem. ale zdecydowanie jestem za odważnymi zmianami w zgodzie ze sobą :D
  20. p.s. bo np. w moim słowniku nie ma formułki \"bez zobowiązań\" :D
  21. no ja myślę, że odpowiedziałabym nie, nie, nie. a jesli chciałabym bardzo, bardzo - co znaczy że chciałabym być z tą osobą, dzielić życie - to zakończyłabym poprzedni związek. bo takie spotykanie się by pogadać, potrzymać za rękę i pójść do łózka to tylko namiastka związku dla mnie. dlatego mieszkam z moim facetem :) jeśli poczuję kiedyś coś do innego i będzie to silniejsze niż uczucie do męża to odejdę. dobrze to sobie wyobraziłam, naprawdę.
  22. popieram Halinkę w kwestii dzieci. tak jak pisałam wyżej - w przykładzie który podałam dzieci nie mogą bez obrzydzenia patrzeć na rodzica. pierwsze określenie jakie na myśl przychodzi na ojca to kłamca. przykre, nie ? a rozwód jest jasny. i z tym dzieciom łatwiej się pogodzić.
  23. \"jak sie decyduję na małżeństwo to rezygnuję z uniesień\" nie,nie Rybko, nie rezygnujesz z uniesień ale masz świadomość że nie będą one tak samo intensywne prze kolejne 30 lat. a jeśli chce się by ciągle było super to nie dla takiej osoby jeden związek na całe życie :) tak myślę i już :D
  24. pamiętajcie tylko dziewczyny, że to głównie wasze dzieciaki będą was \"oceniać\". co my tu sobie piszemy to nawet nie jest ważne - a przynajmniej nie powinno być zbyt ważne dla was. mąż też albo odejdzie, albo ręką machnie. gorzej z dziećmi. co innego kiedy ludzie się rozwodzą, dzieci muszą się z tym pogodzić, ale przynajmniej wszystko jest jasne. gorzej jak takie wieloletnie kłamstwo wyjdzie na jaw. chyba trudniej to przełknąć.
×