Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. jak to jest być mściwym ? :D wiecie, ja zupełnie nie jestem pamiętliwa. wręcz przeciwnie - po jakimś czasie ulatują mi z głowy powody jakiś kłótni czy nieporozumień. może wynika to głównie z tego, że jestem osobą która nie bardzo liczy się ze zdaniem innym. nawet jeśli się zkims pokłóce mocniej, to potrafię to rozwiązać, albo zwyczajnie machnąć ręką i zapomnieć - i dalej mysleć swoje. no i na tę chwilę nie potrafię sobie przypomnieć żadnej osoby, do której miałabym jakikolwiek żal o coś. kiedykolwiek. bo już tego nie pamiętam :D tzn. pamiętam, że coś tam kiedyś może było, ale co i oc dokładnie - nie zaprząta to moich myśli :D
  2. 3 kropki rzuć jakimś tytułem tego Marqeza.
  3. właściwie Rybko ja twoich spraw, wynurzeń na topiku Beaty nie śledziłam aż tak dokładnie - i nigdy nie skomentowałam nawet. nie wchodziałam tam az tak regularnie i dopiero pod sam koniec zaczęłam się udzielać jako "czytająca z boku" ale wiesz, teraz do mnie dopiero dotarło..bo przecież ja już coś tam wiem o tobie, bardzo niewiele, ale zawsze..nie wiem czy swoją nietypową sytuację ukrywasz przed wszystkimi ? (bo przed mężem na pewno)..nie "boisz się" ? obcej baby, której nie wiadomo co do łba może wpaść ? nie, nie piszę o sobie :D ja normalna jestem :D ale to mi tak nagle przyszło do głowy i dlatego tak chaotycznie piszę - wiecie o co mi chodzi?
  4. może dlatego, że cioteczny jest z lutego, a rodzony z marca ;)
  5. p.s. ja tam rybki lubię :D mój brat jest rybka. i brat cioteczny też. choć różni są od siebie bardzo :D
  6. :D co to ma znaczyć ? :D że nie takiej koleżanki szukam ? uśmiałam się :D Jedyne co nas z Rybką rózni to chyba dzieci, co? Koleżanki mam głównie bezdzietne (ten temat mnie jeszcze nudzi, bo sama nie mam :o )
  7. Godzinę wczoraj w Empiku spędziłam, wybraliśmy się o 20.30 :D miło było i puściutko - dokładnie każdą półkę zgłębiałam.. no i stoję, i myślę: w mordę, co one tam pisały \"Remarque..a może Marquez\" nie mogłam sobie przypomnieć za nic w świecie :D i wyszłam z niczym :D
  8. szanse - no cóż - od nas nie zależy nic. dlatego tkwimy tutaj już tyle miesięcy. musi przyjść rozkaz o przeniesieniu, Z GÓRY.. niedawno przyszedł - ale znów Poznań nie będę się rozpisywać, mam nadzieję, że rozumiecie ;)
  9. \"Między słowami\" bardzo nam się podobał. Mąż na szczęście popiera mnie w zupełności :) też lepiej czuł się w Wawie (tam studiował, tam się poznaliśmy i to właśnie warszawskie parki złaziliśmy za rączkę się trzymając :D ) od wielu miesięcy "pracujemy" nad przeniesiem. nie jest to proste, tu nie wystraczy iść do przełożonego i powiedzieć, proszę mnie przenieść :D to tzw. służba, a nie praca :P i nie ma zmiłuj się (i tak dobrze, że dostał rozkaz na Poznań, a nie jakąś małą pipidówę gdzie traflili jego koledzy i ciężko o pracę dla żony)
  10. od ludzi zależy najwięcej, masz rację w zupełności. a że tu pustki i nie ma nikogo to i do wawy mnie ciągnie - gdzie zostali wszyscy. do tego i rodzinę mam pod wawą i męczą już mnie ponad 300 km dojazdy w odwiedziny (przez to nie za częste, bo raz na 2-3 miesiące). do rodziny od strony męża też daleko - teście 250 km, brat męża z bratową ponad 400 km... jakby mi tu przyszło kiedyś dzieciaka urodzić to byśmy byli tylko na siebie z mężem zdani :D
  11. bardzo lubię to miasto :) pewnie dlatego, że to tam zaczęłam \"samodzielne\" życie na studiach, potem pierwsza praca itd. no i życie jest tam bardzo wygodne. kiedy przyjechałam do Poznania nie mogłam przyzwyczaić się do tego,że tak mało tu centrów handlowych (nie, nie jestem z tych co tam głównie czas spędzają, bywam tam gdy naprawdę czegoś potrzebuję) - w ciągu ost. roku kiedy tu mieszkam otworzyli dopiero kolejne dwa większe. no i poznań jest dużo mniejszy niż wawa, wystarczy przejechać 15-20 min. w którąkolwiek stronę od centrum - i już ma sie wrażenie, że jest sie poza miastem :) Wszyscy mówią tu tylko o 1 \"większym\" teatrze, do którego warto pójść (Nowym) - jakby innych ciekawych nie było :o na pewno się uprzedziłam, choć wyjeżdżając z wawy byłam przekonana, że jestem w stanie się wyprowadzić i przyzwyczaić do innego miejsca. pomyliłam się :D
  12. trzy kropki--> z wawy jesteś ? waśnie tam chcę wrócić :) albo chociaż pod wawę (gdzie są ciut tańsze mieszkania :D )
  13. być może. ale na moim aerobiku same Panie po 40 stce :D serio. jest parę młodych dziewczyn, z czego dwie ode mnie z pracy właśnie :) zrobię wszystko by się stąd wynieść, bo Poznań drażni mnie coraz bardziej. Wczoraj właśnie w czasie pracy spędzałam czas z jedną typową Poznanianką - młoda dziewczyna, jak ona niechlujnie mówi. Co czwarte słowo to \"tej\", no i używa tych typowo poznańskich słów (\"przyduś dzwonek\" - ja na to, jakie przyduś! mogę co najwyżej nacisnąć :P i tak w kółko)
  14. nie udało mi się to do tej pory. w pracy ludzie skłonni utrzymywać kontakt jedynie w pracy - wiele razy zapraszałam kumpele i chciałam się spotkać ale niestety - każdy ma swoich \"starych\" znajomych ze studiów itp. no a poza pracą trudno o nowe znajomości - bo niby gdzie: w tramwaju, sklepie ? ;)
  15. no ja nie czarna, ale bardzo ciemna :) przeważnie jakiś czekoladowy kolor gości na mej łepetynie :D w ten sposób ożywiam swój naturalny ciemny kolorek. nie przesadzam z tą pustynią niestety - nie mamy tu bliskich znajomych i dlatego marzę o wyprowadzce - a nuż nam się uda.
  16. p.s.2 zapomniałabym: wielka prośba. napiszcie mi - krok po kroczku, dużymi literami, w jęz. zrozumiałym dla wciąż słabego, nie przepadającego za gotowaniem dziewczęcia - przepis na lasagne. w sb mam gości i taki obiadzio sobie wymyśliłam. wiem, że znajdę ten przepis,jak nie na pierwszym to na drugim portalu o gotowaniu..ale ja chcę jakiś od was, nieskomplikowanie opisany przepisik :D no. myszor czeka do piątku :D
  17. p.s. zawsze się denerwuję jak ktoś zaczyna mówić, że mam takie fajne, błyszczące,prościutkie włosy :P :D szkoda tylko,że na całe życie nawet fryzjerki mi nie wierzą i jakieś scinanie pazurków czy inne bardziej wymyślne fryzurki proponują. dopiero gdy zaczynają \"modelować\" zdziwienie przychodzi: \"no rzeczywiście miała Pani rację, nie układają się\" :P ale jakoś z tej racji nie mam satysfakcji :P a tak w ogóle to na chwilunię wpadłam :Dbo mąż chwilo chrapie :D
  18. proszę mi nie mówić, że proste włosy to marzenie ja mam proste, WCALE się nie układają. na włany ślub musiałam gładki koczek zrbić, bo \"lok\" utrzymuje się na mej głowie jakieś 10 minut w porywach (specjalnie w cudzysłów wzięłam bo u mnie zaraz po ułożeniu czy zdjęciu wałka trudno to lokiem nazwać) tak więc nawet na jakąś okazję kiedy to warto jakoś inaczej się uczesać i z fryzem pokombinować to u mnie nie ma co się zabierać :( żadne pianki, sranki, lakiery i inne nie dadzą rady prostym z natury włosom. no i mam proste do ramion, ciemne. zazwyczaj rozpuszczone lub związane, bo co innego mogę - ot takie proste, wiszące sobie strąki. Krótkie fryzury też nie dla mnie, bo by wszystkie przyklapnięte były.
  19. jeszcze jestem w biurze. wyjdę za jakieś pół godziny :) z książek z \"cierpiącymi\" zwierzakami pamiętam dobrze jedną - \"zaklinacz koni\" :) ja też przy kompie pracuję - od p do 17 :D
  20. zjadłam i wypiłam. i mało mi :D achh, dziś w tramie uroniłam parę łez - dobrze że w słonecznych okularkach jechałam :P skończyłam czytać jedno romansidło (drugą część "jeźdźca miedzianego") książka grubaśna - a takie lubię, dosyć ciekawa, no ale taaaaaaaaaaaakie romansidło, że hej :D
×