Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. mnie najbardziej bawi jak kobiety z dumą oznajmiają \"poświęcam się dziecku i tego nie żałuję\", jednocześnie wyrażając dezaprobatę dla matek pracujących... a przecież samo słowo poświęcenie świadczy o tym, że one coś tracą ;) kobiety albo są w domu z dziećmi bo tak ma być i to wynika z nich samych, albo się właśnie poświęcają :)
  2. moje kocię śpi zamiast dotrzymywać mi towarzystwa mąż w pracy, wróci późno, jutro też pracuje, a ja posprzątałam i nie wiem co ze sobą począć :o
  3. papapa :) łykend jak łykend :D dziś ostatnie drineczki z j.walkera, którego wręczyłam mężowie w poniedziałek (kojarzy nam się z podróżą poślubną :D ), jutro sprzątanie (znów filemon mnie skarci wzrokiem za odkurzanie ;) ), oby tylko mąż zbyt długo nie pracował.. a niedziela senna jak zwykle :D
  4. mama psiaka ładna. jeśli lubisz psy Moluś to bierz :D
  5. Rybko to zależy ile mogę trzymać, ja czytam tylko w drodze do pracy i z powrotem - niby wychodzi 3 godz. dziennie ale że rano nie mam nigdy możliwości pokonać tej trasy na siedząco to kończy się na czytaniu kiedy wracam. tak więc jeśli toz biblioteki to chyba odpada ? a moja propozycja pożyczenia \"muzyki\" wciąż aktualna :)
  6. ja \"samotność\" skończyłam po kilkudziesięciu stronach i chyba tu się zatrzymam :D nudzi mnie ta książka, typowy romans, no nie mogę się do niej przekonać.
  7. u mnie jogurt naturalny z płatkami i siemieniem. dziewczyny skąd macie tę książkę? to coś nowego czy z biblioteki?
  8. ja czasem się na tym łapie, na takim myśleniu.. i szybko dzownię do babci. jest zdrowa, ma 70parę lat ale przecież kiedyś odejdzie :o nie wyobrażam sobie tego. teraz w weekend obiecałam że znajdę jej kociaka (odkąd uśpiła swojego pieska to myśli o zwierzaku) i babcia się pyta ile taki kot żyje. mówimy, że do 15 lat, no i ciotka ją od razu zapewniła, że chyba nie myśli że go \"kiedyś\" wyrzucimy ;) dlatego ja tak bardzo cierpię na to, że rodzina jest daleko :o
  9. ja gdybym mogła to byłabym u rodziców co najmniej raz w miesiącu :) ale to jest mozliwe przy odległości do 40-50 km a nie tak jak u mnie :o dlatego jestem tam średnio raz na 2-3 miesiące, pozostają telefony.
  10. zapraszam choćby jutro :D mąż idzie do pracy więc mam w planach jedynie sprzątanie, chętniej się z wami kawy napiję, więc Śmiała, Rybko jeśli tylko macie ochotę to wpadajcie ;) poszłabym już do domu :D
  11. a co :D ja się przymierzam do kupna beretu :D całe studia nosiłam - fajna sprawa, bo nie przyklepuje włosów i całe poranne 15-minutowe suszenie nie idzie dzięki niemu w piz............pipdu :D w zeszłym roku nosiłam zwykłą czapkę ale i włosy związywałam,l teraz to odpada. Rybko burda jest ok, moja mama parę lat z niej szyła, i spodnie, i bluzki, i żakiety. tylko my polowałyśmy tylko na burdę \"małe kobietki\", do 165 cm bo tam były wykroje na nasze rozmiary :D ja zawsze rysowałam i wycinałam je na papierze
  12. Moluś wszyscy pracują :) a ludzie jednak mają zwierzaki. Poza tym wy macie tak blisko do pracy - w sumie piesek by sam był pewnie z 8,5 godz. To naprawdę nieźle, mój kociak siedzi sam od 7 do 18 - prawie 11 godz. :o
  13. Filemon to takie chucherko. ale kot rodziców naprawdę piękny, urósł odkąd widziałam go ostatnio, ma boskie wielkie miodowe oczy, no cudo. kazałam małemu szybko rosnąć :D a to z wczoraj: http://images4.fotosik.pl/192/735152ad04b4506cmed.jpg po całym dniu z nami padł pod wieczór jak mucha :D na codzień jak wracamy z pracy to jest aktywmy do 23, bo w dzień się pewnie wysypia :D
  14. Moluś weź go, będziesz kochać go nawet jak zbrzydnie :D :D a mój malec coraz słodszy :D http://images1.fotosik.pl/237/fda7199c2a565e95med.jpg (kto nie chce niech nie ogląda :D wiem, że was tymi fotami zarzucam :D ) a oto kocur moich rodziców, Kropka możesz porównać :D ten to na pewno ponad 5 kg waży :D http://images1.fotosik.pl/234/4573d7c7e7532434med.jpg
  15. dzień dobry :D ale jestem wypoczęta :D wczoraj lenistwo, zwlekliśmy się z mężem z łóżka po 12 (w międzyczasie była co prawda kawa i śniadanie ale to i tak niepojęte). po południu już tylko obiad w Sphinx (jedna z nielicznych czynnych wczoraj restauracji ;) ) i wieczór z drinkiem w łapce a film obejrzeliśmy we wtorek wieczorem - jest średni, książka ciekawsza oczywiście, no i zakończenie ciut inne - w tym sensie, że książka bardziej pokazuje, że bohaterka mocno wsiąkła w środowisko i pracę :)
  16. ale za to rano jest widno :D od 2 dni wychodzę i jest widno !! :D :D do tej pory o 6.45 była czarno :D
  17. ja lubię pizzę hut i ich grube ciacho :D za tymi cienkimi nie przepadam więc jeśli mam fazę na pizzę to jedziemy z mężem do M1 i wybieramy jedną z tych dużych za 19,90 :D mniam, mniam chyba czas na sałatkę z bufetu :D
  18. no więc to wymyslanie jest ciężkie, czasem sama osoba obdarowywana już pomysłu nie ma ;) a tak przy okazji im. czy ur. wystarczy sama pamięć - coś słodkiego, winko, dla mnie kwiatek i wystarczy :D jeśli chodzi o święta to spędzając je u rodziców mamy wystarczające bieganie za prezentami dla nich, a jeśli będzie tak, że zostaniemy sami u siebie to prezenty tym bardziej zbędne, bo sami świąt nie robimy. tak więc zostaje rocznica :D
  19. ja za to chyba zupełnie zrezygnuję z prezentów świątecznych jeśli chodzi o mnie i męża - bo wychodzi tyle tych okazji w całym roku (im., ur., święta, rocznica) a w sumie na bieżąco kupujemy sobie to co jest potrzebne :) a ze znalezieniem "drobego" i przydatnego prezentu jest bardzo trudno :D tak więc chyba zostaniemy przy jednym rocznicowym upominku i tyle :D
  20. no masz rację Kropka, lada moment zacznie się cały kolorowy cyrk w sklepach ;) wczoraj mąż zabrał mnie do jubilera - pisałam już o zegarku.. i niestety szukam dalej, bo trudno znaleźć zegarek, który dałby się zmniejszyć do tego mojego chudego nadgarstka :o jeden wczoraj znalazłam i już zostawiłam do usunięcia części bransolety - ale wróciłam i się okazało, że nie do końca dało się usunąć i z zakupu musiałam zrezygnować tak więc Kropka zacznij się już rozglądać, bo będziesz miała podobny problem :D
  21. ja nie wiem o czym mówisz Kropka :D ja w sumie wizyt na cmentarzu w dzieciństwie też miałam niewiele - z rodzicami ze wgzlędu na pracę taty też zawsze mieszkaliśmy z dala od rodziny i na cmentarzu bywałam tylko przy okazji wizyt u babci :)
×