Myszor

nie dobijaj mnie. ja siedzę cała mokra, lepię się. wywiesiam sobie starą mapę w oknie bo żaluzje nie są szczelne. a jeszcze mnie czeka półtorej godziny w środkach komunikacji miejskiej i na deser dentysta.

no chyba że tak :D ale masz też jakieś długawe spodnie, szok :D chyba tylko ja w tym towrzystwie naprawdę cierpię przez upały :D

Kropka masz rozpuszczone włosy przy takiej temperaturze i żyjesz? ze mnie by się lało po plecach :D ja swoje w sobotę rozpuściłam dopiero po 18 :D już kojarzę ulicę Mariacką, zawsze się w nią zaplączę jak szukam wc :D też mam tam fotki jak się wgapiam w jakieś błyskotki ;)

poszedł sesemes

ktoś chce :D ale jak mam ci podać maila ? :D tu nie podam bo mam nazwisko w adresie :D chyba że spróbuj na myszorek-78@o2.pl - może jeszcze działa :D

jak nie można jak można :D

ja liczę na urlop męża w okolicach października

ja na pewno :D ale w najbliższym czasie znów biorę tylko dni koło weekendu w który jadę na ślub. a poza tym praca, praca

wierzę ci na słowo, ja urlopowałam raptem 2 dni i też czuję niemoc :D

pewnie jesteś ślicznie opalona :D

właśnie, coś się chłodno wita jak na Kropkę która znad gorącego Bałtyku wróciła :D

bo młodziutka jestem ,nie ? choć wczoraj w pkp jakiś młodzieniec chciał zagaić ze mną rozmowę w przedziale, spytał czy studiuję.. ja na to że od 4 lat już nie :D a on na to że młodo wyglądam ;) :D a teraz ten sam komplemet od ciebie Rybko i już mi tak dobrze :D ach ta kobieca próżność :D

poleciały

kto chce jakąs fotkę z soboty :D mam :D

Rybko ja mało spostrzegawcza jestem więc nawet nie wiem :D ale sąsiedzi ją podlewają, zraszają - to widzę, bo non stop mam okna zachlapane - więc być może jeszcze są gdzieniegdzie zielone placki ;) właśnie zjadłam big milka, schłodziłam się choć na parę minut :o

\"trochę jakby\"? :D po pół godzinie powinnaś być ładnie zaróżowiona :D a za jakiś czas brązowiutka Emilko rozumiem, że rozstałaś się z chłopakiem ze względu na to, że \"żyłaś miłością\"?:D i bynajmniej nie do niego ???????

wreszcie przejżałam prawie 300 maili po 2-dniowym urlopie a teraz do roboty. nad Wisełką cudnie było, ledwo zajechałam i już jak u siebie się poczułam dopiero co koleżanka upewniała się czy jej złotówkę oddałam..poznanianka :P

żegnam się na dłużej :D urlop podpisany może zajrzę z kompa braciszka, jeśli nie to do poniedziałku

bry ząbel lepiej, czuję już tylko dziąsło. grzecznie łykam antybiotyk :)

poza tym wyciągnęłam męża na dworzec pkp i kupiłam bilet do wawy na czwartek rano urlop mam jeszcze co prawda nie podpisany..ale cóż :D

a ja popłakałam sobie przy \"stalowych magnoliach\" :D

co cię tak smieszy Rybko

czego to rodzina i przyjaciele dla ciebie nie zrobią, nawet zbędne klauny kupią :D :D no ale twoja mała Sto się uczy dzięki temu :D ja dłubię w excelu i myślami jestem już na mini urlopie - jak się uda to w czwartek rankiem wyjeżdżam w mazowieckie :)

skoro Rybko to prawda to dobrze, będę młodą, świadomą, dojrzałą mamuśką :D :D

Sto każdy ma inne podejście :D ja nie wyobrażam sobie na przykład że mogłabym być w twojej sytuacji, a moje piękne życie na studiach mogłoby wyglądać inaczej niż wyglądało.. jawi mi się to jak jakiś mały koszmarek i naprawdę za żadne skarby bym tego nie zmieniła. czas na dziecko przychodzi dla każdego indywidualnie :D ja mam teraz 28 lat i wcale staro się nie czuję :D poza tym mam tu taki przypadek - koleżanka miała pierwsze dziecko koło 20stki i teraz ma drugie w wieku 29 lat. ona mi opowiada, że to w ogóle inne macierzyństwo, dla niej przed wszystkim bardziej dojrzałe i świadome :D więc sama nie wiem jak to jest