Myszor

gazety nie mam jeszcze,ale to nie dziwne bo w kiosku też jeszcze stary leży. w gotowych co było? Ruda ma problem z alkoholem, opiekowała się dziećmi psióły i jej uciekły bo zasnęła :D A blondi od nieruchomości się napaliła na zaręczyny, bo znalazła u lubego pierścionek..a on po prostu chce się z eks żoną ożenić by zdobyła w ten sposób ubezepieczenie na operację :D i to chyba tyle :D

och Kropuś my to się tu jeszcze w tym towarzystwie lenimy poważnie :D ale przyjdzie kryska.. :D będzie mały bachor i już człowiek od kuchni nie ucieknie, wszak facet może zrobić sam jak i my - to popieram :D ale potomstwo trzeba wykarmić :D

cześć :D serial się skończył, ja już wykąpana, kanapka do pracy gotowa, wyprasowałam koszulkę, jeszcze bezbarwny lakier na paznokcie rzucę i do łózka

o mamo, Moluś co za chłopa masz :D wracasz po pracy, pierwsze co to do kuchni lecisz a ten fochy strzela. ba, często pewnie już dzień przed wieczorem coś pichcisz by na drugi dzień było szybciej. jak to dobrze,że mój mąż ma w pracy obiady i jeszcze mam z tym błogi spokój :D

\"gotowe na wszystko\" Emilka - te kobitki mnie śmieszą do łez czasami :D

cześc Moluś, ja dziś przy kompie cały wieczór, z przerwą na serial. męża nie ma, wraca jutro dopiero. co tam u ciebie?

kluby adoracji zakładamy na: \"życie uczuciowe\" ewentualnie \"Gwiazdy / TV / Kino \" :D proszę nie zaśmiecać topiku dziś się wyciszamy :P

co za tłok :D

o :D podejdę po nie na pewno :D dzień dobry

gratulacje!!! :D

nie nie, nie panikuję, po prostu chcę się swobodnie w sukience czuć i te 2 kg są naprawdę zbędne :D

ten twój mały brzdąc jet śmieszny i słodki :D i podobny do ciebie :D

dziewczęta zaczynam dziś \"dietę\" :D muszę pozbyć się aż 2 kg :D tak więc od dziś koniec ze słodyczami na każdą zachciankę, koniec z kawkami 3w1 w pracy, koniec ze sztuczną zupką raz na jakiś czas i koniec z jedzeniem z nudów gdy nie jestem głodna :D okropnie to wszytko trudne :D, ale muszę wyczymać bo lada chwila będę szukać kiecki na ślub i chcę sobie nerwów oszczędzić gdy ledwo wejdę w 38 w tyłku :D (po zimie mam 36/38 na górze i 38/40 - częściej 40 na dole :D )

dzień dobry :D

a ja lubię Dove :D

no waśnie, miesiąc temu kupiłam śliczne jasne pantofelki. śliczne przez 2 dni, bo w busie swarzędz-poznań zawsze dziki tłum rano, ludzie na mnie stoją i depczą można ku.wicy dostać. choc teraz jak jest już ciepło to jest dopiero dramat, przejade 20min busem i już się ze mnie leje

ja mam klapki. kryte :D

jestem żółta bo tak ma tlen ustawiony przy uruchamianiu po prostu :D

ja mam świra na punkcie nabiału :D jogurty, jakieś kaszki, serki, żółty ser, jakiś biały do pieczywa - to musi być w mojej lodówce zawsze. wędlina niekoniecznie :D bez mięsa na obiad mogę żyć ładnych parę tygodni, choć teraz jem co weekend - właściwie przez rozsądek, nie z chęci. na obiad wolę talerz pomidorów :D :D

Emilko nie wiem ile mam do pracy, ze swarzędza do poznania to jest raptem 10km, ale ja potem jadę przez całe miasto praktycznie - zajmuje mi to lekko ponad godzinę, do tego dodać należy oczekiwania na bus, tramwaj, przejazd tych pierwszych 10km i wychodzi półtorej godziny :o ja słodycze lubię bardzo. nie palę, nie paliłam, palić nie zamierzam :D

cześć szpiegu :D wystarczy, że autobus przyjdzie 5 min później niż powinien i już stoi przed zamkniętym przejazdem, a ja spóźniam się do roboty. 1,5 h mi mało by tu dojechać

dlaczego niestety Emilka? ja wyprowadziłam się od rodziców zaraz na 1roku studiów i nie narzekam :D to już 9 lat poza domem Sto ja nie jadłam naleśników :D ja delektowałam się wieczorem naturalnym jogurtem zmiksowanym z rozmrożonymi truskawkami :D

M jak mdłości :D fiołek przesadzony. teraz robimy naleśniki z syropem klonowym,mąż wrócił :D

prysznic zaliczony :D teraz szybko złożę pranie, bo nowe się produkuje. i zabieram się za fiołka :D popatrzę na nudne mdłości przy winku, i skończę TS zanim nowy pojawi się w skrzynce :D

o tak, tak, teraz tak się będę żywić przez kolejne 3 miesiące :D zastanawiam się właśnie czy chce mi się dziś fiołka przesadzić, bo tego wymaga :D i co zrobić z brzydkim sterczącym babmbusem z ikei - rósł w oczach do czasu przeprowadzki, zmarzł mi bidulek i padł. zresztą podobnie inne kwiatki, jeden zgubił wszystkie liście - ale już dzielnie wypuszcza nowe, skrzydłokwiat też się obraził na mnie na jakiś czas,ale powoli mu przechodzi, bo wypuścił 1szy kwiat w tym mieszkaniu :D zdecydowanie nie polecam przeprowadzek przy -25 stopniach :D :D