Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Myszor

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Myszor

  1. Sto :D skonsultowałam się ze Śmiałą - która jest z P. (Bella mieszka trochę dalej :D ) (właściwie dużo dalej :D ) i powiedz nam tylko kiedy dokładnie to by było czw. czy raczej piątek?? zamówimy stolik w miłej kafejce :D myslę, że Rybka też będzie chętna :D
  2. Sto nie możesz po prostu do niego zadzwonić? nie kumam :o
  3. znacie jakieś fajne internetowe sklepy z ciuszkami? oprócz allegro ?
  4. jadę na 5 dni do rodziców więc sb-nd u cioci na działce, pon. grill z psiółkami i naszymi wajchami, wracamy dopeiro w środę wieczorem. i dlatego kurwa mać.
  5. dziewczęta wiecie coś na temamt pogody w weekend?
  6. kuźwa Moluś do kolan to przegięcie, nawet jak ma się ładne włosy :D
  7. u mnie obyło się bez kwasów, bo o wszystkim zupełnie sami decydowaliśmy :D
  8. u nas też miało nie być kamery, ale okazało się wujek przywiózł swoją - zupełnie nas zaskoczył. tak więc filmik, mało profesjonalny, ale jest :D
  9. oczywiście, że się da Kropka, to tylko kwestia twojego podejścia :D Śmiała pomysł świetny :D ja zwolenniczką wesel nie jestem jak widać (u mnie nie było na przykład orkiesrty, żadnego fotografa i wynajętego kolesia z kamerą, oczepin i innych dość powszechnych zjawisk weselnych :D ) ale bez rodziców sobie tego dnia nie wyobrażam. musiałabym wziąć ich ze sobą :D zresztą u nas naprawdę byli tylko bliscy, wśród tych 25 osób byli rodzice, rodzeństwo, bliska ciotka i wujek ze strony męża z dzieciakami (nie z powodu bliskiego pokrewieństwa ale dlatego, że za nimi przepadamy - mój teść ma na przykład bardzo liczne rodzeństwo, ale nikogo nie było ;) ) no i moje przyjaciółki :D :D
  10. Kropka ja cię popieram :D sama dałam za ślubną spódnicę z gorsetem i bolerkiem + buty w sumie 450 zł :D kolor ecru :D
  11. jak znajdziesz dobry lokal Kropka to idzie szybko :) my robiliśmy to nasze mini wesele pod Poznaniem, w ośrodku nad samym jeziorem - 3 sale do wyboru - nam pasowała akurat średnia, ale mieli i b.ładną dużą, pokoje ładnie urządzone, z łazienką i wszelkimi wygodami :D dali nam do łapki parę przykładowych zestawów menu, z których wybraliśmy coś dla siebie (oczywiście nasze własne pomysły też były uwzgędniane), zamówili nam ciasto i tort - naprawdę się przy tym nie narobiłam :D no ale my zapraszaliśmy mało ludzi więc specjalnie nie musiałam patrzeć na ceny pokoi i się szczypać ;)
  12. tak to już jest jak się ludzie z różnych miast spotykają :D u mnie rodzice mieszkają 500 km od moich teściów. przed zaręczynami spotykaliśmy się ze sobą przez 2 lata i w ciągu tego czasu jakoś nie było potrzeby by ich stknąć, wiadomo pierwsze miesiące to za wcześnie, a potem czas leci zanim człowiek się obejrzy :D od chwili zaręczyn do ślubu były 3 miesiące i wtedy też nie wyszło, tak więc nasi rodzice poznali się parę godzin przed ślubem :D w dodatku bez nas, bo w wynajętym ośrodku - my bylismy wtedy u siebie :D śmiesznie było jak cholera, potem już w czwórkę do nas razem przyjechali i do urzędu :D
  13. ehh, ja też umarłabym ze śmiechu.. mąż pewnie też :D
  14. no wiesz babo przebrzydła :D żeby się nie pochawlić od razu :D gratulacje :D :D
  15. Emilko my robilismy wszystko sami i tu na miejscu - oi rodzice 300km stąd, teście również (tylko w drugą stronę :D ) - tak więc o tym co i jak przekonali się w dniu ślubu :D
×