Kuk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kuk
-
Dziewczyny - wciaz nie moge sie pozbierac po tej wczorajszej wizycie. Moj maz rozmawial z kolega, ktorego wuj (a moj poprzedni lekarz) plus jeszcze ktos z rodziny pracuje w tej klinice i podobno Pani Prof. znana jest jako \"zimna kobieta, ale bardzo dobry lekarz\". Moj maz, ktory nie byl wczoraj ze mna u niej uwaza, ze chyba przesadzam... A ja wiem, ze nie przesadzam! Naprawde wyc sie chce. O tym usg dopochwowym nawet nie pomyslalam - ale przeciez macie racje! Nie powinno sie robic go na tym etapie ciazy. Pamietam, ze moj lekarz na ostatnim etapie unikal nawet zwyklego badania szyjki zeby nie draznic jej niepotrzebnie o ile czulam sie dobrze. Zdecydowalam juz, ze tak czy siak na ostatnia kontrole pojde gdzie indziej i teraz tylko obawiam sie jak wplynie to na sposob w jaki bede traktowana na oddziale. Rozwazam tez zgloszenie sie na te kontrole na ostry dyzur - ale musialaby, wtedy uzyc jakiegos pretekstu. Paranoja... Obudzilam sie dzis w nocy o drugiej zlana potem po snie o tym, ze ktos ukradl mi Frania z jego wlasnego lozka i nie usnelam juz do rana. Mam nadzieje, ze jakos sie dzisiaj z tego otrzasne i wroce do normym, bo chyba zaczynam popadac w histerie...
-
Dziewczyny, jestem tak wsciekla i zdenerwowana na te cholerna Malpe, ze slow mi brak... Same ocencie - Po przeprowadzeniu wywiadu i kontroli \"recznej\" uslyszalam od slynnej Pani Profesor nastepujacy werdykt: \"Jestem bardzo zaniepokojona, bo Pani szyjka jest juz tak krotka, ze prawie jej nie ma! W dodatku, brzuch wydaje mi sie duzo za maly. Mam wrazenie, ze mala nie urosla ani centymetra od ostatniej wizyty (dwa tygodnie temu). Nie wiem jak Pani, ale na Pani miejscu zdecydowalabym sie zrobic teraz usg.\" Nie musze Wam chyba wyjasniac, ze to co uslyszalam wprawilo mnie w stan natychmiastowej paniki. Jednoczesnie nie bardzo zrozumialam o co chodzi z tym pytaniem o usg - moj lekarz robi mi je przy kazdej wizycie, nie pytajac mnie wcale o zdanie... Odpowiedzialam, ze rzecz jasna prosze o natychmiastowe zrobienie usg i czekalam dalej z bijacym sercem. Po zrobieniu usg dopochwowego uslyszalam - \"Dziwne, mylilam sie jednak. A zwykle sie nie myle! Szyjka jest w normie.\" Po zrobieniu usg (moj lekarz, pracujacy na tym samym komputerze porownuje uzyskane pomiary na biezaco z tabela wiszaca nad komputerem i mowi mi wszystko od razu) pani profesor przetrzymala mnie jeszcze dwadziescia minut, ogladajac wydruki zdjec i pracowicie wpisujac cos do komputera. Kiedy wreszcie (zapytana przeze mnie po raz czwarty) podniosla glowe, uslyszalam - \"Na szczescie mylilam sie i tym razem. Dziecko rosnie dobrze. Wszystko jest w normie. To wszystko na dzisiaj, do widzenia.\" Czulam sie w tym momencie tak, ze wlasciwie mozna mnie bylo zbierac z krzesla lyzka... Nogi i mozg z waty. W gardle jeden wezel, a pod powiekami lzy. Zmobilizowalam sie jednak i poprosilam ja o numer telefonu pod ktorym w razie czego moge ja znalezc w szpitalu. \"Nie jest to konieczne - uslyszalam - w razie czego moze Pani przeciez pojechac na ostry dyzur!\" Odzyskawszy nieco panowanie nad soba, powiedzialam, ze chcialabym jednak miec kontakt na wypadek naglych pytan lub watpliwosci. W odpowiedzi dostalam wreszcie numer oddzialu i numer komorki, ktora jak zreszta zdazylam sie przekonac wczoraj jest wlasciwie caly czas wylaczona wraz z komentarzem, by nie naduzywac zadnego z nich.... Na odchodnym, pani doktor powiedziala mi, ze mam sie stawic na kolejna kontrole za trzy tygodnie, o ile... nie urodze wczesniej, bo sadzac ze stanu mojej szyjki moze to nastapic nawet w przyszlym tygodniu!!!!!!!!! W recepcji sekretarka (po rozmowie z P. doktor) zafundowala mi natomiast jeszcze jedna niespodzianke. \"130 Euro za wizyte i 135 Euro za usg...\" Zdebialam i uwierzcie mi, ze nie chodzi mi tu o pieniadze, bo do wloskich cen zdazylam sie juz przyzwyczaic. Rzecz w tym, ze ani przy Franku ani w obecnej ciazy, NIGDY moj lekarz, robiacy usg przy kazdej wizycie, nie kazal mi za nie placic osobno. Dopiero w tym momencie dotarl do mnie sens pytania zadanego mi wczesniej przez Pania P. Ona spodziewala sie chyba, ze po komunikacie, ktory zafundowala mi po badaniu dopochwowym zastanowie sie jeszcze, czy mam ochote placic et 135 Euro za usg????!!! Pomimo wskazania kolejnej kontroli za trzy tygodnie i pomimo, ze jest ona ordynatorem kliniki w ktorej rodze, przyrzeklam sobie solennie, ze moja noga nie stanie wiecej w gabinecie tej pani. Na ostatnia wizyte kontrolna pojde do jakiegokolwiek innego ginekologa choc wydaje sie to posunieciem bez sensu. Nie mam pojecia, jak mozna miec w sobie tyle tupetu, bezwstydu i braku profesjonalizmu, by straszyc i naciagac ludzi w ten sposob. Nie mam pojecia, dlaczego kogos takiego robia ordynatorem najwiekszej kliniki ginekologicznej w miescie i ...nie chce juz ogladac jej na oczy wiecej razy niz bedzie to konieczne. Historia z badaniami genetycznymi plus dzisiejsza wizyta wystarcza mi w zupelnosci. Przepraszam Was za zolc i zle uiczucia wylewajace sie z tego maila, ale naprawde ta potwora wyprowadzila mnie calkiem z rownowagi!
-
Logosm - Stasiek to moj IDOL! Co za wyczerpujaca informacja :) Moj syn wierzy w uzdrawiajaca moc calusow Mamy i Taty oraz w ...kremy i masaze. Ostatnio przyszedl do mnie z infoarmacja, ze boli go jezyk i poprosil, by posmarowac mu go kremem ;) Mam nadzieje, ze ta opowiesc o Stasiu pochodzi sprzed kilku dni i ze maly nie ma znowu 40 stopniowej goraczki???
-
Psikulcu - trzymam kciuki do bolu! Logosm - ide do Profesoressy dzis na 17.30. Ale Wam dobrze, ze mieszkacie w takim katolickim kraju i macie jutro wolne... We Wloszech nikt nawet nie slyszal o Bozym Ciele :p No wlasnie - dziewczyny ja rozumiem - lato i slonce, ale nie dajcie pasc naszemu topikowi! Please!
-
Psikulcu - cholerny swiat. Mam nadzieje, ze zabieg (a wlasciwie to co po nim) nie bedzie bardzo bolesny i ze tym razem obejdzie sie bez poprawek... I popatrz, jak to dobrze, ze nie karmisz jednak piersia...
-
Psikulcu - lyzeczkowanie czego???? Co sie stalo? A przeciez wygladalo na to, ze wszystko w porzadku... Kochana, trzymam z calej sily kciuki i czekam na wiesci. Czy bedziesz musiala zostac w szpitalu bez Zuzy?
-
Psikulcu - no wlasnie, obawiam sie, ze masz racje z ta zmiana lekarza... Zgrzytam zebami, bo naprawde nienawidze z calego serca tego systermu znajomosci i polecen, ale na wlasnej skorze (z Franiem) przekonalam sie, ze tak to wlasnie tu dziala... :O W pierwszej ciazy mialam ten komfort, ze moj lekarz byl dostepny pod komorka prawie non stop i w ostatnim etapie zdarzylo mi sie dwukrotnie ladowac u niego na dyzurze nocnym na kontroli. Teraz on nie pracuje juz w szpitalu i w ogole bawi sie w emeryta, a slynna komorka Pani profesor jest wylaczona wlasciwie caly czas... Probowalam wczoraj majac nadzieje na wizyte wieczorem w szpitalu, ale przez bite piec godzin ciurkiem odpowiadala sekretarka automatyczna bez mozliwosci nagrania sie. Zapisalam sie dzis do niej prywatnie na 17.30 i zapytam ja co mam robic w naglych wypadkach. Tak czy siak - jesli nic sie nie zmieni, od przyszlego tygodnia ogranicze prace - naprawde nie wyrabiam juz fizycznie.
-
CZolem! Dziewczyny, przezylismy dzis w nocy moment grozy, bo dopadl mnie tak silny bol brzucha, ze gdyby nie to, ze nie mialam sie sily podniesc, na pewno pojechalabym prosto do szpitala:p Potem nagle przeszlo jak reka odjal i do szpitala bylo mi jakos glupio jechac w takim stanie... Dzis rano odsypialam nocne przygody, a teraz jestem w biurze i zastanawiam sie co zrobic. Moj ginekolog jest znowu w Hiszpanii i bez ceregielli oddal mnie w rece \"MOJEJ ULUBIONEJ\" Pani profesor (tej od cyrkow z testami genetycznymi). Dostalam jej numer komorki i teoretycznie powinnam udac sie do niej na wizyte, skoro i tak mam rodzic na jej oddziale, ale... palam do niej jakas instynktowna niechecia, ze ...calkiem na powaznie zaczelam sie zastanawiac, czy przypadkiem nie znalezc sobie kogos nowego - milego i dyspozycyjnego, choc to przeciez troche bezsensu na miesiac przed porodem... Kurcze, mam troche za zle mojemu lekarzowi, ze nie uprzedzil mnie, ze wlasciwie na dobre mieszka juz w Hiszpanii... Dotad nie byl to problem, bo wyznaczal mi wizyty co miesiac, ale teraz - nie moge na niego liczyc jakby co:(
-
Ach, jeszcze doniesienie meteorologiczne - okolo dwoch godzin temu spadl u nas grad - no moze nie wielkosci kurzych jaj, ale gesty i tak intensywny, ze moich roz w ogrodku pozostaly strzepy... :( Sloneczna Italia psia kosc!
-
Franci - sto lat! :) Arnusia - jako zywo - nie znam reklamy Barilli ;););) Paste kojaze, o moj maz kupuje ja czasem, ale ostatnio zaopatrujemy sie w paste w Etaly, gdzie jest taki wybor, ze testujemy po kolei wszystko - organoleptycznie rzecz jasna :)
-
Squirley - ach, wiem niestety o czym mowa - tez sie z nimi kiedys strasznie meczylam! A swoja droga ciekawe - ja szczerze nienawidze reklam i chyba jestem na nie organicznie uodporniona... Rozmawialam niedawno z kolezanka pracujaca w dziale reklamy Ferrero. Wprawilam ja w oslupienie, bo bylam pierwsza osoba, majaca dzieci, ktora nie zna reklam telewozyjnych Ferrero, a z produktow rozroznia wylacznie jajko-niespodzianke. W rozmowie uczestniczylo kilka osob i gdy zeszlo na reklamy ogolnie, okazalo sie, ze jestem w ogole jedyna, ktora nie zna ani jednej reklamy telewizyjnej. Jesli juz cos mignelo mi na ekranie i na tyle, by zapamietac fabule filmiku, okazywalo sie, ze nie mam pojecia ...czego to byla reklama. Nie robie tego swiadomie, ale chyba po prostu calkowicie wylaczam uwage i swiadomosc, jak rowniez podswiadomosc w momencie, gdy pojawiaja sie one w zasiegu mojego wzroku! :p Mam wrazenie, ze ta moja cecha nie wzbudzila szczegolnej sympatii kolezanki od reklamy, hihihi :p
-
Myshko - czy to jakies grypsko czy cos innego??? Mam nadzieje, ze nic powaznego? Co do komputera - dokonanie oczywiscie nie jest nasze, lecz speca od komputerow z biura mojego meza. Nie mam pojecia co za czary mary powyczynial ale po wstepnych, czarnych prognozach dal nam dzis do zrozumienia, ze da sie odzyskac wszystko lub prawie wszystko :) Nikii - \"Banalne - bylo cudownie, pieknie i jednoczesnie tak zwyczajnie i normalnie\" To faktycznie mowi wszystko ;) ! Jeszcze w sprawie drzemki - czy macie jakis sposob na to, by nie dopuscic do pozniejszego zasypiania Waszych pociech? My jestesmy nieco podlamani - Franek nie tyle \"zrezygnowal\" z drzemki, co opoznil czas jej rozpoczecia... Efekt jest taki, ze choc probujemy utrzymac go w stanie czuwania do kolacji, pada okolo szostej, spi do osmej, a potem...hula do pierszej. Jesli probowac przetrzymywac go, nie pozwalajac usnac do kolacji - wpada w placz, lament i delikatna histerie. Przyspieszyc godzine kolacji nie sposob, bo po prostu nie chce mu sie jesc, a polozony spac bez kolacji (tj. nie obudzony z tej poznej drzemki) budzi sie sam o osmej - dziewiatej ... w dodatku w bardzo zlym humorze :o Moze ktoras z Was miala podobny problem?
-
Znowu cisza jak makiem zasial... A ja cala w skowronkach! ;) Udalo sie zreperowac nasz komputer, ma teraz nowy twardy dysk, duzo pojemniejszy niz stary i chyba odzyskamy tez cala stara \"pamiec\" :):):) I pomyslec, ze moj maz zdazyl juz zawlec mnie do sklepu z komputerami, gdzie upatrzyl sobie jakas nowa milosc! Elfiku! Amelka z tym makijazem wyglada jak ...maly elf! poprostu! :)
-
Hejka! 102 - ja, przyznaje do bicia, Twojej milosci do Giertycha jakos nie podzielam. Abstrahujac juz od nieszczesnej historii z lekturami szkolmymi, ktora uwazam za skandal, mam do niego jakis uraz natury ...fizjonomicznej. Gosc o tak ponurym i zacietym wyrazie twarzy nadaje sie na generalnego inkwizytora, ale na ministra oswiaty? A tak juz calkiem na powaznie - niby masz racje - niektore pomysly (typu mundurki) sa dorzeczne, ale inne naprawde mnie przerazaja! Separacja \"elementu spolecznie niebezpiecznego\" toz to pomysl rodem ze sredniowiecza! Naprawde myslisz, ze dziewczyna, ktora wpadla przed matura jest bardziej zdeprawowana, od tej, ktora akurat nie wpadla? Nie mam pomyslu na reforme oswiaty i dlatego nie zamierzam sie wymadrzac, ale wydaje mi sie, ze nie mozna wdrazac takich pomyslow w odcieciu od realiow. Najpierw nalezaloby zastanowic sie nad tym dlaczego malolata zachodzi w ciaze, a potem separowac ja od rowiesnikow skazujac ja w ten sposob na kompletne wyobcowanie. Zreszta - idac tokiem mysli Pana G - czy nie nalezaloby przypadkiem stworzyc osobnych klas dla maloletnich ojcow in spe???? Co do moich lekow przedporodowych - mysle, ze w gruncie rzeczy strach jest tu dosc naturalny... Moze nawet jakos potrzebny by przygotowac sie psychicznie do porodu? Na razie nie wiem jeszcze czy poprosze o znieczulenie. Wolalabym nie, ale porozmawiam o tym z lekarzem prowadzacym - zobaczymy, czy Mala ulozy sie prawidlowo, jak bedzie sie miala przed porodem moja szyjka, etc... Staram sie nie zapominac, ze mimo wszystko jest to wydarzenie zgodne z natura ;) Kokus! A jak wrazenia z nowej pracy?? Moja siostra miala przed laty narzeczonego w Cieplicach kolo Jeleniej Gory. Nie bylam tam nigdy ale ona zawsze opowiadala, ze to piekne miejsce no i gory niedaleko... :) Aha, melduje, ze i we Wloszech nikt nie slyszal o Miedzynarodowym Dniu Dziecka! Ciekawe ile jeszcze niespodzianek tego typu nas czeka? ;) Sama, z okazji dnia dziecka, zrobilam Frankowi prezent raczej nietypowy... Kupilismy mu wreszcie w Ikei regal, do ktorego wladowalam wszystkie jego ksiazki (do tej pory gniezdzace sie w szufladach lozka i zabawki, o ktorych istnieniu (stloczone byly w pozostalych szufladach lozka i ogromnym koszu wiklinowym) zupelnie zapomnial. Polowe soboty poswiecilam na porzadkowanie tego balaganu, pranie pluszakow, kompletowanie klockow, etc... ale efekt przeszedl moje najsmielsze oczekiwania:) Franek zachowuje sie przed ty regalem jak w sklepie z zabawkami. Z zachwytem oglada wszystkie zabawki i ksiazki, co chwila wolajac nas, bysmy podziwiali cos, o czego istnieniu zapomnial juz dawno :) By opanowac troche mnogosc przedmiotow, czesc zabawek popakowalam w pudla z napisami \"muzyka\", \"pluszaki\", \"plaza\", \"sklep\", \"puzzle\", \"varia\", etc... i teraz on, wyciaga te pudla jedno po drugim i \"odkrywa Ameryke\" na nowo ;) franci - powodzenia w nowej pracy! Squirley - a co to za wrony? Zola - spedzasz weekendy przy kompie zamiast na kalifornijskich plazach??? ;) Aggaa - oxfordshire brzmi pieknie, agulla 1 - Walia tez nie najgorzej. MAm ogromny sentyment do duzych zielonych przestrzeni a jakos Wasze okolice kojarza mi sie z takimi... Agulla, a czy Walijczycy naprawde wciaz rozmawiaja miedzy soba po Walijsku? Jesli tak - jak sie w tym odnajdujesz? Naneczka - uch... ja ostatnio zaczerwienilam sie jak burak gdy wychodzac z \"Etaly\" - cos w rodzaju ekologicznego supermarketu otwartego przez Slow Food w Turynie uslyszalam rozmowe trzech pijanych jak nieszczescie Polakow... Zbierali na parkingu pozostawione przez kupujacych wozki, by wyluskac z nich monety na kolejne piwo, klnac przy tym tak, ze poczulam sie jak w podziemiach dworca \"Ochoty\" w latach 80-tych... Kurcze, przeciez naprawde nie jest az tak trudno o prace, by ktos, kto ma dwie zdrowe rece musial zarabaic w ten sposob!
-
Dynia ! No coz... pewnie i lekarz sie ucieszy :D Psikulcu - no wiem - ale to taka lokalna specyfika :) Tu naprawde kawe w barze pija sie na stojaco i Franio tym wie, bo bywa z nami w barze w sobotnie poranki ;) Zebys Ty zreszta wiedziala jak ja nie cierpie tego zwyczaju! Mieszkam tu od prawie czterech lat, a wciaz, wchodzac do kawiarni mam ochote zasiasc sobie wygodnie do kawki i gazetki, a tu... tylko trzy sztywne barowe stolki do dyspozycji! W tej sytuacji nei dziwi zreszta chyba fakt, dlaczego z takim uporem ciagnelam Was do Camelota w Krakowie, prawda... ;)
-
Dynia - nie strasz sie internetem! Napisz szybciutko co Ci elkarz powiedzial po obejrzenu kolejnych wynikow! Wszystko bedzie ok! Patrz na Psikulca:) ! Logosm - zaczynasz niebezpiecznie zblizac sie do mojego czlowieczego idealu :) Wielkie brawa za te rozmowe z szefem. A z drugiej strony - co to za odpowiedz, ze dla niego to jak rozwod???! Rozwody nie zdarzaja sie bez powodu ;) Myshko - Franek tez odmawia ostatnio drzemki lub, co gorsza, usypia o 18.00... Nie musze pewnie pisac, ze uspienie go wieczorem graniczy potem z cudem... Co do pytan - to u nas \"co to\" i \"dlaczego\" przeplataja sie ze soba w lancuszku. Bawi mnie to z jednej strony, z drugiej - stanowi niezle wyzwanie, bo, taj, jak piszesz, taki lancuszek pytan potrafi trwac pol godziny i dluzej... Mamali - masz swietny zawod! :) Elfiku - no comments odnosnie tekstu Amelki! :D:D:D JA chyba umarlabym z wrazenia. Na razie Franek podlapuje na szczescie teksty, ktore smiesza, ale nie zbijaja z nog w ten sposob;) I jeszcze nasz wczorajszy dialog przy jedzeniu - (Franek marudzi i chce odejsc od stolu, a jeszcze prawie nic nie zjadl.) - Mamo - chce jesc na stojaco! - Franiu, na stojaco pija sie kawe w barze, a nie jada obiad w domu. Zobacz - my z Tata oboje siedzimy, nie marudz Kochanie, tylko jedz\" - Ale ja chce Krecika! - Obejrzymy Krecika jak tylko skonczymy jesc. Prosz, jedz fasolke. - Ale to ja wlacze Krecika sam - powiada Franio zlazac ze stolka - Franiu! Wcinaj to miesko a potem pogadamy. Franio otwiera pieknie buzie, gryzie miesko, przelyka, po czym... staje przy mnie w rozkroku, zaplata rece na brzuchu i mowi: \"No, dobra, to teraz pogadamy!\" NA stojaco jada sie
-
Wszystkiego najlepszego dla Wszystkich Brzdacow! :) Dynia! :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)! Te usmiechy sa oczywiscie z radosci, ze z Wami wszystko ok, ale tez troszke z powodu imienia, na ktore sie zdecydowaliscie :)! Mnie baaaardzo sie podoba! ;) PSikulcu - dzieki za slowa pocieszenia - ja wlasciwie wcale sie nie martwie, bo wierze poniekad, ze Mala ma juz imie i ze to imie \"objawi\" sie nam w ktoryms momencie samo. Tak bylo przy Franku i na pewno powrorzy sie przy niej. Poniewaz jest bardzo energiczna osobka, nocnym markiem i wiercipieta to imie musi jakos odzwierciedlac jej charakter... I wczesniej czy pozniej zorientujemy sie kto jest w moim brzuchu :) Mamali - co za rozsadni uczniowie! :) Czy dobrze rozumiem, ze uczysz w szkole? A czego i w jakich klasach? Elffiku - co za bogaty program rozrywkowy! A tak z ciekawosci - jaki prezent kupil Amelce jej brat?
-
Dynia - no wlasnie moj malzonek szaleje za imieniem Chiara i lamie sie powoli, ale mnie kojarzy sie ono z pewna dosc nie lubiana kolezanka z pracy i ... W sumie, jak sie zastanowic - bardzo ladne imie i dosc optymistyczne. Tylko szkoda mi, ze nie ma polskiego odpowiednika a Klara nie podoba sie Gabrysiowi. Oj, czuje, ze Mala dostanie imie z rozdzielnika ;) :p A Fiona - super! Mam do tego imienia slabosc od filmu Cztery wesela i pogrzeb ;) Byla tam taka super Fiona! Ubawila mnie Twoja uwaga na temat Gombrowicza, Witkacego, etc - no fakt! Owoc zakazany jest zawsze slodki, niewykluczone wiec, ze efekt bedzie wlasnie taki, tyle, ze ... przebiegly Giertych nie stworzyl czarnej listy, tylko po prostu \"zwolnil uczniow\" z obowiazku czytania tych lektur... Swoja droga, ciekawam co zamierza wetknac na te liste w ich miejsce - dziela zebrane Dmowskiego?
-
Krawka, witaj! A jak uczylas swoje dzieci polskiego? Sama czy z pomoca jakiegos nauczyciela? Czy umieja takze pisac i czytac? Temat jest bliski memu sercu, ale mam wrazenie, ze to wcale nie takie latwe...
-
Karpatka! Przepraszam - racja - komentarz byl Elffikowy :) Tak, czytalam rzecz jasna o aferze Teletubisiowej ;) I choc program wcale nie przypadl mi specjalnie do gustu (Franio zakochany!) to komentarze na temat jego pro-homoseksualnych tresci wydaja mi sie tak idiotyczne, ze wcale nie dziwie sie, ze prasa swiatowa smieje sie z nas do rozpuku! ;) Co do rysunkow Frania - mam niestety problem - nasz aparat fotograficzny poszedl do naprawy i jedyne co moge, to... zeskanowac rysunki na czarno-bialo. Najbardziej ucierpi na tym strazak, bo zniknie jego czerwony helm... Chyba, ze wolisz zaczekac az naprawimy maszyne.
-
102 - a wiesz, ze trafilas w czuly punkt? Wlasnie wczoraj zaczelam zastanawiac sie nad porodem i zaczelam sie bac... Pierwszy nie nalezal do najprzyjemniejszyc, choc wiem, ze bywaja gorsze. Jakos tak z marszu zalozylam, ze teraz bedzie latwiej i nagle przypomnialo mi sie, ze u mojej siostry bylo odwrotnie :p Chyba jednak lepiej nie myslec za duzo... Poduszka ratuje sie od przedwczoraj - ale zwykla - wloskie standardowe poduchy sa dlugie i waskie, wiec nadaja sie do tego jak znalazl ;) Ale o podgrzewaczu do chysteczek do pupy jeszcze nie slyszalam hihihi :):):) Uwielbiam takie nowinki, ale raczej ich nie kupuje. Bawi mnie natomiast mysl bez ilu takich rzeczy mozna sie doskonale obejsc zapewniajac jednoczesnie dziecku wspaniale dziecinstwo ;) Kochani, przeczytalam przed chwila na Onecie podeslany przez kolezanke artykul o nowym pomysle Giertycha - czystce na liscie lektur szkolnych. No biust opada po prostu! Czy ktos powstrzyma wreszcie tego maniaka? Do tego wyczytalam, ze wiekszosc Polakow uwaza, iz jest to ...polityk, ktory najwiecej zrobil ostatnio dla Polski! Ktos tu zwariowal albo ja albo ta \"wiekszosc\" . Co o tym myslicie? oto Giertych: http://wiadomosci.onet.pl/1545156,11,item.html
-
Mamali! Wspaniale wiesci! Biedna. Alez musialas sie najesc strachu w tym wszystkim! Ciesze sie bardo, ze wszytko ok. I zycze zdrowia na reszte ciazy! Z zylami ja mam dokladnie odwrotny problem. Mam “zyly na wierzchu” i sklonnosc do pieknych zylakow z byle powodu. Same ocencie co przyjemniejsze ;) No, ale fakt – na widok moich zyl pielegniarki przy pobieraniu krwi az usmiechaja sie z zachwytu :p Fisa – ja tez obsmialam sie jak norka z komentarzy do “Dwoch takich co…” Nie dosc, ze propaguje amoralne tresci to jeszcze jest ich dwoch tej samej plci… ajajaj! O pomysle Giertycha na obcinanie listy lektur jeszcze nie slyszalam, alea z dziwne, ze nie wpadl na to jeszcze do tej pory. Mysle, ze na pierwszy ogien powinny pojsc Muminki (w ogole trudno zidentyfikowac plec) i Opium w rosole (toz to o narkotykach!) Czy ktos powstrzyma wreszcie to wariactwo???? Fisa – nie przejmuj sie rysunkami Stasia, bo mysle, ze wszystkie dwulatki poza Jaskiem rysuja w ten sposob. Myshko – Karpatka ma racje – powinniscie skonsultowac sie z jakims psychologiem i rozwijac talent Jaska Wracajac jeszcze do imienia Ambrer – podoba mi sie, ale jest jednak zbyt “dziwne” jak na moj gust. Ostatnio nie moge odzalowac, ze moj maz nie chce przelknac Florentyny ;) Logosm – nie przepraszaj za “obarczanie” tylko wyzal sie do woli! Pomysl sobie, ze Ty, za kilka tygodni nie bedziesz musiala juz patrzec na swojego ex-prezesa a on bedzie do Ciebie tesknil jeszcze dlugo!! ;) Bardzo nie lubie takich szefow bez klasy zachowujacych sie jak obrazone dzieci. Nie przejmuj sie wiec i pracuj tak jak Ci sumienie dyktuje. Ide napic sie kawy, bo czuje, ze wiele bez tego nie zwojuje. Obudzil mnie dzis o piatej rano sen na temat dzisiejszego spotkania z klientem i udalo mi sie usnac ponownie dopiero po dwoch godzinach – po wypiciu kubka kakao i przeczytaniu (po raz n-ty) polowy jednej z ksiazek Musierowiczowej. Wiecie ze ja Jezycjade Musierowiczowej stosuje naprawde jak plasterek na nerwy, lek na bezsennosc i szeroko pojety srodek przeciwbolowy…
-
arnusia - z tego co piszesz naprawde nie powinnam narzekac, bo w pierwszej ciazy przytylam 11 kilo a i teraz chyba nie wiecej, a brzuch mam z cyklu \"do przodu\", ale mimo wszystko - trzy miesiace spedzone w objeciach kibelka, notoryczne zmeczenie, 10 godzin dziennie za biurkiem, wiecznie bolace plecy i bezsennosc daja mi sie we znaki... nic to - to juz tylo poltora miesiaca i Mala bedzie z nami :) Potem juz tylko uroki pologu ;););)
-
Logosm - az mam Cie ochote ucalowac za te akcje z hospicjum! Gdyby wiecej osob myslalo i postepowalo tak jak Ty, ten Swiat bylby naprawde najwspanialszym ze Swiatow! A jak w pracy - nie drecza Cie za bardzo? Jak poradzilas sobie z dojazdem do Krakowa na czas?? Nie moge sie juz doczekac na zdjecia z waszego spotkania z Psikulcem! :) Nikii! Witaj w domu! ! Jakis pomor padl na nasze domowe komputery, czy co??? Jak sie udala podroz? Kiedy nastepne spotkanie w pelnyym, rodzinnym skladzie? Czy widzialyscie sie z Shalla??? Dynia - ataki wirusow na ciezarne powinny byc prawnie zakazane! Zdrowiejcie! Myshko - wyobrazam sobie mine Jaska zachwycajacego sie Twoim nowym wcieleniem! :) Jednak wszyscy mezczyzni kochaja spodnice! ;)
-
Arnusia, a juz myslalam, ze jestem jedyna, ktora nie odnajduje sie w \"blogoslawionym stanie\"... . Wiem, ze warto :) jak patrze na Franka, to gotowa jestem chodzic z brzuchem jeszcze pol roku, ale czaem mysle, ze Matka Natura, projektujac przebieg ciazy, nie przewidziala, ze kiedys ciezarne spedzac beda caly dzien za biurkiem, przed ekranem komputera w pomieszczeniu bez klimy :p;)