Kuk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kuk
-
Witojcie. Od paru tygodni czuje sie jak wyzuta guma. Zero energii, zero weny tworczej. Stad moja nieobecnosc. Pozdrawiam cieplutko wszystkich, gratuluje zdanych egzaminow, wposlczuje inwazji cykad, upalow i zimna . Obiecuje poprawe frekwencji jak tylko dojde do ladu z hormonami :p Sciskam Kuk
-
Karenko - Olek lizacy lampe solna i glaszczacy lodowke wywolal lzy smiechu w moich oczach! :):):) Ja mysle, ze wiekszosc z nas, tak jak ja, zazdrosci Ci tego apetytu Olka jak niczego na Swiecie! Franek miewa wprawdzie okresy kiedy jada dobrze, ale czasem jego upor w kwestii niejadkowstwa doprowadza mnie do szalenstwa! 300 to rzeczywiscie niezly rezultat! :):D:D Moze by tak male oblewanie?
-
Psikulcu, Myshko! Ale wpadka!!! Oczywiscie, ze jedziemy we czworke!!!! :) A moze nawet w piatke, jesli moja Mama bedzie mogla do nas dolaczyc! No naprawde - mam nadzieje, ze Mala nie przeczyta tego wpisu i nie obrazi sie na mnie! ;) Myshko - czy Ty naprawde myslisz, ze w ostatecznym wyborze imienia rozpiszemy plebiscyt? ;) No, ale poruszylas jeden bardzo delikatny watek - zastanawialam sie ostatnio nad tym, ze moja sypatia lub antypatia dla wielu imion ma charakter scisle zwiazany z pojawianiem sie w moim zyciu pewnych osob noszacych to imie. W konsekwencji, poznanie przeze mnie kogos, kto budzi moja sympatie, powoduje, ze darze ta sympatia takze imie. (I odwrotnie :p) Taka inspiracja jest zrozumiala, ale przeciez nie ma charakteru ponadczasowego... Staram sie wiec ostatnio zweryfikowac moj stosunek do niektorych imion, tam, gdzie jest dla mnie jasne, ze jakies imie bardzo kojarzy mi sie, z kims kogo znam. Psikulcu - czyzby Willa Decjusza? ;) Bawcie sie dobrze z Logosm i ucaluj ja od nas! Dla Ciebie i Zuzy oczywiscie takze po buziaku! :)
-
Myshko - dobrze, ze sie odezwalas, bo mialam juz wrazenie, ze przezylam tylko ja... Dziewczyny - zarzadzam akcje reanimacyjna naszego tyopiku! Pogoda naprawde plata nam wszystkim figle - moja Mama w Warszawie ledwie zyje z goraca, a ja wczoraj w turynie trzeslam sie jak barani ogon okutana w sweter i kurtke przeciwdeszczowa...! U nas - nastapila wreszcie wzgledna krystalizacja planow wakacyjnych. Praca mojego meza to jedna wielka niewiadoma, termin porodu - druga... Plany zmienialy sie nam jak w kalejdoskopie. W koncu ustalilismy, ze na caly sierpnien wybierzemy sie we trojke nad \"bliskie\" morze, czyli do naszej ukochanej Ligurii, choc tym razem - zwazywszy okolicznosci (dwojke maluchow), znalezlismy miejsce, ktore bardziej niz Corniglie (znana Wam z zimowych zdjec) przypomina Sopot. Miejscowosc nazywa sie \"Noli\" i w Sobote udalismy sie tam w poszukiwaniu kwatery, ktora, z pewnym trudem udalo nam sie w koncu zanlezc. Wybor byl raczej skromny, o czym najlepiej swiadczy fakt, ze mieszkanie, ktore w koncu wybralismy ma ...lazienke tak mala, ze ubikacja znajduje sie w niej ...pod prysznicem! ;) W tej sytuacji moj wyjazd do Polski przelozony zostal na wrzesien i w sumie lepiej, bo Mala bedzie juz nieco wieksza a ja bede mogla wyjechac na prawie caly miesiac :):):) Dziewczyny, moj maz wymyslil wczoraj nowe imie dla Malej. \"Amber\"! Jest przedziwne i chyba nie ma polskiego odpowiednika, ale bardzo mi sie spodobalo, bo po wlosku \"amber\" oznacza bursztyn - wiec jednak elelment polsko slowianski jest ;) nigdy nie chcialam dawac dziecku \"dziwnego\" imienia i teraz czekam az mi przejdzie... A jak Wam sie podoba? Kochane, piszcie prosze, bo brak wiesci od Was bardzo mnie niepokoi...
-
Dziewczyny - zyjecie? :)
-
Karpatka 30 - sprawdze, czy rysunki ocalaly;) Franek zasmarowywuje takie ilosci papieru, ze nie chomikuje ich wszystkich, choc ... strazaka malowal chyba na ...odwrocie projektu jakiejs umowy, ktory wzielam do domu do sprawdzenia, wiec mozliwe, ze nie wyladowal w koszu ;) Jest tez niestety bardzo prawdopodobne, ze na tej samej kartce widnieja jakies moje bazgroly - bo Franio zawsze kaze mi rysowac razem ze soba. No ale poszperam i postaram sie cos przeslac. Uprzedzam od razu, ze rysunki JAska sa sto razy dojrzalsze i jakby ...czysciejsze w formie ;) A propos ilustracji do bajek - ja bardzo czesto kieruje sie nimi przy wyborze ksiazek dla Frania. Pamietam moje dzieciece fascynacje niektorymi ilustracjami - w tym najwieksza moja milosc - rysunki Szancera i uwazam, ze dobre ilustracje to naprawde rzadkosc! Trzymam wiec kciuki i zycze wielu sukcesow na tym trudnym polu! :) PS. Kilka dni temu kupilam Frankowi wydana we Wloszech, przepieknie ilustrowana ksiazke z bajkami jakiegos litewskiego autora. Postaram sie nie zapomniec i podrzucic Wam nazwisko.
-
Dynia - biedaku - osiem razy klocie - to koszmar jakis... Czy Ty masz tak dobrze ukryte zyly, czy to pielegniarka taka zdolna??? No, ale ciesze sie, ze wyniki ok i przylaczam sie do zyczen Myshy, by choc nie bolalo za bardzo... Dziewczyny - u nas dzis 15 stopni, wieje, pada i zimno. W Warszawie wczoraj 36... Zaczynam na powaznie martwic sie, w jakich warukach klimatycznych przyjdzie zyc naszym dzieciom...
-
Pszczolko, dopiero teraz zajrzalam do mojej prywatnej skrzynki i znalazlam Twoje fotki! :) Z reguly lepiej przesylac zdjecia na adres, z ktorego ja rozsylam Wam zdjecia, bo skrzynka prywatna na ogol jest zapchana, ale tym razem doszly:) Wielkie dzieki! Milo wiedziec jak wygladasz :) Faktycznie masz juz spory brzuszek i na pewno Ci ciezko. W ktorym tygodniu dokladnie jestes? Ja wlasnie z przerazeniem skonstatowalam, ze rzeczy, ktore kupilam z mysla, ze wystarcza do konca ciazy sa juz za male i czekaja mnie kolejne zakupy... Karenko - ja tez pisze sie na zdjecia z Apulii, w ktorej nigdy nie bylam, a baaaardzo podobaja mi sie poludniowe klimaty. Co do upalu... powiem tylko, ze siedze na bosaka, w pokoju, w ktorym zamknelysmy z kolezanka drewaniane zaluzje tak, ze jest calkiem ciemno, pije hektolitry wody, spryskuje twarz woda w sprayu i usiluje przetrwac...
-
Karenko, witaj! Pszczola - mysle i mysle o Tobiaszowym nocnikowaniu i chyba jednak Mysh ma racje - jest poprostu za wczesnie. Z cala pewnoscia nie ma sensu ganic go za nieudane proby. Raczej chwalic na potege, kiedy wreszcie sie uda. Rozumiem Cie doskonale z tym, ze nie masz sily pedzic za nim z nocnikiem - mnie takze coraz wiecej \"kosztuje\" kazdy sklon, a o podbiegnieciu gdziekolwiek, zwlaszcza wieczorem, czesto moge tylko pomarzyc... Mam to szczescie, ze w ciagu dnia gania Agnieszka... Tak wiec - moja rada, to odstawic nocnik na kilka dni, ale nie na rok... bo byc moze jesli zostawisz go \"na widoku\" Tobiasz w koncu sam podejmie zabawe. A moze... masz niewygodny nocnik? Ja doszlam do takiego odkrywczego wniosku dopiero po ...obserwacjach Agnieszki ;) To ona zauwazyla, ze okragly nocnik nadaje sie na pewno dla dziewczynki, ale raczej nie dla chlopca. Wprowadzila wiec innowacje i zamiast sadzac Frania na niego do robienia siusiu, podstawia go mu pod siusiaczka. (Teraz Franio robi to sami albo podnosi nocniczek do gory, albo \"celuje\" w niego siusiakiem ;)) Kwestie kupki opanowalismy dopiero po zakupie wygodnej nakladki zakladanej na toalete. Dziewczyny, plodze ten wpis od rana w przerwach pomiedzy jedna a druga scysja z moja szefowa. Nie mozemy sie dzis dogadac - moze to kwestia temperatury panujacej w naszym biurze (chyba okolo 35 stopni). Przyznaje, ze ten plodozmian myslowy bawi mnie i sprawia, ze jeszcze sie jakos trzymam...
-
Mysh - rysunki Jaska sa naprawde niesamowite! Nie tylko \"czyste\" - przez co rozumiem, ze Jasiek ciagnie je jedna, zdecydowana kreska tak, ze widac ze narysowal dokladnie to co zamierzal, ale tez niesamowicie kompozycyjnie rozplanowane na kartce! Wyglada na to, ze on intuicyjnie wie ile powierzchni zajmie mu caly rysunek po jego zakonczeniu! Z tym ja sama mam problemy do tej pory ;) Franiowym bazgrolkom daleeeeko do takiej precyzji, choC oczywiscie i tak jestem nimi zachwycona ;):)
-
Logosm! Spoznione, ale najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe! :) ! Nie komentuje posuniecia twoich szefow z Krakowem, bo taka malpia zlosliwosc zasluguje na inwektywy, ktorymi nie chce operowac... Mozesz im tylko powiedziec, ze widzac ich zachowanie wzgledem Ciebie po zlozeniu wypowiedzenia, upewnilas sie tylko, ze podjelas sluszna decyzje. Dynia - to fajnie, ze udalo Ci sie skonsultowac z jakims innym lekarzem - to zawsze daje wieksze poczucie pewnosci. Mam nadzieje, ze obedzie sie bez zbednych medykamentow! Dziewczyny Franek robi juz siusiu do nocnika w wiekszosci wypadkow, a wczoraj, sam poprosil, by zaprowadzic go \"na deske\" i zrobil kupke do sedesu :) Mam wrazenie, ze nasza Agnieszka wykonuje chyba kawal dobrej roboty ;) Pierwsza kupka nagrodzona zostala zakupem ciezarowki wybranej przez Frania i mam wrazenie, ze wywarlo to na Franku ogromne wrazenie. Mam nadzieje, ze teraz nie bedzie tylko zadal prezentu przy kazdym kolejnym posiedzeniu ;) Zachecona ptzykladem Myshki, poprosilam wczoraj Frania, by narysowal mi Mame, Tate i Frania i co jeszcze chce. Ciekawa bylam co narysuje, bo jakos od dosyc dawna nie uzywalismy kredek (jest goraco i Franek caly czas spedza w parku lub w ogrodku). Otoz narysowal on cala rodzine dokladnie jako glowonogi opisywane przez Elffika, przy czym Tata mial na rysunku az szesc nog i trzy rece - kazda w innym kolorze. Najfajniejsze jest, kiedy Franio z namaszczeniem rysuje oczy - zawsze dwoje, ale nie zawsze w jednej linii ;) i ...wlosy. Te stanowia element obowiazkowy i miewaja bardzo fantazyjne kolory i formy :) Drugi ulubiony element rysunkowy to... strazak na drabinie. Drabiny sa genialne - wygladaja jak drabinki z sali gimnastycznej, to jest maja od szesciu do dziesieciu pionowych dlugich kresek (prawie rownologelych) do ktorych, potem, Franio, z wielkim namaszczeniem domalowuje poprzeczne szczebelki. Kiedy drabina jest juz gotowa, Franek maluje na niej strazaka, ktory sklada sie z glowy uzbrojonej we wlosy i czerwony helm (:)) i ... nog oczywiscie. Malujac strazaka Franek recytuje: \"Idzie strazak po drabinie, fiku miku i juz jest w kominie!\" Mowiac fiku - miku wykonuje kredka malowniczy zakretas i konczy rysunek i zaczyna nowy podobny... Siostrzyczki na rysunkach jak dotad brak :)
-
Myshko - niesamowite sa te rysunki Jaska! Wiesz,z e Franek w ogole nie rysuej ludzi? Tylko abstrakcje... BArdzo fajne i super kolorowe, ale zawsze abstrakcyjne! Smiejemy sie, ze chyba wdal sie w pradziadka malarza, ktory nawet portrety malowal mocno abstrakcyjne... Co do brzucha - no faktycznie pojawil sie w drugiej ciazy znacznie wczesniej, choc nie pamietam dokladnie kiedy i jest zdecydowanie wiekszy niz za pierwszym razem. Mam wrazenie, ze teraz, bedac w polowie osmego miesiaca mam juz brzuch tak duzy, jak ten pod koniec ciazy z Franiem...
-
Elffiku - ja mimo wszystko zagonilabym Twoja Mame do lekarza z tym kolanem. Jesli puchnie, to znaczy, ze nie zagoilo sie jak nalezy i moze jej w przyszlosci przysporzyc naprawde powaznych problemow... Wiem, ze to trudne - moja Mama tez jest okropna pod tym wzgledem - ale zawalcz z nia! Moja masc nazywa sie \"arkalen\", ale zdaje sie, ze takie samo dzialanie maja wszystkie masci na bazie arniki. No wlasnie - Myshko - czy Jasiek juz wie? :) Psikulkcu - mnie wydaje sie, ze Logosm jest z mojego rocznika, wiec, nie wnikajac w szczegoly ;) przy odrobinie samozaparcia... :) Ja ostatnio slysze wciaz od mojego Meza teksty, ktore wprawiaja mnie w konsternacje - \"z trzecim dzieckiem postapimy tak i siak\" , przy kolejnej ciazy trzeba bedzie...\" Nie wiem, czy wymykaja mu sie one przypadkiem, i wole na razie nie pytac, tylko usmiecham sie pod nosem. Kiedys to ja mowilam, ze chce miec trojke dzieci a on \"blokowal sie\" na dwojce, choc... jesli przypominacie sobie jego sen z dziecinstwa, o ktorym kiedys Wam pisalam... Aniol przepowiedzial mu zone Anieske i trojke dzieci z taze, wiec... ;)
-
Dynia - no to juz wiem, ze wiesz ;):) Bracie Myszki! - jak sie czujesz w roli Wuja do Kwadratu? ;) Logosm - kurcze, co za potwor wyladowal na Tobie swoja frustracje w ten sposob! Przypomina mi to moje odejscie z kancelarii amerykanskiej, gdzie o podwyzkach i pracy w normalnych godzinach mozna bylo tylko pomarzyc az do chwili... zlozenia przeze mnie wymowienia. Wtedy - najpierw zaproponowano mi podwyzke pensji o 100%, potem mozliwosc pracy na 3/4 etatu i robienia doktoratu w tym samym czasie, a na koncu... skrzyczano mnie, ze stwarzam im swoim odejsciem powazne klopoty, bo poza mna nie ma nikogo, kto ...bylby w stanie wytrzymac z moim nerwowym szefem! :p Kochana - to wszystko minie. Probuja Cie zatrzymac wszystkimi metodami z szantazem emocjonalnym wlacznie. A to najlepszy dowod na to, ze \"nie kochaja Cie tam naprawde\". Dlatego - uzbroj sie w niezbedna cierpliwosc i pancerz na te dwa miesiace i NIE DAJ SIE ZWARIOWAC! Firma, ktora plajtuje po odejsciu jednego pracownika, chocby najlepszego - jest niewiele warta, a szef, ktory opowiada takie rzeczy - niekompetentny. Amen Co do doniesienia na policje w naszej sprawie - zaniechalismy go na razie - z dwoch powodow - po pierwsze - nikt tej kobiety za reke nie zlapal, a dzialania tutejszej policji dalekie sa od tego co widac na amerykanskich filmach a po drugie - ta kobieta jest najwyrazniej wariatka. Dlatego zamiast doniesienia na policje, moj maz napisal do jej meza list, w ktorym daje mu do zrozumienia, ze domysla sie kto to zrobil, a administrator ma mu powiedziec, ze jesli sprawa sie powtorzy - tym razem donos na policje jest zagwarantowany. Dzis rano opona nie byla przebita - miejmy nadzieje, ze tak juz zostanie... Logosm - jeszcze w sprawie komunii - rozumiem, ze masz na mysli cala te szalona oprawe - stroje (zwlaszcza dla dziewczynek), wystawne przyjecia i prezenty jak na wesele... Dla mnie to wszystko jest niepojete. Pamietam (choc sama nie przyjmowalam komuni z moja klasa), ze moje kolezanki mialy wszystkie takie same, proste sukienki - wlasciwie cos w rodzaju komzy przewizanej szarfa i tylko kilka z nich wyroznialo sie (dosc zreszta glupio) welonikami, kokardkami i cekinowymi torebeczkami... Dzieci dostawaly w prezencie na ogol rower lub zegarek, a obiad z tej okazji wydawano tylko dla najblizszej rodziny. To co widze teraz wsrod niektorych znajomych to jakas koszmarna patologia. Dzieci w ogole nie wiedza o co w tej uroczystosci chodzi, a jesli nawet sa do niej jako tako \"duchowo\" przygotowane, forma zaglusza tersc! Dlatego - popieram z calego serca - nie daj sie! Jesli nawet Michalek bedzie mial teraz cos przeciwko temu - zrozumie Cie w przyszlosci. Na koniec - raport z placu boju - wraz z pierwszymi upalami rozpoczeklismy powazne proby nocnikowe. Sukces - bardzo umiarkowany... Franio siusia do nocniczka ale tylko wtedy, gdy podsunac mu go w odpowiednim momencie. Sam natomiast nie daje absolutnie znaku, ze \"siusiu jest w drodze\". Bilans dnia - szesc par kapielowek i majteczek w czasie jednego dnia ;) Mam tez wrazenie, ze mokre majtki zupeonie mu nie przeskadzaja... MAcie jakies wskazowki? Pszczolko - no i dobrze, ze jestes jakakolwiek forme ta obecnosc przybiera :):)
-
Myshko! :D:D:D:D:D! Yuppi, yuppi hej!!! Co za fantastyczna wiadomosc!!! :) Od razu poweselalam! Wspaniale! No i jak niesamowicie wcelowaliscie z ta rocznica! ;) Jak sie czujesz? Rozumiem, ze wszystko w porzadku. Zycze Ci jak najmilszego przebiegu kolejnych siedmiu miesiecy!:) no i juz z gory ciesze sie, ze kolejnym razem spotkamy sie az w szostke! :)
-
Znalazlam! http://travel.webshots.com/photo/2178306710093746562kkbExP Niesamowite! Naprawde trudno uwierzyc, ze to okolice Krakowa, a nie Grecja ;)
-
Psikulcu - bardzom ciekawa tego Zakrzowka! :) Poszperam w internecie w poszukiwaniu zdjec.
-
Dziewczyny - wyglada na to, ze sprawa naszych opon to tylko czubek gory lodowej.Wulkanizator potwierdzil, ze takze nowa opona przebita zostala przez kogos w ten sam sposob. Maz zadzonil dzis rano do aministratora i dowiedzial sie, ze para naszych sasiadow, ktorych podejrzewamy zadarla juz z calym kondominium... Ona jest u administratora dzien w dzien - codziennie z jakas absurdalna skarga na kogos z sasiadow, a sasiedzi ze skargami na nia... Calosc sprawia wrazenie dosc surrealistyczne. Naszej sasiadce \"zza plota\" - najcichszej starszej pani jaka znam, zarzuca... sluchanie muzyki na caly regulator. Sasiadom mieszkajacym pietro wyzej ... chodzenie po domu w klapkach po godzinie 20.00, kiedy ona kladzie sie spac, a sasiadowi z mieszkania vis-a-vis, ze... zostawil (raz jeden) buty za progiem (byly mokre bo padal deszcz...) W ramach odwetu pani ta dokonuje akcji sabotazowych w stylu - wystawienie z okna odbiornika radiowego rozkreconego na caly regulator podczas gdy sama na kilka godzin wychodzi z domu, etc... Nasz administrator jest przekonany, ze kola to sprawka wlasnie tej osoby i obiecal przeprowadzic z nia rozmowe, w ktorej da jej do zrozumienia, ze przy nastepnym tego typu epizodzie poprosi policje o wszczecie oficjalnego sledztwa w tej sprawie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ta osoba to Polka, o ktorej pisalam wam kiedys. Cieszylam sie jak glupia, ze bede miala za sasiadke rodaczke i pewna bylam, ze sie zaprzyjaznimy. Moj entuzjazm oslabl dosc szybko, bo juz przy pierwszym kontakcie okazalo sie, ze pani ta wstydzi sie ze jest Polka i jak twierdzi - nie mowi juz po polsku (mieszka tu od ok. 10 lat). Teraz ja z kolei wstydze sie, ze ona pochodzi z mojegho kraju o czym wiedza wszyscy sasiedzi... Swoja droga - niesamowite, ze sa na swiecie takie osoby!
-
Dziekuje wszytkim za cnne rady - dziewczyny, najgorsze jest to, ze ja oczywiscie wiedzialam, ze tak powinnam zrobic, ale wiecie jak to jest - zawsze sa rzeczy pilniejsze... Rzeby bylo smieszniej, jakis czas temu kupilismy nawet zewnetrzny dysk i Gabrys zapisal na nim fotografie, ale okazalo sie, ze zrobil to jakos niefachowo, bo teraz nie daja sie one otworzyc... Oczywiscie nei wyrzucimy uszkodzonego dysku i poszukamy serwisu - czytalam, ze mozna odczytac dane, nawet ze ...spalonego komputera, pytanie tylko, czy nie bedzie to kosztowalo fortuny... Dzis rano moj maz pojechal wymienic kolejna opone. Jak tak dalej pojdzie to w koncu z wakacji beda nici.
-
Psikulcu - dzieki! Facet powiedzial, ze twardy dysk jest powaznie zarysowany i stwierdzil, ze mozna go oczywiscie wymienic, ale sie nie oplaca. Nasz laptop ma trzy lata, nie jest wiec jeszcze taki stary... Chcialabym go uratowac. Najbardziej wkurza mnie, ze stracimy zdjecia i moje rozne skarby (wzory umow, etc...) zachowane na nim... Mam kopie niektorych fotografii (choc tylko tych robionych po naszym slubie na przenosnym kluczyku, ale sa one tam zachowane w mniejszej rozdzielczosci... :(
-
Choroba - chyba naprawde zawislo nad nami jakies fatum - spec od komputerow powiedzial, ze nasz dysk twardy jest do wyrzucenia - a wiec komputer wlasciwie tez... Teraz ma jeszcze sprawdzic, czy da sie odzyskac cos z danych na nim zapisanych i ile ewentualnie bedzie to kosztowac. :O:(:o
-
Kochane -wlasnie dowiedzialam sie od dziewczyny, ktora rodzila w mojej klinice w lipcu zeszlego roku, ze klimatyzacja jest tam tylko na sali porodowej... Ja normalnie jestem na goraco odporna, ale przyznaje, ze od tygodnia - odkad panuja tu upaly ledwie dycham.Nie zartuje- jak tylko wysciubiam nos z domu czy z biura (gdzie jest naprawde chlodno) robi mi sie slabo i miekko w nogach. Zaczynam sie na powaznie bac... Dla zainteresowanych wyjasniam, ze ruch \"slow food\" stworzony zostal - w opozycji dla \"fast foodow\" w 1986 r. Zalaczam adres polskiej stronki ruchu. http://www.ekoimy.most.org.pl/02_2003_02_artykul.htm
-
Psikulcu - slow food tak naprawde narodzil sie tuz pod Turynem ;) Kibicuje mu od samego poczatku, zwlaszcza, ze pierwsza randka, na ktora zaprosil mnie moj maz to byla... chinska ceremonia picia herbaty zorganizowana pierwszego dnia, pierwszej edycji Salone del Gusto (impreza wymyslona i organizowana co dwa lata, wlasnie w Turynie). Moj maz nie ma pamieci do dat, jesli wiec chce zorientowac sie ile lat jestesmy razem... patrzy na strone Slow Food i sprawdza te date ;) Myshko - no wlasnie, to jest najgorsze, ze prawie na pewno jest to jakis nasz sasiad... A ze ze wszystkimi (z wyjatkiem jednego) jestesmy w bardzo dobrych, by nie rzec wrecz przyjacielskich stosunkach... trudno uciec od podejrzen:( Tak czy siak - takie postepowanie naprawde w glowie mi sie nie miesci i powiem wam, ze naprawde spac nie moge od zastanawiania sie nad jego potencjalna motywacja... :o Oj, tak, tak - swiete slowa o tym tempie dwulatka! Franek jest w tej sprawie uparty jak mul i nie daj Boze zabrac go ze soba, jesli spiesze sie gdzies - mam jak w banku, ze nie da sie wsadzic do wozka i bedzie szedl w rytmie - krok do przodu, dwa w bok i trzy do tylu... ;) Kasik - piekne to jezioro - wciaz zachodze w glowe, czy to to samo, ktore widzialam wiele lat temu... Chyba tak, bo kolor wody dokladnie ten sam, a w dodatku pamietam jak przez mgle, ze to podobno jedyne takie w Polsce...
-
Katrin - nie doczytalam o tym nocniku - no ale przeciez tu mowa o zapisach na przyszly rok, prawda? W takim razie - tak jak pisze Myshka - powod w ogole jest absurdalny - przez wakacje bedziecie cwiczyc. Franek tez jeszcze ma ten problem, ale mamy kupe czasu i nas nawet nikt o to nie zapytal! U nas zrobilo sie wlasnie praewdziwe lato i nauka nocnikowania rusza na dobre - od dzisiaj - pieluchy tylko w czasie spaceru i do spania. Zobaczymy jak bedzie ;) Shalla - no wlasnie - jestes tam? ;)
-
Dynia! Przepraszam, ze nie odezwalam sie po Twoim poscie z nazwa leku, ale wybylam juz do domu w piatek, a nasz domowy internet nie dziala:( Tak czy siak, rozmawialam z mama i ona tez powiada, ze Twoj lekarz prawdopodobnie probuje dmuchac na zimne. Mowi, ze jesli skoki cisnienia zdarzaja Ci sie tylko gdy idziesz do niego - to naprawde nie ma sensu sie przejmowac. Ale wiesz, co , przesle Ci na maila jej numer telefonu i zadzwon wieczorem - naprawde wieczorem, tj.ok 22.00. Moja Mama jest nocny marek i dopiero o tej porze konczy zajecia ogrodkowe, etc... i latwiej ja zlapac. Ja ja uprzedze i podam wczesniej nazwe leku, to bedzie mogla zerknac wczesniej do lekospisu. Pati, Myshko - dziekuje za piekne zdjecia! Asia wyrosla niesamowicie! :) Cudne jest to zdjecia a\'la MM w niebieskim plaszczyku! ;) Bebenek Jaska - no comments :D! Fisa - w sumie masz racje - my jestesmy w tej luksusowej sytuacji, ze mieszkamy w sporym miescie, gdzie praktycznie narodzil sie ruch \"slow food\" a tradycja sobotnich targow, na ktore zjezdzaja rolnicy nigdy nie zamarla... Katrin - jak to mozliwe, ze nie przydzielono Wam zlobka! Przeciez Twojego meza praktycznie nie ma w domu, a ty pracujesz! Toc to jakas paranoja! Walcz kobieto! Napisz odwolanie z kopia do kuratorium, Ministerstwa Oswiadty i Wychowania Prezydenta Kaczynskiego i jeszcze raz opisz dokladnie Wasza sytuacje... Wcale nie zartuje. W kraju, w ktorym panuje tak prorodzinna polityka taki ruch powinien poskutkowac! Katrin - przestudiowalam prezentacje - super;) Wydrukowalam ja sobie na zas i mam nadzieje, ze nie bede musiala do niej zbyt czasto zagladac. Na razie, tfu, tfu odpukac, wysypki jakos ustapily (smarowalam tylko kremem silnie nawilzajacym). Zostala tylko ta historia na palcu u nogi i chyba zamowie sobei z Polski te masc propolisowa... Dziewczyny, nie bede Wam opisywac naszego weekendu, bo i tak byscie nie uwierzyly. Napisze tylko, ze: Wysiadl nam komputer, aparat fotograficzny, odtwarzacz dvd i maly odtwarzacz CD, ktory stal w pokoju Frania. Do tego ktos dwokrotnie (w sobote i ponownie w niedziele) przebila nam opone w samochodzie, ktory stal zaparkowany w ...podziemnym garazu pod naszym domem. Daje Wam slowo, ze na jakims etapie naprawde sie podlamalismy. Zwlaszcza ta ostatnia historia jest dla mnie szokujaca. Jak orzekl spec w warsztacie, ktos przebija opony specjalnie, najprawdopodobniej srubokretem i to tak, ze niemozliwe jest jej zawulkanizowanie... Nowa opona to 120 Euro. W sobote kupilismy jedna, a teraz trzeba kupic druga drzac, ze \"zartownis\" znowu sie uaktywni... Nie wiemy co robic? Mnie podobna, malpia zlosliwosc, po prostu nie miesci sie w glowie :(