Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kuk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kuk

  1. Shalla - dopiero teraz przeczytalam Twoj wpis na temat skladania ubranek. Nastka jest niesamowita! Franek czesto \"pomaga\" mi wieszac pranie, ale jego pomoc ma sens tylko w przypadku skarpetek... ;) Kocha ukladac ubranka, a zwlaszcza \"pomagac mi\" w pakowaniu walizki, ale efekty sa naogol oplakane ;):p Co ciekawe - rozmawialismy wczoraj z mezem na temat roli \"zajec praktycznych\" w wychowaniu. Ogladalismy film o chlopcu, ktory po smierci rodzicow przestal chodzic do szkoly, lecz przejal role glowy rodziny, opiekowal sie babcia staruszka i mala siostrzyczka, lowil ryby, uprawial pomidory, etc... i to w pewnym sensie byla jego szkola. Po filmie moj maz ze zdumieniem skonstatowal, ze jedynym jego obowiazkiem w dziecinstwie i mlodosci byla nauka i ze wydaje mu sie, ze jego rodzice popelnili tu jakis blad. Z trudem powstrzymalam sie od komentarza i usmiechu, bo te sama mysl probowalam przekazac mu juz wielokrotnie w przeszlosci ;) Ograniczylam sie tylko do wyrazenia podziwu dla trafnosci tego spostrzezenia i zaczelismy sie razem zastanawiac jak uniknac podobnego bledu w przypadku naszych dzieci... ;)
  2. Fisa - dzieki za mile slowa pod adresem Frania. I prawda, ze porownanie noworodka do \"nowej zony\" trafne?! Padlam z wrazenia jak sobie wyobrzilam taka sytuacje i teraz bardzo uwazam na to co mowie na temat siostrzyczki.... Zaczelam sie tez zastanawiac czy to na pewno dobry pomysl, by kolyska stala przez pierwsze miesiace w naszej sypialni... no ale chyba jednak tak - inaczej mala bedzie budzic Frania swoim placzem... Dziewczyny! Moj maz drugi wieczor z rzedu uspil Frania. Nie wyobrazacie sobie jak ja sie czuje! Drugi wieczor pod rzad mialam dla siebie okolo godziny czasu wieczorem. Czytalam ksiazke. Pilam herbate i ROZKOSZOWALAM SIE TYM LUKSUSEM. :) Nie wiem jak to jest u Was, ale u nas Frania usypialam zawsze ja, bo maz twierdzil, ze nie potrafi, a Franek robil wszystko by dostarczyc myu argumentow. Az nagle, przedwczoraj, sami z siebie... nie powiem nic wiecej, zeby nie zapeszyc... :p Dopiero teraz zdalam sobie sprawe z tego, ze na codzien po prostu nie mam ani minuty czasu dla siebie. Po powrocie z pracy od razu lapie sie za kolacje, zmywanie, kapiel Frania, pranie, etc... a potem ewentualnie - usypiajac Frania jednym okiem ogladam z nim na kanapie film. Nie pisze tego, zeby przedstawiac sie jak meczennice - maz czesto robi kolacje lub zmywa, wiec obowiazki sa jakos podzielone, ale ten czas, ktory mialam przez dwa wieczory naprawde dla siebie zopelnie mnie zaskoczyl! :) Poza tym, mielismy z Franiem dosyc ciezki wieczor. Z niewiadomego powodu zaczal ...bic nas oboje. Zupelnie jakby wstapil w niego diabel. W jednej chwili tulil sie i milil, a potem nagle - bach z calej sily - w glowe, w oko, w ucho, w brzuch i... ucieka ze smiechem. Nie pomagaly zadne argumenty poza straszeniem, ze jesli nie przestanie, Mama/ Tata pojda sobie i zostawia Frania samego. Wtedy rzucal sie przepraszac, calowac w uderzone miejsce, zapewnial, ze juz nie bedzie, po czym... cala zabawa zaczynala sie od nowa. Czy macie jakas skuteczna recepte na takie zachowanie? Do tej pory nie zdarzylo mu sie tak zachowywac i nie bardzo wiemy jak reagowac gdy stanowcze nie, tlumaczenie i przytrzymywanie rak w powietrzu nie pomagaja. Boje sie, ze nie wytrzymam i w ktoryms momecie przyleje mu klapa.
  3. hojraczeq! No to gratulacje za piekny poczatek ;) A o co ta klotnia? Gapa - bardzo goraco wspolczuje przezyc z rurkami w nosie, ale przyznaje bez bicia, ze pomimo takiego nagromadzenia nieszczesc Twoja narracja rozlozyla mnie na lopatki i poprawila wisielczy humor o kilka oktaw! :):):):):);) Ja takze zastanawiam sie czy uderzac tu o wloskie obywatelstwo, czy darowac to sobie... Odkad jestesmy w Unii jedyna realna korzysc jaka widze to mozliwosc udzialu w wyborach... No i chyba jednak wlasnie z tego powodu sie skusze. Choc przyznaje - uczucia mam mieszane. Jestem ostatnio w dosc podlym nastroju - troche chyba hormony szaleja, a do tego kloce sie z mezem jak nieszczescie. Kilka dni temu doszlam tez do wniosku, ze wygladam juz jak wieloryb i ze sporo czasu uplynie, zanim bede sie w stanie wbic w moje normalne ciuchy po porodzie. I wiecie co - przeszlo mi wszystko po komentarzu, jakim uraczyl mnie wczoraj moj dwuletni syn. Zobaczyl mnie \"w dezabilu\" czyli figach i staniku i z marszu przytulil sie do mojej golej nogi. Trzymajac ja w objeciach powiada z usmiechem: \"Jaka piekna duza noga!! A jakie wspaniale ciecie!!!! Uch jak mi sie podoba ta moja Mama!\". (Wyjasniam, ze \"ciecie\" to w jezyku Franka to biust, a tekst wygloszony zostal po polsku w obecnosci mojego meza, ktory na tyle polski rozumie... Smialismy sie z tych Frankowych zachwytow przez reszte wieczoru.
  4. Psikulcu! Czekamy!!!!! Ja nie plakalam, bo bylam na to zbytnio zaaferowana, ale uczucia opisywane przez Shalle sa mi doskonale znane :) Julenka - witaj! :) Shalla - tez mam tak z nadzorowaniem pracownikow Czy to robotnikow budowlanych czy to mlodszych kolegow w pracy;) Czesto wlaza mi na glowe :( Zawsze wydaje mi sie, ze do szacunek zdobywa sie powaznym traktowaniem ludzi a nie krzykiem i...roznie na tym wychodze. Ale zdania chyba i tak zdania nie zmienie!:p Myshko - co ja bym dala za taki tydzien z moja najlepsza psiapsiulka! Ale ona teraz ma meza, parce i ...prawie rocznego brzdaca (cudownego zreszta:)!) i o takim spotkaniu przez nastepne 20 lat mozemy tylko pomazyc... Dziewczyny - codziennie obiecuje sobie, ze zaczne spisywac powuedzonka Frania i codziennie umykaja mi one z pamieci jakby byly z kamfory! Okropnosc! Aby ocalic to wczorajsze, ktore jeszcze nie zdazyly wyparowac opisze je szybciutko: Franek zobaczyl mnie \"w dezabilu\" czyli figach i staniku i z marszu przytulil sie do mojej golej nogi. Trzymajac ja w objeciach powiada z usmiechem: \"Jaka piekna duza noga! A jakie wspaniale ciecie!!!! Uch jak mi sie podoba ta moja Mama!\". (Wyjasniam, ze \"ciecie\" to w jezyku Franka biust, a tekst wygloszony zostal po polsku w obecnosci mojego meza, ktory na tyle polski rozumie... ;) Smialismy sie z tych Frankowych zachwytow przez reszte wieczoru ;) Po pobycie Babci Franek chodzi i wyspiewuje polskie piosenki i wierszyki modyfikujac im nieco tekst: \"Wlazla Mama na plotek i mruga, widzi ja mysz jedna i druga\" \"Idzie Franio po drabinie Fiku miku i juz na pianinie!\" \"Budujemy mosty dla Frania Starosty!\" Ulubiona zabawa jest tez ostatnio \"zamiana rol\". Franek oznajmia mi - \"Ja bede Mama a Ty Franio\". Po czym powiada - \"Franiu, chcesz ciecie?\" ;)
  5. Karenko - Olek jest obledny z tymi swoimi policzkami :) Widac, ze dobrze wyglada, ale z druguej strony zupelnie nie nazwalabym go \"zbyt\" okraglym - tylko pozazdroscic! :) Myszko - ale Ci fajnie z Twoja P. :) A moja Mama odlatuje jutro rano... :(
  6. KAtrin! Dzieki za elaborat :) Wydrukowalam go i dzis wieczorem bede studiowac razem z Mama :) Ucaluj Kubusia za te wlasnoreczne pozdrowienia! :) Dziewczyny - leje czwarty dzien. Moj sliczny, nowo wykluty trawnik wyglada jak pole ryzowe :( Trzymajcie kciuki, zeby nie zgnil, bo sie zaplacze!
  7. Squirley, no faktycznie w bojowym nastroju jestes! ;) Ja juz dawno doszlam do wniosku, ze zwazywszy koszty zlobka i baby sitter (te ostatnia i tak musze miec na caly etat, bo dziecko w zlobku wiecej choruje i siedzi w domu niz chodzi do zlobka) powinnam rzucic prace w diably. I wiecie co - pewnie bym nawet rzucila, bo choc lubie swojaprace, to bardzo lubie tez spedzac czas ze swoim synem, ale kiedy pomysle w jakiej sytuacji znalazlabym sie za kilka lat, kiedy moje dzieci na dobre pojda do szkoly, a ja musialabym szukac pracy z kilkuletnia przerwa w zyciorysie... Wlochy to kraj nie dajacy zadnych gwarancji pod tym wzgledem, a ja nauczylam sie w zyciu, ze nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli i nalezy umiec stac na wlasnych nogach w kazdych okolicznosciach...
  8. Katrin - niesamowite! :) dzieki raz jeszcze! Shalla - ja mascia arnikowa (a dokladnei \"Arcalenem\") smaruje piszczele Frania jesli bola go w nocy. Pomaga cudownie. Shalliku - a kto powiedzial, ze nalesniki z maki zytniej sa niedobre ;)?
  9. Arnusia - mail doszedl - kajam sie i obiecuje odpowiedz jak tylko wykopie wreszcie potezny kontrakt nad ktorym slecze. Kabanoskow nie pogryzam, bo zlozylam tyle innych zamowien, ze nie mialam juz sumienia ganiac Mamy jeszcze po zakupy spozywcze ;) Co do skladni Franka - to naprawde umieram teraz ze smiechu slyszac \"ho hustato Isabela sulla hustawka\" albo \"A teraz poglascero moja siostrzyczka!\" ;) Moje przygody to zwykle przygody jakie zdarzaja sie studentom na saksach, ale i opowiedziane w tamtym czasie moja Mame przyprawilyby o zawal ;) Np. ta, ze po przybyciu pod adres w Oslo, pod ktorym czekac na nas miala praca, wikt i opierunek okazalo sie, ze dom z takim numerem nie istnieje. Albo ta, ze po trzech tygodniach pracy przy zrywaniu sliwek w deszczu (polnocna Norwegia) pracodawca wreczyl nam koperte zawierajaca jedynie 1/3 ustalonej pensji nmowiac, ze ...na wiecej go nie stac ;) Albo tez ta, ze ten sam pan zakwaterowal nas ...na legowisku zrobionym z pudel kartonowych w mokrej piwnicy (a jak wspomnialam wyzej lalo non stop) przez co nabawilam sie reumatyzmu, ktory dokucza mi do tej pory, etc. etc. Te saksy to byla naprawde niezla szkola zycia i przetrwania, choc oczywiscie zdarzaly sie tez mile chwile i masa fajnych ludzi. Kiedy patrze na nie z perspektywy czasu, mysle, ze choc dostalam wtedy nieco w kosc, te wakacyjne doswiadczenia bardzo umocnily mnie w woli skonczenia studiow, zdobycia dobrej pracy i chyba zaprawily przeciwko przeciwnosciom losu w ogole;)
  10. Karenko - coz, cuda sie zdarzaja ;) Franek takze sypia teraz z Babcia w lozku - i nie zakloca to w niczym jego snu. tylko usypiac w nim nie chce za skarby Swiata... Czekam niecierpliwie na zdjecia Psikulca i Zuzy :) Ja takze ogromnie sie ciesze, ze wszystko poszlo ok! A Psikulec ma sie dobrze?
  11. Katrin, Dzieki wielkie! :) Nie wiem tylko co jeszcze moglabym dodac na temat tej rzeczy na paluszkach. Od czterech dni smaruje paluszki plynem podobym do gencjany majacym dzialanie antybakteryjne i antygrzybicze, a dla zlagodzenia bolu popekanej skory nakladam kilka razy dziennie alantan plus. Shalla- znam Bonifratrow i ich apteke. Bywalam tam czestym gosciem w czasach choroby Taty, bo mieli doskonale preparaty wzmacniajace dla osob przechodzacych chemioterapie i naswietlania. Sa zreszta bardzo znani w Warszawie. Napisz mi prosze nazwe tej masci - poprosze kogos ze znajomych mieszkajacych w Warszawie, by podeslal mi paczka.
  12. Scusate! Powinno byc Franci, Arnusia a nie Kryspina (tym razem) ;)
  13. Hojraczeq - wrzuc w googla haslo \"pokoj w Londynie\". Wyskoczy Ci od groma i ciut ciut ogloszen na temat pokojow do wynajecia. Przynajmniej bedziesz miala skale porownawcza:)
  14. Witajcie Kochani! Nie odzywam sie, bo papiery przysypaly mnie tak, ze siedzialam nad nimi nawet w poniedzialek, kiedy biuro sialo pustkami, a wszyscy zrobili sobie dluugi weekend. Troche kiepsko, bo w paitek przyjechala do mnei na tydzien Mama i zamiast szalec wycieczkowo siedzi z Frankiem w domu. No ale ... nie ma tego zlego - Ona jest calkiem zadowolona, bo ma wnuka \"na wlasnosc\" a ja tez - bo Franek podciaga sie w polskim w tempie ekspresowym ;) Komiczny jest, kiedy ni zgruszki nie z pietruszki wystrzela z jakims nowym zwrotem po polsku skazonym nieco wloska gramatyka :) Dopiero teraz zrozumialam o ile trudniejsza jest nasza skladnia i reguly gramatyczne wlanie! Hojraczej - witaj! JA takze bede trzymac kciuki za Wasza mature i dobry start w UK. Nie znam tamtejszych cen, ale z pobytow wakacyjnych w Londynie ok. 10 lat temu pamietam, ze ceny pokojow byly niesamowicie zroznicowane w zaleznosci od odleglosci od centrum. Dowiedzcie sie w ktorej \"zonie\" jest ten pokoj, a w ktorej Wasza praca i zorientujcie sie ile tygodniowo bedzieci musieli wydac na dojazdy (kupuje sie tzw. \"travell card\" - czyli tygodniowy lub miesieczny bilet na metro) : Byc moze okaze sie, ze za pokoj placicie wiecej, ale jest on blisko pracy, a byc moze... jest on tak daleko od waszego miejsca pracy, ze oplaca Wam sie zaplacic jeszcze wiecej, ale nie dojezdzac? Kryspia, Arnusia - ja takze wloskiego uczylam sie sama, po przyjezdzie do Wloch ale faktem jest, ze bylam juz wtedy niejako pod parasolem ochronnym, bo przyjechalam tu do mojego chlopaka - Wlocha. Chrzest \"emigracyjny\" przeszlam natomiast podczas saksow w Norwegii (18 lat) i Londynie (21 lat). Dopiero dwa lata temu opowiedzialam mojej Mamie o niektorych przygodach jakie spotkaly mnie podczas tamtych \"wakacji\". :p
  15. Shalla! Nikii! Super :):):):) To, jak rozumiem bedzie hiper spotkanie w pelnym skladzie dwoch rodzin! :D Karenko - bardzo ciekawe 3 grosze do dyskusji o ksiazkach :) Jestem pod ooooogromniastym wrazeniem umiejetnosci Olka! A juz zasypianie w 10 minut!!!! Padam na kolana i wale glowa w beton! Czy nie moglabym ci przypadkiem podeslac Frania na jakis czas? Moze i jego nauczylabys tej sztuki? U nas od momentu przeprania w pizamke, do momentu zasniecia mijaja min. 2 godziny... :o Nie moge natomiast narzekac na samodzielne jedzenie (pod warunkiem, ze tesciowej nie ma w poblizu ;)) i na zachowanie w parku - Franek chetnie pozycza swoej zabawki i pyta o pozwolenie, jesli chce pobawic sie czyjas rzecza. Najbardziej dumna jestem zas z niego, gdy dobrowolnie zlazi z hustawki (ktora uwielbia) po to, by jakies dziecko czekajace obok moglo pohustac sie takze. Mamy natomiast od kilku dni kolejne zmartwienie natury skornej :( Jeszcze nie udalo nam sie rozgonic na dobre wysypki uczuleniowej na rekach, a cos nowego przyplatalo sie na ...opuszki palcow u rak. Skora na nich zaczela wysychac i pekac, pomimo smarowania kremem, a pod spodem pojawily sie czerwone punkciki. Nie bardzo wiadomo, czy jest to kolejny objaw alergiczny (moglby byc spodwodowany dotknieciem do jakiegos srodka chemicznego - tylko jakiego, kiedy i jakim cudem?????) czy tez... jakas grzybica :( Przyznaje sie, ze jestem juz troche podlamana. Franek najwyrazniej odziedziczyl po mnie hiper wrazliwa skore (ja lapie grzybice stop po kazdej wizycie na basenie, w hotelu lub innym miejscu publicznym, w ktorym stapa sie na bosaka...) ale zaden lek, ktorym ratuje sie w takich sytuacjach nie nadaje sie dla dwulatka... Katrin - moze Ty wymyslisz jakis lek \"z Bozej apteki\"? Do tego zauwazylam jeszcze, ze po tym jak Franek zlapal troszke opalenizny w parku, na przedramionach pojawily sie wyrazne biale plamki (po trzy cztery plamki na kazdym przedramieniu. Wyglada to albo na bielactwo albo na (miejmy nadziej) lupiez pstry... Pamietam, ze Lonka miala podobne zmartwienie ze Stasiem. Moze nas czyta i odezwie sie? Jak to mowia - klopoty rosna razem z dziecmi:o
  16. A, Shalla byc moze masz racje z ta zmiana srodowiska. Frankowi przeszlo jak reka odjal w czasie pobytu w Polsce! :)
  17. Dynia! Moge Cie pocieszyc! Franek takze nagle zaczal sie jakac (jakies dwa miesiace temu) i to jak! Z poczatku przerazilismy sie, ale po przeprowadzeniu wywiadu wsrod pediatrow tuddziez znajomych i rodziny, okazalo sie, ze jest to bardzo czesta przypadlosc, \"popularna\" zwlaszcza wsrod dzieci, ktore szybko nauczyly sie mowic. Mozna powiedziec, ze aparat mowy nie nadaza za racza mysla dziecka. Nie jest to prawdziwe jakanie, lecz wlasnie jakby zacinanie sie na jednym slowie. (dziecko nie jaka sie sylabami, lecz pierwszymi literami slow). Rozumiem jak sie czujesz, bo ja meczylam sie strasznie - glownie myslac o tym, jak on sie musi meczyc. U nas przeszlo samo po okolo trzech tygodniach. Teraz jeszcze zdaza mu sie zaciac w chwil zmeczenia lub przeladowania emocjami, ale to juz pestka. Dlatego - nie martw sie na zapas. I staraj sie nie dac po sobie poznac, ze to zauwazasz i ze cie to denerwuje czy martwi.
  18. Karenko - ajajajaj...:) Twoja mrozaca krew w zylach historia wyciagnela mnie za uszy z czarnej kaluzy melancholii, w ktorej taplalam sie dzis od rana! :);) Dziekuje! No i widzisz - mialam racje, wszystkim zdarzaja sie takie historie! :) Zobaczysz, ze kiedy za pare lat bedziesz sie starala o prace na eksponowanym stamowisku w jakiejs renomowanej firmie, facet, ktory okaze sie byc Twoim przyszlym szefem powita Cie tekstem... \"Przepraszam, ze tak sie Pani przygladam, ale twarz wydaje mi sie taka znajoma! Ach, wiem juz - kwiecien 2007, galeria handlowa w Krakowie, a dokladnie... \" Zjadlam wlasnie samotna pizze w mojej ulubionej pizzerii (takiej, gdzie pytaja mnie tylko - \"To co zwykle?\") i jak zwykle w trakcie samotnego lunchu napawalam sie lektura. Dzis byly to \"Bajki ktore lecza\" Doris Brett cz.I. Dziewczyny, ksiazka, jak ksiazka, ale kobieta pisze naprawde fantastyczne! Szlam wlasnie ulica (czytajac), kiedy dotarlam do fragmentu, w ktorym autorka obrazowo tlumaczy sytuacje dziecka, ktoremu ma sie urodzic mlodsze rodzenstwo. Nie chce mi sie, ale poswiece sie i przepisze ten fragment, bo naprawde umarlam ze smiechu i podziwu nad trafnoscia porownania! te ktore czytaly ksiazke, niech nie czytaja: \"Ty i Twoj malzonek jestescie wspaniala para. Swiata poza soba nie widzicie. Od kilku lat jestescie sobie tak bliscy, iz nosisz w sercu przekonanie, ze bedzie tak do konca Twoich dni. Pewnego dnia twoj maz przychodzi do domu. -Kochanie - krzyczy - mam cudowna wiadomosc! - Jaka? Pytasz z radoscia. I myslisz goraczkowo: \"Czyzby kupil bilety do Acapulco? Miesiac na Hawajach? Romatyczne randez-vous w Paryzu?\" Niecierpliwie czekasz na jego odpowiedz. Wiesz, ze musi to byc cos wyjatkowego, bo maz jest tak podekscytowany. Nie widzialas go takim od dnia Waszego slubu. Coz to moze byc? - Tak, kochanie - mowi - to wspaniala wiadomosc! Przyprowadzilem do domu nowa zone! Podczas gdy ty probujesz dojsc do siebie, twoj maz mowi dalej: - Poniewaz ona jest tu nowa, bedzie potrzebowac wiele troski i uwagi. Zamieszka wiec w naszej sypialni, a ty mozesz spac w pracowni. Nie moge sie doczekac, kiedy ja zobaczysz. Jest taka mloda, slòodka i bezradna. Na pewno ci sie spodoba! Poniewaz niewiele jeszcze potrafi, bede musial duzo sie nia zajmowac, ale wiem, ze ci to nie przeszkadza, jestes przeciez taka dojrzala, samodzielna osoba. Juz mnie tak bardzo nie potrzebujesz. i z pewnoscia zechcesz sie nia zaopiekowac, podzielisz sie z nia swoimi ubraniami, kosmetykami, przedstawisz ja swoim przyjaciolom. Na pewno bedziesz nia zachwycona! Czyz sie nie cieszysz kochanie? Kochanie? Kocha...? - Auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! Wystarczy? I jak? :p
  19. Dziewczyny - zzarlo mi poprzedniego posta :p A byly tam ponowne serdeczne gratulacje dla Psikulca i jej powiekszonej Rodziny :) - no nic - gatuluje - juz mniej ozdobnie, ale za to baaaardzo serdecznie - mam nadzieje, ze blus poporodowy omija Cie wielkim lukiem, i ze cieszycie sie teraz soba i swietym spokojem i nic nie zakloca Waszej radosci! ! Bylo tez kilka slow o lotniskach i obyczajach celnikow - ale naprawde nic odkrywczego, wiec nie bede tego pisac od nowa. Mam wrazenie, ze wloscy celnicy - jak to Wlosi - z reguly przymykaja oko na przepisy - mnie nic nigdy nie kazano ani probowac ani wyrzucac. Najwyzej...schowac glebiej butelke z woda... Kosmetykow prawie ze soba nei woze - tylko perfumy i krem do pupy Frania - i tu nikt nigdy nic mi nie powiedzial. Generalnie mysle, ze rady Shalli sa rozsadne - Ograniczyc sie do minimum i kupic wszystko w ostatniej chwili. No a Angole bywaja dosc niesympatyczni na granicy, wiec moze faktycznie wskazana jest ostroznosc... Dziewczyny - u nas pada i pada. Jak nigdy. Powinnam cieszyc sie, bo miastu i mieszkancom grozila susza, ale jakos nie moge... Deszcz wplywa na mnie dolujaco, nie mam humoru i w ogole...cos jakby chandra. Napisze jak mi sie poprawi.
  20. Psikulcu! Tak czy siak trzymam kciuki! :) Nie daj sie strachom na lachy. Wszystko bedzie ok. Dziecko jest juz zupelnie bezpieczne w tych tygodniach. Popatrz na Kubusia Katrin - urodzil sie w siodmym miesiacu, a chlop z niego jak dab :) Caluje i zmykam \" do Mamy\" :)
  21. Psikulcu - specjalistka od czopu jest Myshka ;) Jestem pewna, ze jezeli pogrzebierz w naszych wpisach z poczatkow grudnia znajdziesz maseinformacji na ten temat. U mnie jakos ...nic nie wyszlo, albo wyszlo tak, ze tego nei zauwazylam, wiec nic konkretnego napisac nie moge... A co do wagi malej - nie przejmuj sie zanadto - moj lekarz twierdzi, ze waga, ktora podaja nam po badaniu jest czysto teoretyczna i tak naprawde wcale nie jest powiedziane, ze dziecko bedzie wazylo dokladnie tyle. Mnie, ze wzgledu na wielka glowe Franka mowiono, ze moze on wzyc grubo ponad cztery kilo, a okazalo sie, ze glowa - owszem wielka, ale waga 3230... :)
  22. Karenko! Witaj po przerwie! Pszczolko - mam wrazenie, ze jestes juz w nieco lepszym humorze ;) Polecam goraco ksiazke \"Kazde dziecko moze nauczyc sie spac\". Hiper praktyczna i nam bardzo pomogla, choc przyznaje bez bicia, ze Franek zasypia ostatnio ze mna na kanapie i potem przenoszony jest do jego lozeczka... Ale wroce do samodzielnego zasypiania juz niebawem :p Dynia - bardzo sie ciesze, ze wszystko gra. A jak przebiega taka bezobjawowa infekcja? Powiedzial Ci o niej lekarz po wizycie, czy wyszla w badaniu bakteriologicznym? Nie znacie jeszcze plci? Psikulcu - ja jestem przy kompie do ok. 3 p.m. jutro mnie nie ma i wracam w srode. Jest u nas moja Mama i staram sie urywac, ale dzis przyszlam, choc w biurze puchy, bo szefowa pojechala na wakacje i zostawila mi prace domowe, zebym sie nie nudzila ;):p Pisz!!!! Reszte Dziewczyn - caluje i bardzo dziekuje za piekne zdjecia! A propos - Pszczolko - moja siostra, z ktora rozmawiaalm przedwczoraj opowiadala mi, ze ogladala te zdjecia, ktore przeslalam takze Wam po kilka razy i NAGLE; W KTORYMS MOMENCIE ZROBILA ODKRYCIE -\"A DLACZEGO ONA MA TAKI DUZY BRZUCH!???\" Powiada, ze zupelnie wyparla z pamieci fakt, ze jestem w ciazy i moj brzuch niezmiernie ja zaskoczyl! :) Ubawilam sie jak norka, bo to bardzo w duchu mojej siostry - cudownej osoby, potrafiacej czaem zupelnie oderwac sie od rzeczywistosci :)
  23. Elfiku - to takie Paniusie to takze czesty widok niestety :( Ja mam do ubranek Frania stosunek rownie demokratyczny jak Myshka, wiec Franek niezaleznie od tego w co jest odziany pod koniec dnia wyglada jak kominiarz... ;) Calkiem inaczej niz kiedy chodzil do zlobka, z ktorego wracal caly czysciutki ;););):p Co do lekarza - no naprawde trzymajcie kciuki, by pierwsze wrazenie sie potwierdzilo! Myshko - stopki Frania to chyba raczej kwestia genetyczna. Zarowno ja jak i Gabrys mamy problemy ze stopami odziedziczone po rodzicach, dziadkach, etc... Moja Mama ma stopy zdeformowane tak, ze cud, ze na nich chodzi - chyba dlatego ja tak bardzo zwracam an to uwage od poczatku... Wiem, ze zdrowe obuwie to podstawa, a profilaktyka i gimnastyka korekcyjna moga bardzo pomoc. Dlatego tez do rozpaczy mnie doprowadza, gdy widze Frania w nowych,\" modnych\" waziutkich i plytkich adidaskach on babci, choc do walizki pakuje mu trzy pary dobrze dobranych butow. No, ale idzie lato i czas biegania na bosaka :) Wracajac jeszcze do ubran, mam z Kukiem seniorem dokladnie to samo co Mysh z Myshoniem! :) Moj Maz ma wyjatkowy talent do tytlania, plamienia i strzepienia. Wszystkie jego spodnie po tygodniu maja oderwane listwy lub postrzepione nogawki a swetry (zwlaszcza jesli trafi sie jakis super kaszmir od tesciowej ;) wyszarpane dziury... Rece opadaja! :) A najbardziej bawi mnie to, ze moj maz uwaza, ze niepotrzebnie przejmuje sie takimi drobiazgami i ze przeciez to absurd ekologiczny prac zupelnie czyste spodnie, ktore maja \"jedynie dwie plamy na samiuskim przodzie...\" ;) Musze przyznac, ze mimo wszystko imponuje mi to jego zdrowo rozsadkowe podejscie do swiata i nie przejmowanie sie glupotami :) A dzis wieczorem przylatuje moja Mama!!!!!!!!!!!!! :):):):):):):):):):):)
  24. A, dziewczyny - musze Wam jeszcze napisac o nowym pediatrze. Az boje sie zapeszyc, ale gdybym miala osodzac go po stosunku, jaki ma do swoich podopiecznych, powiedzialabym, ze to lekarz idealny! Wizyta trwala prawie poltorej godziny, podczas ktorej nie tylko wypytal mnie o historie zycia i przebieg chorob Franka, ale tez o szczegoly ze zdrowia wszystkich czlonkow rodziny, o przebieg ciazy i porodu, okres karmienia, etc. Z Frankiem dogadal sie tak, ze ten ...nie chcial doktora wypuscic z domu..., otwieral buzie i wyciagal jezyk, pozwolil obejrzec sobie dokladnie uszy, brzuszek, siusiaczek i jaderka - no cud normalnie! Dopiero teraz, majac porownanie widze jak beznadziejnie obchodzil sie z Franiem poprzedni doktor! Dodatkowy plus to wywazona diagnoza i zalecenia dotyczace lekow - zgodnie z przewidywaniami (takze ze strony Dyni) wysypka to AZS - w lekkiej na szczescie formie. Zalecenia na poczatek - eliminacja pomaranczy, truskawek i ...parmezanu (?) plus silnie nawilzajacy skore krem Aveny. Jesli nie przejdzie - sprobujemy malej dawki claritiny i ewentualnie zrobimy testy. W kazdym razie - nie zaczynamy od hydrocortizonu itp... Co do historii z nozkami - jest to jednak najprawdopodobniej kwestia natury ortopedycznej. Franek ma krzywe paluszki, ktorych ustawienie koslawi ulozenie calej stopy w bucie. Doktor pochwalil wybor obuwia, nakazal bieganie boso i umowilismy sie, ze jesli bole nie przejda skieruje nas na badanie do ortopedy dzieciecego... Tak czy siak bez wkladek korygujacych w przyszlosci sie nie obejdzie :(
  25. Myshko, Fisa - a propos Waszych wpisow - widzialam wczoraj w parku taka pare - Rodzice Idealni. Cali w ochach i echach przyprowadzili swoja okolo trzy letnia ksiezniczke na hustawki. Ksiezniczka, odziana w rozowa krynoline usiadla na hustawce, ktora Mamusia leciutenko kolysala ...10 cm. w przod i 10 w tyl, podczas gdy Tatus pstrykal fotografie. Mina ksiezniczki (bardzo zreszta sympatycznie wygladajacej dziewczynki) wskazywala na stopien najwyzszego znudzenia. W ktoryms momencie Mamusia powiedziala - kochanie, a teraz pohustaj sie sama, na co mala wykonala nozkami tak zamaszysty wymach do przodu a potem wychyl do tylu, ze... hustawka odwrocila sie o 180 stopni, a dziecko ...ze smiechem (czym podbilo natychmiast moje serce) klapnelo na ziemie! Trzeba Wam bylo widziec akcje ratunkowa! ;)
×