Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kuk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kuk

  1. Psikulcu - wiesz, ja sie z ta mysla o zmianie pracy bardzo powoli oswajam... Ostatnio na powaznie mysle tez, ze moze wystarczy ograniczenie tej pracy do czesci etatu... Uzaleznienie od niezaleznosci finansowej, z ktora zzylam sie przez ostatnie 15 lat nie co przeszkadza mi w podjeciu ostatecznej decyzji. Maz zapewnia mnie o swoim wsparciu, a ja i tak mam stracha - nei umialabym prosic go o pieniadze by np. moc wyslac jej mojej mamie wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. hm... jestem chyba ofiara emancypacji ;) Co do spostrzegawczosci urzedniczek i nie tylko - wciaz zastanawiam sie, kiedy wreszcie wszyscy przestana zwracac sie do mnie po imieniu i per \"Signorina\" czyli \"Panienka\". Mam 36 lat, obraczke na palcu, wystajacy brzuch i od czasu do czasu dziecko trzymajace mnie za reke, a ta nieszczesna signorina i tak mnie przesladuje!
  2. Wodny Psikulcu! Co za gaffa! Ogromne gratulacje dla calej rodziny z okazji tej donioslej chwili dopelnienia formalnosci :):) My pobralismy sie, gdy bylam w piatym miesiacu (tak jakos wyszlo, ze stwierdzilismy, ze z dzieckiem nie ma sensu czekac :)) i pamietam, ze mojemu mezowi nagle zrobilo sie bardzo pilnie, by sformalizowac nasz zwiazek w chwili, gdy mnie bylo to dziwnie alo potrzebne do szczescia;)
  3. Psikulcu ;) Chodzilam na Joge przez dwa lata i calkowicie podzielam Twoja o niej opinie! :):):) Zrezygnowalam z powodu trenera sadysty (powaznie :)) ale opinii o jodze nie zmienilam. Przyznam szczerze, ze teraz nie szukam niczego dla siebie - po prostu nie mam czasu na nic, ale do jogi i do tanca napewno kiedys wroce. Wlasnie - zapomnialam o tym napisac - to co odpowiada mi najbardziej, to wlasnie taniec - nie kazdy rzecz jasna, ale conajmniej dwie jego odmiany sa jakby dla mnie stworzone - flamenco i stepowanie. To pierwsze tanczylam przez rok w czasie studiow. To drugie to moje niezrealizowane marzenie. Lekcji flamenco szukalam takze w Turynie. Sa tu super szkoly tanca - klopot w tym, ze zadna szkola nie da sie pogodzic z praca do 19 wieczorem plus malym dzieckiem na dodatek... Inne zajecia, ktore \"dodawaly mi skrzydel\" to lekcje tanca charakterystycznego, jak to sie ladnie nazywalo. Uczeszczalam na nie - rowniez przez rok do szkoly baletowej i musze powiedziec, ze bylo to cos kapitalnego. Naszym mistrzem, byl prawdziwy baletmistrz - nieco juz emerytowany ;), ktory do programu wprowadzal nam to, co lubil - od kozaka poczawszy a na autentycznym tancu brzucha skonczywszy. Uwielbialam te lekcje, ale odpadly i one, gdy przeniesione zostaly na 18.30... Kurcze mam jeszcze jeden powod, dla ktorego musze zmienic prace - moglabym znowu zaczac tanczyc! :):):)
  4. anies-ka - ja chetnie pogadam choc nie jestem z Anglii;) Mieszkam we Wloszech i mam na imie Agnieszka, co wszyscy Wlosi wymawiaja dokladnie tak jak Ty piszesz swoj nick:)
  5. Squirley - struktury korporacyjne maja swoje dobre strony, ale z moich obserwacji wynika, ze system promocji w nich stosowany uwydatnia u ludzi rozne nieprzyjemne cechy charakteru. Moja firma nie jest szczegolnie duza (w sumie okolo 50 osob w naszym miescie) ale mechanizmy dzialaja. Jestem teraz w piatym miesiacu ciazy i czuje sie ok, ale przez pierwsze trzy miesiace bywalo roznie. Bylam naprawde zdechla - wymiotowalam na okraglo i prawie nie spalam. Rezultat - notoryczne spoznienia do pracy (poranen sesje w objeciach muszli) i trzy dni (w ciagu trzch miesiecy) spedzone w domu. Jakis czas temu szef wezwal mnie na rozmowe i powiedzial - martwimy sie o Ciebie. Jestes taka blada i mizernie wygladasz. Ponadto \"niektore osoby\" daja nam do zrozumienia, ze nie jest w porzadku, ze zarabiasz wiecej od nich spozbniajac sie do pracy i opuszczajac dni :):):):). Proponujemy, bys rozwazyla przejscie na pol etatu - (czytaj te same obowiazki ale za polowe pensji)... Wyszlam z tej rozmowy z mocno mieszanymi uczuciami - wzruszac sie troska szefostwa, czy raczej zaczac zastanawiac, ktore osoby sa tymi \"niektorymi osobami\"?? A co, gdyby lekarz zalecil mi lezenie plackiem?
  6. Myshko - czy ja pisalam kiedys na forum o swoim lataniu we snie, czy strzelilas w ciemno? :)
  7. Uch, tak sie wkurzylam, ze wyslalam wiadomosc pelna literowek i w dodatku dwa razy:p Co do drugiego wpisu Shalli - to ty napisalas niedawno, ze zgrabnie przechodze od tragedii do komedii! ;) Spadlam ze stolka czytajac jak nie moglas wejsc na schodek... :D:D:D! Ze mna jest w sumie chyba inaczej - bardzo podobaja mi sie osoby regularnie uprawiajace sport. Zwlaszcza te, ktore robia to z potrzeby sercam, a nie na pokaz. Ja mam tylko ten problem, ze nie znosze \"sztucznych\" warunkow - czytaj - basenow, silowni, centrow sportowych (zwlaszcza takich super szklano-metalowych o jakich pisala Shalla). Dlatego uwielbiam plywac w jeziorze i moge to robic godzinami, a nienawidze moczyc sie jak skwarka w zupie w basenie (chocby nawet ozonowanym), w ktorym musze plynac w kierunku wytyczonym przez tor i uwazac, by co dwie sekundy jakis ambitny plywak lub zozkokoszona nastolatka nie zdzielili mnie lokciem w oko...
  8. Shalla - placze krwawymi lzami nad upadkiem sprawiedliwosci i zapytuje - co ten lobuz wlasciwie zrobil? Moze jednak nalezaloby obalic jego alibi (wszak w rejestracji przychodni odnotowuje sie komu wydano numerek danego dnia, etc... Co do tego, ze Twoj Tata nei mogl ostrzeliwac jego drobiu z wiatrowki - dowodow chyba nawet nie trzeba przedstawiac... Uch! :O:O:O:O Wiecie, mam do zycia podejscie podobne do tego Shallowego - uwazam, ze lobuzow nie mozna sie bac i trzeba reagowac na dranstwa, bo to jedyna droga, by sie nie upowszechialy. Mam w tej dziedzinie z kogo brac przyklad - wszyscy opryszkowie w naszej rodzinnej miejscowosci boja sie mojej Mamy, klaniaja sie jej w pas i co najdziwniejsze ...darza ja najwyzszym szacunkiem. Z historii o \"wyczynach\" mojej Mamy moznaby spisac gruba ksiazke - bylby tam rozdzial o tym, jak w stanie wojennym pozbawila prawa jazdy wplywowego donosiciela ub, ktory nie stracil go pomimo, iz kilka lat wczesniej po pijanemu zabil kobiete i o tym, jak w latach dziewiecdziesiatych doprowadzila do aresztowania na goracym uczynku handlarzy narkotykami na nazym osiedlu i o tym jak wdala sie w samobojcza wojne z ochroniarzem s.p. Masy (szefa mafiii pruszkowskiej), ktory testowal przyspieszenie swojego samochodu na uliczkach naszego osiedla. Uwazam, ze jesli na swiecie da sie zyc, towlasnei dzieki takim samobojcom jak Shalla i moja Mama i krew zalewa mnie ilekroc slysze, ze organy \"sprawiedliwosci\" powolane dla ochrony uczciwych obywateli reaguja tak, jak to opisala Shalla. Amen.
  9. Shalla - placze krwawymi lzami nad upadkiem sprawiedliwosci i zapytuje - co ten lobuz wlasciwie zrobil? Moze jednak nalezaloby obalic jego alibi (wszak w rejestracji przychodni odnotowuje sie komu wydano numerek danego dnia, etc... Co do tego, ze Twoj Tata nei mogl ostrzeliwac jego drobiu z wiatrowki - dowodow chyba nawet nie trzeba przedstawiac... Uch! :O:O:O:O Wiecie, mam do zycia podejscie podobne do tego Shallowego - uwazam, ze lobuzow nie mozna sie bac i trzeba reagowac na dranstwa, bo to jedyna droga, by sie nie upowszechialy. Mam w tej dziedzinie z kogo brac przyklad - wszyscy opryszkowie w naszej rodzinnej miejscowosci boja sie mojej Mamy, klaniaja sie jej w pas i co najdziwniejsze ...darza ja najwyzszym szacunkiem. Z historii o \"wyczynach\" mojej Mamy moznaby spisac gruba ksiazke - bylby tam rozdzial o tym, jak w stanie wojennym pozbawila prawa jazdy wplywowego donosiciela ub, ktory nie stracil go pomimo, iz kilka lat wczesniej po pijanemu zabil kobiete i o tym, jak w latach dziewiecdziesiatych doprowadzila do aresztowania na goracym uczynku handlarzy narkotykami na nazym osiedlu i o tym jak wdala sie w samobojcza wojne z ochroniarzem s.p. Masy (szefa mafiii pruszkowskiej), ktory testowal przyspieszenie swojego samochodu na uliczkach naszego osiedla. Uwazam, ze jesli na swiecie da sie zyc, towlasnei dzieki takim samobojcom jak Shalla i moja Mama i krew zalewa mnie ilekroc slysze, ze organy \"sprawiedliwosci\" powolane dla ochrony uczciwych obywateli reaguja tak, jak to opisala Shalla. Amen.
  10. Squirley - a widzialas, ze ta wariatka nazywa sie Nowak? ;)
  11. Myshko - mam wrazenie, ze mamy dokladnie odwrotne potrzeby ruchowe ;) Ja po 10 minutach stepu odjechalabym chyba karetka na ostry dyzur ;) Mam normalne cisnienie, ale po szybszym przebiegnieciu 100 metrow, 10 minutach tenisa czy squasha regularnie dopada mnie silny, migrenowy bol glowy. Moge za to godzinami plywac, spacerowac, jezdzic na rowerze czy rolkach. Widac ten model tak ma ;) Sama ciekawa jestem relacji Shalli z sadu!
  12. Nikki! Glowa do gory - co do egzaminow - to faktycznie bywaja gorsze nieszczescia, a zreszta - poprawki tez dla ludzi :) Co do rozlaki - sluchaj Shalli - ustalcie sobie jakis termin graniczny, po ktorym juz na pewno bedziecie razem i wyrywaj kartki z kalendarza! Shalla - jestem z Ciebie dumna - slusznie - trzeba walczyc z lobuzem i zaloze sie, ze lobuz sam jest tchorzem podszyty! Trzymam kciuki! Co do bajek - mysle, ze szczytem braku logiki i kopalnia niedorzecznosci sa wspolczesne ekranizacje mitow greckich produkcji Disneya... Nie chce mi sie nawet przytaczac przykladow, ale jesli wpadna Wam one w rece - radze wyrzucic przed rozpakowaniem!
  13. Hej! W naszej \"slonecznej Italii\" ziab dzis taki, ze sama mam sie ochote ogacic i zapasc w sen zimowy... W mojej rodzinie po kadzieli milosc do skorup przekazywana jest chyba w genach, bo zarowno moja Mama, siostra jak i ja mamy ku temu wyrazna slabosc. Pamietam, jak moja siostra w jedynej walizce, z ktora emigrowala na stale do Kanady, pieczolowiscie ukladala ulubione porcelanowe puzderka i piekne szklane swieczniki z Bohemii... Rzecz mozna - typowe przedmioty pierwszej potrzeby. Co do mnie - zostawilam w Polsce kredens pelen kieliszkow i zestawow do herbaty, ktore czekaja na... diabel wie co? Tutaj moja huc zaspokojona zostala tymczasem kompletem bialej, prostej porcelany stolowej na codzien i serwisem odziedziczonym przez nas po Babci mojego Meza - bardzo gustowny zestaw, w ktorym na 36 talerzy glebokich przypada 17 talezy plytkich i 6 talezykow, czy cos kolo tego ;) Lubie go bardzo - nie tyle przez wzglad na jego szczegolna urode, co przez pamiec rzeczonej Babci, ktora byla ponoc osoba charakterna i ...nie znosila swojej synowej (a mojej tesciowej) ;););)
  14. Jay - zajrzalam do Slownika Kosciuszkowskiego i oto co znalazlam: \"niedokrwienie\" - pat. isch(a)emia; niedokrwienie mózgu cerebral isch(a)emia. \"udar\" - pat. (= porażenie) stroke, ictus; przest. apoplexy; udar mózgu (cerebral) stroke; udar serca heart stroke; i w druga strone: \"stroke\" - pat. wylew; udar; suffer/have a ~ mieć wylew l. udar, dostać wylewu l. udaru. \"ischemia\"- pat. niedokrwienie.
  15. Shalla! Kokietujesz!! NAstka jest wspaniala, a Ty dumna jak paw i slusznie, wiec nie wydziwiaj tu na nia! :) PS. Trzymam kciuki za jutrzejsza sprawe! Dynia - niesamowite!!!!!!! :):):):):) No i czy dzieci to naprawde nie sa stworzenia wyzszego rzedu!? :) Fisa - Stasiek wcale nie jest malutki! 88 cm. to przeciez calkiem sporo, a co do wagi - no coz... rozumiem Cie az za dobrze. Obsmialam sie jak norka czytajac o jego wystepach w sklepie :) I dobrze - gdzie baba biega zamiast obslugiwac klientow!;) Myshko - Franek takze nie umie pluc. Co ja sie na plulam dla przykladu! Choc na pomysl z lustrem jak dotad nie wpadlam ;) W sumie u nas jest podobnie - mala porcja elmeksu zjadana natychmiast i lykanie wody potem;))) Z zebami jestesmy wyjatkowo do tylu - Sa tylko jedynki, dwojki i trojki (dolne) i czworki. I nie widac, by cos sie ruszalo... Jest natomiast cos brzydkiego - jakby czerwona ciemno-rozowa plamka o srednicy 13 mm na jezyku :( - dostrzeglam to okolo tygodnia temu, gdy Franio narzekal na szczypanie jezyka przy jedzeniu kiwi. Mialam nadzieje, ze to jakies podraznienie, ktore minie samo. Potem zaczelam podejrzewac plesniawke, ale plamka pozostaje rozowa, nie biala i chyba nie krwawi. Szczypie natomiast przy jedzeniu rzeczy kwasnych. Czy spotkalyscie sie z czyms podobnym? Musze chyba jednak pokazac to pediatrze, bo nie wyglada na to, by mialo przejsc samo z siebie...
  16. Alinall - Squirley ma racje - nie martw sie o dzieci - zaadaptuja sie piorunem, a jesli zechca kiedys wrocic (np. na studia) bedzie im tylko latwiej. A co do Ciebie samej - rozumiem Cie doskonale. Zostawilam w Polsce kochajaca rodzine, najlepszych przyjaciol pod sloncem i doskonale platna, fajna prace. Zaczynalam od zera, czyli nauki jezyka. Bylo i jest ciezko, ale na drugiej szali wagi byl moj obecny maz, a teraz jeszcze synek i drugie dziecko w drodze. Po nieco ponad trzech latach odbudowalam swoja pozycje zawodowa (prawie;)), jestem szczesliwa z mezem i wiem, ze zrobilam dobrze. Jesli kochasz meza i jesli obiektywnie wyglada na to, ze bedzie Wam sie zylo leiej tam - podejmij przynajmniej probe. Wrocic przeciez zawsze mozna ;) Czytam Wasze wpisy na temat rodzicow - i coraz bardziej doceniam swoja Mame, ktora - zostawszy w domu sama (wychowala nas troje i kazdy mieszka w innym koncu swiata) nie tylko nie narzeka, ale wrecz wmawia w nas, ze daje sobei rade doskonale... Gwoli wyjasnienia dodam, ze z wlasnej nieprzymuszonej woli dzwonie do niej codziennie choc na chwilke. Mysle, ze wazny jest tez w tym wszystkim fakt, ze moja Mama, bedac osoba towarzyska i uczynna z natury, otoczona jest na codzien opieka licznych przyjaciol i dalszych krewnych, dzieki ktorym nie ma okazji poczuc sie naprawde samotna...
  17. DZiewczyny, czyzbym byla tu dzis sama???
  18. Witaj Karenko ;) Olek jest obledny! - wazy wiecej niz Franio a mierzy niewiele mniej! No i wyglada na to, ze z rozgadaniem takze jest niezle do przodu ;) Wzruszylam sie slyszac, ze wiele z jego pierwszych wyrazow to te same wyrazy, ktore jako pierwsze wymawial Franio (z ding dong na czele ;):):)) Shalla - zajrzyj do maila :) Dynia - zaimponowalas mi bajkami Andersena na dobranoc :) Franek zdecydowanie odmawia sluchania dlugich bajek - chyba, ze tych opowiadanych \"wlasnymi slowami\" przy zgaszonym swietle... Ostatnimi czasy dostal bzika na punkcie bajeczki o piesku wymyslonej przeze mnie. Czesto na poczekaniu wymyslalam mu takie mini bajki o piesku, ktore \"zyly\" tylko jeden wieczor i wszelki slad po nich ginal. Tydzien temu jednak bajka spodobala sie tak bardzo, ze musialam powtorzyc ja piec razy i od tej pory jeszcze kilka razy w czasie kolejnych wieczorow. Wyobrazcie sobie moja mine, gdy dzis Franio zazadal bajki op iesku takze w nocy - obudziwszy sie o pierwszej w nocy i po raz kolejny rano - zaraz po przebudzeniu... :O W ogole - ostatnie dwie noce przespalam dzieki Franiowi lacznie okolo czterech godzin. TGF!
  19. Dynia - Jaga jest absolutnie nie do pobicia! :) Zemdlalaby uslyszawszy zdanie o ratowaniu zycia z ust Frania! Co do wyznan milosnych - Franio jest dzieckiem bardzo malo wylewnym i slowa \"kocham\" zupelnie nie naduzywa... (niestety) Zdarzaja mu sie jednak momenty \"rozanielenia\" kiedy przytula sie do mnie lub do Tatusia i caluje czule w nos, policzek albo ucho ;) Mile jest to, ze najczesciej robi to, gdy jestesmy wszyscy razem - przytuleni do siebie w lozku lub na kanapie...
  20. Widac kazda z nas ma w sobie cos z Penelopy... ;) Dynia, szukalam na Allegro wpominanych przez Ciebie mini Mupetow, ale nic takiego nei znalazlam. Mozesz napisac jak dokladnie sie nazywaja i gdzie to mozna kupic? Sama kochalam Mupety i chetnie kupilabym tez wersje \"dla doroslych\" :) Nie mam dzis melodii do pracy - co widac po czestotliwosci moich wpisow na Kaffe:P Martwie sie o Frania, ktory znowu jest przeziebiony i wciaz zastanawiam sie, czy nie dobijam biedaka posylajac go z kaszlem i katarem (choc bez goraczki) do zlobka... :( Ach, zapomnialam Wam sie pochwalic:) Od trzech dni wyczuwam wreszcie male kopniaczki :):):) Nie pamietalam juz jakie to fajne uczucie;) Psikulcu - jesli pisalas juz o tym wczesniej, przepraszam za nieuwage, ale czy znasz juz plec dziecka? A moze nie chcesz jej poznac?
  21. Wodny Psikulec pisala ostatnio o swoim uzaleznieniu od Ukochanego. Wydawalo mi sie wtedy, ze ze mna jest inaczej. I co? Moj maz wyjechal sluzbowo na dwa dni, a teraz wyjazd przedluzyl sie do trzech, a ja... usycham juz z tesknoty! To zreszta dziwne uczucie - ne tesknota, tylko takie cos, jakby - czas bez niego staej sie niepelny. Trzeba go jakos przeczekac, przetrwac, ale nic ciekawego sie w nim nie moze wydarzyc. Przedziwne - zdumiewa mnie to co czuje, bo zawsze lubilam pobyc sama (mowie o czasach panienskich) i nigdy nie narzekalam na nude. Bije poklony w strone wszystkich osamotnionych tymczasowo kobiet! Jestescie wielkie, dzielne i baaaardzo cierpliwe!
  22. Shalla - ja swoje kanapki oddawalam psom walesajacym sie przy stacji jeszcze kilka lat temu jezdzac do pracy... ;) Gdyby nie malzenstwo i Franio skonczylabym pewnie jak Violetta Villas;) Myshko - a czy Twoj \"step\" to nauka stepowania, o ktorej zawsze marzylam, czy chodzenie po schodkach? \" Mam z Franiem ten sam problem jezykowy co Ty - Wielu zwrotow Franek nigdy nie slyszy ode mnie po polsku a ja nawet nie zdaje sobie z tego sprawy... Obawiam sie, ze by wychowac calkowicie dwujezyczne dziecko przynajmniej dwoje domownikow musi ze soba rozmawiac plynnie w tym \"drugim\" jezyku. Mam nadzieje, ze nadrobimy to jakos wakacjami w Polsce, spotkaniami z innymi dziecmi mowiacymi po polsku, etc. Chcialam podzielic sie z Wami czyms jeszcze - ktoregos dnia bawilismy sie z Franiem w pisanie na komputerze. Ustawilam mu dokument w wordzie tak, by czcionka byla duza i niebieska i pisalismy proste dwusylabowe wyrazy po polsku. Po kilku minutach Franio, bezblednie rozroznial kilka literek i wiazal je z odpowiednimi klawiszami piszac sam \"mama\" i \"papa\" i wtedy... wystraszylam sie, ze uczac go pisanai w ten sposob byc moze utrudniam mu nauke pisania w przyszlosci. Zabawa zostala wiec przerwana, ku wielkiemu zalowi Frania. Co o tym myslicie? Pytanie zwlaszcza do Elffika. I jeszcze jedno spostrzezenie - ku mojemy zdumieniu wskazujac literke \"e\" Franio mowi zawsze \"piange!\" czyli \"placze\" i robi smutna minke. Nie ma podobnych skojarzen odnosnie innych liter. Nie mam tez pojecia, dlaczego e mialoby plakac? Rozumiecie cos z tego?
  23. Oj, dziewczyny! Nie moge juz czytac Waszych tekstow, bo brzuch mi ostatnio ursosl i pobolewa kiedy smieje sie do rozpuku! :D:D:D Jagodka, Nastka i Jasiek zapewnili mi dzis dobry humor na caly dzien :) DziekI! Ja mam niestety zbyt wielka skleroze, by zapamietywac poszczegolne slowa-przekretasy Frania, ale jedno pamietam - tyle ze wloskie. Jest to jedno z ulubionych slow Frania - majsterkowicza a brzmi \"czkawite\" co ma oznaczac wloskie \"cacciavite\" czyli srubokret... Co do indentyfikacji z poszczegolnymi bohaterami - to naprawde ciekawe zjawisko. Franio w kazdej historii stara sie \"odnalezc\" czlonkow naszej rodziny tak, by poszczegolnym bohaterom przypisac role - mamy, taty, Frania, obu babc, dziadka i dalszej rodziny. Wczoraj np. mial powazny problem, bo w ksiazeczce o Pingu wystepowali rodzice, Pingu i jego siostrzyczka Pinga, dziadek i przyjaciel Pingu - Robi. Zabraklo tam miejsca na obydwie babcie i nawet gdy probowalismy przerobic Robiego na jedna z nich, dla drugiej zawsze brakowalo postaci ;) Czysta desperacja;)))
  24. Dziewczyny - musze Wam o tym napisac! Powiesilam sobie nad biurkiem \"stykowke\" naszych fotografi wykonana przez Myshke i stwierdzam, ze robi na moich kolegach ogromne wrazenie:) Moi koledzy z pokoju obok (czterech facetow w wieku poborowym) przyszli dzis specjalnie by \"poogladac piekne Polki\" :):):) Jeden z nich orzekl nawet, ze taka fotografia bylaby doskonala reklama biura matrymonialnego wyspecjalizowanego w laczeniu par polsko-wloskich! ;);):D:D:D:D! Najbardziej bawi mnie to, ze rowny zachwyt w Panach budzily zdjecia dziewczyn jak i zdjecia naszych Maluchow! ;) A mowi sie, ze to kobiety szukaja partnera pod katem najlepszego materialu genetycznego ;););)
  25. Wodny Psikulcu - wiesz, wiedzialam o tej mojej chorobie od zawsze, ale zaczelam zastanawiac sie nad tym co wtedy czula mojaj Mama i moj Tata dopiero niedawno - po narodzinach Frania... Zwlaszcza teraz, kiedy Franio doszedl do wieku, w ktorym ja przechodzilam te chorobe, myslenie o tym przyprawia mnie o dreszcze. Od przyjaciela Rodzicow, ktory pamieta dobrze tamte czasy, wiem, ze moja Mama nie jadla wtedy miesiacami prawie nic i palila papierosa od papierosa. Posiwialy jej wlosy i postarzala sie u kilka lat. :( A przeciez bedac lekarka miala przynajmniej do dyspozycji wiedze swoja i swoich przyjaciol i lepszy dostep do informacji i pomocy niz inne matki... Brrrrr... mam nadzieje, ze nic podobnego nie przydarzy sie nigdy zadnej z ans ani naszym maluszkom! Tak - Franek zdecydowanie wszedl w wiek, kiedy powinnam zaczac zapisywac jego wypowiedzi... Mowi cos smiesznego doslownie co chwila, a ja w wiekszosci przypadkow od razu zapominam co to bylo.
×