Kuk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kuk
-
HA! Sadzac z tresci wpisu meteorologicznego - Shalla przejawia optymizm i rozmarzenie typowe dla osob zakochanych bez przytomnosci :) Brawa dla Adama! :):):) :D Sadzac z opisu rozmowy telefonicznej - zaburzenia emocjonalne spowodowane obecnoscia meza nie wplywaja ujemnie na poczucoe humoru i talent literacji naszej ulubionej autorki ;):):D Ale mi Cie brakowalo! !
-
Witajcie - praca przycisnela mnie troche przez te ostatnie dni i nie bylo jak wyrwac sie do Was. Co za plodny topic! Az milo:) Odpowiadajac na pytanie 102 - babcie wchodza w rachube tylko jako pomoc dorazna. Obie pracuja (moja mama dorabia do emerytury, a tesciowa pracuje cala para) i obie mieszkaja daleko. W gre wchodzilaby moze jedna ciocia, ale... zwazywszy, ze mamy tylko dwie sypialnie (w tym w jednej bedzie za chwile dwoje dzieci) - nie bardzo moge zaproponowac takie rozwiazanie. Nic to - na razie draze temat zlobkow i mam nadzieje, ze doczegos sie jednak dokopie ;) Bagatelka - az zoladek zapiszczal mi z glodu, gdy przeczytalam o szalenstwach Twego nadwornego kucharza :) Ciekawa rzecz - mam w tej ciazy notoryczne problemy z systemem trawiennym. W skrocie rzecz ujmujac - rzygam jak kot i brzuch boli mnie po zjedzeniu czegokolwiek. Schudlam z tego wszystkiego piec kilo w trakcie pierwszego trymestru. I wiecie co? pomimo tych wszystkich problemow, wciaz mam ochote, by zjesc cos dobrego! Niestety czesto to, co najchetniej bym zjadla szkodzi mi najbardziej ;) No, ale jestem juz w drugim trymestrze i szanse na poprawe sytuacji rosna z kazdym dniem :) Kryspina - to super co piszesz o swoich dzieciach i ich \"pedzie do Polski\". Moja siostra obserwuje ostatnio podobna odmiane u swojej najstarszej corki. Kiedys dobre byly tylko kanadyjskie kolezanki, angilelskie ksiazki, etc. Ostatnio zaczyna byc odwrotnie.:) Kokus - zycze wytrwalosci! remont kiedys sie skonczy, a piekny efekt i satysfakcja pozostanie! My w czerwcu przeprowadzilismy sie do mieszkania w kamienicy remontowanej od piwnic do dachu. Remont \"nieco sie opoznil\" i wciaz jeszcze mieszkamy na placu budowy ale za to - jak piekne stanie sie zycie, gdy z dnia na dzien zniknie wreszcie wszechobecny bialy pyl a dzwiek wiertarki i mlotka przestanei budzic nas co rano ! :):):);) Squirley - nie mam niestety pojecia gdzie kupowac prezenty w Polsce, ale zapewniam, ze obyczaj listy prezentow slubnych jest juz niezle w Polsce zakorzeniony. Co do rodzicow - moi Rodzice, a teraz juz niestety tylko Mama, to osoby wyjatkowo nieinwazyje. Zyje natomiast w \"cieniu typowej wloskiej tesciowej\", ktora pomimo dzielacych nas na codzien 150 km, jest w naszym zyciu HIPER OBECNA. I lepiej, bym nie dodala nic wiecej...:P No to jestem - walcz o kolor jaki najbardziej Ci pasuje;)! Pamietam, ze kilka lat temu moja przyjaciolka swiadkowala na slubie swojej przyjaciolki w Anglii i meczyla sie jak nieszczesciew sukni koloru zoltego (material kupiony zostal \"odgornie\" i przeslany przez mame panny mlodej) bez konsultacji z moja przyjaciolka. Z calego slubu pozostalo jej tylko jedno wspomnienie - wugladala i czula sie jak upior i taka tez mina ozdobila wszystkie zdjecia slubne swojej przyjaciolki ;):p aliena - z pozycji swiezego dosc emigranta moge tylko powiedziec - Elisabeth1 ma racje. Mozna myslec o emigracji ale trzeba miec na nia jakis pomysl. Warto miec jakiz zawod lub specjalizacje poszukiwana w kraju do jakiego jedziesz i dobrze znac jezyk. Ja specjalizacje mialam, ale jezyka uczylam sie od zera. Teraz jest juz lepiej, ale kilka lat niezlego stresu za mna i ...pewnie przede mna:) Koncze juz i przepraszam, ze tak sie rozpisalam! Powinnam nauczyc sie streszcac... :p
-
Mialo byc \"im mniej bede \"przejmowac sie\" chorobami Frania, tym mniej bedzie on chorowal... ;)
-
Co do propozycji mojej kolezanki - ja jestem absolutnie przeciw. nie tylko uwazam, ze nie powinno sie bic dzieci, ale tez jestem przekonana, ze skutek bylby dokladnie odwrotny: Po pierwsze daje dziecku prawdziwy powod do placzu a po drugie - na agresje na pewno zareaguje agresja. Moje rozumowanie jest intuicyjne i byc moze w niektorych przypadkach uzycie sily ma uzasadnienie, ale nie wydaje mi sie by takim przypadkiem mogl byc \"probujacy swoich sil\" dwulatek. Nikki - slusznie - nie martw sie rozlaka. Spotkanie z mezem to nie Twoja faneberia tylko prawo i potrzeba. Zobaczysz - naladuje Cie ono tak pozytywnie, ze po powrocie bedziesz emanowac dobrymi fluidami, ktore \"ugrzecznia\" tez Nadke ;) Przy okazji wizyty w centrum medycyny naturalnej, kilka miesiecy temu, rozmawialam z osoba \"specjalizujaca sie w dzieciach\". Zauwazyla, ze jestem mocno zmeczona i zdenerwowana, zadala troche pytan i powiedziala, ze jej zdaniem Franek wyczuwa moja slabosc i moje wyrzuty sumienia zwiazane z mala iloscia czasu jaki mu poswiecam i ...wykorzystuje to po swojemu. Sugerowala, ze im mniej bede czuc sie winna, ze pozostawiam dziecko w zlobku, tym lepiej dziecko bedzie go znosic. Podobnie z choroba - zgodnie z teoria przedstawiona mi przez te pania - im bardziej bede \"przejmowac sie\" chorobami Frania, tym mniej bedzie on chorowal... Myslalam o tym co uslyszalam sporo i choc nie zgadzam sie z kazdym slowem, mam wrazenie, ze jest w tym sporo prawdy... Ach, Nikki - ja tez, w zestaweniu z \"nonna\" (tesciowa) jestem dal Frania malo atrakcyjna ;) Franio dobrze wyczuwa kto pozwala mu na wiecej a co za tym idzie z kim jest mu \"lepiej\" ;) Co do wypowiadania \"tak\" - Franio rowniez nie przepada za tym slowem, ale uzywa czasem wloskiego \"si\" oraz mnostwa form grzecznosciowych - \"poprosze\" \"dziekuje\", \"grazie\", \"per favore\", etc. Nie wiem dlaczego wchodza mu one tak latwo do glowy, ale fakt faktem, ze moje dziecko zachowuje sie czesto jak rasowy dzentelmen. Wywoluje to tez zawsze piorunujace wrazenie w miejscach publicznych ;) Wodny Psikulcu - jak wrazenia z USG? I jak ida pozostale wizyty lekarskie?
-
Wyglada na to, ze to dosc czesta przypadlosc ;) Musimy chyba zjednoczyc wysilki! ;) Powiedzialam o moich watpliwosciach dotyczacych histerii mojej kolezance z pracy. Wiecie co mi odpowiedziala - "dwa solidne klapsy!"
-
Moc calusow urodzinowych dla Katrin - niezaleznie od tego, czy Schemetterling jeszcze do nas zaglada, czy nie ;) :):):):):):):):):) Myshko - dzieki, ze napisalas to co napisalas. Czytaja to odnosze wrazenie, ze zachowanie Frania to jednak nie jest jakas straszna patologia, skoro zdarza sie tez innym dzieciom;) Moje wysilki poskutkowaly, ale nie od razu. Wlasciwie najgorzej bylo w przypadku kapieli. Wtedy wzielam Frania troche \"sila\" i z zaskoczenia, bo zamiast wlozyc go do czekajacej wanny pelnej cieplej wody, rozebralam sie szybko i zabralam go razem z soba pod prysznic. Placzu bylo co niemiara, ale skonczyl sie jak tylko dalam mu do reki \"sluchawke\" prysznica i pozwolilam \"myc sie samemu\" co uwielbia. W pozostalych wypadkach klopot polegal takze na tym, ze awantury mialy miejsce rano, zaraz po przebudzeniu i dotyczyly ubierania. Z oczywistych wzgledow zalezalo mi wtedy na czasie a Franiowy protest skierowany byl nie tyle na fakt ubrania sie, co ubrania sie w celu wyjscia do zlobka... Tak czy siak - pomysl z rzucaniem sie na podloge obok Franka bardzo mi sie podoba i jesli taka sytuacja powtorzy sie - wyprobuje go na pewno ;) Dzis natomiast moge chyba odnotowac maly sukces. Mamy wprawdzie za soba ciezka noc pelna zlych snow i wielokrotnych pobudek z placzem, ale zato poranne ubieranie przebieglo dzis duzo sprawniej. Po dwoch minutach protestu i \"placzu z zamknietymi oczami\" Franio pozwolil sie ubrac proszac tylko, by zalozyc mu kapcie a nie buty. Prosba zostala spelniona i reszta procedury, lacznie z jedzeniem sniadania i wyjsciem z domu przebiegla sprawnie. Ufff. A jak to wyglada u reszty naszych forumowych pociech?
-
Elffiku - mam do Ciebie pytanie natury profesjonalnej - pisalam Wam wczoraj o tym, ze Franiowa dyscypline diabli wzieli. Sprawy maja sie naprawde nieciekawie jako, ze podczas pobytu z dziadkami Franek odkryl mechanizm dzialania histerii... Ataki histerii powtorzyly sie juz trzy razy od powrotu od tesciow i jak powiedziala mi tesciowa zaczely sie w zeszlym tygodniu - calkiem niewinnie - od placzu z blachego powodu i ... ustepstwa po jej stronie. Nie chce popelnic jakiegos kardynalnego bledu wychowawczego, wiec pytam co powinnam w takich wypadkach robic? Histeria zdarzyla nam sie do tej pory ...dwa razy przy ubieraniu i raz przy pojsciu do kapiel, czyli w sytuacjach najnormalniejszych na swiecie. Staram sie uspokoic go jakos, zagadac i jednoczesnie zrobic swoje. Tlumacze tez, ze takie \"placze\" na mame nie dzialaja i ze jesli boli go cos, lub stalo sie cos co go niepokoi, musi mi powiedziec co to takiego. Nie wiem, czy nie za duzo wymagam od dwulatka i czy na pewno dobrze robie... Czy komus jeszcze zdarzaja sie takie ataki - mam wraznie, ze chyba wlasnie Amelka zachowywala sie kiedys podobnie, ale moze sie mysle?
-
Dziewczyny... ufff zasuwam dzis jak maly parowozik - musze odpokutowac moje lenistwo z zeszlego tygodnia:p Lonka - super akcja. Gratuluje inicjatywy i zycze, by znalazly sie jednak pieniadze i na wasz plac! Franek bedzie mial zabieg na stulejke w marcu. Robie co moge, by uelastycznic mu skore i zminimalizowac zakres zabiegu, ale efekty nie sa imponujace. I wiecie co - mamy z Franiem etn sam problem co Lonka z Wiktorkiem - zamienil sie w diabelka :O Po dwoch tygodniach pod opieka dziadkow wszelka dyscypline diabli wzieli. Nie chce sie juz zalic, bo i tak za czesto to robie i w koncu - ktos moglby powiedziec - moglas nie zostawiac dziecka tesciom - ale zmiana na gorsze jest naprawde ogromna. Dla przykladu napisze tylko, ze naturalna pozycja do spozywania posilkow mojego syna pod opieka babci stalo sie... jedzenie w kucki pod stolem - w otoczeniu wszelkich mozliwych zabawek i z...babcia na czworaka. Czeka mnie nie lada wyzwanie - przywrocenie wzglednego porzadku i zastanowie sie trzy razy nim kolejny raz zgodze sie na tak dlugi pobyt Frania z tesciowa jako opiekunka. ;)
-
Psikulcu - my tam liczymy na cud do ostatniej chwili! (tj. do konca kwietnia) ;) W koncu optymizm to podstawa, nie ;) Probujemy tylko dopomoc cudowi skladajac podania do jak najwiekszej ilosci zlobkow. Wlasnie bylam na lunchu z kolega pracujacym w banku, do ktorego chetnie przenioslabym sie po porodzie. Jego zdaniem mam spore szanse w biurze prawnym tego banku i powinnam zlozyc podanie. Dzis wieczorem siadam do kompa! Tempo podejmowania decyzji w takiej instytucji jest takie, ze jesli zloze podanie teraz rozpatrza je najprawdopodobniej za okolo szesc miesiecy, a wtedy mniej wiecej planowane jest rozszerzenie skladu biura o dwie osoby... Raz kozie smierc! :) Mialabym ciekawa prace - znacznie gorzej platna, ale z zasady konczaca sie o 17.30.
-
Katrin - duzo dobrej energii sle !
-
Ile czytania po weekendzie! To lubie! :) Lonka! Witaj! Widzisz zarazo jak dawno Cie tu nie bylo???!;) Jestem juz w czwartym miesiacu! :) Elffiku - wiosna na calego - masz racje strach myslec co bedzie dalej! We Wloszech mowi sie i pisze, ze to lato bedzie najgoretszym w historii. Zwazywszy, ze normalny lipiec i sierpien sa tu trudne do zniesienia zaczynam zastanawiac sie, czy zaraz po porodzie nie wyemigrowac z maluszkiem do Polski... Nikki - ciesze sie bardzo, ze zobaczycie sie z Mezem. No i mam nadzieje, ze w koncu znajdziecie jakas metode na te notoryczna rozlake ... Trzymam kciukI! Elffiku - Amelka jest NIESAMOWITA! Franek nie rozroznia literek i prawde powiedziawszy...na razie niespecjalnie go one interesuja. To wspaniale, ze Amelka uczy sie czytac w takim tempie - brawa dla naszej BystrzaczkI! :) :):) Katrin - oj cos podejrzanie malo piszesz - mam nadzieje, ze nie oznacza to klopotow z Kubusiem lub w pracy. Pisz! Moze cos wymyslimy razem... Dynia - u nas w domu zawsze bylo kilka psow a ja doslownie jadlam i spalam z moim ukochanym kundlem piratem. Stad, moja Mama dwa razy do roku profilaktycznie aplikowala nam wszystkim (czytaj mnie i psom) lekarstwo na robaki... :P;) Dobrze, ze nie musialam nosic obrozy antypchelnej ;) Franek takze byl wczoraj u pediatry - dostal czopki i syrop na kaszel. Nasz synek rosnie jak na drozdzach, ale cos niespecjalnie tyje... Od ostatniej wizyty dwa miesiace temu przybylo mu prawie cztery centymetry wzrostu i tylko 200 g. wagi... Dzis rano przezywalismy powrot na lono zlobka... Szkoda gadac. Franio nie znosi tej instytucji i ciezko ocenic skad sie ta antypatia bierze... Pobudka, ubranie sie (normalnie ok. 10 minut) zajelo nam dzis poltorej godziny. Franio nie tylko nie chcial otworzyc oczu (placzac, ze chce zostac w domu) bronil sie jak lew przed poszczegolnymi czesciami garderoby i ...odmowil zjedzenia sniadania. Maz doslownie sila musial go oderwac ode mnie i wyniesc z domu... :(:(:(:(:( Myslicie, ze to normalne problemy spowodowane przerwa w zlobku? Mnie serce kraje sie na plasterki...
-
Oj! Widze, ze nie ja jedna dolaczam do Was z opoznieniem! Sporo nas zglodnialych kontaktu z rodakami :) Ciekawie byloby zaznaczyc na mapie Swiata miejsca z ktorych klikamy ;) Witam wiec serdecznie nowe twarze (sama juz jestem strasznie stara - zagladam tu od trzech dni ;)) Igusia86 - ja o takich rozrywkach jak wyjscie na piwko takze juz dawno zapomnialam - dzieci i te sprawy, ale wlasnie wczoraj \"rozmawialam\" na ten temat mailowo z moimi przyjaciolkami w Polsce. Wszystkie tesknimy za wspolnymi wieczorami, kolacyjkami, spiewami przy piwie i gitarze... no i za soba po prostu! Znajomosci zawarte tutaj dziele na dwie kategorie - te polskie - nieco sentymentalne i te wloskie - czesto zwiazane z praca, co nie znaczy, ze niemile. Ostatnio doszla jeszcze kategoria nr. 3 - znajomosci zawierane z rodzicami dzieci w wieku naszego Franka. ;) Cos czuje przez skore, ze ta kategoria umocni sie z czasem w sposob zupelnie naturalny. Ale tak to chyba w zyciu jest. Poza tym - robie co moge, by pielegnowac moje stare przyjaznie z kraju i musze powiedziec, ze z nielicznymi wyjatkami - moi przyjaciele pozostaja moimi przyjaciolmi aktywnymi internetowo, telefonicznie a nawet listownie. Nie dalej niz dwa dni temu dostalam od jednego z nich - Pana po siedemdziesiatce, piekny dlugasny list \"noworoczny\". List traktuje o wszystkim - zyciu jego rodziny, ostatnich wyczynach jego dzieci (jest ich cala gromadka;)), ostatnich wydarzeniach politycznych i jego i zony pogladach na ten temat. Jest napisany po angielsku, bo jest to rodzaj listu- podsumowania, jaki pisze on co roku do grupy swoich przyjaciol rozproszonych po Swiecie. Przeczytalam go trzy razy smiejac sie przy tym do lez (takze tych wzruszenia). Duzo dalabym za to, by w wieku mojego przyjaciela zachowac taki optymizm, energie, przytomnosc umyslu i werwe! :):):) Agula 28 dortmund - ja mam dwuletniego synka i jestem w czwartym miesiacu ciazy - nie mam na razie pojecia co to bedzie, ale mam nadzieje, ze bedzie wesole i zdrowe ;) Bagatelka - a jak sie udala wczorajsza kolacja?? Czosnkowe zapachy to cos co, z uwagi na gusta mojego malzonka, bardzo zadko gosci w naszym domu, a ja je uwielbiam!!!! No, ale nie powinnam narzekac - moj maz gotuje fantastycznie, a co najwazniejsze - czesto i chetnie:):):) Ma tez te charakterystyczna dla Wlochow ceche, ze w momencie gdy ja bezradnie zamykam pusta lodowke stwierdzajac, ze w nie ma nic do jedzenia, on otwiera ja po chwili, robi jakies czary mary i przygotowuje z tego \"nic\" fantastyczna kolacje! Jeszcze tylko dwa slowa w nawiazaniu do waszej dyskusji o kawie. Ja jestem kawiarzem nienalogowym. Lubie kawe, ale musi byc naprawde dobra i nie jestem od niej uzalezniona. Mieszkajac w Turynie - miescie Lavazzy mam oczywiscie ulatwione zadanie, ale ostatnio poczynilam odkrycie, ktorym musze sie z Wami podzielic. Odkrycie nazywa sie \"Nespresso\" i przewyzsza pod wzgledem smaku wszystkie inne znane mi kawy dostepne w wersji ekspresowej. Polecam!
-
Kochany Stasinku!!!!!!! Szacowny Jubilacie ;) W tym pieknym i jakze uroczystyn dniu, zyczymy Ci: Duzo zdrowka i radosci, Spelnienia marzen i Samych usmiechow losu przez okragly rok! :):):):):):):):):):):):):):):):) Rodzina Kukow
-
Przepraszam Was za to wczorajsze smecenie - dzis patrze na Swiat nieco bardziej optymistycznie i mysle, ze klopoty z przedszkolem to tylko dodatkowo pretekst jaki los podsuwa mi, zeby pomyslec o zmianie pracy :) Dynia - jak poszlo u pediatry? Shalla, Pati, Myshko - co z Wami?? Katrin jaka sytuacja na froncie?
-
Bagatelka :) DZieki za slowo pociechy w sprawie przedszkola. Wczoraj troche mnie to zdolowalo - dzis jest juz lepiej i zaczynam byc optymistka. Bede probowac w kilku zlobkach na raz i dopiero jesli tam nic nie wykombinuje (potwierdzenie w kwietniu) zaczne z prywatnymi. Zreszta, moze to jakis znak z niba, ze trzeba rzucic prace i poszukac spokojniejszego zajecia ;) Hm... Khiel\'s brzmi bardzo obiecujaco! Chetnie bym, sprobowala. Nie wiesz, czy to mozna dostac w Europie? Squirley - a wiesz, ze to ciekawe, ale mam wrazenie, ze zabiegi wybielania zebow nie sa tu tak popularne jak w Stanach? Sama nigdy tego nie robilam, bo nie czulam takiej potrzeby, ale jakby sie dobrze zastanowic... moim zebom daleko do snieznej bialosci:p
-
Witajcie! Squirley, pytalam o etgo klienta, bo moja siostra pracuje w takim amerykanskim molochu ubezpieczeniowym w Kanadzie i ciekawa bylam, czy to nie to samo. Dziewczyny - jestem pod wrazeniem Waszej wiedzy kosmetycznej! :) Ja jestem w tej dziedzinie kompletnym ignorantem. Nie mam cierpliwosci i zamilowania do robienia makijazu - maluje tylko rzesy i usta - no, czasem uzywam podkladu -ale to juz od wielkiego dzwonu ;) Mam za to lekkiego hopla na punkcie kosmetykow do pielegnacji wlosow - wydaje na nie sporo, bo wlosy mam takie sobie, ale warto :) Wrocilam wlasnie z przedszkola, gdzie usilowalam zapisac mojego synka na przyszly rok i przyznaje - jestem troszke przygnebiona. Jako para zdrowych, nierozwiedzionych i pracujacych malzonkow majacych normalne dziecko nie mamy wlasciwie szans na zaden publiczny zlobek. Zartem dano do mi do zrozumienia, ze gdyby przynajmniej jedno z nas mialo problemy z alkoholem ub narkotykami - nasza sytuacja bylaby o niebo lepsza. Hahaha... Czy to nie paranoja? Podsumowujac - zwazywszy, ze moja praca to 10 godzin dziennie rodze drugie dziecko w lipcu i musze do niej wrocic po dwoch miesiacach po porodzie, wydatki jakie zapowiadaja nam sie na przyszly rok to okolo 2000 Euro na sama opieke nad dziecmi (niania dla malego w ciagu dnia, niania dla malego i wiekszego po poludniu - do mojego powrotu z pracy) plus prywatne przedszkole. W tej sytuacji jeszcze ciut ciut i moja praca traci jakikolwiek sens ekonomiczny :( Ech! - a jak wy radzicie sobie z tymi sprawami za granica?
-
Dynia! Ciesze sie ze z Jadzka wszystko ok :) Moja Mama ma takiego pozornego zeza - moj Tata zawsze twierdzil, ze dodaje jej to jeszcze uroku:) polega to glownie na tym, ze gdy jest bardzo zmeczona albo niewyspana, ma sie wrazenie, ze jedno oko ma \"bardziej\" ;) Trzymamy kciuki za pediatre - my mamy wizyte kontrolna w sobote. Nikki - to fajnie, ze mieszkacie z Mama obok siebie! To chyba spore udogodnienie, prawda? Nawet nie umiem sobie czegos takiego luksusu wyobrazic... ;) A ja wlasnie wrocilam z przedszkola podlamana - wyglada na to, ze nasze szanse na przedszkole panstwowe lub tzw. konwencyjne sa zerowe... Pani wypelnila z nami ankiete i powiedziala nam, ze w ciagu ostatnich lat rodzice z taka jak nasza ilosc punktow zawsze zostawali na lodzie :( Wyglada na to, ze albo trzeba sie rozwiesc, albo zaczac dawac sobie w zyle lub pic. Dzieci rodzicow z problemami spolecznymi przyjmowane sa w pierwszej kolejnosci. Acha, nie dostaniemy nawet punktow za drugie dziecko, bo urodzi sie ono w lipcu (Franio idzie do przedszkola od wrzesnia) a liczy sie stan rodziny z kwietnia... Cholera - wyglada na to, ze zostanie nam tylko przedszkole prywatne. Zwazywszy, ze musimy tez zatrudnic nianie do mlodszego malucha - moja praca calkowicie traci sens ekonomiczny :(
-
Katrin - nie daj sie!!!! Jestes teraz sto razy silniejsza i madrzejsza niz przed porodem :) Wykorzystaj to i nie daj sie wykorzystywac! Do boju!
-
sorry za literowki - i mialo byc oczywiscie \"ja staram sie nie chodzic...\"
-
Dynia - trzymamy kciuki za pomyslny przebieg kontroli - bo mam nadzieje, ze z tym okulista to tylko kontrola? Dzieki za adresy sklepow - zajrze tam na pewno, bo tu w sklepach rzeczywiscie albo cekiny albo dekolty do pasa albo nic ;) Nikki - to bardzo ciekawe co mowisz o malej i jej braku leku przed chmara dzieciakow! Ja staram sie chodzic z Franiem w miejsca, gdzie panuje tlok i haòas, bo mnie sama mecz to okropnie i zawsze wydawalo mi sie, ze dzieci musza byc perzytloczone taka sytuacja - a tu... niespodzianka! A moze to wynika z faktu, ze chodzi o starsze dzieci a nie o doroslych? Male dzieci uwielbiaja z reguly wieksze dzieci i lgna do nich. Tak czy siak - Nadyjka rosnie na odwazna panne! Bylam dzis wreszcie na oddaniu krwi i inncyh badaniach - pierwszych w tej ciazy! Troszke wynika to z faktu, ze zwazywszy okres swiateczny i urlopowy w grudniu i styczniu, musialam poczekac na skierowanie, a troszke ...z pewnosci siebie, jakiej nabiera sie przy drugim dziecku. Zauwazylam, ze moj lekarz jest przy tej ciazy duzo spokojniejszy o mnie i ...mmnie samej to sie udziela ;) W przyszlym tygodniu musze jeszcze wrocic by zrobic tzw. test potrojny. Robi sie go od 15 tygodnia do 18 tygodnia i ja najprawdopodobniej juz jestem w 15 lub 16 tygodniu, ale przez to zamieszanie z ustalaniem wieku ciazy lekarka w szpitalu postanowila, ze dla swietego spokoju bedzie lepiej jesli zrobie go za tydzien. Laboratorium pelne bylo ciezarnych - jak zwykle zreszta, ale musze Wam powiedziec, ze zdecydowana przewaga wszystkich ciezarnych to byly... arabki! Nie wiem, czy to przypadek - moj szpital to glowny szpital ginekologiczny w Turynie - ale trzy lata temu absolutnie nie mialam takiego wrazenia. Tyle nowinek - teraz zabieram sie juz do roboty, bo ostatnimi czasy praca idzie mi jak po grudzie i zaczynam miec zaleglosci:o
-
No to faktycznie - miescimy sie w standardach europejskich ;) Ja w sumie moglabym przepisac sie do jakiegos internisty blizej mojej pracy lub domu - jest ich sporo i u niektorych nie ma nawet duzych kolejek. Tkwie u tego, bo to pierwszy internista \"lekarz z powolania\" ktorego tutaj znalazlam. Dwoch poprzednich pytalo mnie tylko jaki chce antybiotyk - bez zagladania do gardla ;) Naprawde super facet i moze wlasnie dlatego jego gabinet jest tak oblegany. Zreszta - ciekawostka - wlada doskonale francuskim i angielskim i na pewno moglby pracowac w dowolnie wybranym mijscu. Pracuje natomiast w normalnym szpitalu i w panstwowym gabinecie - tym samym od trzydziestu lat - w dodatku w dzielnicy zamieszkalej glownie przez kolorowych emigrantow. Z tego co widze, traktuje wszystkich pacjentow tak samo, czyli powaznie i z szacunkiem i... dlatego wlasnie godze sie odsiedziec u niego w poczekalni nawet te trzy godziny :) Wracajac na chwile do tematu ciuchow ciazowych - tu jest z takimi ciuchami raczej krucho... Znam w Turynie tylko dwa sklepy specjalizujace sie w \"ciezarnych\" - oba zupelnie nie w moim guscie. Jest jeszcze dzial ciezarnych w Benettonie -ale tam raczej przewazaja ciuchy sportowe - nie nadajace sie do biura. Zaczelam nawet rozgladac sie za jakims sklepem wysylkowym, ale nie bardzo wiem gdzie szukac? Dziewczyny! Boje sie, ze nasze (z Wodnym Psikulcem) ciazowe tematy zdominuja topik! Odezwijcie sie!!!!
-
Witajcie! Psikulcu - co do zakupow - wydaje mi sie, ze kwestia jest hiperindywidualna... Znam osoby, ktore kupily wszystko od razu, inne czekaly, zeby nie zapeszyc... Ja zaczelam robic zakupy chyba okolo szostego miesiaca, bo balam sie (i slusznie), ze potem nie bede miala sily biegac po sklepach. Zreszta - wazne, by kupic rzeczy podstawowe - jesli zabraknie jakiegos ciuszka czy gadzetu, zawsze mozna go dokupic juz po porodzie :) Wiecie, pojechalam wczoraj do doktora po skierowanie na badania i odsiedzialam w poczekalnie...trzy godziny. Teraz mam juz numer komorkowy lekarza i umowilam sie, ze w razie, gdy potrzebuje jedynie skierowania na badania nie bede czekac, lecz zadzwonie i umowie sie na ich odebranie, ale przedtem nie mialam takiej mozliwosci. Pisze o tym by raz jeszcze uswiadomisc Wam, ze z polska sluzba zdrowia wcale nie jest tak najgorzej ;)
-
Witaj Fisa! Wszystkiego najlepszego!
-
Witaj Psikulcu! Ze mna tak do konca niewiadomo - 15- czy 16 a nawet 17 tydzien... zreszta sama sie juz pogubilam. Dwoch lekarzy i kazdy mowi co innego;) Tak jak pisalam moj brzuszek wystrzelil tym razem duzo szybciej - no coz - miesnie i skora juz nie te ;) Mam brzuch jak pod koniec szostego miesiaca poprzedniej ciazy, co nie znaczy, ze gigantyczny:p. Fakt jednak pozostaje faktem - wystaje juz ze wszystkich spodni i spodnic tak, ze cos z tym trzeba zrobic ;) Dzis po poludniu musze zrobic wyprawe do mojego lekarza rejonowego (to naprawde wyprawa plus conajmniej godzina odsiadki w poczekalni), zeby dostac wreszcie skierowanie na badania. Rozwazalam zrobienie ich prywatnie, ale to naprawde ruina w tutejszych warunkach... Myslalam, ze uda mi sie zalatwic to przed swietami, ale telefon w gabinecie nie odpowiadal i balam sie, ze odbede wyprawe nadaremnie.
-
Witajcie! Jak samopoczucie? U nas szaro i buro ale nie pada wiec da trzymac. Wciaz jeszcze pedaluje do pracy na rowerze, choc... mowiac szczerze mam wrazenie, ze jest mi coraz bardziej pod gorke ;) Z przerazeniem uswiadomilam sobie tez, ze zadne z moich starych ciazowych ubran \"nie pasuje\" do nowej ciazy... Szesc miesiecy roznicy sprawia, ze ciuszki, ktore nosilam w ciazy z Franiem w piatym miesiacu dobre sa na upaly a nie na mrozy... Chyba powinnam sprawic sobie cos nowego, bo po swietach ostatnie spodnei przestaly sie na mnie dopinac ;)