Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kuk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kuk

  1. Do \"do Kuk\" Wiesz, dalas mi do myslenia. Jak wspomnialam, mam do Niani ogromne zaufanie w innych sprawach, bo faktycznie - ma do Frania bardzo fajne, wywazone podejscie, jest uwazna i generalnie - ma w kwestii wychowania dzieci spore doswiadczenie. Ja tlumacze jej swoje racje, prosze o przestrzeganie zasad i z reguly nie ma z tym problemu, ale czasem - mam wrazenie, ze Niania przytakuje mi dla swietego spokoju, a potem robi to co, co sama uwaza za sluszne. Poniewaz w 99% nasze poglady na wychowanie dzieci sa zbiezne - nie mam z tym wiekszego problemu. Ten jeden procent jednak to chyba cos, nad czym powinnam popracowac. To w koncu nie tylko kwestia mojego matczynego autorytetu, ale przede wszystkim zdrowie Franka... :O Shalla - a propos tranu - jakis czas temu obeszlam tutejsze apteki w poszukiwaniu tranu dla dzieci. Wyobraz sobie, ze patrzyli na mnie jak na dziwolaga. Pytalam po wlosku \"o olej z watroby wieloryba lub innej ryby\" (takie wolne tlumaczenie znalazlam w slowniku...) dla dzieci. Moze w tym problem? Jaka nazwe fabryczna ma tran, ktory dajsze Nastusi? Ja sama lylalam kiedys Ekomer albo Iskiar w kapsulkach, ale kupowalam to w Polsce. Moze jesli podasz mi nazwe fabryczna sprobuje jeszcze raz. Jesli nie znajde, poprosze Mame kupno tranu w Polsce... Na razie probuje z jezowka.
  2. Shalla - wlasnie pisalam Dyni, ze planuje w najblizszym czasie pierwsze postrzyzyny Frania;) Karenko! Co za historia z tym aparatem. Wyobrazam sobie co przezylas w momencie, kiedy uswiadomilas sobie, ze i co zgubilas! Jako rasowy roztrzepaniec bywam czasem w podobnych sytuacjach i moj maz takze nadwyrezyl juz niezle struny glosowe. Moj ostatni popis to... zatrzasniecie drzwi wejsciowych z kluczem w srodku przed wyjazdem nad morze w ostatnia sobote:o:p Po namysle zdecydiwalismy sie pojechac jednak nad morze zostawiajac sobie wolanie strazy pozarnej (z lewarkiem) na niedziele wieczor. Koniec koncow udalo nam sie rozbroic drzwi przed przybyciem strazakow (trzeba ich bylo odwolac), ale czego sie nasluchalam (i slusznie) to moje... :p
  3. Karenko! Dziekuje za zdjecia! Olek - bez zmian - czytaj kapitalny. To chyba jedno z najbardziej usmiechnietych dzieci na naszym forum! :) Do \"do Kuk\". Widzisz - sprawa nie jest taka prosta. Turyn, w ktorym mieszkamy ma te ceche, ze lezy pomiedzy Alpami a wzgorzami. Pogoda zmienia sie tu jak w kalejdoskopie. Trudno w to uwierzyc, ale wczoraj rano bylo okolo ok. 10 st., szaro i buro. Okolo poludnia przejasnilo sie, wyjrzalo slonce i od razu zrobilo sie cieplej. Wczesnym popoludniem z nagla lunal straszliwy deszcz, ktory przeszedl w grad o srednicy ok. 5 mm a zaraz potem... zrobilo sie goraco - okolo 20 stopni i zaswiecilo piekne slonce. Wczorajszy dzien byl pod tym, wzgledem dosyc ekstremalny, ale nagle zmiany pogody, to tutaj cos bardzo normalnego. W tej sytuacji poranne przygotowywanie przeze mnie ubranek dla Frania kompletnie mija sie z celem. Zasada jaka sama stosuje i wbijam do glowy Niani (do ktorej - poza tym jednym wyjatkiem -mam calkowite zaufanie) to - ubierac Frania na cebulke i zawsze miec przy sobie czapke i cos od deszczu i wiatru na wypadek naglej zmiany pogody. Zasada zdaje egzamin pod warunkiem, ze zamiast zakladac, ze dziecko odczuwa to co my, co jakis czas sprawdza sie, czy nie jest spocone z goraca, lub nie ma zimnych raczek, nosa, etc. Gwarantuje Ci, ze Niania zna te zasade dobrze i... teoretycznie przyznaje mi racje :O Gorzej z praktyka... Nikii - Brawa dla Nadki!! :) Dynia - nie wiem niestety jak to jest ze szczepieniami w Polsce. We Wloszech istnieje wprawdzie \"krajowy kalendarz szczepien\", ale moj pediatra zmodyfikowal go nieco rozkladajac szczepionki na dluzszy okres.
  4. No tak - jak u mnie luzy, to nikogo nie ma... a nie moge przeciez odpowadac na wlasne posty :p. Dzwonilam przed chwila do domu i wyglada na to, ze Franio ma sie nieco lepiej. Usnal wlasnie - daruje wiec sobie odwiedziny w porze lunchu - i ide cos przekasic w towzrystwie malzonka!
  5. Jeszcze tylko - Nikii - trzyma kciuki za bezbolesne szczepienie . Daj znac jak poszlo!
  6. Ha! Dzis sie ode mnie nie odczepicie ! :D Mam dzis wyjatkowo malo pracy, a ze tyle co kot naplakal, postanowilam dac dzis sobie pol dni wolnego :) Nikii - probowalam poic Frania w nocy - zanim jeszcze wytraci sie ze snu na dobre. Kiedys skutkowalo. Teraz niestety nie... Zlosci sie na butelke i wytraca go ona do reszty z rownowagi. Shalla - w odroznieniu od naszej Niani, ja nie lubie wysokich temperatur w domu. W nocy temperature ustawiam na 18st, a przed snem wietrze pokoj przez godzine conajmniej. Pomimo wszystko - gdyby nie przeziebienie, moglabym powiedziec, ze kryzys minal... Wyjechalismy na weekend nad morze. Franio nawdychal sie swiezego powietrza, wyspacerowal (rowniez na wlasnych nogach :):):) po plazy i w nocy z niedzieli na poniedzialek obudzil sie tylko raz - o siodmej rano. Boze, jak ja sie czulam! Kleopatra wykapana w kozim mleku nie byla bardziej wypoczeta!!! :) Pszczolko :) - onejrzalam fotke w stopce! Co za usmiech! :) Od razu widac, ze fajny facet z Tobcia!! :) Gratuluje pozycji wertylkalnej! Joanko! - NIE GRZESZ DZIEWCZYNO! Taka nuda to radosc kazdej przyszlej matki! :);) Takze moj maz, po kazdej wizycie u ginekologa denerwowal sie - \"po co my tu przychodzimy co miesiac, skoro wszystko jest dobrze\"!!!! Ja wiedzialam - chodze popatrzec na Frania na ekranie!:) Czulam sie wtedy, jakbym przychodzila do niego w odwiedziny... Lonka - a na czym polega metoda Helen Dorn? Zreszta - zaraz sprawdze w internecie. :) Sciskam, ale nie myslcie, ze pozbedziecie sie mnie na dlugo:p;) Wasz Kuk
  7. Lonka :) - zazdroszcze Slonecznej Krainy! Frania nie sposob odciagnac od zjezdzalni i hustawki - jesli sie jakas trafi ;) Niestety blisko nas sa tylko place zabaw dla starszych dzieci. Hustawki na nich sa bez oparc a zjezdzalnie wysokie i pelne kilkuletnich maluchow, ktore nie zawsze maja cierpliwosci czekac, az Franio - podsadzony przez mame zjedzie na dol z kwikiem radosci!!! Na szczescie juz niedlugo przeprowadzka - w rejon pelen parkow i placow zaabaw :):):) Jak ja Cie rozumiem z tym brakiem spontanicznosci... Ehhh. Kocham swoich chlopakow nad zycie, ale czasem strasznie chcialabym... wypasc na babski weekend w gory, zostac na noc u najlepszej przyjaciolki na nocne pogaduchy. O wypadach na koncerty, do teatru i kina nie wspominajac... Pocieszam sie tylko, ze juz niedlugo Franio bedzie w wieku, w ktorym odpowiednio dobrany koncert czy przedstawienie sprawia mu frajde, a ...zaraz potem bedzie tylko marzyl - jak tu wypchnac staruszkow na wieczorny seans do kina!;) Nikii - obejrzalam zdjecia Nadki! Sliczna i bardzo powazna panna Ci rosnie!:):) Katrin - trzymamy kciuki! Dane podawane przeze mnie do Tabelki to zawsze byla dlugosc (wysokosci nikt Franiowi nie mierzyl). Kupie zaraz centymetr krawiecki i zmierze sama:)
  8. Hej! Mialam sie Wam wczoraj pochwalic, ze kryzys ze snem minal, ale nie dalam rady z braku czasu. Szkoda - powinnam. Dzis juz tego nie zrobie, bo Franio zlapal paskudne przeziebienie i dzisiejsza noc nalezala do tych z lekka upiornych. Mam ochote udusic Nianie. Ja wiem, ze kobieta ma dobre checi i bardzo kocha Frania, ale zupelnie nie jestem w stanie wbic jej do glowy, by nie ubierala Frania wedlug wlasnego odczucia ciepla lub zimna. W zimie Niania podnosi temperature na termostacie do 20 stopni i paraduje po domu w podkoszulku. Poniewaz jest jej goraco otwiera okno na osciez. W tym samym czasie Franio smazy sie w welnianym swetrerze zalozonym na flanelowa koszule i body z dlugim rekawem oraz w welnianych spodniach zalozonych na rajstopy :O. Spocony jak mysz bawi sie w poblizu otwartego okna i lapie natychmiast przeziebienie:O. Przysiegam Wam, ze tlumaczylam to naszej niani okolo dwudziestu razy. Efekt jest taki, ze na moj widok niania ...w panice zamyka okno! Wczoraj sytuacja wygladakla nieco odmiennie. Okolo czwartej po poludniu wyjrzalo na chwile slonce i ... Niania poczula wiosne. Spotkalam ich pod domem wracajacych ze spaceru i oniemialam. Pomijajac juz fakt, ze wczesnym popoludniem mielismy tu wczoraj burze, ulewe i grad, przez caly wczorajszy dzien wialo tak, ze wiatr zrywal ludziom czapki z glow. Franio ubrany byl w bawelniana koszulke i polar oraz bawelniana czapke, ktora... trzymal w rekach. I jak tu nie udusic niani? Gardlo i nos przykorkowane tak, ze pomimo czyszczenia noska i dwukrotnego podawania Fenistilu Franek nie byl w stanie spac w pozycji lezacej. :(:(:( No nic- mam nadzieje, ze skonczy sie tylko na zapaleniu gardla:( A teraz - obiecalam podzielic sie z Wami autobiograficznymi przemysleniami na temat wczesnego posylania do szkoly. Otoz jesli o mnie chodzi - w szkole podobalo mi sie duzo, duzo bardziej niz w przedszkolu, wiec trudno w moim przypadku mowic o straconym dziecinstwie:):D. Nie mialam problemow z nauka, o ile chcialo mi sie do niej przylozyc (z czym -w pewnym okresie - roznie bywalo :P). Z zasady bywalam najmlodsza w grupie, co na swoj sposob dawalo mi poczucie komfortu i bezpieczenstwa (dawalam sobie rade, ale gdyby cos szlo nie tak - zawsze mialam przeciez wymowke, ze jestem najmlodsza;)). W sumie prawie same pozytywy. Prawie. Bedac mlodsza od kolegow w klasie o prawie dwa lata zawsze czulam sie traktowana przez nich nieco jak...dziecko. Nie nalezalam do zadnej z dwoch band w podstawowce, na wf-ie bylam zawsze jedna z ostatnich osob dobieranych do druzyny siatkowki, etc. Momentami odczuwalam to bardzo bolesnie. Dzis patrzac na te sprawe z perspektywy stwierdzam, ze gdybym w tej chwili miala podjac decyzje poslania SIEBIE SAMEJ do szkoly rok wczesniej - zrobilabym to mimo wszystko. Nie znajdujac oparcia w grupie nawiazalam w dziecinstwie wiele przyjazni z osobami zarowno starszymi jak i mlodszymi od siebie. Lekkie wyobcowanie, jakie wtedy odczuwalam pozwolilo mi wyrobic sobie wiele cech indywidualnych i byc moze to ono sprawilo, ze czasach studiow nawiazalam \"przyjaznie swojego zycia\". Tyle jesli chodzi o mnie. Co zas do Frania - dzieci we Wloszech generalnie zaczynaja szkole w wieku 5 (na poludniu) lub 6 (na polnocy) lat. Na pewno nie posle go do szkoly z wiekszym wyprzedzeniem, bo bylby to juz czysty absurd. Ale jesli zauwaze, ze tak jak mnie w dziecinstwie, nauka czytania i liczenia sprawia mu frajde - na pewno podsune mu odpowiednie zabawki i bede \"bawic sie\" z nim w \"literki i cyferki\" :)
  9. Witajcie! Nie mialam wczoraj czasu zajrzec na Kaffe i zupelnie zglupialam zobaczywszy dzis, ze przybyly nam trzy nowe strony! :):):) Obiecuje nadrobic. Na razie przejrzalam wpisy bardzo pobieznie i prosze serdecznie o: fotki synka Pszczolki :) i wszelkie wierszyki i rymowanki. Uwazam, ze sa naprawde niezastapione! Nie dosc, ze pomagaja dziecku w nauce jezyka (powtorzenia) to znacznie ulatwiaja zycie matce (np. zabawa na przewijaku ;)) Lonka - podoba mi sie Twoje zdrowe podejscie do zycia :) Karenko - dzieki nazwe butkow i za zaspokojenie mojej ciekawosci ;) - odpisze na maila jak tylko znajde spokojniejsza chwilke! :):D Myshko - wspolczuje nocnych atrakcji! Shalla - obsmialam sie jak norka czytajac porade, bys zaprzyjaznila sie ze swoimi sasiadami - tak sie sklada, ze w odroznieniu od osoby, ktora wyszla z ta propozycja widzialam miejscowosc, w ktorej mieszkasz i slyszalam cos na temat Twoich sasiadow:) Elffiku -czytalam kilka lat temu artykul na temat chlopca z wada wymowy i problemami ze sluchem, ktory przez brak odpowiedniego terapeuty uznany zostal przez nauczycieli za dziecko niedorozwiniete. Dzieki uporowi rodzicow trafil w koncuw rece dobrego terapeuty, ktory po kilku latach pracy wyprowadzil go na prosta tak, iz zrobil doktorat z fizyki czy matematyki na jednym z lepszych uniwersytetow na swiecie (nie pamietam juz - MIT czy Stanford) Logopeda, nauczyciel, terapeuta - to piekne zawody - mozna w nich naprawde zmieniac Swiat i zycie innych ludzin na lepsze! Na zakonczenie - poszlam do pierwszej klasy przed ukonczeniem szostego roku zycia. Nie byl to bynajmniej pomysl moich rodzicow, choc mozna mowic o czyms w rodzaju tradycji rodzinnej ;). Nie lubilam mojego przedszkola i wyzebralam, by ze starszakow przeniesli mnie w polowie roku do zerowki. Przed przyjeciem do szkoly przeszlam testy i wizyte u psychologa, ktory zdecydowal, ze jestem na przygode ze szkola wystarczajaco dojrzala. Jako doswiadczona na wlasnej skorze chetnie opowiem Wam co na ten temat mysle, ale nieco mpozniej, bo teraz musze juz konczyc. Do zobaczenia! Kuk
  10. Ok. Schowam kupiony rano syrop do apteczki i sprobujemy raz jeszcze metod Zaklinaczki...
  11. Hej Karenko! :) Umieram z ciekawosci - co to za marzenie, do ktorego realizacji nalezy schudnac 10 kilo, ale oczywiscie za nic w Swiecie nie zapytam, bo to bylo wscibstwo...;):p (i w rezultacie tak sobie skonam po ciuchutku...) Mysh - odsluchalam dwie kolysanki w biurze - ku konsternacji moich kolegow :D Bardzo ladne i faktycznie - kolysankowe:) Musze je jakos przegrac na domowy komputer! Sluchajcie - wracam wlasnie od pediatry, ktora powiedziala mi, ze jej zdaniem Franiowi absolutnie nic nie jest i ze mam go odstawic od piersi jesli chce spac. Jako jedyna metode zaleca mi ignorowanie jego placzu i niereagowanie pod zadnym pozorem. Zadnych srodkow nasennych - nawet najlzejszych. Ciekawe, cz ysama tak traktowala swoje dzieci? Musimy odbyc z Kukiem seniorem narade wojenna - CO ROBIC, zeby bylo dobrze i zeby przy okazji nie zwariowac... Acha, wiecie co jeszcze uslyszalam? Ze karmienie piersia 15 miesiecznego dziecka to prawie patologia... :O. Badz madry i pisz wiersze. Swiatowa Organizacja Zdrowia zaleca te patologie do ukonczenia przez dziecko drugiego roku zycia:)
  12. Acha - my nie mamy niestety polskiej telewizji a z nagran dla dzieci - tylko bajki i jedna plyte Arki Noego. Ale za to...mamy zbior plyt z festiwali Opolskich i Maryle Rodowicz! To chyba ulubiona muzyka taneczna Frania! :)
  13. Przepraszam - nozki rzecz jasna, nie nuzki :p - zawsze obiecuje sobie, ze przeczytam wpis przed wyslaniem, ale prawie nigdy tego nie robie...
  14. Witaj Pszczolko! :) Jestes wiec sierpniowa Mama, a Twoje malenstwo ma okolo dziewieciu miesiecy! Jak ma na imie? Lonka - Czolem! Gdzies sie podziewala? :) Patrz co stracilas! ;) :P Dynia - ja wybralabym sie z Franiem w podroz dookola Swiata - warunek: dobry stan zdrowia i porzadne rozeznanie trasy i zwiazanych z nia ryzyk. Dlaczego sie nie wybiore - bo obnoje z mezem mamy prace trzymajaca na miejscu...i cztery tygodnie urlopu, w czasie ktorych staram sie spedzic czas z Rodzina w Polsce... Moze jednak kiedys odwazym ysie zmienic prace w tym samym czasie, zrobimy sobie przerwe i...:D! Elffik, Mysh, Dynia, Shalla i wszystkie inne - ja absolutnie pisze sie na wszelki piosenki. Sama znam mnostwo (moja rodzina spiewa nawet jesli talentu brak), tylko nie wiem gdzie moglabym znalezc ich nagrania... Co do mojej skrzynki domowej - jest niestety nikczemnych rozmiarow, ale przyszlo mi wlasnie do glowy ze jesli przeslecie mi piosenki na adres pracowy sforwarduje je na prawie pusta skrzynke domowa mojego meza i w ten sposob odsluchamy je w domu! :) Elffiku - pamietasz jak wpisywalas nam teksty roznych spiewanek kilka miesiecy temu. Jedna z nich Franio po prostu pokochal - \"jedna nuzka, druga nozka, etc... \" Spiewamy ja sobie zawsze przy przewijaniu i jak dotad mu sie nie znudzila... Przy raczkach Franio klaszcze zawsze z sekundowym wyprzedzeniem ;) Inna z jego ulubionych zabaw (w podkuwanie konika) pochodzi z pliku rozeslanego nam na dzien dziecka przez Katrin! I niech mi kto powie, ze nie warto wymieniac sie pomyslami ;););) Jeszcze raport z frontu: wczoraj wieczorem usypialam Frania ...czterokrotnie. Po raz pierwszy o 21.30 po raz ostatni o polnocy. Od polnocy do trzeciej - w naszym lozku - sen tylko z lekka przerywany. od trzeciej do czwartej - sen mocno niespokojny i czeste pobudki z placzem. Kupilam ziolowy syrop nasenny i ide z nim dzisiaj do pediatry... Zauwazylam, ze od kilku dni ma na wargach jakies podejrzane, czrwone krostki i chce sprawdzic co to. Moze ta zaraza boli go w nocy - Franio czesto oddycha przez sen buzia , a to na pewno wysusza sluzowke... Czy ktoras z Was widziala moze cos podobnego u swojego dziecka?
  15. naprawde - dzieki serdeczne za glos rozsadku. Uffff. :)
  16. O matko boska! Ja naprawde usiluje zachowac sile spokoju - ale nie daje rady. Nie wiem juz czy mam sie smiac, czy plakac? Czy czytajacy nas naprawde kompletnie postradali resztki dobrego wychowania i poczucia humoru? Z przyjemnoscia przeczytam co Mazia ma do powiedzenia na temat horoskopow - bo wreszcie odezwal sie ktos, kogo ulubionym zajeciem - dokladnie jak to wczesniej opisala Joanka - nie jest plucie jadem na wszystko i wszystkich dookola. Amen.
  17. Ok. Proponuje przerwac juz te pasjonujaca pyskowke i idac za prztykladem Myshy nie odpowiadac wiecej na zaczepki. Szkoda zarowno pogody za oknem jak i naszych nerwow:)
  18. Tina Dziewczyny - przestanmy juz... prosze! Od rana zamiast pracowac co piec minut zagladam na forum.;) Zle sie to w koncu skonczy! :););) Ale tak na wszelki wypadek - mozeby powolac komisje rewizyjna, ktora krazylaby po naszych domach i wyryfikowala, czy postepy naszych maluchow opisywane na Forum sa aby prawdziwe? To byloby bardzo z duchem czasu... ;);););)
  19. Mamo Malego Roberta - a to ciekawe. Jesli starsza osoba chodzi podparta na lasce - to takze nie chodzi? ;)
  20. Amberangelic - sorry, nie chcialam powiedziec, ze ktos kto nie ma dzieci nie moze sie znac na ich wychowaniu (przynajmnie teoretycznie) ale ze zycie weryfikuje teorie ksiazkowe. Mozesz postanowic sobie np., ze odstawisz dziecko od piersi - tak jak ja tydzien temu. Stosujesz sie do wszystkich ksiazkowych rad. Jestes konsekwentna, ale tez... nie jestes w stanie zniesc placzu swojego dziecka, jestes zmeczona (zwazywszy, ze w rezultacie sypiasz trzy godziny na dobe i stan taki trwa od tygodnia) etc., etc. Ksiazka nie uwzglednia tego, ze dziecko walczace o \"swoja piers\" budzc bedzie sie - tak jak Franio ostatnio - pietnascie razy w ciagu jednej nocy... I to wlasnie mialam na mysli mowiac o weryfikacji wiedzy teoretycznej w praktyce. A tak calkiem z innej beczki - przeczytalam wczoraj podeslany przez Dynie artykul o parze podrozujacej dookola Swiata z dwojka blizniakow w wieku naszych dzieci. Nie jestem zwolennikiem zachowan ekstremalnych, ale cos mi sie wydaje, ze chlopcy z fotografii wygladali na calkiem zadowolone i zdrowe jak rzepy dzieci:). Czytajac artykul zatesknilam strasznie za podroza w jakies dalsze rejony Swiata...
  21. Joanko! !!!! No pieknie po prostu!!!!! :) Milego obijania sie o sciany!. Pamietam to uczucie!!!! Chodzilam ulicami, patrzylam na ludzi i myslalam: Oni tu sobie chodza po bozym Swiecie jak gdyby nigdy nic, a ja mam w srodku dziecko! Zywa istote! Jest czescia mnie, a jednoczesnie - jest zupelnie nowym czlowiekiem! boze, jakie to piekne! To ta mysl wywolywalam na mojej twarzy usmiech Monalizy! ;) Ciesze sie Twoja radoscia! Kuk
  22. Tyle emocji w zwiazku z naszym malym, skromnym topikiem... ;) - przynajmniej nikt nie moze juz powiedziec, ze umiera...:P:) Shalla - ja tam sprobowalabym laskotek;) Wiekszosc fotek jakie pstrykam Franiowi robione sa z zaskoczenia - na pozowanych zdjeciach ma zwykle mine gapcia :p Myshko - ja tez trzymam mocno kciuki za Twoje pierwsze spotkani w realu ;):)! Jestem pewna, ze bedzie udane! :):):) Joanko - a tak z ciekawosci - czy zalozylas/znalazlas tez jakis topik dziewczyn rodzacych w podobnym czasie? Co do imion damskich - my typowalismy Anne i Gaje. No ale jest tez przeciez Franciszka ;););):D (we Wloszech jedno z popularniejszych imion dla dziewczynki!) Dynia - Jagodzina rosnie na medialne dziecko:) Na zakonczenie - krotko, by nie prowokowac kolejnych komentarzy o kolku wzajemnej adoracji - oczywiscie podpisuje sie obiema rekami pod deklaracjami Myshy i Shalli! Dziewczyny - sto tysiecy razy dziekowalam dobrym duchom, ktore pozwolily mi znalezc Was w internecie! Do tej pory z przerazeniem wspominam pierwsze tygodnie ciazy, kiedy bez rodziny i przyjaciol, bez znajomosci jezyka i \"srodowiska\" blakalam sie sama po tutejszych lekarzach przerazona wlasna niewiedza, zdezorientowana i samotna. Wszystko zmienilo sie na lepsze kiedy Was odkrylam. Bylyscie daleko, ale sama swiadomosc, ze jestescie, ze przechodzicie przez to samo i ze moge porownac swoje doswiadczenia z Waszymi dodala mi odwagi i pewnosci siebie. Fakt, ze znamy sie glownie \"z ekranu\" ale daje Wam slowo, ze przyjscie na swiat kazdego z \"naszych\" dzieci bylo dla mnie przezyciem rownie silnym jak narodziny moich siostrzencow:) I chocby dlatego - dziekuje Wam! :)
  23. Shalla - co do Panadolu - to niestety nie mam pojecia, bo dawalam Franiowi zawsze paracetamol w czopkach... A tak w ogole - to zgadzam sie z Twoja poranna wypowiedz w stu procentach :). Zenobio - to faktycznie nie jest gazeta, za ktora placisz i jesli masz ochote na krytyke pod czyimkolwiek adresem - spozytkuj swoja energie np. na podniesieniu poziomu jednego z wielu topikow, na ktorych dzieciaki nie potrafia sie wypowiedziec inaczej niz z uzyciem przeklenstw. Nikii i Elffik zgadzaja sie z pewnymi stwierdzeniami zawartymi w wypowiedziach Mamy 799 i Amberangelic - bo podobnie jakreszta sa osobami myslacymi, ktore staraja sie patrzec na sprawy obiektywnie. Mlode matki maja tendencje do skupiania swojej uwagi na wlasnych dzieciach bo tak to juz Matka natura urzadzila. Zdajemy sobie z tego sprawe doskonale - czego dowodem ostatnie inicjatywy podjete przez Dynie i Myshke- ale czy to znaczy, ze musimy znosic krytyke osob, ktore poza krytykowaniem wlasnie nie wniosly na te lamy nic od siebie?
  24. Joanka! Witaj!!:) Gratuluje serecznie!! Masz przed soba bardzo fajny okres - koncowka drugiego trymestru - to chyba najprzyjemniejszy moment ciazy. Wreszcie cos widac;) Potem czuc pierwsze ruchy. Czlowiek zaczyna wierzyc, ze to wszystko prawda ;):):) Trzymaj sie cieplutko i zagladaj do nas dalej. W lepszej lub gorszej formie - ale jednak trzymamy sie wciaz razem :) A propos dzieci i imion - dzis rano dostalam sms-a od mojej tutejszej polskiej kolezanki - urodzila wczoraj coreczke Emme! :) Nawiazujac jeszcze a chwilke do krwawej dyskusji toczacej sie od wczoraj na forum dwa slowa do Amberangelic - Przede wszystkim -witaj po przerwie ;) Czytalam Kofte i wbrew Twoim przypuszczeniom czytam tez wiele ksiazek na temat wychowania dzieci. Szukam w nich pomocy na biezaco. Ksiazke Zaklinaczki uwazam za bardzo sensowna, choc nie uniwersalna. Pomogla mi w wielu sprawach, ale... zadna ksiazka, nawet najlepsza nie zagwarantuje Ci, ze Twoje dziecko bedzie akie, jak w niej opisano:) Proponuje, bys zamiast oznajmiac calemu Swiatu, iz jestes ekspertka w dziedzinie wychowania, zaczekala az urodzi sie Twoje wlasne dziecko - zapewniam, ze zweryfikuje ono Twoja bezgraniczna wiare w slowo pisane, jako jedyne zrodlo madrosci. Pozdrawiam, Kuk Ch
  25. Hm... Przemysle to. Nie rozumiem tylko, dlaczego autorzy tworczych pomyslow nie podpisuja sie pod nimi imieniem, lub chocby nickiem. Przeciez ktos, komu nie podoba sie formula topiku moze przestac go czytac albo ... przystac do nas i otwarcie napisac co mysli i co mozna jego zdaniem zmienic.
×