fiosiowna z ta praca w polsce to rzeczywiscie przekret. ja zaczelam szukac w styczniu, niby znalazlam, ale nie taka o jakiej marzylam, wiec nie zglosilam sie do tej pracy. i nie chodzilo o wyplate, ale o to ze to praca bez perspektyw (tez jako sklepowa, ale w sklepie z odzieza). troche musialam poczekac, i poszwedac sie, ale w koncu od marca zaczynam jako zastepca kadrowej, co mnie zanacznie bardziej ucieszylo...ale poki siedze w domu to jajo dzien w dzien znosze...z tesknoty. jak juz bedzie co robic, moze bede mniej tesknic :) pozdr