Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

simi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez simi

  1. Maurycy = prawda jest taka ze kazdy ojciec kocha swoje dziecko bo jest jego ale prawda jest tez taka ze nie musi byc wiezi miedzy ojcem a dzieckiem. Nie kazde dziecko da sie \"lubić \". Mojego mężczyzny dziecko jest : rozpieszczone, gapowate, otyłe, histeryczne. Nudzi swojego tatusia juz po godzinie. Przykro mi ale tak jest. To kwestia wychowania. I ja nie bede udawac ze jest inaczej. Kochać bede tylko własne i postaram sie zeby było podobne do mnie :wesołe, pełne życia... Mam nadzieje że mój mężczyzna nasze dziecko pokocha inaczej. Zresztą rozmawialiśmy o tym - on zdaje sobie sprawe jakie błędy popełnił przy pierwszym i wie jak ma postępowac w przyszłości. Przy pierwszym zastosował technike totalnej izolacji. Tak to wygląda.
  2. TO ZAŁATW DRUGA OPIEKUNKE
  3. kwiatku bardzo mądrze napisałaś ! mnie musze kochać ani lubić ich dziecka ! Co do \"podrzucania\" dzieci to uwazam ,że sąd chyba reguluje kto sprawuje opieke nad dzieckiem. U mnie chyba nie bedzie tego problemu - bo skoro nasza ex zajmowała sie zawsze dzieckiem - tatus nie miał ochoty w zaden sposób wychowywać , to niech to robi nadal. Powiem Wam szczerze NIE MAM OCHOTY W ZADEN SPOSÓB KONTAKTOWAC SIE Z TYM DZIECKIEM -boje się ,że mogłabym zaangazować sie w jakis sposób emocjonalnie.
  4. u mnie jest \"okay\" bo mieszkamy baaaaaaaaaaaardzo daleko od siebie ! Ex nie dzwoni chyba ze \"przelew się spózni \", jak mój kiedys zadzwonił do dziecka to usłyszał ,ze spi / godz. 17,00 / bez komentarza, jak odwiedza małego to ona słucha muzyki , nie rozmawiają o niczym. Dla mnie troche chore - bo mogliby chociaż pogadać o dziecku. Fakt, to ona tylko i wyłącznie wychowywała to dziecko od początku więc...... no ale... W ogóle to raczej skoro nie potrafią sie nawet lubić to chociaż mogliby być oficjalnie uprzejmni a oni się totalnie ignorują. Ona oczywiście to ta WIELKA SKRZYWDZONA - ON OZIĘBŁY I WIELKI WYGRANY. mówie Wam teatrzyk lalek, ale co mi tam
  5. jest żałosna , ale swoja droga skąd wie jakie masz buty i jakich uzywasz perfum / no to ewentualnie wywąchała...jezeli Twój M się do Ciebie przytulał przed odwiedzinami małego /. Swoją drogą zawsze jest tak ,ze jest się ciekawym jaka jest ta \"nowa\", kiedy mój były poznał swoja obecną dziewczyne tez \"jej się przyjrzałam\". Nic nas nie łączyło juz ale tak byłam ciekawa. Śmiałam się ,ze wybrał \"podobny\" model. To naturalne. No ale po 6 latach to chyba juz powinna odpuscić sobie, chyba że ona go jednak bardzo kocha ! To trudne.... np. ja wiem że mój były nadal mnie kocha a ja mu pomagam poukładać zycie tak aby darzył mnie juz tylko przyjaznią AZ PRZYJAZNIĄ / przysyła kwiaty, mówi mi o tym ... / ale ex mojej miłości juz 2 lata temu mówiła ze jest z nim bo jest. Zycie uczuciowe jest bardzo skomplikowane
  6. Ejjjjjjjjj dziewczyny co z Wami? Nie możecie myœleć że ex zbałamuci Waszego mężczyzne bo to chore ! Ja wiem ,ze nawet gdyby stanęła na przysłowiowej głowie nic by jej to nie dało. Wiem, że ona uwaza ze mój\" wybrał\" ładniejszš ale się myli bo łšczy nas prawdziwa, piekna miłoœć ! Co do zostawania na noc w ich byłych domach - to lekka perwersja ! I zupełnie nie na miejscu sš takie propozycje.
  7. simi

    WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

    kwiatku : czy sąd nie zasądził ile razy w miesiącu mąż ma prawo do odwiedzin ? Może odpuście sobie - niech Twój mąż jedzi do małego , niech go zabierze na dłuugi spacer , wszystko mu wyjaśni - może dać mu kartee telefoniczną z numerem taty. To przecież chore = to WAS niszczy. A do sądu - tak oczywiście też to zgłoście !
  8. możemy zorganizowac sobie jakiś zlocik ! Na pogaduchy przy kawie ,dobrym winku! A jak ! Kwiatek dokup jeszcze jakąś fajną bieliznę - nic mi tak nie poprawia nastroju jak taki mały seksowny zakup. A jeszcze lepsze jest swiadomość ,że moja ex rozmiarów S !!! buziaczki ! chyba otowrze szampana za nasze dobre samopoczucie!
  9. mój powiedział mi jedno , ze to dziecko bedzie wychowywac jego matka nie on - jedno jest pewne NIE JA ! jezeli przyjedzie kiedys do nas na odwiedziny, wakacje to okay - nie mam nic przeciwko, ale to zawsze bedzie dla mnie tylko kogoś tam dziecko. Nie zamierzam go krzywdzić albo byc jak wstretna \"macocha\" ale nie wymagam od siebie jakiś nad wyraz szalonych \"matczynych\" uczuć. To wszystko . Uwazam ,że jezeli facet naprawde czuje potrzebe bycia z dzieckiem to okay ale jezeli robi to tylko z przymusu to chyba lepiej jezeli bedzie zabezpieczał materialnie, dzwonił z okazji uroczystości a moze pózniej gdy dziecko bedzie w miare dorosłe ten kontakt przerodzi sie w wieź przyjacielską. Tak uwazam - nie znosze sztuczności. Ja wiem to jest niemoralne z punktu widzenia społeczności ale jestesmy tylko ludzmi.
  10. celineczka - ja mam tak samo . Mój nie czuje juz nic poza obowiązkiem do tego dziecka. Smutne w tym jest tylko to ,ze to nie winna jego ex. To on nie ma instynktu rodzicielskiego od samego początku. I tak - odwiedza małego , ale z musu ,z powinności. Jak mi z tym - na początku wbrew sobie próbowałam go nawracać ale teraz juz tego nie robię. POWÓD - skrycie wcale mnie to nie smuci. Juz o tym pisałam. Wiem ,że to przykre wręcz wredne. Nie utrudniam im kontaktów, stoje poprostu obok - nie wtrącam się. Przykro mi
  11. SERDECZNE ŻYCZONKA: słonecznej drogi życia Waszej miłości
  12. do \"no nie tego to już za dużo \" mysle ,ze Twoja historia jest prawdziwa, Współczuje Ci - wiem ,że to musi Cię cholernie boleć. miłego dnia mimo wszystko
  13. hej Dziewczyny, Madźka! odsunęłam się od niego wczoraj na maxa - było mu ciężko.. pytał, drążył, bał się - a ja nie potrafiłam sie przełamać. Kazdy jego dotyk to była męczarnia. rano o budziała sie w strachu ze go nie ma - odnalazłam GO, milutkiego dzioneczka -buziaczki
  14. Madzka - dziękuję , dziekuję. Najgorsze jest to ze mam wrócić do domu , on tam bedzie a ja czuje taką straszną blokade.
  15. dziewczyno opanuj się ! nikt nie mówi ze Twoje dziecko to owoc grzechu i te ze związków po kościelnym i te bez kościelnych to niewinne dzieci i tylko o d niech zalezy czy bedą wierzące czy nie.
  16. madzka - to okropne ale ja bym chciała zeby on nie kontaktował się z małym. Boshe wiem ,że to chore. Nie moge pisać bo sama do soiebie czuje obrzydzenie
  17. to taka żałość, to taka zazdrość / ? /, boshe nie wiem....
  18. i mylicie Drogie Panie zw. ........ nas z klasycznymi kochankami , które były by dla Was wybawieniem, bowiem one dają tylko seks na pare godzin, a póżniej mężulek wraca do Was pod kołderke i jak napisał staruszek wyłączaja swiatło kiedy się do nich zblizacie. My to kobiety , które pokochały / bezinteresownie / mężczyzn z przeszłościami, w trakcie rozwodów itp. itd. To duża róznica ! Moja miłość nie musi uniewazniać małżeństwa bo ma ślub cywilny i kiedy rozwód zostanie orzeknięty a JA ZGODZE SIĘ ZOSTAĆ JEGO ZONĄ to przed Bogiem przysięgnę mu, że nigdty nie pozwole by nasza miłość umarła . I nie bede się bać obcych kobiet bo jezeli jest miłość to nie ma zdrady.
  19. dlaczego cierpią dzieci ? Nie musza o ile rozwiedziecie się w sposób cywilizowany ,opartym na zrozumieniu ,na swiadomości że małżeństwo to nie jest umowa to powinno byc dobrowolne przejście przez życie w poczuciu miłości - a gdzie nie ma miłości to........ sama Biblia Ci powie. Czy zabolała mnie twoja wypowiedż - nazewnictwo dalekie od kulturalnego - NIE. Tak , miałam mam dylematy moralne ale kiedy widzę ,że jego dziecko nie cierpi a wręcz przeciwnie to nie jest mi żal żony ,która nie zyje w kłamstwie, nie jest oszukiwana. Traktowała swojego męża jako polise na życie i cóż przeliczyła się. Ja , On, Ona, Dziecko zasługują na szczęście.
  20. on się rozwodzi czyli mówi Wam słodko adiu
  21. mój wczoraj pojechał na odwiedziny do małego = pierwszy raz czułam że wszystko sciska moje gardło, serce kołocze. Nie wiem , nie umiem sobie z tym poradzić. Tak mi żle. Mam wyrzuty a jednoczesnie rozum mi mówi ,że to że odszedł niczego nie zmieniło, że to nie moja wina. Ta cholerna przeszłość !!!! pommmmmmmmocy
  22. DO PYTAM : mówi o niej imieniem, jego pomyłka - czasmi ,ale rzadko, przeszłość, ona - NIGDY NIE POWIEDZIAŁ ŻONA.
  23. prawdziwe swieta to takie kiedy chce sie je przezywać wspólnie . Po slubie zjedli kolacje, znudzeni oglądali film / juz wtedy było u nich kiepsko/ , kiedy był juz dzidziuś to on wracał na kolacje i szedł spać / praca /. I tak to wyglądało. nie było odwiedzin rodzin, nie było zabaw sylwestrowych . Wiesz, skup sie na tym aby TE WASZE SWIĘTA były ciepłe ,milutkie takie niezwykłe. co do Twoich tesciów - mój od razu powiedział im ,zeby nie był poruszany przy mnie temat jego przeszłości . Jestem bardzo przez nich akceptowana,lubiana. Nie oznacza to ze nigdy o jego sytuacji z nimi nie rozmawiamy ,ale zawsze robią to taktownie. Uwazam ,że Twój mężczyzna również powinnien o tym porozmawiać z swoimi rodzicami. pozdrawiam
×