simi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez simi
-
nasze swieta były PIERWSZYMI PRAWDZIWYMI SWIETAMI W JEGO ZYCIU!
-
najgorsza kłótnia - jak zwrócił się do mnie imieniem tamtej. Totalnie sie zablokowałam - nie potrafiłam sie do niego zbliżyć, odpychałam go, milczałam.
-
POZDROWIONKA - u mnie takie zamieszanie ze szok ! ale miłosc trwa !
-
Cześć dziewczyny ! u mnie okay - posłuchałam Waszych rad / szczególnie Madżki / i nie wtrącam ani słówka o dziecku mojego faceta. Rezultat ? On robi to co uważa za właściwe. Jego matka także jakby juz nie nalega na to zeby odwiedzał małego, jego zona nigdy nie nalegała... ja nalegałam ale już nie. Dziecko musi czuć ,że jest kochane - ale to nie może być udawane. Miłość wyraża się różnie - nic nie poradze ,że nie ma między nimi więzi ,może w przyszłości. Na razie odczuwam to tak ,ze mój mężczyzna oddziela tamten świat grubą kreską - ale o dziecko dba także nie rzucam w niego kamieniem
-
tak, poprawiamy sobie nastroje milutkiego weekendziku
-
no własnie ! A tak w ogóle to przecież nie nasza wina ,że jestesmy atrakcyjniejsze pod każdym względem od tych \"nieudanych\". Sorry ale one tez nas nie kochają i nie kryja się z tym
-
bądź ponad to ! Mi tez się przyglądają , oceniają. Mam tą przewagę ,że jestem tą \"ładniejszą\". Ale to jest okropne - wiem. Normalnie \"ubic \" takich. najgorsze ze mamy pretensje wtedy do partnera,ze musiała kiedys byc ta pierwsza
-
jak ja sobie zrobię to pomyslę o Tobie.
-
na szczęście nie mam z nią kontaktu żadnego.
-
tak własnie myśle
-
ona zaszła w ciąże zaraz po ślubie - 2 tygodnie wczesniej miała prawie załatwioną prace u jego znajomego. Naprawdę nie oceniam jej żle - z wiatru to dziecko nie jest. Ale to chyba nie jest zbieg okoliczności..... potem mały miał isc do przedszkola ,,,, miała sie zając nim jej bezrobotna siostra ...... bla bla bla. Wczoraj zadzwoniła ze popsuł jej sie komputer i znajomi z gg nie mogą z nią rozmawiać, powiedziała cytuje \" to ze mam tutaj Twoje dziecko nie oznacza ze muszę sie nim non stop zajmować\". Jaką jest matką - nie mi oceniać - ale mały miesiąc temu był pierwszy raz na placu zabaw - ojciec go wziął podczas wizyty . To dziecko jest dla nich oboje jest bo jest. Dla niej dodatkowo to polisa na życie dla niego TO PRZYKRE ALE błąd z przeszłości. Tak to wygląda,
-
kwiatek - to dziecko jest wynikiem namiętności ,pożadania = z perspektywy czasu nie miłości niestety. Nigdy nie cieszył się tym małym. Ja wiem to brzmi okrutnie ale tak jest. Mam takie samo podejscie jak ty - tzn. ,że winni się oboje : ona Matka Polka ,której jedyna rolą życiową jest urodzić dziecko, złapać za nogi barana ,który bedzie na wszystko zarabiać i finał, ale także i on , który troszke dla wygody uciekł w prace - bo nie chciał SPĘDZAĆ Z NIMI CZASU. Tak to wygląda.
-
to dziecko ma 5 lat - kiedy jego tata był w domu to go nie było ,bo pracował - jak wracał to mały spał jak wychodził to mały tez spał. Weekendy prace dorywcze.Od początku nie czuł instynktu \"macierzyńskiego\", nigdy nie miał kontaktu z dziecmi, nigdy go nie wziął na rece. Czy ja się boję - nie ! Gdybym miała dziecko z nim to byłby to owoc mojej miłości i jego też. Jako matka i kobieta starac sie bede aby dziecko nie było tylko moim swiatem ale zeby było członkiem naszej małej rodziny , zebysmy wspólnie spędzali czas. To dziecko na pewno bedzie wychowywanie na zasadzie niania / babcia - oboje jestesmy aktywnmi zawodowo ,ale na pewno nie bedzie tak zeby mój mężczyzna traktował dom jako noclegownie. Duzo rozmawiamy o jego podejsciu do faktu bycia rodzicem - niestety on uwaza ,że tamto dziecko kocha,dba o nie ale to nie jest to. I ja go rozumiem.
-
dzięki Madzka , chyba masz racje. Nie bede z nim juz nawet rozmawiać o małym - to ICH dziecko
-
twierdzi ze nie ma kontaktu z tym dzieckiem. Potrafi z nim być około pól godziny, nie dzwoni do niego. Zaznaczam ,że pod względem zapewnienia opeki materialnej nie uchyla się . Dba o małego bardzo. Tylko jak ma do niego jechać - to jest problem.... na razie jezdzi reguralnie na3-4 godziny. Ja - akceptuje że ma dziecko, namawiam go na szukanie bliższej wiezi, popycham w strone kontaktów. No własnie ale czy powinnam - to jego dziecko przecież. Mam zachować postawe bierną ?
-
to jest chyba najtrudniejsze pozdrawiam cieplutko
-
wiem, wiem...... nienawidze kiedy zycie traci blask bajki i zaczynaja się schody - wtedy widzi się wszystko zbyt wyrazniej ,zbyt ostro, realnie. I własnie to jest najgorsze w związku z takim mężczyzną - z innymi mozna mieć złe chwile które są wynikiem terazniejszości i wspólnie je pokonywać - to tez są trudne problemy, a nam dochodzą jeszcze te dodatkowe. Mysle, że tylko silne kobiety mogą być \"drugimi\". Taka kobieta żeby byc szczęśliwa musi: a/ kochać b/ byc obiektywnym do bólu c/ nie pozwolić na manipulacje sobą d/ nie rezygnować z siebie
-
dzisiaj jest mi lepiej - Boże kocham go.....
-
może jest Ci łatwiej bo masz tez dziecko z innym i macie wspólne dziecko. Ja nie mam nic - tylko WIELKĄ MIŁOŚĆ ale czy to wszystko tłumaczy. Dlaczego inne kobiety poznają mężczyzne i wioda sielankowe życie a my musimy miec tak "pod górke "
-
tylko ze te złe chwile burzą te piękne i czasami trudno się odnależć
-
nie wierze ze nie winisz go za to czasami, ze jest Ci obojętne ze nie potrafi walczyć o swoje życie, tylko oczekuje zrozumienia i pocieszenia u Ciebie. mnie to czasami męczy męczy męczy
-
a Ty jak się w tym znajdujesz ? nie uwazasz ze Tobie tez się coś nalezy - kolacja od czasu do czasu, perfumy - normalny układ dwóch niezaleznych osób. Ja nieraz czuję,że to że on łozy na jej utrzymanie to tak jakby w jakims stopniu opiekował się nią . A ja? Dla mnie jest jasne - mam dziecko - łoże na nie ale TYLKO NA DZIECKO! dlaczego tamta strona ma wszystko zapewnione jak w zegarku przelew i są zabezpieczeni, a ja mam się zastanawiać co by było gdybym nie mogła zarabiać, gdyby cos sie stało. Kto by się mną opiekował ? Czy w momencie kiedy jego zona pójdzie do pracy to będzie jego wspomagac w spłacie ich WSPÓLNYCH DŁUGÓW ? jestem taka rozgoryczona. przepraszam
-
\"DO SIMI\" nie , to nie był gwałt. Napisałam zaszła w ciąże ,bo to prawda. Jest to wynik ich miłości , pożądania, namiętnosći . Tylko,że danie dziecka ,decyzja o dziecku nie powinna byc chyba wytłumaczeniem na \"siedzenie w domu\" . A teraz ona mysli ,że tak bedzie dalej - to nie ona zapewnia dziecku byt - ona ma pieniądze dzieki dziecku. To jest koszmarne ale wygląda to jakby urodziła \"polise na życie\". Czy to nie jest chore ,że mężczyzna ,który ma prace / bardzo dobrą / nie ma z czego kupić SOBIE płaszcza na zime bo cała pensja idzie na DZIECKO / o to w ogóle nie mam pretensji / i na nią !!! Czy to nie jest chore ,ze nie ma pieniędzy na rozwód? A ja - jak ja się mam czuć ? Czasami czuje się jakbym żyła z nim i z nimi, z jego przeszłością. I to juz nie jest w porządku. DOŚĆ
-
G R A T U L A C J E
-
i czasami wątpimy we wszystko i mamy ochote to rzucić i biec ,biec,biec. tylko ta miłość....