simi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez simi
-
dokładnie tak jest. I to nie jest nic
-
ja siebie nie porównuje - jestesmy bardzo różne. Ona duża farbowana blondynka ja chucherko tez blond, ona \"gospodyni domowa\" ja pracocholik, ona wakacje w domu - ja ciągle po świecie, ciągle w biegu - ona spokojnie kawke popija. Nie porównuje ,nie czuje się gorsza -chociaz moze powinnam być bardziej \"domowa\".
-
mój nie obwinia swojej żony - twierdzi tylko że to nie była miłość. jego zona zaszła w ciąże szybko ,zeby nie pracować / brutalne ? /,teraz ma juz kogoś innego - także sytuacja jest klarowna. On dba o nich z poczucia obowiązku - ona bierze kase i ma swiety spokój, oburza się tylko jezeli przelew sie spozni o dzień. Nawet rozwodu nie chce - boi sie ze alimenty beda mniejsze.
-
chce jeszcze napisać - dlaczego tak piszę. Ja z moim mężczyzną bede do końca mojego życia - ale są kobiety które może spotkały \"faceta z odzysku\" i się zastanawiają, może nie są jeszcze zaangazowane. Tym mówię : zastanów się ! To nie jest taka do końca bajka. Miłość to piękne uczucie ale życie codzienne samo w sobie jest często szare a jeszcze dokładacie sobie bagazu. Zawsze gardło ściska kiedy pomyslisz ,ze on kiedys był z tamta kobietą , slubował jej ... itp. itd. , to dziecko jej z nim było tym pierwszym.... to twój budzet domowy cierpi a wreszcie skoro raz rzucił zone to czy ja jestem naprawde tak wyjątkowa ,że mi tego nie zrobi. to trudne. Kocham i jestem kochana - miłość nie pozwala mi się poddawać ..... ale tak jest. Takie związki sa trudne
-
nie generalizuje - poprostu taj jest. rzucił przeszłość ,nie wraca do niej ale oczekuje ze teraz bedzie to NAJ.
-
witam, u mnie jest tak: jestem osobą niezalezną , zarabiam DUŻO. mój partner : jest przed rozwodem ,ma jedno dziecko 5 lat. Pracuje i zarabia niezle ale cała jego pensja idzie na spłaty kredytów oraz oddaje dobrowolne \"alimenty\" na dziecko a takze na żone - ok. 1000 zł miesięcznie. jak sie okazało nie stać go nawet na wniesienie sprawy rozwodowej / !/. Kocham go bardzo ale czasami mam dość !!! Wkurza mnie jego bezradność - na nic go nie stać , ogarnia go minimalizm ,ciągle łapie \"dołki\". Powiedziałam mu ,ze moze lepiej jak bedzie z kims innym ale wiem ze bardzo mnie kocha ,to co powiedizałam bardzo go zraniło. Powiem szczerze nierozumiem facetów - wiem moze to bedzie brutalne ,ale on tego dziecka \"nie czuje\", nie ma z nim kontaktu.Spotyka sie z nim bo musi. jednoczesnie chce być dobry dla swojej byłej rodziny - nie chce ich krzywdzić faktem ,że to on jest szczęśliwy. OKAY. Jego zona nigdy nie pracowała i nawet nie zamierza. Sama już nie wiem - nie wyobrazam sobie życia bez niego ale szczerze : mężczyzna z odzysku jeest trudny i czasami nie warto zaczynać znajomości zeby sie nie zakochać tak jak ja. Czasami traktuje mnie jak dziecko - no bo ja wieczny singiel nie czuje tematów jak jego zona, typu zakupy,prowadzenie domu. Jest jeszcze jeden bardzo wazny temat : tacy mężczyzni traktuja nas = te drugie jak odskocznie od tamtego zycia. Musimy zapewniać im ciągłą rozrywke, musimy byc zawsze wesołe, zaradne nad miare. ech
-
zadumka - czy ty może jesteś juz z swoim zapomnianym ? ? ? walka się powiodła?
-
lepiej, bardzo lepiej znowu czuje że kocham i jestem kochana poza tym full pracy - a to lubie najbardziej co u Ciebie - nadal zastępstwo?
-
no i ja! cześć Gosiu
-
a co pisał nasz wieszcz narodowy : \"kto nie zaznał goryczy ...\" sorka , ale mam dzisiaj specyficzne poczucie humoru pozdrawiam wszystkich gorąco goraco gorąco
-
cichuteńko wręcz milutkiego dnia
-
mokro,ciemno,nudno,zimno mimo wszystko - pozdrawiam
-
lepiej zyc w kłamstwie ? ja nie popieram skoków w bok - mówie po prawdziwym odejsciu. nie mogłabym zyc tylko dla \"umowy\"
-
cały czas mówicie o grze na dwóch frontach - to obrzydliwe. ja mówiłam o prawdziwym odejsciu
-
pod kran i zimna woda
-
a wiesz ja chyba tez taką jak wczoraj ale dłuższą
-
dobrze ze nie pada chociaż .......
-
swirnięty gość
-
jestescie fantastyczni
-
Nomka - jak nie masz z kimś gdzies wyjść to spoko możemy się umówić - zero problemu, u mnie tez pracy wirrrrrrrr
-
rozumiem Punia - ja mam inny problem : moi znajomi nie chca sie spotykac z moim facetem bo ich nudzi, oniesmiela - sama nie wiem. najgorsze to to ze on chętnie chce się z nimi spotykać a jak mam isc gdzies sama to jest BIG problem.Zawsze próbuje ratowac sytuacje ale jako ze jestem przeważnie \"gwiazdą wieczoru\" to potem mam wymówki od faceta ,ze byłam \"za wesoła\" = problem w tym że on lubi grać pierwsze skrzypce. ech.......
-
Hej Punia dlaczegotak sie izolujecie od innych ? to Twój chłopak tak chce ?
-
Hej Punia - dokładnie tak Leszczynowa - fajnie ze sie pojawiłas
-
około 2000 trzeba miec na zycie we dwójke - wliczam w to paliwo na 2 samochody / około 50 km dziennie / pozdrawiam
-
Nomeczka chodzi mi tylko o to że brakuje mi czasu tylko dla siebie