mea culpa mea culpa nie było mnie tu sto lat... ale jak pojechałam do szkoły do odcięło mnie od neta. A więc nowy rok nauki serbskiego zacząl się pozytywnie...mam praktyczną nauke z Serbem (poł Polakiem, ale totalnym serbofilem:-), wszystko co serbskie piękne i najlepsze...), jest świetnie, \"zamęcza\" nas cyrylica i jest na prawde pięknie, niestety nadal na Bałkanach nie byłam....:-( kumpele siedzialay tam całe wakacje, oszzz jak mnie zjadała zazdrość... moj pan- Serb organizuje wycieczkę pod koniec stycznia do Czarnogóry, i znowu mnie nosi, ale wiem że jak pooszczędzam jeszcze troche to w wakacje będę siedzieć tam dłużej :-))) dlatego zacisnę zęby i posłucham tylko jak tam pięknie. A! i jeszcze ostatnio (chyba ze dwa tygodnie temu) był w Toruniu serbski pisarz Milorad Pavić( autor ksiazki "Słownik chazarski"- świetny, uwielbiany, przez niektórych traktowany jak Biblia...) wydał nową ksiązkę w naszym pięknym kraju na co trzeba zwrócic uwage bo nieczęsto się to zdarza, ksiązka jest slicznie wydana, wypadł mi teraz tytuł ale coś z lustrem i ma część dla dziewczynek i chłopców po odwróceniu na drugą strone...na prawde cudnie wydana. A! i jeszcze jedno ale tu nie mam potwierdzonych danych od 23-25 listopada w Toruniu na uniwerku będą \"dni bałkańskie\" piątek będzie najprawdopodobniej dniem albańskim...niestety nic więcej nie moge powiedzieć bo nie wiem:-( no...to tyle rozpisałam sie...uciekam...miło tu u Was i tak poetycko i jesiennie się zrobilo....