Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

klaudia.ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. klaudia.ja

    Co mam robic??

    witam chciala bym zebyscie mi poradzili co mam zrobic bo ja sama juz niewiem jestem z chlopakiem prawie 5 lat obecnie mam 22 lata on 24 lata mysle ze go kocham chociaz po tylu latach to moze byc i przyzwyczajenie. Tylko ze liczac razem to 2i pol roku niebylismy ze soba tzn niedoslownie bylismy ale on byl zagranicom w listopadzie wyjechal znowu bo zadzwonil po niego moj niedoszly szwagier ze potrzebny plytkarz i przed swietami wroci razem z nim. Wrocil na swieta tylko ze przez przypadek dowiedzialam sie ze wraca zpowrotem 3 stycznia. oczywiscie bylam cholernie zla bo przed tym wyjazdem listopadzie obiecywal ze to jest juz jego ostatni wyjazd samemu ze ma juz dosyc wyjazdow bezemnie. gdy sie dowiedzialam ze po nowym roku wyjezdza przypomnialam mu co mi mowil to powiedzial ze wyjezdza ale tydz czasu i ja dojade bo juz maja mieszkanie ugadane i prace tez tylko musza sie przeprowadzic. minal tydzien dzwoni i mowi ze narazie pracy niema ze goscio ich oklamal itd. i ze moge przyjechac ale narazie niebede miala pracy i bede mieszkala z nimi wszystkimi a jest tam ich 4 na 3 pokoje i salon.potem zaczal gadac ze na poczatku lutego juz na 100% wyjade. tylko ze mi sie niechce juz w to wiezyc a pozatym mam serdecznie dosc czekania jestem jeszcze mloda chce sie bawic szalec a nie non stop tesknic i czekac na niego. moim zdaniem on poprostu niechce zebym tam pojechala bo jezeli byla bym na miejscu to szybko by sie cos znalazlo. a wiem to po tym ze ten moj niedoszly szwagier zabral moja siostre po miesiacu na \\\"wakacje\\\" na 2 tyg zostala i odrazu znalazla sobie prace a ze sie rozstali to nie moja wina.sama juz niewiem co mam robic siedziec czekac czy dac sobie spokoj i urwac z nim kontakt. aha i wyjechal do pracy zeby mnie tam sciagnac zebysmy zbierali na wesele i zeby postawic domek na dzialce a dzwoniac do mnie wczoraj powiedzial ze jutro tzn dzis jedzie kupic laptopa za 2 tys euro i ich szef ktory jest polakiem i jest o 3 lata od niego starszy sprzedaje mu samochod na raty i jemu sie oplaca kupic bo niezaplaci tyle ile kosztuja czyli 13 000 tys e. tylko 10 000 tys. juz poprostu niechcialm mowic poco tam pojechal. po wczorajszym tel juz niewiem co mam robic wiezyc czy nie.
×