Ania.K_81

Dobry wieczorek Kochanieńkie :) Tęskniłyście choć troszkę za mną?? Ja za Wami baaaaardzo. Wróciłam już w czwartek w nocy ale piatek przeleciał mi z okropnym bólem głowy a dziś sprzątanko, pranie itp. Koniec wakacji - od poniedziałku witaj szara rzeczywistości :( No cóż ale wszystko ma swoje złe i dobre strony - dzieki temu znowu mogę do Was zaglądać codziennie :) Wiecie, wakacje w \"kraju nad Wisłą\" są super ale i nieco męczące a mój m. to się skarży, że wątrobę tam zostawił, ale najbardziej cieszę się ze spotkania z Fisią i Koug oraz z moją serdeczną koleżanką z podstawówki, z którą nie miałam kontaktu przez 10lat a teraz znalazłysmy się na naszej - klasie :) Przebadałam się teraz czekam na wyniki i wierzę, że będą OK :) Titowa czas na nasze spotkanie sąsiadeczko :) Mam dla Ciebie przesyłkę od Koug ;) Witam serdecznie nową koleżankę Żółwik Cebulko jestem z Tobą. 5 dni zleci a Twój m. na pewno stanie na wysokości zadania i wydobędzie z siebie najlepsze umiejętności kucharskie by dogodzić Waszem małej Księżniczce :) i dla Was wszystkich Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę że jestem już Wami :) P.S. Zaległości w czytaniu oczywiście nadrobione ;)

Dziękuję Wam za życzenia z okazji rocznicy ślubu :)

Jaka zimaaaa! Sypie i sypie tym śniegiem. Weronika była zachwycona ale szybko musiałysmy wrócić do domku bo ona przecież nie jest przyzwyczajona do takiej pogody i nawet butów zimowych nie mamy. Dobrze, że przezornie rękawiczki jej zabrałam. W każdym razie ubaw miała wielki :D Ja chciałam zobaczyc śnieg ale teraz to już wiosnę poproszę, zwłaszcza na drogach, bo nie wiem jak tam nasi drogowcy... zaskoczeni czy nie ;) Trzymajcie się ciepło dziwczyny :)

Dzień doberek :) Beata :) GRATULACJE Kurde no cieszę się, że z dzidzią wszystko OK i zdrowo rośnie. te nowoczesne USG są cudne, można tak dokładnie zobaczyć maleństwo jeszcze zanim się urodzi :) dla Was wszystkich Kochane U nas zima w pełni, chciałam pokazać Weronice śnieg to mam jak na zamówienie... tylko że mam dziś kilkadziesiąt kilometrów do przejechania i mam nadzieję że nie zapomniałam jak się jeździ w takich warunkach. Miłego dzionka dziewczynki ja idę z Małą na śnieg :)

Dzień doberek :) Dziewczynki ja się pochwalę - mamy dziś z m. trzecią rocznicę ślubu :) Pokojową nagrodę Nobla poprosze ;) U gina byłam - wszystko OK, wyniki cyto za 3 tyg a na badania z krwi wybieram się w piątek. Nie jest tak źle z tymi cenami, najdroższa toksoplazmoza a że u nas kotów pełno i to bezpańskich to wolę sprawdzić. Kaszel jeszcze mnie męczy i to mam wrażenie że płuca wypluję :( Ale nic to, damy radę. Titowa poproszę o zdjęcia z wycieczki i namiary gdzie to można tak się wymęczyć (oprócz sypialni :P ) bo chętnie się tam wybiorę, choć odległość faktycznie spora Dziewczynki chorowitki zdrówka życzę :) cebulka nie martw się tak kochana, dobrze postawiona diagnoza to połowa sukcesu, ale przed tym swoje trzeba przejść. Jestem z Tobą Validos to startujemy ze starnkami w kwietniu :) no zakładając, ze wyniki badań będę miała OK Pozdrawiam Was wszytkie razem i każdą z osobna serdecznie. Pewnie zaglądnę do Was jutro z rańca :)

dzień doberek :) no faktycznie szpital nam się zrobił :( ja też kaszlę jak gruźlik mało płuc nie wypluwam i z nosa leci że z chusteczkami nie nadążam :( a tu trzeba zaliczyć te wszystkie odwiedziny u rodziny. Wczoraj wieczorem łyknęłam tabcin i objawy przeszły ale w środku bolało jak cholera :( Dziś wieczorem przed kolejną wizytą pewnie też się tak poratuję, no bo co, nie mam wyjścia. Już nie mogę się doczekać kiedy znów będę u mojej babci to się wybyczę a prababcia i pradziadek zajmą się Małą z radością :D Kochane moje trzymajcie się ciepło i wesoło z uśmiechem na ustach i zdrówka Wam życzę no i sobie też Jedno co mnie pociesza to piękne słoneczko za oknem, choć chyba mroźno tam jest Yenny - sercem jestem z Tobą, wierzę, że Twoje problemy szybko się rozwiążą i spełnią się twoje najskrytsze marzenia, a przynajmniej tego Ci życzę

Aha, no i światło zgaszę, bo oczywiście żadna o ekologii nie pomyśli ;) Nic tych żaróweczek nie szanujecie ;) A potem to narzekania, że rachunek za prąd astronomiczny :D Pstryyyyk

Dobry wieczorek :) Ale się za Wami stęskniłam!!! Nadrobiłam zaległości, widzę, że szpital otwieramy i to nie porodówkę niestety :( No i ja też nie mam dobrych wieści... dopadł mnie jakiś wirus, nie wiem może to sprawka telefoniczna Cebulki ;) Z nosa leci jak szalone, wczoraj gorączka zwaliła mnie z nóg :( Na szczęście Weronika jest zdrowa! Co do spotkania to ja mam nadzieję, że spotkamy się w szerszym gronie kiedyś, tylko dajcie trochę wcześniej znać, żebym tani bilet mogła sobie kupić ;) Titowa a gdzie to kochanieńka się wybrałaś?? Dawaj no tu focie na maila. Trzeba Cię skontrolować co tam wyprawiałaś. No kochane mam nadzieję, że nocka owocnie mija u tych co to się starają a u reszty, że jest po prostu przyjemnie :D Trzymajcie się kochane. Zaglądnę do Was w miarę możliwości.

Hej dziewczynki!! Dzień doberek :) Nie jestem na bieżąco ale chciałam przekazać wrażenia z naszego spotkania z Fisią i Koug :D Dziewczyny są suuuper i bardzo żałujemy że nasze krakowianki nie mogły dojechać :( Validos zdrówka życzę kochana Odezwę się jeszcze jutro jak będę u siebie w domku (polskim ;) ) botam mam necik :) Narazie papa

Zuza, pewnie że się nie gniewamy :) tylko bardzo martwiłyśmy się o Ciebie, bo my tu jak w najlepszej rodzinie - martwimy się o siebie, wspieramy się i cieszymy się razem :) Tak więc trzymam kciuki nadal i koniecznie daj znać jak już będziesz wiedziała co z Twoją fasoleczką

Dzień doberek :) Lecę się pakować :) No i do zobaczenia w Polsce :D

Harbatko -- mój mail jest powyżej, poproszę zdjęcie :) Mania, Robur-- wiem o czym mówicie... uczyłam się angielskiego od 6 klasy podstawówki, przez całe liceum (z bardzo dobrą nauczycielką, którą doceniłam na studiach), na studiach miałam dużo angielskiego i byłam, nie chwaląc się, jedną z najlepszych. Na zajęciach z konwersacji nie miałam problemu żeby się wypowiedzieć. Dwa lata po studiach przeprowadziłam się z rodzinką do Irlandii i doznałam szoku!!! Najpierw w ogóle nie rozumiałam co do mnie mówią, bo mają tu swój akcent, do którego trzeba się przyzwyczaić. załamka, płacze i \"ja chcę do domu\". W końcu się przełamałam dzięki pewnej miłej Irlandce, która dużo i cierpliwie ze mną rozmawiała no i od tego czasu jest tylko lepiej :) Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, najlepiej z ludźmi z zagranicy bo oni mówią tym \"żywym\" językiem, a nie książkowym. Choć muszę przyznać, że dzieki książkowemu angielskiemu umiem pisać i czytać no i mam duuuży zasób słownictwa :) To takie moje prywatne doświadczenia z angielskim... a zabawnych historyjek (choć dla mnie one wtedy nie były zabawne) było wiele... A czy ktoś skontaktował się z Zuzą?? Martwię się trochę...

no to jeśli data porodu wszędzie jest taka sama, to ja już nic nie rozumiem...gdyby to były 2 tyg, to można by powiedzieć, że raz liczone od OM a raz od zapłodnienia, ale tak to już nie wiem... :O

Kurde no -- pamietaj, ze wyliczona data porodu zależy tez od długości cyklu, więc zwróć uwagę czy zawsze podajesz taką samą ilość dni, co do suwaczków to czasem się zacinają ale nie aż na tak długo... a może datę porodu wpisałaś późniejszą, sprawdź. dla Ciebie i maleństwa

Dzień doberek :) Gdzie ta nasza Zuza? Zaczynam się niepokoić... dzisiaj ostateczne przygotowania do wyjazdu... jutro w południe wyjazd na lotnisko, a dziecko chore z gorączką :( pół nocy nie spałam! nie wiem czy ona tak przeżywa wyjazd do prababci i pradziadka (których uwielbia) czy złapała jakiegoś wirusa :( tak jest ZAWSZE kiedy lecimy do Polski, zawsze gorączka No dobra nie narzekam już :) Miłego dzionka

Titowa odebrałaś maila?? i to ten sam numer?? bo już nic z tego nie rozumiem...:( Zuuuuuuzuaaaaaa!!!!!!!

Titowa teraz wysłałam Ci na bank dobry wrrr... a jeśli nie działa to wyślij mi mailem Twój nr a ja spróbuję Ci wysłać smsa....

Gdzie Zuza??? Ciężko pisać z zaciśniętymi kciukami i ciekawa jestem co gin powiedział...

no kochana, coś nie tak bo ja nic nie dostałam :( wyslę Ci jeszcze raz maila

Hej sąsiadeczko :) Na który nr wysłałaś smsa? Bo na tutejszy nic nie dostałam a polski jeszcze nie włączony...

Dzień doberek dziewczynki :) Ja juz czuję małą nerwówke w z wiażku z wyjazdem. W dodatku Weronika dostała gorączki :( to już tradycja - ona chyba jeszcze nigdy nie leciała do Polski zdrowa :( Kurde no - może pogadaj z szefową żeby zatrudniła kogoś na zastępstwo, bo przecież potem idziesz na macierzyński! A więc to trochę czasu mija. Możesz jej zaproponować, że wprowadzisz tą osobę w obowiązki, to może nie będzie tak źle jak pójdziesz na L4. Ale przede wszystkim nie miej skrupułów, bo to TY musisz teraz zadbać o siebie i maleństwo i przecież nic teraz nie jest ważniejsze. Chciałam zmienić tabelkę, ale poczekam na Zuzę, może zdecyduje się przeskoczyć na dół :) Zuza trzymam kciuki!!!

Hej Titowa, sąsiadeczko :) Dostałam dziś wytyczne od Fisi że mam Cię spakować do walizki i zabrać na spotkanie :) Ile ważysz kochana, bo nie wiem czy mi nadbagaż nie wyjdzie... ;) Mania -- moim zdaniem najważniejsza jest szczera rozmowa z mężem. Mężczyźni mają to do siebie że nei myślą o wszystkich szczegółach tak jak my kobiety, więc pewne aspekty mogły mu umknąć. na pewno i dla niego dzidzia jest najważniejsza, więc zrozumie :)

Spotkanko jest w sobotę 15.03. o 12.00 w Fashion House w Sosnowcu/Jaworznie (ciężko ustalić jakie to miasto bo to na pograniczu ;) ) http://www.fashionhouse.pl/?p=/pl/outlety/sosnowiec/podstrony/jak_sie_do_nas_dostac

Zuza -- trzymamy kciukasy daj szybko znać co ginek powiedział. Harbatka -- super, ze córunia :) dziewczyny mają rację, jest wiele pięknych kolorów dla dziewczynek ale sma zobaczysz, że jeszcze nie raz ubierzesz swoją księżniczkę w róż :) z resztą odcieni różu też jest sporo... dla Ciebie i Maleńkiej

Mania - co do tabsów to zaczęłam brać w 1999 i z Weroniką nie miałam problemu żeby zajść udało się za pierwszym razem, a teraz miałam jakieś hocki klocki, nie wiem czy to przypadek czy wyczerpał się limit tabsów jaki mogłam przyjąć bez konsekwencji... ale fakt że branie tabletek ma swoje skutki uboczne np. spadek libido :(