Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Liliankas

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Liliankas

  1. Isa z tego co im wiadomo biegunka jest permanentna a u Twojej córci raczej to jest reakcja na zmianę mleka. Denim - gratulacje! śliczne te nasze maluszki,ja dawno zdjęć Laury nie wysyłałam na naszą pocztę -muszę se poprawić wczoraj byłyśmy u pediatry i na szczepieniu, w końcu szczepiłam skojarzonymi 6w1 i na Rota też- dajcie spokój jakie te szczepionki drogie na obydwie zapłaciłam 520 zł!!! W końcu tez była ważona i mierzona więc w końcu mogę dopisać do tabelki moja kluseczkę;-) -1967-..Luka.....05.04....2600/2460...8..tydz...4500...5 1cm...?. pigi...Oliwia......18.04....2900/3250....5tydz...4400... 54... ? alex81..Oskar....17.03....3930....9tydz..6000....58cm... 63cm agoosiaa..Staś...17.04....4010/3840....5tyd...4440....60 cm... ? no wiec mama.....11.04....3029....6tydz..4690....56cm....?cm isa-22...............02.05.....3640...2tydz.. 4200....58 ....? Motka..Niko......03.04....3200/3080....7tydz....5000...5 3. .? Anna_śl...Kubuś...12.04....3100/2980...5tyg...4150...53/ 59cm Lida74--Aleksander--11.04...2550/2450...6tydz...4180...5 1cm..? marysia78...Kubuś...16.04...4640/4450...5tydz...6300...5 9/63 Brzuchata...Adaś....01.04...2900/2730...8 tydz..5000...52cm/62cm denim... Tosia....06.04....3510/3200...8 tydz...5380...56 cm/60 cm Liliankas...Laura...15-04...3240/3060...7 tydz..5120....53 cm/60 cm Dużo ochłody dla nasz wszystkich w ten gorący dzień ;-)
  2. Isa nam też odpadł- tzn był w pieluszce. Przez kilka dni jeszcze cos się tam delikatnie sączyło i mieliśmy jeszcze przecierać patyczkiem nasączonym w spirytusie i się bardzo ładnie wygoiło. Więc bez stresu jak odpadł to znaczy że już najwyższy ku temu był czas.
  3. Agosia ja tez ostatnio albo mam mniej mleczka albo moja córcia jeszcze więcej chce jeść. ;-( Dołuje mnie to, bo strasznie chciałabym karmić tylko piersią, bo to są dla mnie super chwile z moim szkrabkiem. Ale dziewczyny nie możemy sie poddawać trzeba walczyć!! A ja wierzę że nam sie uda..
  4. cześć kobietki Ale ten czas leci. Jutro mam wizytę kontrolną u gin, nie wiem kiedy ale mija 6 tygodni. Pigi ja zaczęłam ćwiczyć tydzień temu w sobotę i chodzę na siłownie 3x w tygodniu- przynajmniej takie jest założenie, zobaczymy czy to utrzymam. Niestety u mnie masakra zostało mi jeszcze 8 kg przynajmniej do zrzucenia ;-( - w ciąży przytyłam prawie 20 kg... Po siłowni przynajmniej lepiej się czuję a to jedyny czas kiedy mogę się wyrwać z domu a maż nie protestuje, ze się córcią musi zajmować hihi W tym tygodniu idziemy też na kontrolę bioderek.. A W już byłyście?? Dziewczyny- których dzieciaczki mają kolkę.. Czy Wy pijecie herbatki Hipp np? Może to nie ma nic wspólnego ale ja codziennie piję przynajmniej 3x dziennie herbatkę dla kobiet karmiących z domieszką herbatki z kopru włoskiego i coś jeszcze ale nie pamiętam teraz i w sumie nawet nie ma tak dużo bączków teraz moja córcia.. No i staram sie odbijać po każdym jedzonku i chyba działa. Pozdrawiam cieplutko
  5. Apropo jedzonka naszych pociech.. Moja Laura ostatnio wciągnęła 160 prawie mojego mleczka (z butelki bo ściągałam) więc jestem pewna ile i spala tylko 3 godziny i obudziła się tak głodna ze szok jakby tydzień nie jadła... zresztą je regularnie co 2 godzinki a w nocy czasem co 3 ciągle tak dużo.. A mi ostatnio położna mówiła, ze taki dzieciaczek może spać nawet 6 godzin.. to ciekawe ile moja musiałaby zjeść żeby tyle spać ;-))
  6. Cześć Kobietki! jeśli chodzi o spanie, to ja przestawiam moja Laurę z dnia na noc różnie wychodzi ale mam nadzieje z dnia na dzień będzie lepiej. Bardzo podoba mi sie podejście Tracy Hogg i próbuje korzystać z jej \"łatwego planu\" podobnie z płaczem małej, już rozróżniam płacz oznaczający głód, zmianę pieluszki, znudzenie i zmęczenie - oczywiście czasem sie to rozjeżdża i przeplata różne więc głupieję ale ogólnie takie podejście mi sie podoba. Podobnie jak ją zostawiam w rożku na kanapie albo w łóżeczku to robie swoje w domku i słucham jej kwęków do trzech razy jak sie nie uspokoi to dopiero reaguję ale w 70% się uspokaja więc od paru dni udaje mi się w domku posprzątać i nawet mężowi obiad ugotować ;-) a on szczęśliwy jak nie wiem co, bo zawsze głodny wracała tu nie ma co jeść..;-) Może jestem wyrodna matka ale nie daję jej na cycu wisieć.. jak ja nakarmię i widzę że jest ok to jeśli usypia prze cycu to ja dobudzam żeby jeszcze dojadła jak nie chce zostawiam ją samą żeby zasnęła parę minut sie pokręci, trochę pozawodzi i potem spokojnie zasypia - już umie sama. Jak jest aktywna to się z nią bawię, przytulam itd Jeśli chodzi o ubieranie to mój dylemat bo ciężko mi trochę zasadniczo ją ubieram w body +śpioszki + pajacyk welurkowyk albo jakiś sweterek które rozpinam jak jest cieplej. Ale ona cały czas ma zimne rączki i chociaż wiem że sprawdza sie kark to mam wrażenie że jej zimno. Mój mąż to zmarzluch pierwsza klasa więc zastanawiam się czy ona tak nie ma po nim i on np jak ma zimne ręce to mu zimno itd.. sama nie wiem Krwawienia.. u mnie to w sumie prawie się skończyło, tylko sporadycznie pojawia się jakieś plamki na wkładce- jutro moja córcia skończy miesiąc, chociaz nie wiem kiedy to zleciało... Na początku przez około 2 tygodnie nosiłam podkłady ginekologiczne są wgmnie lepsze od tych \"pieluszek z belli\" potem przez kolejny tydzień podpaski takie przepuszczające powietrze a teraz od tygodnia już wkładki higieniczne. Fakt, ze chciałam mieć komfort i praktycznie po każdej wizycie w toalecie się podmywałam i zmieniałam te podkłady i chodziłam w majteczkach siateczkowych więc szło mi tego na potęgę... Motka to tylko przejściowe na pewno wszystko sie ułoży a Nikoś tego potrzebuje.. A jak macie z wagą?? Bo ja nie wiem co to depresja poporodowa itd.. ale minął już miesiąc a mi zostało mi 10 kg i mnie to frustruje bo nie mam w czym chodzić a jak chce sobie coś kupić to sie nie mieszczę w rozmiar 42..;-( Tylko jak tu schudnąć jak ja co dzień do jakichś słodyczy się dorwę albo coś..;-( i od 2 tygodni waga ani drgnie...
  7. Marysia moja po kapaniu śpi około 3 godz do 4 ale budzi sie około 1 w nocy i nie chce spać mały łobuz do 3-4 a potem ładnie już. i już z siebie wychodzę jak jej przestawić ten czas. Dziś to i tak wielki postęp był bo \"zabawa\" zaczęła się o 4 bo ja w ciągu dnia wybudzałam i chyba troszkę jej sie ta 1 w nocy zamazała ;-)
  8. Suzanke- według mnie jesteś naprawdę dzielna i twarda.. Jak napisałaś mi sms-ka ze szpitala nigdy bym nie pomyślała że miałaś takie ciężkie przeżycia... Moja bratowa też miała podobne odczucie do ponownego porodu.. pociesze Cię tylko że z czasem to sie zaciera.. ona zapragnęła drugiego dziecka po 10 latach i rzeczywiście było już dużo lepiej bądź więc dobrej myśli i pamiętaj że jeżeli rzeczywiście drugiego dzieciątka zapragniesz to znajda sie i siły... Denim- ja bym nie dała rady chyba tak wcześnie wrócić do nauki i takiego tempa.. cale szczęście odebrałam ostatnio dyplom mgr i jestem bardzo zadowolona że studia są już za mną ;-) Do dziewczyn które oliwkują buźkę- ja po zaprzestaniu stosowania oliwki na buzi w ciągu 3 dni zniknęły czerwone plamki, które wyglądały na trądzik- ale możliwe ze każda cera reaguje inaczej. Więc jeżeli wasze dzieciaczki je maja może spróbujcie na kilka dni odstawić oliwkę i nie natłuszczać buźki tylko krem na słońce a myć woda przegotowaną .
  9. Suzanke nie martw się ja tez czasem sama nie wiem co robić. Zdaj się na intuicję, aaa jak zakraplasz sól fizjologiczną to też mi się wydawało ze to katarek ale to t widzisz co wyciągasz z noska więc w razie czego idź do lekarza przecież nikt Cię nie pogoni a będziesz miała pewność... A w kwestii potówek to ja mam pewne doświadczenie... ;-) kupiłam krem z nivea baby na słońce ale gonie lubie bo cięzko potem buzię umyć, więc mądra smarowałam twarzyczkę Laury oliwką i masakra potówki zrobiły sie ogromne i takie czerwone place na buzi... Potem dopiero sie dowiedziałam że oliwka zatyka pory i nie można jej stosować na buzię bo są takie właśnie skutki.. Myje tylko przegotowaną wodą i jest ogromna poprawa, może wiec też dziewczyny których dzieciaczki maja potówki robicie tez jakiś czeski błąd. W kwestii spania to moja mała mnie po prostu rozwala.. w dzień idealne dziecko naje się i śpi i w między czasie troszkę pobawi itd... ale ogólnie ok. W nocy budzi się na jedzonko o 1 i nie śpi do 3 albo 4 na pewno, jak ja nakarmię przewraca tylko ślepkami i sie rozgląda tylko za wiele nie widzi bo przecież jest ciemno więc po chwili jej sie nudzi i kwęka i musze sie nią zająć bo jak nie to zaczyna płakać nic nie daje przeniesienie do naszego łóżka itd dopiero po następnym karmieniu zasypia i juz jest ok i jak mam ja przekonać że w nocy to lepiej spać???
  10. Suzanke - moja Laura też ciągle ma zapchany nosek- mleko jak sie ulewa to resztki lądują w nosku i dlatego ma problem z oddechem - ja byłam u lekarza ;-) bo się wystraszyłam że jest chora ale dowiedziałam się że to normalne. W sumie troszkę się poprawiło jak staram się ją trzymać pionowo do odbicia - beka wtedy jak stary żulek.... i podobnie przy czkawce- ostatnio jak ma czkawkę to trzymam ją żeby jej sie odbiło i wtedy tez częstgo czkawka przechodzi jeśli parę minut nie zadziała to ją podkarmiam troszkę i wtedy jeszcze raz czekam aż się odbije. Wracając do noska połozne mówiły w szpitalu żeby sól fizjologiczną wlewać po kropli i czyścić ale wtedy ona tylko płakała a nosek dalej zapchany- teraz używam spreju dla niemowlaków i wystarczy że jej przeczyszcze raz dziennie i jest ok. Trochę chaotycznie piszę ale myślę że rozumiesz dlaczego.. ide ja karmić bo woła ;-)
  11. Isa - ja jak miałam problem z karmieniem na początku- mało pokarmu i kiepskie brodawki więc mi jedną do krwi w szpitalu wyssała prawie... kupiłam takki kapturek silikonowy (nakładkę) piersi mnie tak nie bolały a mała z większą chęcią ciągnęła z piersi bo jej było łatwiej a karmiłam tak niecałe 2 tygodnie. Potem pokarmu miałam bardzo dużo i zdecydowanie wystarczało jej więc odłożyłam kapturki przez pierwsze kilka karmień był płacz bo nie mogła uchwycić ale max 2 dni a nawet nie az tyle chyba jej wystarczyło żeby przestawiła się tylko na ssanie bezpośrednio z piersi. Musisz spróbować ale na pewno nie wolno Ci sie denerwować. a i ja naprawde uważam że na pokarm dobrze działa herbatka z hippa dla kobiet karmiących. A modyfikowanego mleka na Twoim miejscu bym jej nie dawała bo jest bardziej syte i mała po prostu nie będzie ciągnąć bo nie będzie głodna więc i pokarmu więcej nie będzie się wytwarzać. Jak ją będziesz karmić z piersi czy przez kapturek będzie lepiej i nie martw sie że będzie głodna - wystarczy jej tylko będziesz musiała częściej ja karmić Trzymam kciuki za Ciebie i za Maję żeby Wam sie udało.
  12. http://picasaweb.google.com/koiliban/Baby?authkey=0kohyclJu6c zapomniałam link wkleić...
  13. dziewczyny trzymam kciuki, żebyście miały lekkie porody.Starajcie sie oddychać prawidłowo, wtedy jest lżej.. Zobaczcie moje szczęście-ma 18 dni ;-)
  14. wysłałam wczoraj zdjęcia mojej córci na maila ;-) pooglądajcie sobie to moje cudo!
  15. Cześć ;-) U nas to chyba nosek, krtań może troszkę też ale jak nosek wyczyścimy to od razu jest lepiej... jak to mówi moja koleżanka, teraz rozpoczęły sie dylematy matki..;-) Moja Laura ma jakieś takie krostki, wyglądają na potówki ale ma tylko z jednej strony na buzi i główce, ale fakt że przeważnie śpi obrócona na ta stronę więc na razie sie nie martwię za bardzo. Alex my tez ostatnio byłyśmy u lekarza i kazali mi ja rozebrać i czekać ale ja ja obwinęłam kocykiem polarowym i powiedziałam, że jak lekarz przyjdzie to ja odwinę, bo nie mam zamiaru narażać dziecka.. i nawet już nie odezwał sie nikt, więc może też musisz być bardziej stanowcza i może bierz coś grubszego do przykrycia. A jeśli chodzi o podniesienie to czytałam że dobrze jest mieć nachylenie materaca 30% - ale jak jej zrobiłam tak w wózku to był płacz, bo nie mogła się przeciągać i wyginać a ona to tak lubi. Kwestia spania.. ja moja córcię po kąpieli i nakarmieniu kładę do łóżeczka i ładnie śpi, w nocy rożnie, oczywiście staram sie ją odłożyć ale jak np ja karmie a potem nie może zasnąć to ja biorę do łóżka i przytulam i wtedy od razu zasypia kiedy ja odkładam budzi się- to dla mnie znak że potrzebuje przytulenia się.. ale po następnym karmieniu po 2 godzinach odkładam ją już do łóżeczka. Dlatego myslę, ze tak naprawdę to zależy od dziecka czy bardzo lubi sie przytulać jak mój szkrabek czy niekoniecznie, bo są różne temperamenty przecież... Alex ale myślę że nic na siłę, więc jak wolisz spać z Oskarkiem to śpij a jak się boisz to dużo go przytulaj przy karmieniu i w ciągu dnia to może będzie lepiej... Pigi, No więc mama - dziś zauważyłam że nasze dzieciaczki miały podobna wagę przy urodzeniu, ;-) Pik pik- czekamy na Twoje rozpakowanie ale spokojnie w końcu musi wyjść ;-) Dziewczyny a ma któraś jakiś kontakt z TMP jeszcze niedawno sie odzywała a teraz od dłuższego czasu cisza a termin miała na 20... może się odezwie. Pozdrawiam cieplutko..
  16. Isa-GRATULACJE!!!! Trzymaj się i wracaj do sił ale Maja na pewno da Ci duuuuużo sił i szczęścia i zapomnisz o tych godzinach porodu... Suzanke, Pik pik już niedługo... A mojej Laurze 1 maja odpadł kikut pepowinowy ;-) i wreszcie ten pępuszek tak ślicznie wygląda ;-) Dziewczyny a jak wasze maluszki maja z noskami??? Bo moja cały czas ma \"zatkany\' tak świszczy jak oddycha.. i bardzo mnie to martwi.. ;-( Wpuszczam jej sól fizjologiczną i czyszczę fridą ale cały czas się stresuje czy to nie jest coś poważnego czy innego....
  17. Dziewczyny te nieszczęsne zaparcia to chyba normalne sa niestety przy karmieniu piersią.. ale ja już nie wyrabiam.. dziś byłam z Laurą na badaniu przesiewowym słuchu w szpitalu, gdzie rodziłam i położna powiedziała, żeby napić się wody przegotowanej na czczo i powinno się coś ruszyć.. zobaczymy jutro... chyba ze macie lepsze patenty W kwestii kapania my kapiemy codziennie, żeby nauczyć dzieciątko \"planu dnia\" żeby jej łatwiej było odróżnić dzień od nocy... i kąpiemy w oilatum i dodatkowo oliwkujemy bo ma bardzo suchą skórę. Ale moje szczęście jest bardzo grzeczniutkie w kąpieli nawet nie zapłacze ale w nocy budzi się regularnie co 2 godziny na jedzonko A i dziś byłyśmy u pediatry i moja córcia przybrała na wadze 610 g od wyjścia ze szpitala tylko na moim pokarmie ;-) i o 2 cm zwiększył się obwód główki i klatki piersiowej ;-) Suzanke, Pik pik, Isa 22 juz niedługo... może maluszki dają wam jeszcze odpocząć w długi weekend, i nie chcą byście były w szpitalu na majówke..;-) Trzymam za Was kciuki zeby szybko poleciało jak sie zacznie...;-)
  18. Isa 22- w takim razie rzeczywiście wyniki masz niezłe wiec se nie denerwuj tylko czekaj.. Ja leżałam na patologi i jak zrobili mi USG to od razu na wywołanie poszłam, bo stopień dojrzałości łożyska miałam III c a wód płodowych 4 - wiec bez paniki jeśli masz łożysko dojrzałość II to jeszcze rewelacja dla maluszka, tylko Ty się umordujesz- a z takimi wynikami na oddział Cię pewnie nie przyjmą.. Pigi a dlaczego tak szybko poszłaś na wizytę z Oliwią?? Od razu sie zastanawiam, czy ja jakaś wyrodna matka jestem i czegoś nie dopilnowałam albo nie wiem.. Ja mam iść do lekarza do kontroli po 6 tygodniach od urodzenia, chyba że coś by sie działo a tak to tylko położna u mnie była i będzie za tydzień znów no i mam telefon do niej w razie jakichkolwiek pytań..
  19. Żurkowa- ja mam szczere chęci nie dawać córci smoczka, ale mam w domku aenta silikonowy i ona go bardzo lubi... ale jak wieczorem jej daliśmy i jej wypadł, to był krzyk ze hoho chociaż zwykle nie płakała.. Ale jak idziemy na spacerek to smoczek dobry, bo jeszcze jakoś mnie przerasta np karmienie w parku ;-) A silikonowe są podobno zdrowsze itd.. a wkładki laktacyjne to sama nie wiem co powiedzieć.. pokarmu mam dużo, ale są dni kiedy mała wyciąga ze mnie wszystko do cna i wkładki po prostu są suche, a innym razem wymieniam wieczorem jak sie kładę spać a po nocnym karmieniu muszę zmienić, bo jest po prostu mokra jak nie wiem co! Przez niecałe dwa tygodnie zużyłam opakowanie, ale przez ostatnie dni szlo mi już więcej. Więc weź sobie ze 2 opakowania teraz kup a potem będziesz sobie uzupełniać. Z mojego doświadczenia jednak wynika, ze bardzo istotne są podkłady poporodowe, i szła mi ich cała masa. Jak dziewczyny pisały że kupiły po 2-3 opakowania to ja też tyle kupiłam, i te 3 opakowania \"zeszły\" mi w 2 doby w szpitalu.. dla mnie ogromnym komfortem była częsta ich zmiana i zużyłam ich chyba z 10... ale straciłam rachubę.... W sumie to rodziłam 15-04 i dopiero dziś sie przerzuciłam z podkładów na podpaski takie bella maxi ;-) Mi po ciąży na razie zostało 10 kg do zrzucenia i mój ukochany Skarbek ;-) Pozdrawiam cieplutko i życzę łatwych i szybkich porodów.. a tym co sie \"wstrzymują\", żeby dzieciaczki posłuchały..
  20. Alicja - przykro mi, mój tata tez zmarł na nowotwór ale do tego nie da sie przygotować... z czasem będzie łatwiej.. Jeśli chodzi o karmienie piersią, to myślę że nie masz co panikować.Wszędzie piszą że pokarmu jest tyle ile potrzeba dziecku. Poza tym fakt ile ściągniesz nie ma znaczenia, przecież to zależy jak często mała karmisz, pokarm jest przecież stale wytwarzany itd.. Maja Laura to znowu czasem ciągnie jak odkurzacz...i potrafi mi opróżnić pierś na maksa jednym razem a kiedy indziej muszę ściągać laktatorem bo mam tak nabrzmiałe piersi że masakra. I czasem karmie ja co godzinkę a czasem raz na 3 godziny, bo śpi np. Poza tym nie możesz się frustrować a dzieciątko płacze przecież z wielu powodów, jeśli prawidłowo przyrasta waga to potwierdzenie że wszystko jest ok ! i nie słuchaj takich dołujących stwierdzeń.. ewentualnie możesz sprobować po każdym karmieniu dodatkowo ściągać do zera laktatorem. Wtedy będzie się wytwarzało więcej pokarmu... jak będzie zjadała to ok a jak nie to nawet ten "nadmiar" się unormuje na tyle ile potrzebuje Twoje maleństwo. Głowa do góry!
  21. Pigi- mi kadrowa kazała złożyć oryginał odpisu z aktu urodzenia (dostaje sie od ręki ale pewnie już masz) i zaświadczenie ze szpitala z informacją od kiedy ma sie liczyć macierzyński. A liczy się albo od dnia porodu albo od planowego terminu porodu, jeśli poród był po terminie. A becikowe: kopie dokumentów tożsamości obojga rodziców + kopia odpisu z aktu urodzenia + wniosek o becikowe + numer konta, ewentualnie poświadczenie zamieszkania jeśli nie jesteś zameldowana tam gdzie mieszkasz. Suzanke, Isa22,Pikpik- nie ma co sie denerwować i tak urodzicie a przynajmniej nie musicie się ograniczać w jedzeniu smakołyków. ;-) wiem że to żadne pocieszenie ale... Pozdrawiam cieplutko..
  22. Isa - ja mogę Ci powiedzieć tyle, że ja nie chciałam ryzykować i wybrałam pobyt w szpitalu i szybszy poród niż niepewność... Generalnie zgłosiłam sie na izbę przyjęć i powiedziałam, zgodnie z prawda że czuję mniej ruchów dziecka i boje sie, ponieważ według ostatniego USG mam starzejące się łożysko. Podłączyli mnie pod KTG, i zrobili badanie. Okazało się że mam rozwarcie na 2 cm i szyjkę zgładzona do 0,5 cm. Te czynniki były podstawą do przyjęcia na patologie- głównie mniej ruchów.. a i KTG wyszło troszkę niemiarowe- choć teraz wiem, że wynikało z mojego zdenerwowania że poszłam do szpitala... W szpitalu byłam w sobotę wieczorem, na test oksytocynowy wzięli mnie na wtorek rano i zakończyło sie porodem. Jeśli chodzi o ilość ruchów, nie deklarowałam ile ich jest po prostu powiedziałam, że jest dużo mniej niż dotychczas. Ale tak czy inaczej nie denerwuj się, bo Twój niepokój udziela sie maleństwu. A przecież ono jest dla Ciebie najważniejsze na ta chwilę... Trzymam kciuki, żeby mimo wszystko poród zaczął się bez wywoływania... i nie daj się zwieść, lekarz nie może działać na Twoją szkodę.. bo zdrowie dziecka jest najważniejsze. U mnie tak jak pisałam od czwartku do poniedziałku łożysko z 3a- zmieniło się na 3c! A to już oznacza, że może być niewydolne, bo są zwapnienia... Moja córcia dostała 10 punktów i wszystko jest bardzo dobrze. Więc głowa do góry!!!! W kwestii karmienia, powiem, ze u nas było ciężko.. po pierwsze mam beznadziejne brodawki do karmienia i karmie małą przez kapturek, bo inaczej nie dałoby rady. Poza tym po porodzie miałam tak mało pokarmu, że masakra, w 2 dobie w szpitalu, musiałam dokarmiać sztucznie, bo była głodna.. było mi bardzo ciężko ale się uparłam i właściwie w szpitalu cały dzień starałam sie ja dobudzać i karmić nawet jak pozornie nie miałam czym... Po drugiej dobie wyszłyśmy do domu. Pokarmu dalej miałam bardzo mało, ale dalej dostawiałam ją cały czas a potem każdą resztkę starałam sie \"na silę\" ściągać laktatorem. w trzeciej dobie z niby pełnej piersi ściągałam około 30 ml a w 5 już 80 ml. Koniec końców pokarmu mam już chyba dosyć chociaż dalej asekuracyjnie ściągam dodatkowo laktatorem żeby pobudzić laktacje, pije herbatki itd.. nie wiem, czy mi sie udało, czy moje \"sposoby\" zadziałały ale karmie tylko \"swoim\" mlekiem... Suzanke - ja po powrocie do domu zadzwoniłam do państwowej przychodni dziecięcej, i od razu dostałam tel do położnej i miałam sie umówić. dziś położna była i założyła mojej Laurze kartę, i ogólnie spełniła formalności dotyczące zapisania do przychodni. W razie pytań mam dzwonić a kolejna wizyta patronażowa ma być jakoś początkiem maja. Jejku ale kolaborat napisałam już kończę i pozdrawiam wszystkie mamuśki i oczekujące
  23. KK moja Laura to istny anioł -żeby tylko nie zapeszyć ;-) Jest kochana fantastyczna, pogodna i w ogóle- ideał dziecka na dzień dzisiejszy. Wiesz jak to jest.. fakt że wiele niewiadomych pojawia się w życiu młodej matki, bo to moje pierwsze maleństwo ale jestem bardzo szczęśliwa. I nawet nie wiedziałam, że będzie tak fajnie.. Bardzo ładnie je, śpi, lubi sie kąpać, tylko mnie ten pępuszek frustruje, bo już bym chciała, żeby odpadł a on siedzi i już! Jutro może jak będzie położna to chociaż go obejrzy..
  24. no więc mama - ja też tak mam ;-) Już było niby lepiej a dziś mnie boli, piecze albo sama nie wiem ale fajnie nie jest ;-) Masakra zostało mi do zrzucenia 15 kg jakoś..;-( przy porodzie ubyło mi tylko 5 kg... w sumie jest już fajnie ale dalej czuje sie jak słoń... Jutro przychodzi do nas położna, ciekawe co powie na temat mojej pielęgnacji itd mojej córci, podobno jest z niej fajna kobietka ale zobaczymy.... Ciekawe co u Pigi, jak nie ma jakiś komplikacji powinna już chyba jakoś wracać do domku ;-) Isa a co u Ciebie, wcześniej szłyśmy jednym rytmem.. ;-) Dziewczyny w dwupaku trzymam kciuki żeby i u Was szybciutko sie rozwiązało ;-) A zapomniałam.. jeśli chodzi o słodycze to ja zjadłam kawałek czekolady bo nie mogłam sie opanować, ale malutkiej mojej nic nie było ;-) Więc pewnie musisz spróbować i obserwować co się będzie działo
  25. Coral śliczne to Twoje dzieciątko ;-) Jeśli chodzi o poród to ja myślę, że najważniejsze jest nie martwić się na zapas... Poród SN jest może barziej meczący w trakcie, mi dzisiaj mija 7 doba od porodu i już jest ok - szwy zdjęte i tylko troszkę swędzi,w miejscu nacięcia to znaczy że się jeszcze goi. Poród miałam też wywoływany i rzeczywiście w trakcie jest różnie ;-) Ale jak juz się zobaczy maleństwo to luzik i naprawdę się \"zapomina\" o tym co było - ja żartowałam z zespołem położniczym juz jak mnie szyli ;-) I nie mam żadnej traumy czy coś takiego i też już myślę o drugim maluszku ;-) W szpitalu leżałam z dziewczyną która miała CC juz po raz drugi i mówiła, że fanie est w trakcie porodu, bo jest znieczulenie i do przodu ;-) Ale swoe trzeba odcierpieć po jak szwy ciągną i goi sie rana - zaszła w 2 ciążę 6 miesięcy po pierwszym porodzie i mówi że już było ok Ale myslę że najlepiej, to nie martwić się na zapas i jusli nie ma wskazań do CC to chyba lepiej rodzić SN, bo CC to jednak operacja więc po co sobie fundować... Dziewczyny trzymam kciuki ;-) Czarna w sumie u Ciebie to może być juz niedługo ;-)
×