Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malir

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malir

  1. gimelka-> bardzo się cieszę, że wszystko ok, mój zawsze też robi maślane oczy :-) słodko patrzeć tak na dzieczaczka jak sobie pływa, wymachuje, fika... ja mam wizytę dopiero za 6 dni już się nie mogę doczekać. Byłam dzisiaj w klinice o której myślę w kwestii rodzenia bardzo mi się podobało, to bylo takie fajne zobaczyć wszystko, położna oprowadziła nas po całym oddziale, widziałam salę porodową, sale dla matek, oddział noworodkowy, wszystko odpowiedziała i wiecie co już się nie boje porodu, wyobrażałam sobie to wszystko zupełnie inaczej.
  2. Katee-> skąd ja to znam ;-), albo piją z dołu albo z góry albo za krótkie albo za czarne albo znowu brązowe...
  3. jak się je tak obtoczy to wcale nie wysychają tylko z wierzchu robią się bosko chrupiące
  4. oko...-> wiem, wiem ;-) a co do ziemniaków, to ja też piękę i też z oliwą z oliwek tylko że dodaje do tej oliwy dużo ziół np. zioła prowansalskie, czosnek, w tym obtaczam ziemniaki i wtedy sru... do piekarnika, pyszne
  5. Cześć dziewczyny! ad.1 Uff.. że ta nie miła wymiana zdań się skończyła bo juz się bałam że setkę tj. 100 stronę przekroczymy w takim nastroju, nie zrozumiejcie mnie źle, ale ja rozumiem eudaiomonie też mnie cholera bierze na wszystko, grunt to nie brać do siebie, mój mąż już się tego nauczył ;-) choć czasem też ze mna nie wytrzymuje, wiem z doświadczenia jak się wtedy kiepsko czuję, więc proszę dziewczyny nie gniewajcie i nie obrażajcie się na siebie :-). I PODKREŚLAM NIE OPOWIADAM SIĘ PO ŻADNEJ STRONIE tak tylko znowu na wypisywanie znowu mądrości życiowych mi się zebrało ;-) ad.2. Co do kulinariów to jestem ciekawa czy Ty oczko przypadkiem nie będziesz miała tez chłopaka bo gust kulinarny mam podobny ;-) ad. 3. Co do lenistwa to takiego lenia jakiego ja mam to chyba nikt nie ma, musze się mocno wziąć w garść, żeby zrobić cokolwiek, to na pewno ta osławiona energia w drugim trymestrze HeHe!! tak samo jak mijające mdłości :-(
  6. eudaiomonia-> wiem, że ode mnie to nie to samo, ale przesyłam Ci z okazji walentynek 100 całusów i 200 uścisków. A co do chłopów to oni mają jakieś takie dziwne cykle. Z moim było nie do wytrzymania jakieś dwa tygodnie temu, takie oswojenie z myślą o tym co nas czeka, ale mu przeszło i teraz jest ok. My walentynek nie obchodzimy, bo mężulek ma strasznie dużo pracy, zresztą taki jest i tyle, żeby pamiętał o moich urodzinach muszę mu co najmniej tydzień wcześniej przypominać ;-). Zresztą w tym roku mi też sie udało pomylić daty jego urodzin (skrajne przepracowanie). My kobiety okazujemy miłość przez gesty, a oni przez bycie nawet jeśli to bycie w garażu ;-). Nie martw się, a już na pewno nie wiąż tego z atrakcyjnością, oni tak przeżywają stresy.
  7. No widzisz! :-) Super, że możesz rodzić w dowolnej pozycji :-), w Gdańsku jest co najmiej siedem szpitali i jeszcze nie dotarłam do takiego w którym tak można. także tochę Ci zazdroszczę ;-).
  8. Ja myślę że nie powinnaś się obawiać, dużo negatywnych opinii wynika penie też z tego, że kobiecie jest w tym momencie trudno, a jeszcze w \"obcym\" miejscu jest o wiele trudniej. Po za tym poczytaj o porodach w Polsce, tu nie jest kolorowo, jak nie masz opłaconego lekarza położnej \"lepszej\" sali itp., wszędzie korupcja, nie dobrze się robi, po za tym tam Ci nikt od łóżka nie odejdzie. Ostatnio byłam u fryzjerki i usłyszałam coś takiego: \"Rodziłam w szpitalu XYZ, bardzo sobie chwalę, wprawdzie po porodzie leżałam 7 godzi na korytarzu, dziecko było podduszone, ale polecam...\" nie będę cytować dalej bo nie ma sensu. Myślę że jeśli dokładnie dowiesz się co i jak, przygotujesz się na to, że tam jest inaczej i będziesz miała ze sobą bliską osobę wszystko będzie ok. W końcu w Anglii dużo ludzi sie rodzi, a mam wrażenie, że Polacy szczególnie na inności lubią narzekać. Tam położna to osobą o zupełnie innych kompetencjach, wykształceniu niż w Polsce, u nas tylko lekarze maja prawo być wykształceni i \"oświeceni\", a sporo z nich po za przeświadczeniem o swojej wiedzy nic nie posiada i tyle. Nie martw się będzie dobrze. Głowa do góry, tylko się dokładnie wypytaj co i jak, wtedy będzie Ci łatwiej :-)
  9. Dokładnie nic się nie poradzi, ale nie smak i wrażenie upokożenia zostaje, ale dziwi mnie to że wszyscy na mnie dziwnie patrzą jak mówię, że w takich sytuacjach, to pracodawca właśnie traci. Trochę łatwiej jest w korporacjach bo zawsze mozna poskarzyć sie do jakiegoś wyższego stopniem zagraniczniaka i jeśli ma sie wyniki (a najczęściej każdy kierownik pisze półroczną opinię), to takie coś skutkuje tylko, że trzeba mieć chęć walczyć, a dla większości kobiet ważniejsze jest dziecko.
  10. Co do pracy to można poszukać jakiegoś asystenta z konkurencyjnej uczelni, tylko wywiad dobrze zrobić, mojej koleżance taki asystent pomagał przy pisaniu pracy, ona nie była całkowicie bierna musiała wybrać literaturę, przeczytać no i uzgadniali co w tej pracy ma zostać napisane.
  11. Z tymi pracodawcami to sytuacja ma dwie strony medalu, zmieniłam pracę i w nowej zaraz prawie po przyjściu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, miałam już kilka podwładnych w ciąży więc wiem, że ważne jest to żeby przełożony szybko wiedział bo różne rzeczy w czasie ciąży się dzieją. Zawsze się cieszyłam z ciąży dziewczyn ze mną pracujących choć wiem że czasem różnie bywało z ich zdrowiem samopoczuciem nerwami (jedną dziewczynę miałam taką, że w końcu musiała iść na zwolnienie bo się tak denerwowała, że nie mogła pracować) ale po to sie jest kierownikiem żeby umieć takie sytuacje rozwiązywać. Ja trafiłam niestety na takiego zwierzchnika od którego usłyszałam, że jestem nieodpowiedzialna, po za tym dostałam wykład o antykoncepcji, a drugi przełożony powiedział, że jest taka tradycja w tej firmie, że w drugim miesiącu pracownice w ciąży idą na zwolnienie :-(. Postanowiłam walczyć i się nie poddawać, ale byłam mobbingowana i to publicznie więc sie poddałam. Wyszło na to, że jak nie wiedziałam, że jestem w ciąży to jestem kompetentnym pracownikiem, a jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to moja kompetencja całkowicie sie ulotniła. Zgadzam się, że ciąża to nie choroba, ale kobieta w ciąży musi podlegać szczególnej opiece i tyle. Jeśli ktoś ma stresującą pracę, albo go mobbingują to raczej nie wydaje mi się, że jest to zwolnienie na życzenie. Dodatkowo wielokrotnie spotkałam się z tak obrzydliwymi postawami szefów w stosunku do moich podwładnych, że nie mogłam uwierzyć, ale oni oczywiście w stosunku do tych pracownic uśmiech od ucha do ucha, pitu, piitu itd., a jak tylko, któraś potrzebowała dnia wolnego, albo coś się działo zaraz kazali wysyłać dziewczyny na zwolnienia. Nigdy tego nie zrobiłam i dla tego dwa razy musiałam zmienić pracę bo się pod taką polityką nie podpisuję. Polscy pracodawcy uważają, że kobieta w ciąży pozbawiona jest wszelkich kompetencji, okazują lekceważenie, pomijają przy premiach itp. i naprawdę to okazują. Nie spotkałam się do tej pory z żadną dziewczyną, która olałaby pracę i poszła na zwolnienie bo jej się nie chce pracować, natomiast głupich pracodawców, którzy w obrzydliwy sposób traktują kobiety w ciąży znam całe mnóstwo. I nie dziwię się że w dziewczyny proszą o zwolnienie bo przecież dziecko jest najważniejsze. Na szefa świra niestety nie da się nic poradzić, tylko jest to bardzo przykre. Z drugiej strony bardzo się temu dziwię, bo kompetentny pracownik nawet jeśli czasem musi zostać z dzieckiem albo coś w tym stylu wart jest więcej niż 100 niekompetentnych i niezaangażowanych. Wydaje mi się że to jakieś naleciałości jeszcze z czasów kiedy było po 40 kandydatów na jedno miejsce pracy.
  12. Dzięki za pocieszenie, a co do tych bitek oko...-> to chyba mam jeszcze zrazówkę w zamrażalniku... lecę sprawdzić, ale mi smaka zrobiłaś...
  13. arvena4-> mi pomaga coca cola, nie pepsi, ale właśnie coca cola, niestety :-(, ale wole pić niż ciągle wymiotować i jeszcze kefir, choć przy rozwolnieniu trzeba uważać, niestety nie mogę jeść ani pomidorów, ani pomarańczy, w ogóle surowych warzyw i owoców bo po nich straszne rzeczy się dzieją, choć bardzo mi smakują, jabłko pieczone to też mi pomaga. Po za tym jedzenie wołowiny i ryb dobrze na mnie wpływa, twaróg ze szczypiorkiem rewelka, a jak wymiotuję to mąż mnie karmi kisielem, a na śniadanie jadam kaszkę HIPP taką dla dzieci, przechodzi bez problemu, ale warunek zjedzona w łóżku. Jak nie zjem pół godziny od przebudzenia to po sprawie dzień w plecy, a juz nie daj Boże jakieś chodzenie przed śniadaniem. Po za tym jem właściwie co 2 godziny, jakoś dzięki temu żyję, ale też mam mocno dość tych mdłości. A obiecywali że po 14 tygodniu przejdzie ;-)
  14. Urok albo zmora ;-) Moja mama tak bardzo poświęcała się rodzinie, że zapominała o sobie, zawsze wszyscy byli ważniejsi, wzięła się za siebie niedawno, niestety trochę moim zdaniem za późno. Wniosek z tego taki, że trzeba dbać o siebie. Ale ładnie napisane co, tak umoralniająco O! ;-)
  15. No to wychodzi na to, że jestem tylko rok mniej leciwa ;-), ale to fakt, że elastycznośc skóry się zmienia, narazie ratuję się kremami, ale jeszcze jakieś 3 lata temu było zupełnie inaczej
  16. Karusia1978 -> leciwa :-)))) no co Ty? A co do oliwki to też używam, jest świetna, ale po pewnym czasie daje efekt przeciążenia i zamiast miec skórę bardziej elastyczną i nawilżoną, robi sie coraz bardziej sucha. Wszystkich kosmetyków po za ulubionym kremem do twarzy musze używać na zmianę z czymś innym bo daje wręcz odwrotny efekt. Takie ze mnie dziwadło ;-)
  17. oko...-> ja tam wymiarowa na pewno nie jestem ;-) no chyba że trójwymiarowa ;-) anabanana1983-> ja rozstępów dostałam jak schudłam właśnie po tym jak przytyłam z powodu burzy hormonalnej z lat \"młodości\"
  18. anabanana1983 -> na Twoim miejscu zapytałabym bo to raczej istotne badania tak przynajmniej mówił mój lekarz
  19. Cześć dziewczyny ja właśnie szukam w necie rajstop ciążowych takich zapobiegających żylakom bo trochę mi nogi zaczynają puchnąć, próbowałyście jakiś może. Wczoraj zrobiłam przegląd szafy no i wyszło na to że nie mam się w co ubrać bo do tej pory nosiłam wszystko raczej \"blisko ciała\" swetry/bluzki itp. za krótkie, spódnice/spodnie za ciasne mam jeszcze dwie spódnice w które mieści mi się brzuch, ale jeszcze tydzień i też powędrują jako te w które będę starała się zmieścić po ciąży. Oko..-> co do brzucha to się nie martw się po pierwsze primo to jesteś z nas \"najstarsza\" stażem ciążowym, a po 16 tyg. bodajże bardzo mocno wzrasta ilość wód płodowych, po drugie primo mój też rośnie dosłownie z dnia na dzień, w brzuchu przed ciążą byłam wręcz wklęsła, a teraz 100 spokojnie ( nie wiem dokładnie bo nie mam cm), ale cieszę się z \"brzuszka\" bo to taki namacalny dowód no i fajnie się głaska ;-). W biodrach tez mi nie przybyło na razie tylko trochę cellulit się pogorszył bo nie mogę używać kosmetyków. Wczoraj kupiłam mustellę na rozstępy i biust, no i wcieram. Strasznie się boję rozstępów na brzuchu, a jeszcze bardziej \"zwisów\".
  20. Cześć dziewczyny, czego używacie żeby zapobiec rozstępom? Ja na razie używam tylko oliwki, ale chyba muszę jeszcze cos kupić, bo niestety mam skłonności.
  21. BUDGIE-> didzia będzie zdrowa na 100000000000%, a poród napewno lekki, więc życzę Ci dużo radości z synka/córeczki, pociechy z męża/partnera i całej masy ciepłych, słonecznych dni ;-)
  22. eudaiomonia -> a wg. USG w którym jesteś tygodniu masz kartę ciąży?
  23. a co do tych 13-latek to chyba po mimo średniej nie jest to normalne, nie jest to przypadkiem wykorzystywanie nieletnich nie ma na to jakiegoś paragrafu?
  24. Cześć dziewczyny, próbuję dzisiaj coś posprzątać, ale marnie mi idzie, strasznie szybko się męczę no i ciągle mnie brzuch pobolewa, a dużo mam tego sprzątania :-(
  25. A tak z innej beczki? Używała któraś z was adaptera do pasów bezpieczeństwa? http://www.nokaut.pl/oferta/adapter-do-pasow-bezpieczenstwa-besafe.html Co o tym myślicie?
×