hihihi, świetny temat, naprawdę!:)
Na mojej studniówce był zakaz wnoszenia alkoholu na główną salę, dlatego większość z nas piła w naszej sali. Na którąś już kolejkę zebrało się nas sporo, rozstawiliśmy kubeczki i resztę akcesoriów na ławce, która stała pod ścianą. Już mieliśmy pić - a tu nagle wpada do sali ojciec kolegi, który był opiekunem na studniówce. Dodam, że szanowny rodzic też był już zaprawiony:) Więc wpada pan G. Kto miał coś w ręce - natychmiast schował, jakoś ustawialiśmy się tak, żeby nieco ławkę zasłonić, ale i tak wszystko było bardzo dobrze widać. A pan G. szczęśliwie tak wpadł do klasy, że ustawił sie plecami do ławki i rzekł: \"No wy to jesteście klasa z klasą!! Reszta to się spiła, a wy albo nie pijecie, albo się kulturalnie chowacie i cacy!\" My stoimy, większość się dusi ze śmiechu, bo za plecami pana G. arsenał:) A pan G. kolejny juz raz szczęśliwie dla nas, odwrócił się w taki sposób, że wzrok jego na ławkę nie trafił. Ale się śmialiśmy z niego:)