hej
stosuje autoagresje jak juz nie moge. Mój chłopak próbuje mnie tego oduczyc, przytula mnie wtedy mocno, tak ze nie moge sie ruszyć. Ale nie płacze, bo płacz to słabość. W mojej rodzinie nie było przemocy, było poniżanie, jestem bardzo wrażliwa aż za bardzo i wcale nie spływa nic po mnie jak po kaczce. Nie potrafie powiedzieć ze kocham. Robie sobie krzywde bo mnie to uspokaja. Kiedyś w lo próbowałam porozmawiać o tym z panią psycholog ale zaszłam tam 2 razy i inna baba powiedziała mi ze musze przyjsc w innym terminie...nigdy pani psycholożki nie było. pewnie miała coś ważniejszego do roboty. Moi rodzice teraz są kochani...jakieś 20 lat za póżno ale zawsze. Jestem im za to wdzięczna. Ale psyche mam zjechaną...nie wiem jak sobie poradze w życiu.. mam nadzieje ze chłopak mi pokaże jak sie nie wydzierać o każde gówno na niego. Dzieci bardzo chce mieć i mojej córeczce albo synkowi piersze co powiem to witaj kochana córeczko/synku na tym świecie.
mam blizny na nogach ale to nic..nie zalezy mi na wyglądzie .chciałabym byc szcześliwa
czego Wam Kochani i sobie życze