Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dido76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dido76

  1. Czesc dziewczynki, Pragne wam przekazac wiesci od SUZINKI !!! Dzisiaj o 4:25 urodzil sie Mateuszek. 10 pkt AP. 3100g, 53 cm. Porod silami natury. Porod trwal od 9:00 rano. Suzinka jest padnieta ale bardzo szczesliwa. Prosila aby was wszystkie pozdrowic !
  2. Czesc dziewczynki, PIsze szybko do was, wlasnie wrocilismy z usg i bedziemy mieli CHLOPCZYKA !!!!! MATEUSZKA prawdopodobnie .. hura .... a jednak moje przeczucia sie sprawdzily ... kobieta i matka jednak to czuje :P) HURA !!!!! No i wszystko w porzadku .. dzidzia zdrowa , ruchliwy byl bardzo i pani doktor sie smiala , ze to maly urwisek bo nie da sie dokladnie poogladac tylko sie wierci ... hihi Wiec dzidzia sprawila nam prezent na rocznice :) buziaczki,
  3. Czesc dziewczynki, Ja dopiero wstalam .. fiu fiu ale spalam jak zabita. Maz za to zrobil pyszne sniadanko ... ( przychelbia sie ;) ) Suzinko, dbaj o siebie i lez jak najwiecej. milego dzionka dziewczynki .
  4. hej dziewczynki, Monia, super , ze maz sie tak zachowal ... moj mi nigdy nic nie kupuje .. no oprocz kwiatkow na okazje i slodyczy , bo nad tym sie nie trzeba zastanawiac. Juz byl mily dzien bo sie przytulal, posprzatal , zrobil obiadek , bo ja sie zbuntowalam i poszlismuy na spacer do lasu z psiakiem. I tu kolejna niespodzinka ... po drodze maz zaczal mi mowic , ze w poniedzialek wroci pozno bo ma mnostwo korkow ( udziela korepetycji ) Wiec ja zszokowana , bo w pon. mamy 13 rocznice naszego poznania... i jak on mogl sobie zaplanowac korki zamiast spedzic ze mna romantyczny wieczor. Wiec sie wydarlam na calego ... ze chyba wyploszylam cala zwierzyne .... ze dla niego juz nic nie ma znaczenia .. ze nagle przestal sie starac i nie przywiazuje wagi do naszych rocznic , ktore do tej pory obchodzilismy. A on mi na to , ze moze to swietowanie przelozymy na inny z dzien . Myslalam , ze go zabije i odpowiedzialam , ze Wigilie tez moze bedzie swietowal w inny dzien , jak mu nie bedzie pasowac. Darlam sie przez reszte drogi , wszystko mu wygarnelam a on szedl jak zwykle potulny jak baranek, ze slodkim usmieszkiem na ustach ... i z wzrokiem , ze ciezarnej trzeba napady wybaczac. On mysli ze ja w ciazy rozum stracilam, nie przywiazuje wagi do tego co mowie, bo mu sie przypomina , ze konbiety w ciazy maja humorki ... no takie cos !!!! Ale jak przszlismy do domu to zaczal sie tulic i powiedzial , ze przelozy te korki. Ale nie cieszy mnie to , ze postawilam na swoim , bo smutno mi jest , ze dla niego ten dzien przestal miec znaczenie... on jakby zwiazek zaczal traktowac, ze jest super, kochamy sie , jestesmy szczesliwi ... i po co sie starac, robic niespodzianki, byc spontanicznym .. tak jak ja bym tego nie potrzebowala..... No ale coz .. moj maz nie nalezy do romantykow i dla niego wszystko jest wg, schematu .. czasem mnie szlag trafia , bo ja uwielbiam zmieniac decyzje pod wplywem chwili , reagowadc spontanicznie etc... a on nawet nie zorganizowal nic na nasza rocznice poznania .. bo po co ??? skoro juz jestesmy malzenstwem .... Ale i tak go kocham najbardziej na swiecie i nie zamienilabym na zadnego innego nawet spontanicznego romantyka ale ... dlaczego on to wykorzystuje i nie stara sie mnie zaskoczyc .... No coz .. na to pytanie nei znam odpowiedzi . A dla niego jest prosta : On nie ma takiego charakteru i jest to dla niego trudne ale postara sie ......
×