Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trzy kropki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez trzy kropki

  1. Briduś - faceci to są czasem tacy zabawni, prawda ? :-D :-D ;-)
  2. Brida, to trzeba było go zostawić z tym mnóstwem czasu ;-) No chyba, że wykonał już parę telefonów, i się dowiedział :-) Ale rozumiem go - bo też uważam, że mam jeszcze mnóstwo czasu. Chociaż w sumie, to co było najpilniejsze mamy pozałatwiane, i teraz sie mozemy \"byczyć\" :-D
  3. mrówka :-D Brida - no na razie Mu \"odbiło\" przy tych zaproszeniach :-) Poza tym zachowuje sie rozsądnie - czyli pomaga na tyle na ile powinien.
  4. Briduś - ja to tylko czekam aż On (znaczy sie narzeczony) pierdyknie tymi przygotowaniami, i na pomyśle sie skończy, bo jakoś Go nie widzę jak rysuje ten komiks. No ale cały czas sie zarzeka, więc może jednak.......
  5. Więc sama bym tego wszystkiego nie przygotowywala, bo by mi się nie chciało :-) W \"wolnym związku\" też mi dobrze :-)
  6. Mrówka, jako że nigdy nie miałam jakoś \"ciśnienia na ślub\", to jak już mi się oświadczył, i ustaliliśmy datę, to wyszłam z założenia, ze oboje tego chcemy. Jak oboje, to oboje również przygotowujemy się do tego. Pewnie, ze nie dziele linijką, że ja tyle zrobiłam, a On tyle, ale gdyby mi w ogóle nie pomagał, to by mi wisiał ten cały slub, i pewnie byśmy byli X lat zaręczeni, bez ślubu, bo żadnemu by się nie chciało. A że widze Jego zaangażowanie, to i ja sie angażuję :-)
  7. Co do zaproszen, to mi ten temat całkowicie i absolutnie wisi ;-) Obojętne mi jakie będą, nawet sie teraz nad tym nie zastanawiam, bo akurat na to mam kupę czasu. Tego przecież nie zabraknie ;-) A zaproszenie to zaproszenie, i tak większość je wyrzuci. Poza tym mój facet sam powiedział, że zaprojektuje zaproszenia, więc zobaczymy, co wymodzi - to jakiś komiks ma być - Jego sprawa, Jego twórczość. W ogóle w ten temat się nie wtrącam :-)
  8. Pewnie Rybka już dzisiaj nie przeczyta, ale jutro na pewno. Co do sukienek, to nienawidzę długich, więc odpadają, welonu tez nie lubię, więc i jego nie będzie. Nie chcę zaszaleć, a zresztą, może sukienka będzie trochę zawadiacka - sama nie wiem. W każdym bądź razie, nie jest to dla mnie najważniejszy dzień, i nie musze mieć jakiejś \"sama nie wiem jakiej\" sukienki. Ważne żebym sie w tym dobrze czuła, a dobrze się czuję w biznesowych prostych z \"nutą ekstrawagancji\" rzeczach, i czegoś takiego będę szukała :-) Mam tez plan B, jak nie znajdę sukienki - kupuję garsonkę, i idę w niej do slubu. A czy będę miała sukienkę czy garsonkę, to pzrebieram sie na tańcę i zabawę w spodnie. Tak to teraz wygląda - do 1.09 może mi jeszcze wiele razy odbić, o czym Was od czasu do czasu poinformuję ;-) Nie wiem ile torów ma ta kręgielnia, na która idę, bo tam jeszcze nie byłąm. Też lubie kręgle, aczkolweiek dzisiaj mam garnitur, więc pewnie trochę mi sie będzie niewygodnie grało. I jednej tylko rzeczy nienawidze w kręglach - jakbym nie miała krótkich paznokci, to i tak mi się połamią, od tej ciężkiej kuli :-( Na kręgle idę z Wajcha i znajomą parą, z która teraz byliśmy nad morzem.
  9. Rybko, to ma być sukienka w \"moim stylu\" :-) Sama nie wiem jak ma do końca wyglądać, chcę, żeby była krótka, nawet może być bardzo krótka, ale taka i za kolano może być. Co do kroju to pojęcia nie mam, ale ja ogólnie źle wyglądam w sukienkach, więc będę musiała długo szukać. Ma być prosta, elegancka, ale mieć coś, co będzie przełamywało ta prostotę. A szukać będę w zwykłych sklepach, nie specjalistycznych, ślubnych. Nie lubię typowo ślubnych sukni. Więc cenowo liczę na to, że będzie bardzo atrakcyjnie, bo tam jest duży wybór sklepów z sukienkami, i może się na jakaś promocję załapię ? Na obiad mam dzisiaj nic :-) Zjadłam już 2 kanapki, banana i nektarynkę, i chyba w domu juz nic nie zjem, bo idę na kręgle po pracy, więc może tam coś zjem, ale jeszcze nie wiem co. Jak znajdę gdzieś sukienkę, która mi sie spodoba, to Wam wyślę zdjęcie :-) Rybko, a może jakiś makaron na obiad zrobisz ?
  10. Summertea, a skąd jesteś, i gdzie robisz wesele ? Ha, ha, no widzisz, mi sie wydaje czasem, że dojrzałam, a czasem, że w ogóle. A dzieci, to w ogóle całkiem odrębna bajka. Nie planuję wcale. A wiekszość naszych znajomych już po ślubach, została jedna para, która na wieść o naszym ślubie, wystartowała, i nawet robią szybciej niż my. Cała reszta właśnie jest w ciąży. Może i masz rację, ze w Warszawie jest wiekszy wybór ? Zobaczymy, jak będzie przy wyborze fotografa, bo tego jeszcze nie mamy. Okaże sie jaki jest ten wybór. Mój facet, w \"roku ślubnym\" będzie miał 30 lat. Boże, jaki stary !!! ;-)
  11. Moja Mama brała ślub, jak miała 29 lat. 29, to jest w ogóle moja ulubiona liczba, i mi nie przeszkadza, że będę miała tyle lat biorąc ślub. I tak zawsze myślałam, że albo wcale nie będę brała ślubu, albo trochę po trzydziestce.
  12. Summerta - weź Ty kobieto nie strasz ;-) Ja tez rocznik 78, i wcale sie nie uważam za \"starą pannę młodą\". W ogóle ostatnio stwierdziłam, że tak dopiero na 1/3 dorosłam do ślubu, i w sumie biorę go trochę \"na wyrost\" ;-) Dziewczyny, ja nie wiem, ale chyba musze być wielką szczęściarą, bo u mnie nie było żadnych problemów z rezerwacją sali, dj\'a, zespołu, czy kościoła.
  13. Summerta - współczuję, okazuje sie, że jak co to milion grajków, ale jak przychodzi do szczegółów, to problem. 6000 to rzeczywiście bardzo dużo, za zespół :-o
  14. Lila - o mój Boże - jak Ci się to chciało robić. Jestem pełna podziwu, i bardzo dziękuję za statystykę, bo ostatno się zastanawiałam, jak to wygląda :-)
  15. Cześć Rybko :-D Nic straconego z tym weekendem - przecież zawsze możecie go powtórzyć, za jakiś czas :-) ja z kolei się już nie mogę doczekać wyjazdu do Londynu, już 2 razy mi sie śniło lotnisko w Londynie :-)
  16. Emilka, a jak z Twoją pracą w policji ?
  17. Ale co to za przesąd ? Czym straszy, że jak sie nie pomoże, odmówi, to................. ?
  18. A czemu kobiecie w ciąży się nie odmawia ? To jakiś przesąd ? Pomijam zagadnienie z dobrym wychowaniem i kulturą.
  19. Kobietki, miłego weekendu Laurka - nacieszenia się mężem i dzieckiem Moluś - hasania w górach Rybka - romantyczności z mężem Myszorek - zadowolenia z fryzury i dla całej reszty, której planów weekendowych nie znam
  20. Czyli Śmiała macie kuchenkę w pracy, taką na gaz ?
  21. Jakie mamy fajne plany - dla każdego coś miłego :-) Myszorek, ja do fryzjera idę za miesiąc, też sie już nie mogę doczekac, i nadal nie wiem, co z tym blondem.
  22. Mi gra, cały dzień dzisiaj zetka jakieś pościelówy puszcza. Bosz...... najadłam się tak słonecznikiem, ze mi niedobrze A dzisiaj idę pić :-D ;-)
  23. Ja taki \"riszercz\" robię Laurka. Bo ciekawska z natury jestem :-D
  24. Ach, Laurita, ja się nie żalę, ja opisuję, jak to u mnie wygląda. I dla mnie to nie problem, ba, ja nadal będę robić, tak, jak dotychczas :-D Po prostu poznaję Wasze zwyczaje zakupowe. Ale to muszę napisać - pracuję w samym centrum, nie ma tu nawet zwykłego spożywczaka, co dopiero mięsnego ;-)
×