trzy kropki

Klapki ? Nie jakponku, z podeszwą tzw. \"korkową\", jak u Scholla, z dwoma poziomymi szerokimi paskami, i jednym cieńszym w środku 0 jakby przekatna. Materiał tych pasków, to czarny zamsz. Bez pięt. Wejdź do tego sklepu, ja już tam na wyprzedaży kupiłam sobie spodnie i bluzkę, no a teraz te klapki.

Stwierdzam, że w upały prasowanie nie jest moim ulubionym zajęciem domowym :-) Wolę już podlewanie kwiatków ;-) Czy Moluś układa dywan ?? Bo nie ma Jej.

Ja wczoraj zrobiłam pranie, i nie zdążyłam jeszcze powiesić :-( muszę dzisiaj po pracy powiesić, bo się zaśmierdną :-o

Laurita - nigdy nie jest dość poprasowane - zawsze możesz wstawić nowe pranie, np. pościel, i prasujesz, prasujesz,.......... ;-)

Laurka - zwsze możesz.........poprasować ;-) :-D Rybka - to się nazywa udane polowanie :-) W sobotę byłam w Centrum Handlowym, żeby sobie szkła zmienić, no i mimochodem wstąpiłam do Diversa, no i proszę - mam super klapki, za 49 zeta, przecenione ze 149. Już moja Mama sobie takie kupiła :-)

A długo Twojej \"połowy\" nie będzie ?? Ja lubię czasem zostawać samej w domu. Ale nie lubię sama wyjeżdżać. Wtedy bardzo tęsknię. Bo jak zostaję w domu, a Wajcha wyjeżdża, to jest mi lżej, niż jak sama wyjeżdżam. Będę miała stresa, jak do Londynu będe wyjeżdżać - 2 i pół dnai na obczyźnie, bez Niego ;-) za to lubię mieć łóżko tylko dla siebie - od czasu do czasu, bo Wajcha trochę chrapie i głośno oddycha. Więc jak ma łóżko dla siebie, to jest \"rozkosz błogiego snu\" :-) Ale wolę się budzić obok Wajchy niż sama :-) A jak Wy ? Wiem tylko, że Laurita tęskni ;-)

Wybierasz się dzisiaj do kerfura pojazdem dwuśladowym, zmotoryzowanym :-D ?

Mi to też już wkurzyło, już od samego rana :-( Dlaczego nami rządzą idioci ?? Laurka, no nie pomyślałam, tego co Ty - masz rację. Ja pomyślałam, że te które mają dzieci, już mają chociaż jedno. Szczęśliwie urodzone, a one żyją. No ale co by temat zmienić - zacznę od standardu - w Wawie pochmurno i nawet chłodno. Przyjemnie. A jak u Was ? Rybka, Ty idziesz dopiero od jutra do pracy ?

Cześć Myszorek :-) No mnie też by nic nie powstrzymało, ale za nielegalną aborcję trzeba zapłacić, jest wykonywana nierzadko w złych warunkach. Wiele kobiet na nią nie stać - i mają przed soba taką perspektywę, że ich życie jest nieistotne, i że nawet mogą umrzeć. Swoją drogą, ciekawe co by było, gdyby żona czy córka kogoś z LPR, miała zagrożenie życia w ciąży ? Tez by na nią ręką machneli ?? Inna sprawa, że podejrzewam, że to nie zostanie przegłosowane i nigdy do tego nie dojdzie, ale za same durne pomysły, to by się chciało jednego z drugim wytargać ;-)

No tak, ale pomyśl, o tych nie dzieciatych kobietach, które chcą mieć dzieci, a tu taka propozycja :-( Co do LPR, i Giertycha, to po prostu nie mam słów - nienawidzę tego człowieka, i partii. Nic nie wzbudza we mnie tyle negatywnych emocji, co oni

Halinka, Twoja stopka znowu, że tak powiem \"szwankuje\" ;-) :-D jest \"z deczka\" nieświeża :-D ;-)

Wow, Laurita, gdzie Ty mieszkasz ? W jakiejś \"ganksterskiej\" dzielnicy, czy jak ?? Może podadzą w wiadomościach o co chodziło ? A tak a propos, właśnie się natknęłam na Onecie na nowy pomysł LPR-u, że nie można będzie zrobić aborcji, jeśli zagrożone będzie życie matki. Jednym słowem, macie szczęście dziewczyny, że już macie dzieci :-)

Cześć :-D Laurka, ano zrobiłam, powzorowałam sie na dziewczynach \"na ślubach\" i na naszym Molusiu ;-)

Bye, bye

No dobra dziewczynki. Bylo mi bardzo miło. Fajna odskocznia, ale trzeba wracać do rzeczywistości. Ale na pewno za jakis czas się odezwę :-D

Nadziejamyszki, a masz link do swojej sali ? To dawaj.

Wow Ami, a ja myślałam, że taka anty romantyczka jestem, a tu masz, płatki mi sie podobają :-)

Nadziejamyszki - pomysł z \"ubraniem\" na biało Kościoła, zwłaszcza małego i drewnianego bardzo mi sie podoba. Jednak, żeby to osiągnąć, to chyba trzeba mieć trochę kasy \"ekstra\", bo materiał na ławkach musi być dobrej jakości, i ładny, pomyślałam o aksamicie - w przypadku gorszych jakościowo materiałów, pewnie nie obędzie się bez efektu prześcieradła :-o Kosciół w kwiatach jest cudny, ale to droga sprawa, i trzeba ich dużo kupić, żeby nie zginęły w środku, płatki na podłodze też mi sie bardzo podobają, ale znowu trzeba dużo kwiatów kupić, bo jak będzie ich mało, to może być efekt \"nie posprzątania\" Kościoła na Wasz ślub. no a świece na podłodze - super :-) To wszystko jest romantyczne, ale mi sie podoba, jak mało co z romantycznych rzeczy :-) Niestety, z bólem serca, ale zrezygnowałam z tego, zbyt dużo pieniędzy i pracy przy tym. Natomiast, co do trzymania świec przez gości, to bym przemyślała sprawę, bo np. ja jako gośc, nie chciałabym tego trzymać, więc musisz sie liczyć, że częśc gości tez nie będzie chciała.

Nam od razu zaproponowali (tzn. manager w hotelu), że będziemy mieli bardziej wodę, niż wódkę. Na weselu mam zamiar pić jedynego drinka pinacoladę, i nic innego, żeby nie mieszać. A przed samy show w Kościele mam sobie zamiar \"strzelić\" ze dwa kieliszki czystej - nie zaszkodzi na \"rozluźnienie\". Ale dwa to max. przed ślubem. A tak a propos - zastanawiałyście sie, co się dzieje z autorką topiku, niejaką charismą ?

Uwaga, uwaga - chwalę sie stopką :-D Mam nadzieję, że jest wszystko ok. Odbiło mi dzisiaj - pewnie przez ten \"bad hair day\", i nie dość, że polazłam z nudów na ślubny topik, to jeszcze se suwaczek walnęłam. Ale co tam. Poprawiło mi to humor. Ładne obrazki mam teraz :-D

Jeeeezu - teraz daty nie zmieniłam, i wygląda na to, że to dzisiaj, a ja w robocie, naiwna siedze :-D :-D

Zmieniłam - jak szaleć to szaleć ;-) Tamta panna młoda była samotna, i (chyba) samolubna :-) Tu jest para. Monia ta Twoja strona, to mi sie za skomplikowana wydaje, wiec wzięłam z tej. Czas w ogóle szybko leci. W pierwszy dzień roku byly oświadczyny, i do wesela kupa czasu była, a za miesiąc pozostanie rok.......

Znaczy sie dokładna zaczyna od roku, prawda ?

O no proszę - wyszło !!! :-D Ale jestem z siebie dumna. Dziękuję Wam dobre kobietki :-) Tylko dlaczego u Ami jest taka dokładna data a u mnie taka ogólna ? Rozumiem, że ogólna zaczyna się od roku ?

No i nic nie wyszło. Sama nie dam rady, nikt mi raczej nie może pomóc, więc sobie daruję.