Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trzy kropki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez trzy kropki

  1. Ja, ja poprosze gołąbka, ale mnie Laurka rozmarzyłaś ;-) Emi, on Jej raczej nie rzuci - wszak wikt i opierunek ma, a on w kompie non stop siedzi, gada na czatach, ściąga jakieś pornosy - więc czyz nie jest mu fajnie ??? A no tak, Mysza na weselu była. A wiecie, że ja to się zaczynam cieszyć na ten swój ślub ? Może w końcu im biżej do niego będzie, to nawet sens tej ceremonii znajdę. No i chciałam sie pochwalić, że już na ślubnym nie siedze, tylko cały czas z Wami :-) Jaka grzeczniusia jestem :-)
  2. Wiesz Laurka, on lowelas to może i jest - ale w myślach, bo charakterowo i wyglądowo, to nie wiem, czy którąś skusi, nie obrażając koleżanki, która go na męża wybrała. Podejrzewam, a właściwie to Wajcha tą teorię wysnuł, że Ona była jego pierwszą dziewczyną, z którą sie przespał - stąd ten ślub. Żeby sobie seks zagwarantować, bo inaczej, to chyba kiepsko by z nim było.
  3. Ja tez tego Laurka nie rozumiem, ale on chyba się ożenił, bo tak wypadało, bo zamiast mamusi dbającej o niego, będzie miał żonę, no i seks, bo widać, że dla niego to jest chyba najważniejszy czynnik małżeństwa.
  4. Emi, dziękuję bardzo za rady :-D Wiecie, że ciężko jest być taką wysłuchiwaczką :-o Trochę mi dziwnie, że Ona mi sie tak zwierza, ale powiedziałą mi ostatnio, że jestem Jej najbliższą koleżanką, a to zobowiązuje :-) Cieszę się, że chociaż trochę mogę być dla Niej oparciem. Ufff, polepszyło mi sie, jak z Wami o tym pogadałam :-) Powie mi któraś, co z Myszorkiem ? Gdzie jest ??
  5. Dziweczyny, bardzo Wam dziękuję, za rady, mniej wiecej właśnie robię to, co mi radzicie - czyli jednak dobrze postępuję :-) Ja myślę Laurka, że oni się nie poznali za dobrze przed ślubem, i wg mnie każde z nich ma inną definicję małżeństwa. O ile Ona zachowywała sie przy nim zawsze tak samo, o tyle on wg mnie, bardzo przy Niej \"grał\" i udawał zupełnie innego, niż w rzeczywistości - i jak przyszło do mieszkania razem, to wyszło wszystko. Ona chciała większego zaangażowania w związek, a on tylko siedział przed kompem. Ale masz racje Laurka - Ona musi to \"zobaczyć\" sama, nie będę Jej na siłę oczu otwierać.
  6. Jezu, Moluś, co Ty tak szybo ostatnio wychodzisz ?
  7. No widzisz Laurka, nie chcę sie wtrącać, a z drugiej strony nie chcę zostawić Jej samej. Chcę jakoś pomóc, i na razie staram sie skierować Jej myśli na dziecko, co pomaga :-) Teraz ostatnio mi powiedziała, że sie nie nabierze na jego gadki, no ale co z tego ? Będa żyli pod jednym dachem, a osobno ? I Ona jeszcze będzie miała dziecko na głowie ?? Bo on raczej Jej nie pomoże ? Wg mnie lepiej by było, gdyby go zostawiła, ale mi też łatwo mówić - w końcu coś ich łączy skoro sie pobrali, i na dodatek będą mieli dziecko. Więc nie jest tak łatwo, się rozstać :-o A ja szukam dla Niej jakiegoś \"złotego środka\", którego nie ma :-(
  8. Widzisz Śmiała, Ona nie jest glupia, ale z drugiej strony dość religijna, i chyba na rozwód sie nie zdobędzie, chociaż czasem coś o tym wspomina. Nic o nim nie mówi, jedynie przedstawiła mi fakty i powiedziała, że to wg Niej zdrada. Ale, że teraz nie chce o tym myśleć, ze względu na dobro dziecka. A potem on Jej da kwiaty, albo coś zrobi w domu, i Ona się uspokaja - tylko na jak długo ?? Ja bym pierdol.....nęła te kwiaty i jego, no ale Ona jest inna. Nie wiem, czy on Jej pod innymi względami odpowiada - z moich obserwacji wynika, że nie bardzo. Ale mi tego nie mówi, zdziwiłam sie, że mi o tych panienkach powiedziała. A ja teraz nie wiem, co Jej powiedzieć :-o
  9. No właśnie Moluś, nie bardzo wiem, stąd sie do Was zgłosiłam - w kupie raźniej :-) Ale Śmiała i Halina zdezerterowały ;-) i tylko z Tobą mogę pogadać. Wiesz co ? Ja z nimi pracowałam w poprzedniej pracy, z Nią siedziałam w pokoju, i tak się skumplowałyśmy, bo to fajna dziewczyna, a Jej mąż pracował na tym samym piętrze, i od czasu do czasu przychodził do naszego pokoju - dość specyficzny, w stylu on wszystko wie najlepiej, ale ogólnie miły, i bardzo pomocny. I wiesz, raz mi ta koleżanka powiedziała, że jakaś tam ich wspólna koleżanka przestała ich odwiedzac, bo Jej mąż jest nachalny i się do niej dostawia. Obie uznałyśmy to za wierutną bzdurę - w głowie to się nam nie miesciło, i stwierdziłysmy, ze tamta dziewczyna mocno koloryzuje. Podejrzeń nabrałam później, jak mój Wajcha go poznał, i natychmiast stwierdził, że koleś jest niewyżyty seksualnie, i aż mu \"oczy latają\". No ale trudno mi było w to uwierzyć. Dopóki właśnie koleżanka mi sie nie zwierzyła, a poza tym sam mnie podrywał Kuźwa, dupek bezczelny !! No i co ? Ja mam Jej to wszystko powiedzieć ?? Jak Ona chyba nie uważa go aż za takiego skończonego erotomana. To będzie dość ryzykowna teza, jak Jej coś takiego powiem, tym bardziej jak Ona jest w ciąży :-o
  10. No tak Moluś, to by sie chciało najbardziej powiedzieć, ale dziewczyna jest pod koniec siódmego miesiąca, w ciąży, nie chcę Jej denerwować, wtrącając sie w ich małżeństwo. Może Ona tak nie uważa ?? Chciałabym Ją jakoś pocieszyć bardziej, niż obgadywać Jej meża, bo to chyba nie tędy droga. To nie jest moja przyjaciółka a jedynie dobra koleżanka, stąd moje wahanie przed powiedzeniem, co na ten temat myślę. Powiedziałam tak oględnie.
  11. Pomyśl, Laurka proszę, bo Twoje pomysły sa zawsze wyważone i mądre :-D A Hali i Śmiała, co z Wami ? Jesteście ?? Czy tylko się zgłosiłyście, i samą mnie zostawiłyście :-D
  12. No proszę, jak sie zachęci Was, to się znajdziecie :-D Ale ok., to fajnie, więc tak: Ta koleżanka, u której byłam w poprzedni weekend zwierzyła mi sie z następującej rzeczy - przyłapała męża, jak się umawiał przez neta z panienkami, a raz go przyłapała, jak z owego spotkania wrócił. Jestem jedyną Jej koleżakną, której sie zwierzyła, i ja nie bardzo wiem, jak Jej pomóc, bo to nie jest moja przyjaciółka, i trochę trudno mi Jej walnąć prosto w oczy, że Jej mąż to dupek, i erotoman, bo jak się później pogodzą, to ja będe tą najgorszą, co bzdury opowiada o Jej mężu. Ale jakoś chciałabym Ją pocieszyć, coś powiedzieć, i nie bardzo wiem jak i co powiedzieć. Może Wy miałyście podobną sytuację ?? Żeby jakoś Ją podnieść na duchu, a nie "jechac" tak po Jej mężu, bo w sumie jakim prawem będę im w małżeństwo włazić ?
  13. Rany, myślałam, że podczas mojego spotkania przybyło tu wypowiedzi - ale puchy ! A mam do Was \"sprawę\" = pogadałabym na pewnien temat - ale nie wiem, czy jesteście. Zgłoście się, jak możecie :-)
  14. No i nici z darmowego żarcia :-o ;-) Halik, mi się wydaje, że pracownikom przysługuje jakiś Macdonaldowy obiad, po przepracowaniu iluś tam godzin w ciągu dnia. Tak jest w Pizzy Hut, to pewnie i w Maku też :-) Nie będziesz musiała frytek podkradać.
  15. Ha, ha no widzisz Laurka, ja w tym samym niecnym planie darmowego żarcia, pytałam się Jej czy ten Mak to w Wawie będzie :-D :-D A Mysza to jest na urlopie ?? A czy Rybka to nie powinna już dzisiaj wrócić ?
  16. A ile Halik czekasz na respons ? Dawno swoje CV powysyłałaś ? No i powiedz mi w końcu, czy Ty w Warszawie chcesz pracować ?
  17. To ja chcę Hakinkę odwiedzić :-D :-D O ile to w Warszawie będzie. Ciekawe ile czasu tam wytrzyma, bo tam o ile wiem jest duża rotacja - ciekawe czy dlatego, że tak ciężko, czy dlatego, że pensja jest jednak bardzo mała ?
  18. Zdecydowanie wolę telemarketera - zupełnie inne warunki pracy, inne doświadczenie, no i inna, lepsza ścieżka kariery :-) W Makdonaldzie wolałabym nie pracować, a jako telemarketer sie przepracowało ok. 6 mies. Aha, i więcej płaca telemarketerom :-) Halina, chcą Cie już w którymś Maku ? :-D A to będzie warszawski Mak ??
  19. Myślisz ? Że Halina będzie miała takie małe ambicje w stosunku do wykształcenia :-) Halik, no powiedz gdzie składasz CV ?
  20. No Laurita, to Ty cały czas byś chciała, zeby było tak gorąco ?? Ciągle 30 stopni ? Bo ja nie.
  21. Pracy w Warszawie szukasz ? Jako kto ? Gdzieś w kancelarii prawnej ??
  22. Moluś, to pierwsza rocznica, to chyba papierowa jest :-D Czy jakoś tak - gratuluję :-) Ja za niedługo, to będę miała 1 rok do ślubu :-)
  23. Eee tam Wy to od razu po skrajnościach lecicie :-p Czy ja mówię, że chcę taką zimę, jak w tym roku ?? Ja po prostu bym chciała żeby było 25 stopni, zamiast 32. Nadinterpretacja, moje Panie, nadinterpretacja ;-) Halinka, Ty to masz wakacje do 30 września, tak ? Gdzieś planujesz pojechać, w ramach wypoczynku ? Góry, morze ? Coś innego ?
  24. No to Moluś, nie możesz się tak opalaś, jak ostatnio. W weekend byłam u rodziców Wajchy na ich działce - rany, ale gorąco było !!! Musiałam się wodą z węża polewać. Osobiście to mam już dosyć tych upałów :-o
  25. Cześć Wam Widzę, że w temacie opalania jesteście - to ja też dorzucę swoje 3 grosze - po moim intensywnym opalaniu teraz mi skóra tak schodzi, że mam normalnie białe nogi, bo tyle tej skóry ! Nie zwracam w sumie na to uwagi, bo to pod ubraniem jest, a co ja mogę zrobić innego niż piling i nawilżanie skóry ? Nic, musi się złuszczyć, więc sobie poczekam. W weekend byłam na \"Piratach z Karaibów\" II części - świetny - lepszy niż pierwsza część :-)
×