trzy kropki

Cześć Wam Mam nadzieję, że mnie też jeszcze pamiętacie ? Ja już dawno po urlopie, ale na nim będąc zwolniłam myślenie dotyczące ślubu, i nie chcę się znowu wciągać już w wybór sukienki, zaproszeń, czy czegoś innego :-) A to forum strasznie wciąga :-D Mam jeszcze mnóstwo czasu, dlatego odezwę się do Was na jakieś 6 mies. przed ślubem. Mam nadzieję, że jeszcze będę mogła wtedy do Was dołaczyc ? :-) A tymczasem życzę owocnych przygotowań ,

No nie no - nawet sie nie pożegnać tylko tak samą mnie zostawić To ja już sie na zapas żegnam, i do jutra

Nie ustalałam sobie tych godzin pracy tak mi kazali przychodzic ci niedobrzy ludzie :-D ;-)

Kurcze, znowu pewnie po 16.00 zostanę tutaj sama

No pewnie, że szkoda - czy Laurka znowu jutro załatwiasz \"swoje sprawy\" ? Za wiatraczek i karnecik to pewnie będzie oczekiwał, że będziesz superpracownikiem :-)

Już mi przeszło, poza tym, jak napiszę z firmowego, to będzie wtopa, bo to jest monitorowane :-o Niepotrzebnie zamieszanie Ci robiłam - sorry

A tak se policzyłam, w końcu tyle osób liczy, to i ja z ciekawości policzyłam. Rybko, Twoje pomysły są świetne :-D Też robiliśmy kiedyś zakupy co tydzień, ale po dłuższym czasie znienawidziliśmy te wycieczki do marketów, i stratę czasu, i ograniczamy sie do \"raz na dwa tyg\". Ale nas jest mniej osób, więc pewnie dlatego sie udało.

Ja sobie policzyłam wczorajsze kalorie, i o mało zawału nie dostałam - 2 kawałeczki pizzy mnie pogrążyły. Bez nich by było ok. A nie chce sie Wam po tych lodach bardziej pić ??

I dostanie wilka :-p od tej mokrej wody, i gir w niej moczenia.

Belcia rozumiem, że klimy nie masz ?

O Bosz..... napisałam \"tesz\" ;-) :-o

Aaaa mail, nie, zaraz wyskrobię. To Ty tesz na parterze mieszkasz ? :-D

Laurka, a ona nie zaleje sąsiadów pod Wami mieszkających ? Jak tak sobie wodę przelewa ? Rybko, tak co tydzień robicie w czwartki zakupy ? Myszorek, no i jak z tymi kaloriami big milka ? ;-)

Mój kolega pił kilka lat sok marchwiowy - a raczej Kubusie, i teraz jest żółto-pomarańczowy :-D Dzieki ;-) Chyba się zmuszę na to solarium, tylko, że po tym tez sie jest pomarańczowym - ale po jednym razie chyba nic mi sie nie stanie. Laurka - ale frajdę dla córki urządziłaś :-D Sama bym się tak popluskała - dzieciństwo to fajna sprawa.

Mysza - 10 dkg big milka to 130 kalorii, sama oblicz, czy Twoje Cię tuczą czy nie :-D A wiecie, ja to nie lubię big milków - jakoś w ogóle za lodami nie przepadam, w upał w sumie to wolę jakiegoś arbuza zjeść. W zimę jem więcej lodów, niż latem.

Kwadrans autobusem to aż taki wygwizdów nie jest ;-) Mi opalenizna schodzi, a na lewej ręce to nawet razem ze skórą , chyba trzeba będzie zmusić się do solarium :-( Bo mi się moja opalenizna spodobała, a już na twarzy zbladłam. A niech to

Skomplikowane to strasznie - chyba będę musiała w końcu Was odwiedzić, i się osobiście przekonać, jak Rybka sobie grilluje, a jak Myszorkowi dzieci sie pchają do okien ;-) Laurka, a Ty w jakiej części Gdańska mieszkasz ?? Daleko masz na starówkę, czy na dworzec PKP ?

Laurka, ale przecież Ty masz córkę, to co się krępować będziesz :-D Rybka, Myszorek - Wy na tym samym osiedlu mieszkacie, tak ? To czemu Rybka ma ogrodzony ogródek, a do Myszorka dzieciory zaglądają ? Obie mieszkacie na parterze ?

Laurita, to Ty też sprzataj w minimalnym stroju - może Ci będzie chłodniej ? ;-)

Ja tam nic nic nie przesłaniam, nawet na balkon czasem się wychylę - nic u mnie nie widać. Moluś, walcz z fachowcami, walcz ;-)

Z gołym, nieujarzmionym :-D ;-) ;-) Wajcha sie cieszy, jak wraca do domu, a ja latam w samych majtkach ;-) Ale i tak jest tak gorąco, że mogłabym i skórę zdjąć :-o

Rybka, ja się trzymam z daleka od wszystkiego innego, oprócz żelazka, bo: primo - po wyjeździe jest mnóstwo prania i prasowania, drugie primo - bo lubię :-) A jak jest gorąco, to w samych majtkch po domu chodzę i prasuję :-D

Ja w sobotę na piknik jadę. Z koleżanką sie dogadałam, że Wajcha po mnie w sobotę przyjeżdża o 12.00 i jedziemy :-) Ciekawe gdzie On ten piknik wymyśli ?? Boże Laurita, ja tam ledwie pewnien dokument obrobiłam, śniadanie zjadłam, a Ty już tyle rzeczy porobiłaś - zuch dziewczyna ;-) Mam dzisiaj w plani prasowanie - która chce mi coś dorzucić ? ;-) :-D

No Myszorek, akurat w 175 podobno jest. Ja wczoraj jechałam w starej 500, i się przykleiłam do siedzienia :-o

Ale nie wszyscy tak mieli - wiem, że głównie w \"chłopskich\" rodzinach było dużo dzieci, ale już w wyżej urodzonych, to różnie. Czytam teraz Historię Polski, to stąd się orientuję, że często gęsto nie mieli dzieci zbyt wiele, a jak one jeszcze zmarły wsześnie to ród wygasał. A w ogóle, to czytałam książkę pt. \"Wojna plemników\", i tam jacyś naukowcy pisali, że seks regularny wcale nie sprzyja zapłodnieniu (sic!) - co za kontrowersyjna teoria ;-) Laurka, jednak sie wstydzę, chyba Ci na maila rzucę to zagadnienie.