Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trzy kropki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez trzy kropki

  1. Doli, a Ty masz tam u siebie tylko jeden hotel, z względnymi cenami za pokój ? Nie ma innego, choćby dalej, ale jednak ?
  2. Doli, no to musisz jakoś gości pomieścić - musisz pokombinować. Co do poprawin, to pojęcia nie mam - nie robię, więc sobie nawet nimi głowy nie zaprzątam :-) Ale ciekawe zagadnienie z tymi kotletami ;-)
  3. Rybka, ja to bym nawet chyba próbować nie chciała tak na dziko :-)
  4. Ja w dzieciństwie byłam tylko 2 razy pod namiotem z koleżanką i Jej mamą. Taki mini kemping kilku rodzin - rozbijaliśmy sie u gospodarza na podwórku. Mycie sie w jeziorze, i w rzecze - bez luster. I tego nie wspominam miło - zwłaszcza tego mycia się w zimnej wodzie, bo tam lustra nam gówniarom nie potrzebne były. I po tych wypadach sie zraziłam do namiotu - dopiero w zeszłym roku znowu pojechałam, i było o wiele lepiej :-)
  5. No tak - jedyne uroki mieszkania w dużym mieście - sklep za każdym rogiem :-) Doli - u mnie cała rodzina jest z jednego miasta prawie, więc wracają po zabawie do swoich pieleszy, i biorą tych, co są spoza Warszawy. A dla tych, którzy są spoza Wawy, i nie ma kto ich przygarnąc, to mamy pokoje w tym hotelu wynajęte. Ale to chyba max 10 pokoi będzie, albo i mniej. Cała reszta sie po domach pomieści.
  6. Nie rozumiem, że dla innych gości hotelu zabraknie jedzenia ? O to, nam powiedzieli organizatorzy, ze sie mamy nie martwić - bo biorą to na siebie. W końcu mają w tym praktykę, i to ich zawód. Moni - no właśnie, ja też nie mam pretensji do ludzi, że mi jedzenie nie smakowało, tylko do kucharza.
  7. Śmiała, a Ty lubisz spędzić trochę urlopu pod namiotem ?
  8. Doli, uważam, że ludzie, którzy wynajmują mi salę są profesjonalistami, i są po to, żeby mi doradzić, ile wziąc czego - więc na nich sie zdaję, i się nie martwię, że czegoś zabraknie :-) Też sie nie martw :-) Gdyby, ewentualnie coś takiego się stało, to akurat nie będzie problemu z dokupieniem, bo to hotel, duży, z własnymi zapasami, a jakby też coś sie stało i hotelowi by zabrakło, to to jest centrum Warszawy, i w byle sklepie można dokupić. Ja sie tym kompletnie nie przejmuję. Szkoda na takie rzeczy nerwów.
  9. Bo - o Boże zaraz mnie znowu Bella i Halik ścignie za ignoranctwo - założyłam, że Ty Rybko wiesz, że jedziemy na kemping, a tam są normalne łazienki :-) A Ty sie pytasz :-) Ale już wiem, dlaczego - zawsze istniało prawdopodobieństwo, że se wymyślimy obozowanie na dziko ;-)
  10. Rybko, no to Ty twardziel jesteś - namiotowanie na dziko !! :-D Nigdy nie próbowałam, i nigdy nie spróbuję, właśnie ze względów higienicznych. Co do bałaganu, to mamy czteroosobowy namiot, tylko dla nas, a robimy taki bajzel, i syf, jakbyśmy z dzieciakami tam siedzieli :-) O właśnie, zapomniałam Wam powiedzieć - niejako jedziemy z \"dzieckiem\" - zabieramy mojego 23-letniego brata ciotecznego, co tak średnio mi sie widzi.
  11. Nie wydziwiasz, miałam taką cichą nadzieję, że Ty też Myszorek lubisz takie kempingowanie. A zdziwiło mnie pytanie Rybko, o tą łazienkę - bo ja też muszę ją mieć - dla tych samych względów, co Ty :-) Więc w sumie łazienki to chyba są zawsze, jak \"baby\" jadą. Też byłam na wycieczce objazdowej, po Europie, samochodem, i spałam po różnych kempingach, i było fajnie :-) Co nie znaczy, że przedkładam namiot nad hotel. Wolę jednak wygodniutki hotel :-) Ale namiot ma też swój urok :-)
  12. Doli, ja tam osobiście fanką wesel nie jestem, i do tej pory omijam takie imprezy szerokim łukiem. No ale w swoim przypadku, to po prostu chcę miło spędzic czas, i żeby rodzinie też było miło. Ale aż tak sie nie spinam z jedzeniem z miejscami, itd. Wynajmujemy salę z obsługą, i jedzeniem, więc ich w tym głowa, żeby wszystko gościom i mi pasowało. Nie będzie mi się chciało latać po stolikach i sprawdzac, czy każdy je i ma jedzenie. Myślę, że będzie ok. mam tolerancyjną i wyrozumiałą rodzinę, i nikt nie będzie fukał, że rosołu, czy kotleta nie ma ;-) Tylko inne dania.
  13. Rany, dziewczyny, nie myślałam, że Wy też takie \"wygodne\" jak ja ;-) Namiot to było dla mnie najgorsze z możliwych, no ale Wajcha takie argumenty rzucił, że sie zgodziłam, i mi się spodobało. Rybko - to jest kempin, więc tam są łazienki :-) To nie jest biwakowanie na dziko. Pewnie, że to żadne luksusy, w tych łazienkach nie są, ale tydzień czasu można wytzymać - to nawet ciekawa odmiana po wygodnictwie w mieszkaniu :-)
  14. Wiecie, mi też głównie zależy, żeby było miło, i żeby sie podobało - bo mam fajną rodzinę, a tak rzadko się spotykamy, więc tu jest okazja. A cała reszta, otoczka ślubna - eee tam, to mnie nie kręci :-) Więc tutaj stosuję minimalizm, a koncentruję się bardziej na tym, żeby zorganizowac fajną imprezę :-) A tak w ogóle, to cześć dziewczynki. Dzisiaj ostatni dzień przed urlopem - i normalnie aż mnie \"skręca\" z siedzenia tutaj :-o
  15. Sto, to sie do Wajchy \"kleisz\" i fajnie jest :-) Czy reszta dziewczyn bardzo zapracowana dzisiaj jest ??
  16. No ja oczywiście 2 dni przed końcem złożyłam swoje rozliczenie - więc sobie poczekam do końca lipca :-( W następnym tygodniu to na 90% będą już przeceny :-) Sto, w zeszłym roku też byliśmy nad morzem pod namiotem - w nocy temp schodziła do ok. 14 stopni, a w dzień max 17. Do tego deszcz - przeżyłam to jakoś - spałam w kilku spodniach, 2 bluzach, w śpiworze. Dam radę - co mnie nie zabije, to mnie wzmocni ;-)
  17. A może któraś z Was wie, do kiedy Urząd Skoarbowy powinien wypłacić pieniądze za PIT-y ??
  18. Sto, ja już prasuję cały tydzień :-D pod kątem wyjazdu, i już mi bokiem to prasowanie wychodzi - a dzisiaj mi jeszcze spora partia została. Więc już nie jestem taką entuzjastką. Ale sie tak zastanawiam, po kiedo my to prasujemy, jak nie dość że sie wygniecie w podróży, to potem w namiocie (bo ja pod namiot jadę) też będą sie te ciuchy gdzieś walać i koniec końców i tak pogniecione będą.
  19. Zgłasza się kolejna uzależniona od topiku Halinka, szczerze Ci współczuję, mnie strasznie wkurza, jak prądu w chałupie nie mam :-( bo wtedy nagle wszystko człowiekowi jest potrzebne - pralka, lodówka, żelazko...... W każdej firmie, gdzie pracowałam piątki są casual, nie wiedziałąm, że w niektórych może ich nie być. Śmiała - współczuję :-o
  20. Ale nas niedługo odłaczą w domu od netu, i nie wiem, kiedy weźmiemy nowego dostawcę. No dobra, to ja już idę
  21. No to do 20 jest jeszcze trochę czasu, to na zapas sobie pogadamy ;-) Ciekawe gdzie Moluś się dzisiaj podziewał ?
  22. Boże, Sto, to wszystko jest tak jak chciałaś - widzisz - zawsze po gorszym przychodzi lepsze :-D W takim razie gratuluję nowej pracy, chociaż osobiście smutno mi będzie, bo pewnie na dłuższy czas znikniesz z Kafe :-o
  23. To sie jakoś dogadamy :-) Bo chyba trochę byś musiała poczekać, bo ja w centrum pracuję, i nie wiem ile się do Promenady ode mnie jedzie.
  24. No to kamień z serca ;-) Ciekawe, czy Emi zreflektuje na tą pracę, o której mówisz. Boże, ja jeszcze 18 minut - już nie mogę wytrzymać :-o Dzisiaj znowu nuda A ja jeszcze tyle rzeczy po pracy musze załatwić.
  25. Taaa jasne, już przyjadę, jak ja do 17.00 pracuję :-o I dupa blada
×