Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trzy kropki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez trzy kropki

  1. Sto, a gdzie Twoja siostra będzie miała to wesele ?? Moluś - drogo/nie drogo, nie wiem, w sumie nie jest to mało - ale ja ani Wajcha nienawidzimy szukać, wyszukiwać, dogadywać sie, w Sobieskim nam sie spodobało, i wzięliśmy. Do tego jeszcze dojdzie nam max. 4 000 i się zamkniemy w 32 tys. Jeszcze da sie przeżyć. Teraz mamy akcję odkładanie :-) Aha, bo zapomniałam powiedzieć, że wesele będzie na ok. 100 osób.
  2. Myszorek, w Wawie słońce, ale jakoś zimno sie zrobiło. No tak - 1 litr na osobę w zupełności wystarczy :-D Niestety w Sobieskim w tej cenie jest tylko Wyborowa - fuj..... ale dla nas będzie Finlandia........rozrzedzona wodą, żebyśmy juz po 3 pierwszych toastach nie padli pod stół ;-)
  3. No to Sto, jak bez alkoholu i 250, to chyba drogo ? No chyba, że kupią po 1 wódce na głowę, za 20 zeta, to wtedy im wyjdzie 270 z alkoholem ale limitowanym. Ile sie mniej więcej liczy wódki na 1 osobę ? No i przecież samej wódki nie kupią, inne alkohole też - czyli Twoją sieostrę, to już b drogo wychodzi.
  4. Sto - ja widziałam Twoją jedną białą bluzkę koszulową ;-) Mogę ją uprasować :-D U mnie teraz wisi mnóstwo prania, aż sie prosi o śmignięcie żelazkiem, ale jakoś nie mam nastroju.
  5. Ami, nie widziałam :-( Możesz wkleić linka ? Będziecie tam nocować ?? czy potem każdy wraca do domu ? Do której zabawa jest przewidziana ? U mnie od 19.00 do 4.00
  6. Zależy, jak na to patrzeć - 270 zł/os z alkoholem bez ograniczeń. Tak więc nawet tego nie musimy kupować. Tylko teraz strój :-) kościół i inne pierdoły :-)
  7. Oooo proszę Sto - jaki kombinator - ja tu ciężko prac(s)uję i nici z prasowania :-p A co masz ? Może sie skuszę na kilka koszul ;-) :-D Myszorek, a ja Wam nie mówiłam, że termin \"dnia ostatecznego\" ;-) to 1.09.2007 ? Będziemy się weselić i balować w Sobieskim - pojęcia nie macie, jaka tam wygoda - ludzie stamtąd zdejmują nam połowe problemów z głowy !
  8. Ja z Warszawy - jak w Szczecinie wyglada organizacja wesel - są jakieś ładne miejsca poza Szczecinem ? jakieś pałace, dworki ? Jak się koszty szacunkują ?
  9. Powodzenia na obronie - pocieszę Cię - nie znam ostatnio osoby, która miała obronę i nie zdała - a jak zdała to tylko na wysokie oceny :-D Myślę, że będzie dobrze, a jak sie dużo uczyłaś, to będzie bardzo dobrze :-) !
  10. Och Laurka, nie mów tak brutalnie \"spadam\", bo mi się jakoś tak przykro robi ;-) Właśnie mi Wajcha przesłał potwierdzenie zamówienia naszej sali weselnej, razem z wybranym menu, i usługami dodatkowymi - jakby to Laurencja powiedziała - ale podjar :-D :-D
  11. Ami, no to podobnie jak ja - wiem, czego na pewno nie chcę - ale nie wiem co chcę ;-) Może w końcu coś wymyślę - mam średni wzrost (1,68), waże 50 kg, figura raczej chłopięca, średni, ku małemu biust. Nawet nie wiem, jaki krój sukienki by do mnie pasował. Faceci mają łatwiej :-)
  12. Sto, szukałaś w Bijou Bridgite (czy jak to sie tam pisze) ? Albo w Pink - kiedyś ten sklep się nazywał Alexi Akcesories. To są sklepy ze wszystkim - szalami, opaskami, spinkami - może coś znajdziesz. Te sklepy są w Arkadii. No chyba, że tego Pink nie ma - na pewno Pink jest w Galerii Mokotów i w CH Targówek.
  13. Ha, nie ma to Laurka jak zdjęcia ode mnie co ? ;-) Ale też Ci sie nie podobało, bo na tych zdjęciach tylko ja byłam. Marud :-p Sto, aż się będę bała do skrzyki zajrzeć - tam pewnie tłum ! :-D
  14. Doli mnie o skukienkę nie pytaj, bo ja bym najchętniej w garniturze poszła w kolorze kremowym i w kapeluszu. Ale żeby nie było 2 par spodni przed ołtarzem, a kepelusz podobno przynosi pecha, to jestem zmuszona iść w sukience i bez kapelusza. Może pójdę w kostiumie, ale nie przepadam, poza tym marynarka krępuje ruchy, i co pod marynarkę założyć ? Pójde w sukience kupionej jakoś tak w lipcu-sierpniu, białej, albo jakiegoś innego koloru, w sklepie nie z sukniami ślubnymi ale w jakimś Simple, Solarze, czy Mango - normalne sklepy. Potem może jeszcze na coś mi sie ta sukienka przyda. Ale pojęcia nie mam, jak ma wyglądać - nie chciałabym długiej do ziemi - tak do połowy łydki, i bez gorsetu, ale tez i bez ramiączek - same widzicie - będę miała chyba problem ;-)
  15. No właśnie - gdzie reszta ?? Ja własnie wróciłam z obiadu.
  16. Wow, Sto, ale miałaś super wycieczkę, tez bym chętnie to wszystko pooglądała.
  17. Podwiązki i biżuteria, to indywidualna sprawa - tak więc dolly nie musisz robić nic, czego nie będziesz chciała. Jak nie chcesz poodwiązki, to nie. Ja też nie wiem, jaki to jest przesąd, że trzeba iść w podwiązce, nie znam sie na tym, a w podwiązce będzie mi niewygodnie, i pewnie będzie mi przeszkadzać, dlatego nie będę jej miała. Hmmmm.......swavorski - rozmarzyłam się :-) Super pomysł, tylko gdzie można ich biżuterię w Polsce kupić ? No i pewnie to tyle kosztuje, że w życiu mnie na to nie będzie stać.
  18. O podwiązce i biżuterii jeszcze nie myślałam wcale - wszystko w sumie zależy od sukienki - jaka biżuteria, podwiązki chyba nie będę jednak miała. Jakoś tak nie widzę sie w tym.
  19. Agi, w sumie ja aż takiej uwagi nie przykładam do wesela, w końcu to ślub jest na całe życie, ale jakieś tam swoje założenia i wymagania mam - a akurat ta sala, którą wybraliśmy mi w 90% odpowiada. W 100% odpowiadałby mi tylko pałac pod Warszawą, a takiego nie ma, więc jest ok :-) Zresztą mnóstwo rzeczy mi odchodzi, bo oni sami robią - dekoracja, jedzenie, kelnerzy, tort, i już sama nie wiem, co tam jeszcze. Dla mnie to ulga, bo nie chcę sama za tym \"latać\". Ale może dlatego, że nigdy nie był to dla mnie najważniejszy dzień w życiu - ba ja tam wiem...... Nigdy też o białej sukni nie marzyła, i teraz to mam problem w czym pójść :-o
  20. Sto, ja tez kiedyś nienawidziłam, jak mi ktoś zdjęcia robił, i nadal nie lubię, poza zdjęciami robionymi przez Wajchę - w końcu się przełamałam, i wolę ładnie na zdjęciu wyjść, niż jak mi ma z zaskoczenia Wajcha zrobic :-) Kuźwa, ale mnie ten srakula-drakula wkur....wia
  21. czerwcowa doli - nie denerwuj się, po pierwsze masz jeszcze czas, a po drugie, to nie reguła, że musisz już teraz coś wynaleźć - u mnie z tym miejscem na wesele, to czysty przypadek, że już je zarezerwowałam. Tak bym też jeszcze niczego nie miała.
  22. Ami - to masz już prawie najważniejszą rzecz za sobą - bo dla mnie wybór sali był najbardziej trudny. Zaczęłam od wymyślenia sobie, że wesele ma być w jakimś pałacyku pod Warszawą, z ładną salą, i w miarę małym ogrodem (parkiem), żeby mi się goście nie rozeszli. No ale nic nie znalazłam, co by mi sie podobało, i stwierdziłam, że nie ma sensu szukać bo i tak nie znajdę, lepiej zmienić miejsce :-) Mój facet kiedyś wtrącił, żebyśmy może zrobili imprezę na dachu jakiegoś hotelu-wieżowca. Najpierw skrytykowałam pomysł, bo gdzie wieżowiec do pałacu ;-) a potem stwierdziłam, ze to nawet niezły pomysł. Koniec końców wynaleźliśmy i już wstępnie zarezerwowaliśmy miejsce, więc to na szczęście mamy już z głowy :-) Nawet nie wiecie, jak się z tego cieszę :-) Pewnie tak, jak Wy, bo też już macie salę :-D
  23. No ja wiem, że im wcześniej, tym lepiej, ale jak Wy znajdujecie knajpę, gdzie jest dobre jedzenie. Przecież nie znam takich miejsc na wesela, nie mówiąć już o jedzeniu, jakie tam serwują. Ci znajomi w końcu wynaleźli miejsce - hotel w Łodzi, bo ślub był w Łodzi. W sumie miejsce fajne, możliwość noclegu na miejscu, ale z jedzeniem to chyba holet ich trochę naciągnął - mocno nieświeże było. Na drugi dzień jak go mnóstwo zostało, to młodzi rozdawali je gościom, i niestety ale już się nie dało tego jeść :-(
  24. Nie tylko pojeść, ale się pobawić, a jak kapela szwankuje, to co masz robić ? :-o
  25. Cześć ami, cześć pretty :-) Mało mam doświadczenia w weselach i ślubach, bo u mnie w rodzinie, i wśród znajomych mało tego rodzaju imprez, ale jak byłam ostatnio na ślubie znajomych, którzy już na 6 mies. przed wszystkiego szukali, to pomyślałam sobie, że będzie super wesele - niestety było wielkie rozczarowanie - 2 najważniejsze (jak dla mnie) rzeczy im nie wyszły - czyli muzyka i żarcie :-( W związku z tym całe wesele \"wzięło w łeb\" - kiepsko było. Dlatego wyciągnęłam z tego wnioski, że bardzo ważna jest muzyka i jedzenie, bo w razie niedociągnięć jednej z tych 2 rzeczy, to drugą można nadrobić :-) Gorzej, jak ani nie potańczysz, ani nie pojesz ;-) Jak Wy sobie z tym radzicie ?
×