trzy kropki

Myszorek - bo wszystko zależy od priorytetów ;-) Ja miałam remont jakieś 2 -3 mies. temu, i wtedy też chyba o ciuchach nie myślałam. Teraz mam już w mieszkaniu prawie wszystko zrobione, kupione, i co najwyżej mogę \"se\" świeczki kupowac, dla nastroju :-) I mogę się za ciuchami oglądac - Ty masz kochana \"wyższe cele\" ;-) :-D

Taaa jasne ;-) Dzisiaj Cię tylko \"odciążyłam\", nie mogę tak codziennie :-p Stokrotka - wczoraj byłam w sklepach w Galerii Centrum - niby wielkie plakaty informujące o obniżkach, a w środku nic ciekawego - szukałam akurat rękawiczek - no i były, albo badziewne, albo fajne, skórzane Witchena, przecenione ze 150 zł., na 100 :-o Ale mi wielka obniżka !! Znalazłam tez fajny kapelusz, ale za mały - tylko też obniżony z 90 zł. na 70, więc też to nie jest żadna powalająca obniżka. Potem weszłam do C&D, chociaż nienawidze tego sklepu - i tam rzeczywiście są obniżki i to spore, ale nie wiem, czy lubisz rzeczy stamtąd. Mi oczywiście spodobał się kapelusz, z nowej kolekcji za 100 zł. Może go sobię kupię, jak dostanę pensję ? Muszę pomysleć. W H&M to nawet nie wchodź - żadnych fajnych przecen. Byłam też w Arkadii, ale tam nie zauważyłam żadnych fajnych obniżek. I nasunęła mi się taka sama myśl, jak Tobie - że owszem wszystkie sklepy krzyczą: sale, sale, tylko tych \"sal\" nie ma ;-) A jak są to na takie badziewia, że nigdy bym tego nawet za darmo nie chciała - tak jest w Zarze, fakt obniżki są, ale na takie ohydztwa, że zaczynam podejrzewać, że wyciągnęli cały stary i zniszczony towar i chcą go upchnąć jakims frajerkom. Słowem Stokrotka - obniżkowe dno, w tym roku !!! Też mam wrażenie, że w zeszlym było lepiej, ale dokładniej zobaczę, po 25.01, jak przyjdzie pensja, i wybiorę się do Factory na \"polowanie\", to wtedy Ci powiem, czy sensowne są te obniżki. Ufffff - ale się rozpisałam !!

No właśnie, ja to dla Ciebie Myszorku zrobiłam ;-) żebyś już taka smutna, że jesteś pierwsza, nie była ;-)

PIERWSZA !!! :-D :-D

Jakie grzeczniusie - się żegnają :-p To i ja się pożegnam, pa, pa, do jutra :-)

Ja z kolei słyszałam, że serialowy Grzesiek jest gejem - rany - ale ploty. Ja osobiście nie mam wieści od Walniętej.

Aha, a ja myślałam, ze przegapiłam. A widziałaś jaka antyreklama pigułek antykoncepcyjnych była w serialu ??? Jak Kinga była u lekarza i powiedziała, że to nie możliwe, żeby była w ciąży bo bierze pigułki, a lekarka na to, że pigułki są zawodne. Czyżby moherowe berety maczały w tym swoje \"antenki\" ;-)

No to z moich obliczeń wynika, że Myszorek ma 1, 57 !!! :-D Dobrze myślę ?? Czyżby była z nas najmniejsza ? A ciekawe która z nas jest najwyższa ? Belluś - ja mam do ciebie pytanko - dlaczego Kinga nie chce mieć dziecka ??

No dobra - znalazlam ile Halinka ma wzrostu, ale ile mniej ma Myszorek, to nie znalazłam ! No i gdzie to jest ??? ;-)

No tak, człowiek zajęty praca, to mu nie powiedzą wprost, tylko szukać każą, babolce jedne :-p Myszorek - zdjęcia sobie leżą grzecznie w aparacie, bo do skończenia kliszy zostało jeszcze 4 fotki i tak czekają na okazję aż będę piękna i powabna, coby cyknąć te brakujące 4 i dać do wywołania. Ale cierpliwości Myszorku, ja już jestem ich strasznie ciekawa, więc pewnie obfotografuję mieszkanie i 4 fotki się zrobi.

A czy mnie ktoś w końcu uświadomi i powie ile Myszorek ma wzrostu ?? Czy to jakaś tajemnica jest ?

Bella - to nie nowość - ja mogłabym jeść pizzę codziennie. Niestety nie za bardzo mogę sobie pozwolic, bo bym szybciutko straciła talię. Kurcze, jak my się musimy poświęcać i dbać o linię

Bella - nie zazdrość, bo nie ma czego - w końcu ten dom, to dopiero w marzeniach jest. Jabłko jest u mnie od wczoraj w szufladzie i nie ruszam - ble.... Jagurtów też nie lubię, dajcie pizzę ;-) A tymczasem suchary pogryzam.

I to Myszorku nie będzie budowa, tylko przebudowa i rozbudowa, bo dom już stoi, a na tym osiedlu to wolnych działek już nie ma. A Bella to gdzie sie podziała z tymi kanapkami i jogurtem ??

Ja na Zaciszu - to moja dzielnica z dzieciństwa - więc jestem mocno do niej przywiązana. I rodzinę mam wokół. Oj tam zaraz zazdroszczą - jeszcze nie ma czego ;-) Jak już będę miała tą chałupę, to zrobię wielki zlot koalicjantek :-)

O nie - zabiłam ten topik, po mojej wypowiedzi zaległa martwa cisza !!!!

Myszorek - tylko dom, już nie chcę w bloku mieszkać. Nawet mam już upatrzone miejsce i dom, tylko kasę trzeba mieć, dużo kasy, niestety.

To myślisz Laurka, że mamy kamery też w mieszkaniach ?? Aż tak dbają o nasze \"bezpieczeństwo\" ;-)

Są, są - mówię Ci Stokrotka, że na tym samym osiedlu mieszkamy ;-) Myszorek, liczę bardzo na to przebicie cenowe :-) Bo nie ukrywam chcę sprzedać mieszkanie tak w przeciągu 2 lat, i mam nadzieję, że korzystnie.

Ha, ha - cześć Sto :-D U mnie jest podobnie - nie denerwuj się - szkoda zdrowia. Ja się tylko zastanawiam, co za debil wpadł na pomysł kart, zmiast sympatycznegi i miłego kodu do furtki. A w praktyce wygląda to czesto tak, że furtki się nie zatrzaskują, i sa otwarte, albo np. wchodzisz za kimś, i Cię ochroniarz nie pyta do kogo idziesz, albo prosisz ochroniarza o otworzenie, i albo mówisz, że pożyczyłaś kartę Mamie, albo, że zgubiłaś, i też wpuszczają. A mój kolega takie osiedla, jak nasze określił krótko: Auschwitz - tylko odwrotnie, u nas trudniej wejść, niż wyjść.

Oj Laurka, Laurka - ja tam się już pogodziłam, z tym, że w tym roku mam 28 lat

Stare kafeteriuszki z nas Laurka ;-)

Ale masz historię Belluś :-) Tzn. swojego nika. Ja nie mam pojęcia skąd wzięłam swojego - normalnie nie pamiętam :-o

A popatrz Laurka, że ona się na dodatek \"samotną\" nazywa, mając taką Wajchę :-D ;-) No dobra - przyznam się - ja miałam dzisiaj ryż z kurczakiem i warzywami, i już wszystko zjadłam. Suchary mi zostały :-o

Rany, Belluś, ale masz wałówke - a tu koleżanki koalicjantki o suchych \"pyszczkach\" siedzą....... Laurka, to, że ktoś ma "zły" tataż, nie znaczy, że trzeba się go bać :-)