trzy kropki

Belluś - ale Ty mądrze gadasz - wódki Jej polać !!! :-D

Laurka - przypuszczam, że niezależnie od pozycji, miejsca na świecie ZAWSZE ludzi inteligentnych dopadają rozterki, że nie osiągnęli czegoś tam w życiu. Ale nie można aż tak się tym dołować, tym bardziej, że nie wiadomo co tak naprawdę nas czeka :-) A osób z tytułem doktora jest naprawdę teraz niewiele - więc Laurka, masz się czym chwalić :-D

No właśnie Stokrotko - Ty masz wg mnie lepiej niż taka np. ja - no bo jedne studia masz, ja nie, dzieci już duże (dość) - nie niemowlaki, wiec masz trochę więcej czasu dla siebie. A ja co ?? Jakbym teraz urodziła dziecko - to bym przepadła na jakieś 2-3 lata. Wtedy miałabym jakieś 32 lata: z małym dzieckiem, bez pracy, i bez studiów - całkowicie na utrzymaniu faceta. Boże - zaraz ja pójdę rwać włosy z głowy Albo nie - pójdę po pawełka wedlowskiego i będę miała wszystko w nosie :-D

Cześć Rybeńka :-) Nareszcie sie odezwałaś :-) Co u Ciebie ?? Dziewczynki, mam nadzieję, że nie poszłyście teraz rwać włosów z głów, że nie osiągnęłyście czegoś tam w życiu ??? No dajcie spokój :-)

Laurka - Ty możesz zawsze jakiś nowy pierwiastek odkryć, albo broń biologiczną stworzyć :-) - jesteś moją idolką. Zawsze chciałam być biotechnologiem, albo fizykiem, albo genetykiem - widzicie jaki mam \"rozrzut\" ???

Stokrotka - to i tak jesteś w lepszej sytuacji, niż ja - bo ja kursów mam niewiele, na studiach byłam ostatnio 2 lata temu, i nie wróciłam :-o Ty musisz się tylko zmotywować do zmian, ja jeszcze muszę wymyślić, co bym chciała zmienić :-( Bo takie życie mi nie pasuje, i to stanowisko, co mam.

Wiecie - ja też się zastanawiam, co bym chciała tak naprawdę w życiu robić i nie wiem ! Stokrotko, Ty masz pomysł na swoją firmę - ja nawet tego nie mam ! Głowa i uszy do góry :-) To wszystko przez tą głupią POGODĘ !!!

Stokrotko kochana, myślę, że każda z nas przeżywa takie chwile zwiątpienia - ja regularnie - raz na pół roku, mniej wiecej. Też wtedy stwierdzam, że właściwie niczego w życiu nie dokonałam, żadnego pierwiastka nie odkryłam, książki nie napisałam. itd., ba nawet żadnych studiów nie skończyłam - tylko 2 kierunki rozgrzebane. No i tak sobie narzekam - na pracę też, i narzekam, i postanawiam, że skończę studia, może stanowisko zmienię. I na tym się kończy - aż do następnych 6 miesięcy. Ale widzę, że Ty byś naprawdę chciała zacząć robić coś swojego - może zacznij już w tym kierunku coś robić ? No nie wiem, może zarejestruj działalność, rozejrzyj sie za klientami ?? I w końcu.......skocz na tą głęboką wodę :-)

Nie no Bella, ona jedna nie ma 10 dzieci, tylko tak połowa dziewczyn z mojej klasy razem ma mniej więcej 10 dzieci. Stokrotko - pogadaj z nami, jeśli możesz, może Ci jakoś humor poprawimy ??

Bella - moje koleżanki z LO to już chyba z 10 ma dzieci - też za mnie wyrabiają normę.

Stokrotka, dlaczego smutny ??? Dla Ciebie na pocieszenie :-D

Cześć Halinka , minęłyśmy sie co prawda, ale tez Ci kiwnę łapką :-) Bella - gratuluję dzidziusia koleżanki :-D A co Twój facet o dzieciach myśli ?? Chciałby mieć, jeśli tak, to kiedy ?

To MYszorku, pozostaje Ci tylko wieczorna lektura, po ciężkiej pracy :-o

Austria, jest tez na mojej liście miejsc do zwiedzania, może nie za wysoko na tej liście, ale ze względu na dostępność pewnie łatwiej mi będzie tam pojechać, niż np. do Azerbejdżanu. Ja miło wspominam Pizzę (to tam, gdzie jest krzywa wieża, nie mam pojęcia, czy tak się to pisze) i nie dlatego, że krzywa wieża, w tym miasteczku i wokół jest tyle pięknych miejsc, że wieża przy tym blednie. No i Wenecja - ale ją to chyba każdy się zachwyca :-) Tam mogłabym pojechać w podróż poślubną :-)

Kurcze - powiem tak - fajnie jest być bogatym, bo można zwiedzić wszystko to, co sie podoba. A tak, to ja mogę sobie na razie pomarzyć, bo ot tak nie mogę sobie na rok wyjechać do Afryki, a bym chciała, albo 6 mies. w Wenecji pomieszkać. W ogóle musze Wam powiedzieć, że bardzo doceniam wszystkie swoje wyjazdy zagraniczne, bo to są moje bezcenne wspomnienia, a pamiętam widoki, i zapachy też :-) I od czasu do czasu mogę się \"przenieść\" do miejsc w których już byłam :-) Macie jakieś takie swoje ulubione miejsce ?? No Stokrotka, to pewnie Afrykę - a gdzie dokładnie byłaś w Afryce ?

Ha, ha Belluś - tam też bym chciała pojechac, i do Meksyku, Argentyny, Gruzji, Azerbejdżanu, itd., itp. dlatego trzeba kasę na te wszystkie podróże odkładać i odkładać.......

No nie pomyślałam o wstrętnych robalach, masz rację, bleeee No ale coś za coś- myślę, że Afryka jest na tyle piękna, że można znieść to wszelkie paskudztwo :-o

Stokrotko, a jaka w ogóle jest Afryka ?? Rzeczywiście \"pachnie\" ?:-) Bardzo bym czhciała tam pojechać, supre był film \"Pożegnanie z Afryką\", a w sklepie odkryłam świetne, tanie kosmetyki Bielendy z serii Powitanie z Afryką. W ogóle to podobały mi się lata 20 ubiegłego wieku, właśnie w Afryce, za czasów kolonii. Chciałabym wtedy tam żyć.

Ja to w sumie nie wiem, co gorzej znoszę - upały, czy mrozy. Ale chyba lepiej mrozy - zakładając, że byłabym ciepło ubrana - koniecznie szalik, czapka, rękawiczki. No i zawsze można sie \"doubrać\" :-), no bo rozebrać to się możesz tylko do naga w lecie, a i tak czasem nie da się wytrzymać. Właściwie jak bym miała wybierać, to chętniej pomieszkałabym na Syberii, niż np. w takim Egipcie. A w ogóle to bym i tu i tu pomieszkała. Mamy taki plan z facetem - jak się dorobimy ;-) - to wyruszamy w podróż po świecie :-)

No tak, patrząc pod tym kątem, to rzeczywiście można nie lubić zimy, ale czy ja wiem, czy latem, jak są upały, to jest tak super ? Nienawiedzę wtedy (w te upały) Warszawy - pot się leje, potwornie gorąco, jak wsiadasz do autobusu, to aż cię cofa ze smrodu i z gorąca :-o A zresztą każda pora roku ma swoje wady i zalety :-)

A Stokrotka, nie możesz jakoś się podzielić z mężem tą przedświąteczną pracą ?? Musisz sama wszystko robić ??

No wiemy, że Ty bardzo w święta zapracowana jesteś - ale powiedz, jakbyś nie musiała nic robić ? To co ? Wtedy też byś nie lubiła ? A propo\'s sprzątania - jestem w \"wielkiej kropce\", bo nasza dziewczyna, co sprząta, gdzieś \"zaginęła\" w tym swoim kraju, znaku życia nie daje, a w domu, taki syf !!!! A mi się oczywiście kiwnąć palcem nie chce, bo ciągle czekam, że jednak przyjdzie. Ale chyba w końcu będę musiała się zebrać........:-o

Ech, to tzreba było powiedzieć, że praca.....wszystkie tu niestety zapracowane sie zrobiłyśmy :-( Bella - ja przez ostatnie 6 lat też nie lubiłam Świąt, ale od zeszłego roku mi \"odbiło\" i znowu czekam na nie, jak dziecko. Poza tym lubię zime, więc już w ogóle wszystko wtedy mi się podoba. Brała któraś z Was ślub w grudniu ?? Albo w inne zimowe miesiące ???

A gdzieś Ty była ???

Aaaa rozumiem - baterie - no jak u nas tak dalej będzie ciepło, to chyba będziesz mogła i w Polsce ładować baterie :-) Coś się obawiam, że może śniegu w ogóle nie być - i gdzie ja się na nartach jeździć nauczę, no gdzie ??? No ale zobaczymy, na razie to ja już chcę: - po pierwsze: śnieg w Stolicy - dużo śniegu !!!, - po drugie : święta i prezenty już teraz ;-)