trzy kropki

Laurita, Ty liczysz wszyściuśkie ? Czy tylko te po ślubie ?

No bo to tak jest - wszędzie piszą, że fototerapia jest taka super na jesień, ale nikt jej nie robi Może jakieś masaże ?? Ale nie wiem, czy Cię tak optymistycznie nastawią, jak światło.

Phi, Moluś, na dwadzieścia to i ja się czuję ;-) Gratulejszyn Kiedy psiaka odbierasz ? Mysza coś cicho siedzi, bo pewnie te urodziny koleżanki świętuje ;-)

No Halina, niestety - sprawdziłam wszytsko, co znam, i nie znam - i zżaden gabinet, który mi do głowy przychodzi nie ma w ofercie fototerapii - rany, tez wymyśliłaś, taka skomplikowana sprawa ;-)

O cześć Laurita - muach Tak się właśnie zastanawiałam, czy Ty aby gdzieś nie latasz ;-) Ale nie - nie latasz na razie. Ja już tez po kawie, a spać mi się chce, i oko jedno mnie szczypie - dziwna sprawa ;-)

A szkolenie było super - najlepsze na jakim byłam :-) Trafiło mi się, ze podczas ćwiczeń z negocjacji byłam nagrywana - najpierw wkurw, bo akurat na mnie padło, a potem sie w sumie cieszyłam, bo prowadzący mógł skomentować moje zachowania, i sporo się nauczyłam. Wyszło, że jestem twardym negocjatorem (sic!) i ciężko spuszaczam z ceny, poza tym jestem zawsze maksymalnie opanowana, co nie zawsze jest super. No i w zwiazku z tymi moimi cechami, zostałam \"wypchnięta\" do prowadzenia negocjacji grupowych - ale jazda ;-) Fajnie było :-D

Joł Jestem nareszcie na swoim ukochanym miejscu pracy ;-) :-D Co do tego pensjonatu, to jedziemy tam po sezonie, żeby już kupy kasy nie płacić. Ta kwota jest jeszcze akceptowalna. W zeszłym roku byliśmy tydzień czasu, jak wiecie zresztą, bo pisałam, i zakwaterowali naszą grupę w starym, nieodnowionym domu góralskim (chyba z lat 70 - ych był). Najpierw zabrakło pokoju jednoosobowego dla kolegi - więc go przygarnęliśmy do nas. Potem sie okazało, że jest jedna łazienka na piętrze, z ograniczoną ciepłą wodą, w związku z czym myliśmy się w zimnej, bo przed nami już z 10 osób korzystało. Łazienki nieogrzewane chyba, korytarze też, pokoje malutkie z rozpadającymi sie meblami, w domu chyba z 50 osób, w tym nad nami grupa wesołych nastolatków śpiąca w dzień, imprezująca w nocy - to odwrotnie, jak u nas ;-) Koniec końców, u mnie skończyło się poważnym przeziębieniem, kolega (ten co go przygarnęliśmy) rozstał sie z panią właścicielką w awanturze, bo mimo, że z nami mieszkał, to kazała mu płacić jak za pokój osobny, a te wszystkie przyjemności kosztowały nas 60 zł za dobę od osoby, więc tutaj za troche więcej mam zupełnie inne warunki.

Jestem Byłam na dwudniowym szkoleniu - hmmmm.......chyba zapomniałam Wam o nic powiedzieć :-o ;-) Jeśli chodzi o ptasie mleczko, to tylko i wyłącznie Wedla - Z Milki jest okropne, fuj :-( Co do świąt, to tradycyjnie idę na gotowe, do Ciotki i Wujka, ich dzieci, a poza tym będzie tam też moja Mama - od 2 lat mamy takie święta - jest super atmosfera. wyjeżdżam na narty 7 stycznia do Zakopca, tym razem w ludzkich warunkach będę mieszkać: http://www.pensjonat-zakopane.pl/ Bo w zeszłym roku mieszkaliśmy w 3 osoby w \"trumnie 1mx1m z łazienką na ok 15 osób i starym domu No a teraz idę se rzucić ze 2 maseczki na twarz i do jutra

Też zerknęłam na nagłówek o tym 5-cio latku. Rybko - no tak się składa, że na dyskoteki nie jeździłam, zaczęłam na nie chodzić dopiero na studiach, a w klubach studenckich jakoś bójek wokół mnie nie było.

No domyślam sie że naprawdę to nie było miłe, ale wiesz, jak ja na razie tylko na filmach bójki widziałam, to mi się to \"wow\" wyrwało.

Wow, Rybka, widziałaś jak się Twoja Wajcha bije ?? Ja nie widziałam, i nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, a ponoć z opowiadań kolegów jest dosć agresywny. No w każdym bądź razie, nie widziałam u Niego nigdy tej agresji.

Laurka, nie mówię o \"normalnym\" wychodzeniu, ale o łażeniu po niebezpiecznych okolicach w nocy - to już dla mnie \"kuszenie losu\", i jakby nie patrzeć prawdopodobieństwo \"dostania w czapę\" w nocy w jakiejś ciemnej bramie, jest wieksze niż na ulicy w dzień :-)

Myszorek, nie można nie myśleć, że Tobie się to nie przydaży, bo to niebezpieczne. Dużo ludzi tak myśli, że ic coś tam nie spotka, a potem \"dupa blada\" :-( Też tak kiedyś podchodziłam, jak Ty i sobie na Bródnie o 24.00 na piechotę zapieprzałam, ale teraz za dużo tragedii wokół i spasowałam, już nie chodzę.

Hahaha - Ty Mysza, sama byś się obroniła, jakby co ? :-D Znasz jakieś chwyty ??

Ale Mysza, Twój mąż, to przeszkolony żołnierz, i by Cię obronił :-D :-D A nie wiadomo, jak by poszło mojej Wajsze ;-) :-D Stąd raczej nie wychodzimy na spacery wieczorami. No chyba, że to oświetlone i tłumne miejsce ;-)

Ale miałam na myśli weekendy w dzień :-D No wieczorami, to lepiej w knajpie posidzieć, niż gdzieś łazić.

Rybko, bo widać coś innego w weekend porabiasz - może właśnie spacer :-) Każdy spędza czas, tak jak lubi :-) Ja zawsze wolałam oglądać filmy, czytać książki, niż spacerować. No ale to ja :-) Emila, no to chyba nie obejrzysz tej komedii :-(

No ja też oba widziałam, i oba mi sie podobały, ale w sobotę bardziej miałam ochotę na jakąś fajną komedię, niż dramat. W ogóle tak pozmieniali program, że nie można sie było połapać.

No to fakt - kinomani z nas - trochę chodzimy do kina, i bardzo dużo na dvd wypożyczamy. Telewizji praktycznie nie oglądam, poza kanałami muzycznymi i TVN 24, bo proponowane przez nich filmy są albo beznadziejne, albo już je milion razy widziałam, albo jak jest jakiś dobry, to puszczają o 24.00 :-( A Myszko, na \"Lepiej późno niż później\" tez czekałam - bardzo fajny film, byłam w kinie. A zamiast tego puścili \"Piękny umysł\" - tez dobry film, ale akurat nie chciało mi się znowu go oglądać.

Wstyd sie przyznać Rybko, ale ja to dopiero leń jestem - bo właśnie pomysł upadł przez nasze lenistwo - że trzeba się ubrać i wyjść na spacer, a lepiej tradycyjnie spędzić te dwa dni, czyli - śniadanie w łóżku, albo siedząc pod kocami na kanapie, ok. godz. 11.00, potem jakiś film na dvd, potem drzemka, albo przejrzenie prasy, potem - kiedy jest już późne popołudnie jakieś dwa filmy na dvd, i zaśnięcie gdziekolwiek - na kanapie, albo po dowleczeniu się do łóżka. Tak to mniej więcej wygląda - no chyba, że gdzieś wyjedziemy, co nie zdarza się aż tak często. A propos tej pasmanterii, to jak tam są kolczyki, to jednak musi być wybór. W tej co ja mijam, to same nici, i serwetki.

Witam. Trochę w temacie developerów i mieszkań siedzę, i powiem tak - trudno przewidzieć, który developer wywiąże sie z umowy a który nie. Trzeba wypytywać znajomych, sprawdzać inne inwestycje. Wiosno - JWC jakby na to nie patrzeć, to do tej pory zrealizował bardzo dużo inwestycji. Mało który developer aż tyle zbudował - to bardzo dobra wiadomość - znaczy, że się wywiązuje. Niestety teraz sie opóźnia :-( Musisz dokładnie przeczytać umowę z JWC i na jej podstawie podjąć jakieś kroki. Z doświadczenia powiem Ci, że w nieuczciwego developera włożyłam kupę kasy - a on zdołał ogrodzić tylko teren i postawić tablicę, że tam będzie moje osiedle. Sprawa w sądzie, wejście syndyka, zebranie się \"wspólnoty poszkodowanych\" nic nie dało - nigdy nie odzyskałam pieniędzy. Ty jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że blok, i Twoje mieszkanie praktycznie juz jest. I pewnie w końcu oddadzą mieszkania. Inna sprawa, że JWC ma złą opinię na rynku, jeśli chodzi o obsługę klienta, no i wykonanie swoich inwestycji. Ja sie spotykam tylko z opinią, że są dość kiepscy, i nie za dobrze budują, ale w końcu kupa ludzi tam mieszka, więc chyba aż tak źle nie jest.

Mysza, proszę sie tutaj \"nie biczować\" słownie, że leń jesteś - bez przesady :-D No jak zwykła pasmanteria, skoro tyle tam kupujecie ;-) Jakaś pewnie miłą pani sprzedająca jest, i wybór też pewnie duży ?

No ja spędziłam tradycyjnie, chociaż padł pomysł spaceru. A co Wy tam macie za pasmanterię ?? Jakaś fajna ?

Phi, tez mi odpoczynek - za mało :-D Ostatnio czytałam w jakiejś gazecie, że w weekendy, kiedy mamy więcej czasu należy dużo spacerować, zamiast wylegiwać się na kanapie - hmmmm wynika z tego, że źle odpoczywam, bo zazwyczaj na kanapie oglądajac jakis film.

Rany, Mysza, i po co Ty masz ten wolny dzień, jak wcale nie odpoczniesz.